Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Anomaila25

Zarejestrowani
  • Zawartość

    31
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. No ty w czym problem? Te normalne kobiety zazwyczaj też szukają normalności. Nie mają kosmicznych wymagań.
  2. No, ale jednak napisałeś, że ten typ dziewczyn ma jakieś kosmiczne wymagania i nawet na kawę nie chcą się umówić. Musisz mieć skądś te doświadczenia. Jeżeli ich nie chcesz to ich nie podrywaj, na pewno jest wiele innych kobiet, które insta nie mają i chętnie by z Tobą na kawę poszły. Może to Ty na starcie odrzucasz takie kobiety? A jeśli nie to dlaczego aż tak bardzo Cię boli to, że laski z insta to atencjuszki z ogromnymi wymaganiami? Niech się martwią Ci, którzy chcą je poderwać.
  3. No, ale to chyba każdy chce się czuć atrakcyjny, cieszymy się kiedy ktoś napisze nam komplement. Akurat jeśli chodzi o insta to nie miałabym pretensji do kobiet, bo one chcą się po prostu wpisać w modę. Tak jak kiedyś atrakcyjne było noszenie gorsetów i talia 40cm to teraz są modne wydęte usta napchane kwasem, zdjęcia pośladków i selfiki. Facetom się to podoba, wręcz są głodni jak lwy takich lasek, więc żeby podnieść swoje ego dziewczyny idą za tą modą. Nihil novi. Może to Ty masz właśnie zbyt duże wymagania i celujesz w dziewczyny, które codziennie są zasypywane tonami komplementów? Z takimi już na starcie jest trudno i jesteś na przegranej pozycji.
  4. Już pisałam, on pracuje daleko i przyłazi raz w tygodniu. Nie sypiamy razem, nie rozmawiamy, nic nas nie łączy.
  5. Oj żebyś się nie zdziwił ile kobiet bierze "byle co" i są tego świadome (oczywiście, że nie na początku związku bo wtedy to wszystko jest idealnie). Ja jestem tego idealnym przykładem, jestem tego świadoma i wiem, że wzięłam byle kogo. Na początku między nami było naprawdę super, wielka miłość bla bla. Zresztą dla nas obu był to pierwszy jakikolwiek związek czy kontakt z płcią przeciwną. Z tego powodu jestem w stanie stwierdzić, że nawet on sam nie był wtedy świadomy tych swoich złych cech, skłonności do kłamstwa, wulgarności czy picia. Był zupełnym abstynentem, wszystkim dawał wykłady jaki to alkohol jest zły, uprawiał sport i naprawdę myślałam, że złapałam Pana Boga z nogi. Sama byłam skrajnie zakompleksiona, uważałam się za największego paszteta na świecie, no i byłam pewna, że nigdy nie przytrafi mi się już żadna okazja do związku (mimo, że to on nie miał żadnego wykształcenia, ambicji, pieniędzy,itd). Może jest w tym też dużo mojej winy, bo on chyba potrzebował kobiety pewnej siebie, która trzymałaby go krótko, a ja byłam wpatrzona w niego jak cielę, zabiegałam o kontakt, błagałam, a on przez to urósł w piórka. Stworzyłam w nim przeświadczenie, że jest Bogiem i może robić ze mną co chce, a ja i tak go nie zostawię. No i piszę to o początku związku, zanim w ogóle zaczęły się te wszystkie zdrady i patola.
  6. Mam wiele nagrań, zdjęć, screeny wiadomości itd. Kasy żadnej też nie chcę, niech sobie w tyłek wsadzi.
  7. To długa historia. W tej kwestii sama jestem sobie winna. Naiwna ...ka ze mnie i tyle. Dałam mu się manipulować jak ciasto w rękach.
  8. Ja mu otwarcie powiedziałam, że to koniec, ale on nie chce dać mi spokoju. Nie sypiamy ze sobą, nic nas nie łączy. Jeśli chodzi o rozwód to muszę się jeszcze trochę psychicznie wzmocnić, a też nie wiem czy rozwód mnie od niego uwolni. Od dawna zbieram dowody.
  9. omg... co to musi o nich świadczyć. Masz racje, piszą takie dyrdymały.
  10. Nie chodził do przedszkola. Siedział w domu z matką i patrzył jak ona cierpi. To też ciekawe, bo on podobno mamę bardzo kocha, a z tego co mi powiedział to mi tego samego cierpienia chciał dołożyć. Dziwne to.
  11. Około dwa lata wcześniej przed tym całym cyrkiem udało mu się wyłudzić ode mnie dość sporą kwotę. A te pieniądze to był spadek po babci. Do dzisiaj nie mogę sobie wybaczyć jak głupia byłam, że dałam mu się naciągnąć.
  12. Dokładnie, jak syn nie przywali raz w tygodniu żonie to się go wyrzeknę. Chyba mąż będzie musiał się za syna wziąć, no bo jak to tak? Bezużyteczny ten ojciec, młody jest taki miły, szanuje dziewczynki, co z niego wyrośnie?
×