Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Niewiemcorobic

Zarejestrowani
  • Zawartość

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Niewiemcorobic

    Starac sie czy odpuścić?

    Kilka miesięcy temu poznalem dziewczyne. Zaczęliśmy się spotykac, spodobaliśmy się sobie. Obojgu nam zależało. To ona pierwsza powiedziała że będziemy para. Teraz powiedziała mi że nie była tego pewna. Ze jest niezdecydowana i nie wie co czas pokaże. Golym okiem widac ze nie wie czego chce. Jednego dnia jest zakochana, drugiego udaje ze mnie nie zna. Kiedy pytam o co chodzi, ona odpowiada jak gdyby nigdy nic. Zaproponowała mi NA TEN MOMENT kolegowanie sie. Ona w tym momencie nie pokazuje nic więcej poza zwykłym kolegowaniem sie. Przerabialiśmy ten temat wiele razy i nigdy nie powiedziała absolutnego NIE. Zawsze była niezdecydowana. Niby by chciala ale jakby się bala. (Jej ex z ktorym zerwała bardzo ja ograniczal przed znajomymi, moze to przez to?). A ja jestem zakochany, nie chce aby była tylko moja koleżanka. Jestem o nią zazdrosny i bardzo mi na niej zalezy. Co robic? Pokazac jej jak bardzo mi zalezy czy wręcz przeciwnie? Niedawno zerwała z chlopakiem. Moze dac jej czas? Odpuscic sobie na troche, dac jej luzu? Ale wydaje mi sie ze wtedy kontakt nam sie urwie bo ona nie bedzie pisala pierwsza. Z drugiej strony nie chce byc nachalny, narzucać sie i mowic ze zalezy mi od razu na związku. Jesli bedziemy sie tylko kolegować przez jakiś czas to jest potem szansa aby ona naprawde sie zakochala? Czy pozostaniemy juz tylko kolegami? Mam przestać pisac przez jakiś czas aby teraz ona troche zaczęła się starac? Ale z drugiej strony skoro na ta chwile jej nie zalezy to przexiez nie bedzie sie starała. Czy może pisac i starac sie? Ale jak tu sie starac skoro ona nawet w 1% nie jest uległa staraniom. Bardzo mi na niej zalezy, nie widzę nas jako KOLEGOW. Mamy po 17 lat i jesteśmy razem w szkole. Proszę o porady co robic.
  2. Niewiemcorobic

    Starac sie czy odpuścić?

    Skoro ona sie nie odzywa, woli przebywać ze znajomymi, to ja mam sie starac o nasza relacje. To czy ma to sens? A moze niedlugo zateskni i zmieni zdanie ?
  3. Niewiemcorobic

    Starac sie czy odpuścić?

    Czy jej na mnie zalezy? Ona nie wie co pokaze czas. Chce z nią byc ale nie chce starac sie na marne aby pozniej byc smutny. Co mam robić pomóżcie? Nie wiem czego ona chce
  4. Niewiemcorobic

    Starac sie czy odpuścić?

    Z drugiej strony mam mysl, ze jesli nie spróbuje to sie nie dowiem. Wiem ze nie jesteśmy sobie obojetni i dalej uważam ze mogłoby cos z tego byc. Pobawię się trochę i będę obojętny, moze zateskni. Moze potrzebuje czasu i nie chce od razu wchodzić w kolejny związek? Sam nie wiem ale nie chce byc zabawka.
  5. Niewiemcorobic

    Starac sie czy odpuścić?

    Troche ponad 2 miesiace temu poznalem sie z dziewczyna, która od dawna bylem zainteresowany. Poznalismy się totalnie przypadkiem (to już pomijam ponieważ jest niezbyt istotne). Spotkaliśmy się pierwszy raz, bylo mi to obojętne, na nic nie liczyłem. Bylo w porzadku, podobała mi sie, rozmawiało się dobrze, mielismy tematy - bylo idealnie. Nie liczyłem na nic ponieważ miala chlopaka, traktowałem to totalnie jako spotkanie z koleżanką. Bylo jedno, drugie, trzecie spotkanie. Wszystko potoczyło się bardzo szybko, ona narzuciła tempo. Zerwała z chlopakiem (juz od dawna to planowała, choć sadze ze troszke dorzuciłem do ognia). Spotykaliśmy sie dalej, wszystko było ok. Ona dawała mi oznaki. Pierwsza powiedziala ze bedziemy para, ze zerwała ale ma mnie. Nie miala zbyt wielu znajomych ponieważ ex ją ograniczal. Ona określała nasza relacje jako prawie para. Nie ukrywam ze bardzo sie zakochałem. Uważam ze z mojej strony bylo idealnie, starałem się itd. Po powrocie do szkoly nasza relacja troche jakby wygasła, zaczęła spotykac sie ze znajomymi ( nie mam z tym problemu ). Nasza relacja odeszła troche w zapomnienie, nie wygląda to juz tak jak w wakacje, na ta chwile jestesmy typowymi ZNAJOMYMI. Zapytałem czy dalej ma to tak wyglądać. Powiedziala ze wtedy jeszcze nie była pewna tego co mowi. Powiedziala ze nie wie jak będzie i ze serce to nie sluga. Nie powiedziala nigdy NIE. Zaczęła odmawiać spotkan z powodu braku czasu. Nie patrzy na mnie juz tak jak wtedy. Kilka dni kiedy chcialem powaznie pogadac (bardzo mi na niej zalezy) o tym co dalej, chce wiedzieć na czym stoję. Powiedziala ze nie ma czasu na razie. Przestałem się odzywać na kilka dni, mijalem ją z obojetnoscia ( jestesmy razem w szkole ). Po kilku dniach powiedziala ze nie chce zeby dalej tak było. Odpowiedziałem zeby w koncu określiła się czego chce bo juz mam tego dosyc. Nie chce starac sie jesli Ona ma to gdzieś. W relacji muszą starac sie obydwie osoby aby to miało sens. Określiła ze NA TEN MOMENT proponuje mi kolegowanie sie i nie wie co będzie dalej. Sama stwierdziła że nie wie czego chce i jest niezdecydowana. Nie umiem patrzec na nią jako kolezanke. Czy staranie sie o nią ma sens? Nie wiem. To zawsze ja musze pisac pierwszy, to ja mam sie starac i to ja mam zabiegac, ona ma to gdzieś. Czy na razie moze przestać pisac i dać jej spokój? Nie wiem czy wtedy to nie odejdzie kompletnie w zapomnienie... A z drugiej strony nachalnie starac sie o nią? Tez nie ma sensu, nie chce byc nachalny ale dając jej luz, pewnie przestaniemy się odzywać. Zalezy mi na niej. Mozemy się kolegować, ale na dłuższą metę to raczej nie prowadzi do związku. Zakochalem sie w niej. Ona powiedziala ze bardzo mnie lubi ale to nie tak na związek i ze nie wie co będzie. ,,Jeśli chcesz to sie staraj". Ale jak tu sie starac jesli Ona nie pomaga nawet w jednym procencie? Starac sie czy odpuścić sobie? Przestac pisac, odezwie się?
×