Witajcie jestem Tutaj nowa, moze cos mi poradzicie....
Tak czytam Wasze watki i zastanawiam sie , czy ktos z Was ma podobne doswiadczenia?
Mianowicie 3 lata temu poznalam kolege w pracy.Facet super przystojny, mily , wysoki 192etc. Wpadl mi odrazu w oko!
Jakas chemia byla miedzy nami od samego poczatku.
Patrzyl mi sie ciagle gleboko w oczy, pomagal w pracy etc. zagadywal, nawet o prywatnych sprawach zaczelismy rozmawiac. I to juz po tyg pracy.Szukal kontaktu od samego poczatku byle by pogadac. Nie wiem jak to sie stalo ale juz po kilku dniach na sama mysl , ze ide do pracy walilo mi serce jak oszalale. Nigdy w zyciu nie czulam czegos podobnego.... Bylo po nim widac , ze jemu sie podobam. Przygladal sie mi z "ukrycia", albo patrzyl sie na mnie az nasze wzroki sie spotkaly.....I to tak intensywnie , ze robilam sie czerwona jak burak! Nigdy nie odwracal glowy , nawet nie ukrywal ze sie na mnie patrzy.Byl bardzo pewny siebie.
Normalnie to uczucie bylo tak silne jak bym znala jego z 30 lat! Po kilku tyg musialam zmienic prace ( dostalam inna lepsza oferte pracy).I kontakt sie urwal.
Miedzy nami do niczego nie doszlo bo on mial / ma dziewczyne ( teraz nie wiem).Ja staralam trzymac sie na dystans bo wiedzialam ze kogos ma, i ja sama tez juz mialam kogos.
Mimo to nie potrafie o nim zapomniec! Juz 3 lata mecze sie. Czasem widze jego ale b.zadko. Za kazdym razem jak na siebie wpadniemy przez przypadek patrzy sie na mnie i usmiecha szeroko. Nie bylo nam dane , zeby porozmawiac.Albo z kims stal albo ja bylam w towarzystwie.
Oszalalam a mam 34 lata on 33! Czuje sie jak bym miala 16 lat.
Czy ktos przezyl taka dziwna sytuacje? Kochani poradzcie cos....
Serdecznie pozdrawiam