Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MAGGIE38

Zarejestrowani
  • Zawartość

    30
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez MAGGIE38


  1. jak to zmienic?skad sie to wzielo?czy to jest typ charakteru takie zachowanie?

    jestem nerwusem ale bardzo wrazliwym. nawet nadwrazliwym.jestem wyczulona na ludzi i potrafie niejako przewidziec jaki typ czlowieka to jest (w sensie czy jest dobry czy zly itd).

    z tym co teraz jestem to wiedzialam ,ze jest to dobry facet i ze swoja osoba "oczaruje" go i on sie we mnie zakocha.

     

     


  2. ja mam taki charakter "pomagajacy", jestem dobrym czlowiekiem.

    bylo kilku adoratorow, ale traktowalam ich jako kolegow. po sprobowaniu seksu z nimi, jesli cos bylo nie tak (w sensie brak ich doswiadczenia) to nie chcialam juz kontynuowac znajomosci.

    ja sama jestem wrazliwa wiec chce faceta, ktory wie, czego chce.

    z tym co sie obecnie spotykam, to jest zle, on nie potrafi czy nie moze, staje mu przez chwile a potem opada i seksu nie ma, albo jest seks i nie moze skonczyc, facet poci sie, i ma mine, jakby cos ciezko fizycznego robil ,nie jest on w ogole zrelaksowany.

     


  3. Serdecznie dziekuje za kazda odpowiedz. Jest mi smutno tutaj za granica, a teraz to juz w ogole, gdzie jest sie samym.

    On sie odezwal w czwartek (czyli od soboty minelo 6 dni).Napisal sms ze znowu mamy lockdown ze jestem zdrowa i ze jak bede czegos potrzebowac to chetnie mi pomoze. W mojej opinii ten sms swiadczy o jego checi pomocy i wsparcia. 

    Kiedys podczas rozmowy wspominal mi o swoim charakterze, ze on jak sie denerwuje to ucieka, bo musi byc sam. (wiec moze nie chodzilo mu o okazanie braku szacunku do mnie, natomiast nie mogl sobie poradzic z ta stresujaca sytuacja)

    do agama1990 "tak na dłuższą metę spotykać się po kątach, to można jako nastolatki. Ja bym z takim facetem zerwała, jeśli nic by się w tej kwestii nie zmieniało" - on mi powiedzial, ze mam byc cierpliwa, ze w przyszlym roku cos sie zmieni bo teraz przedluzyl umowe najmu w tym swoim apartamencie.

     

    do  Wata - "taki, dla którego jedynym co ci oferuje jest spacer w zimnicy po parku, któremu szkoda wydać na ciebie kasy, na taksi czy restauracje po roku "związku"  - jemu chodzilo o to, ze bysmy czekali w kolejce i patrzyli ludziom w talerze na zewnatrz, dlatego nie zaprosil. on mi wspominal,ze jak cos chce, to mam mu powiedziec.

    co do rodzinki- tak, jakies dziwne tasjemnice maja. np siostra wspominala o pubie gdzie mozna dostac takie a takie smieszne jedzenie itd, a ja sie zapytalam gdzie to ,a ona ze to jej puknt gdzie chodzi-powiedziala-No wiesz, to taki moj punkt gdzie chodze.

     

    do Agent of Asgard- "Ty z kolei masz nadzieję, że zasłużysz sobie na lepsze traktowanie."- tak mam z kazdym zwiazkiem!!! staram sie, aby moj chlopak zobaczyl we mnie kogos wartosciowego i jedynego....

     


  4. dobrze,ze chociaz komus sprawilam radosc haha.

    mnie sie wydaje,ze on po smierci taty przejal role ojca i stad takie zachowanie - father figure.

    jakby ta rodzina miala swoj krag i nie chciala mnie wpuscic tam, bo jego urodziny byly we wtorek  w lipcu, a zaproszono mnie w czwartek.

    byl obiad/kolacja ,a nie bylo tortu. na moje pytanie a gdzie tort a on ze zjedli we wtorek, czyli cos przyszykowali we wtorek a mnie jednak nie zaprosili, jakby chcieli celebrowac we wlasnym towarzystwie. 


  5. Do Hauydoin - my lubimy oboje jezdzic na rowerach, zwiedzac nowe miejsca,takze ze wspolnym spedzaniem czasu to mamy podobnie. Ale  problem juz jest z "wypozyczeniem" domowego auta na sobote lub niedziele, bo albo Matka albo siostry potrzebuja.

    Do zpaznokcilakier - on wszystko powoli robi, tak, jest taki wycofany I la two go zranic jak dziecko.
    Co do za mieszkania razem, on ma l mieszkanie z jedna sypialnia ale powiedzial ze to za male dla niego.
    Ale nie powiem, cos tam przebakiwal, ze moze na lato cos. Ale ja sie boje przeprowadzic gdzies z nim bo jak nam nie wyjdzie to bede na lodzie. Tutaj ciezko o wynajem w rozsadnych granicach. 


  6. A jakie to ma znaczenie, co miało wpływ na jego zachowanie? - moze wlasnie,ze ojciec umarl to musial przejac role glowy rodziny i tak mu zostalo.

    on kiedys mieszkal w tym swoim mieszkaniu,ale z powrrotem wrocil do domu, bo nie lubial mieszkac sam a takze bo mieszkanie bylo za male dla niego (jedna sypialnia) i z tego co mi mowil, to ze niby zbiera na dom.

     

     

    Jak mielismy dzis jechac niby do jego domu ,a lalo, to powiedzial- wybieraj co chcesz-albo idziemy piechota albo autobusem.taksowki nie wspomnial. 

     

×