Jestem z moim TZ już 3 lata. Było nam dobrze, byliśmy zgraną parą aż do pewnego czasu. Od pewnego czasu czuję z jego strony ze nie jestem dla niego wystarczająco dobra. Czuję się źle, widząc jak wodzi za innymi dziewczynami wzrokiem, albo obgaduje jakąś laske z kolegami, wiedząc dobrze że to wszystko słysze i widze. Gdy mu zwracam uwagę, że jestem obok mówi tylko, że to są żarty. albo że taka jest już natura facetów. Przymykam na to oko i nie ciągne z nim dalej tego tematu. Czasem gdy idziemy gdzieś razem się przejść do parku i spotykamy przypadkiem pewną dziewczynę z jego szkoły, nagle mi puszcza rękę ' (niby że wyciąga telefon) i idzie szybszym krokiem na przód a mnie zostawia z tyłu tak jakby nie chciał żeby ta dziewczyna nas widziała razem - jest to dla mnie dziwne i zawsze jak go się pytam dlaczego tak robi to odpowiada że tak wyszło i nie robił to przecież celowo. Może i bym mu w to uwierzyła gdyby nie zrobił tego tak już pare razy. Ostatnio byliśmy ze znajomymi na domkach. Byli tam wszyscy których dobrze znam oprócz jednej dziewczyny. Gdy zajechaliśmy na miejsce od razu zauważyłam inne zachowanie mojego chłopaka. Do wszystkich coś gadał , śmiał się lecz do mnie się praktycznie nic nie odzywał. Widziałam jak się oglądał za tą koleżanką i zerkał na mnie czy nie zauważyłam przypadkiem jak gapi się na jej dupe. Gdy byli w basenie zaczął się chlapać z tą dziewczyną a mnie nawet nie zawołał żebym do nich dołączyła. Cały ten wyjazd przesiedziałam sama a on miał mnie w dupie czy siedziałam sama w pokoju czy z nimi. W ostatni dzien naszego pobytu wygarnełam mu wszystko ze łzami w oczach a ona mi tylko odpowiedział ''ze ze mną nie można nigdzie pojechać bo robie same problemy''. Czy ja przesadzam?