Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kirinka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    303
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

32 Excellent

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Bardzo generalnie mówiąc dzieci i młodzież które mają w miarę wysoką samoocenę i poczucie przynależności mają mniejsze problemy z nadkonsumpcją mediów społecznościowych. Buduj u córki poczucie własnej wartości, zapisz na coś czym się interesuje (makijaż wspomniałaś, może zajęcia weekendowe w tym kierunku?) i przede wszystkim poświęcaj jej uwagę aktywnie.
  2. System nerwowy roztoczy generalnie nie rozróżnia tego czy utopiły i rozpuściły się w wybielaczu czy zostały zgniecione. One nie czują bólu ani strachu w takim sensie jak ty czy ja. A co do wybielacza, w małych ilościach dobry na problemy skóry atopowej. Moczę się co kilka dni na basenie publicznym, ale bardziej dla sportu niż samozniszczenia. Pytanie nie było o to czy to okrutne czy nie, pytanie było czy mogły się rozpuścić bo zgaduję że autor/ka boi się że jej teraz po mieszkaniu mogą się szlajać.
  3. Wybielacz zabija całkiem skutecznie
  4. Podchloryn sodu rozpuszcza materię organiczną więc czemu nie. Owada też by może rozpuścił. A na jak długo te truchła tam zostawiłaś?
  5. U mnie dziecko zwykle śpi osobno (do 6 miesiąca w pokoju z nami ale w swoim łożeczku, potem w swoim pokoju) ale jeśli obudzi się w środku nocy albo bladym świtem i nie jest mu łatwo znów zasnąć, idzie do naszego łózka i śpimy razem. Kiedy dziecko było malutkie zdarzało się że spało ze mną w te trudniejsze noce. Jego tato wtedy spał w gościnnym bo on śpi jak kamień i bałam się że mi dziecko przygniecie niechcący.
  6. Jak czytam takie taki tytuł wątku ‚wychowanie bez mamy’ to od razu myślę o jakie smutne, sierota matkę straciła. A tu niespodzianka, autorka czuje się opuszczona bo jej mama miała normalna pracę na etat. Autorka niech się z tym na terapię zabierze a nie na forum.
  7. Dzizas… sorki ale się pośmiałam. Jak na sorze powiedzieli że jest ok, to pewnie śpi bo jest wyjściem na sor i badaniami zmęczony. Nie popsułaś dziecka, zachowuje się inaczej bo ty panikujesz a on o tym wie i mu to przeszkadza.
  8. Nie. Babcie miałam dwie i obie się nami często zajmowały, ale wychowywali rodzice mimo że też oboje pracowali.
  9. Może pani większa była to nikt nie pytał? A może się wyprowadzili za granicę i po paru latach z dzieckiem wrócili? Ktoś tobie nie powiedział że jesteś adoptowany czy tak nosa w cudze sprawy wpychasz?
  10. Aż się boję pytać… dlaczego zdecydowałaś się na dziecko jeśli nie chciałaś być rodzicem? Nie bałaś się że nie pokochasz, że będziesz matką performatywna?
  11. Nie wiem, ale oceniam to co powiedziałaś tak jak ty oceniasz to co powiedziałam ja. Szkoda tylko że kompletnie nie zrozumiałaś sensu tego o czym ja mówię. Jak sama powiedziałaś, z koniem kąpać się nie będę.
  12. Hmm może, ktoś z tym samym pseudonimem pisał kiedyś o utracie dziecka w 22 tygodniu ciąży i późniejszych staraniach. Tak mi to w głowie utkwiło bo akurat temat ciąży był wtedy dla mnie bardzo na czasie. Ale absolutnie, może to był zbieg okoliczności.
  13. Dziękuję za wypowiedź. Czy zazdrość była od początku u starszej córki czy wytworzyła się między nimi kiedy młodsza była już poza wiekiem niemowlęcym? Logistyka chyba zawsze będzie moim koszmarem do czasu aż wszystkie dzieci albo są w jednej placówce albo skończą szkoły średnie
  14. Chcesz mi powiedzieć że przeszłaś przez swoje straszne przygody z poczęciem, poronieniami i wreszcie narodzinami synka bo ‘świat’ ci tak powiedział? Stań przed lustrem i powiedz sobie w twarz że przeszłaś przez to co przeszłaś z powodu innego niż taki że chciałaś mieć dziecko. Dziecko każdy normalny rodzic przygotuje na i wyśle w świat, czasami też spróbuje mu ten świat podarować jak to się ładnie mówi, ale nie wciskaj mi ani sobie kitu że jakikolwiek człowiek postanawia zostać rodzicem ‚dla świata’. W tym toku albo sobie sama kłamiesz albo jesteś niesamowicie naiwna.
×