-
Zawartość
135 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Marcin Marcin
-
Oczekiwałem dyskusji, rozwiania lub potwierdzenia moich obaw. Czułem, że ten związek raczej nie jest dla mnie ale chciałem też opinii innych osób aby móc się odnieść do cudzych doświadczeń i spostrzeżeń.
-
Pragnę mieć partnerkę i zdaje sobie sprawę z tego, że nie jestem w stanie wypełnić jej pustki z dzieciństwa i braku miłości jakiej wówczas nie otrzymała. Raz zadała mi pytanie po całym dniu dlaczego tak mało dziś o nią dbałem, a dodam że poświęciłem jej aktywnie cały mój czas. Dlatego wspomniałem, że im daje jej więcej tym ona chce więcej, ale są pewne granice. Ja rozumiem że każdy pragnie słyszeć na swój temat miłe słowa, być podziwianym i czuć bliskość partnera, ale to zaczęło robić się chorobliwe.
-
Dlatego dodałem, że to ironia. Ale tak się czuję w tym związku jako osoba która nie może mieć swojego zdania i swoich przekonań. Mam robić co partnerka chce, wielbić ją bo ona tego oczekuje. Celowo użyłem słowa wielbić, gdyż takie słowo od niej usłyszałem. Ja rozumiem, że w związku trzeba dać dużo od siebie i tak też robiłem, ale gdy ja chce zrobić coś wbrew jej to nie ma próby rozmowy na ten temat tylko jest obrażanie się lub ucieczka, zamykanie ni drzwi przed nosem i milczenie. Później czytam ze zawiodła się na mnie i ze moje postawą jest poniżej krytyki.
-
Dla mnie związek to partnerstwo, wspieranie się, umiejętność słuchania w związku, pomoc w trudnych chwilach, rozmowa nawet na trudne tematy, korzystanie z kompromisu. To tak na szybko wymieniłem te wartości które sam staram się stosować w związku.
-
Opowiedziała mi o swoim dzieciństwie, ale nie próbowała tłumaczyć dlaczego jest taka apodyktyczna, po prostu taka jest i się nie zmieni jak to podkreśliła. Mam ją kochać taką jaka jest albo sobie iść, więc ciężko nawet pracować nad związkiem kiedy ktoś nie chce nic zmieniać. Nie chcę nikogo zmieniać ale w związku zazwyczaj staramy się dostosować do partnera choć trochę, u nas tego nie ma. Wszystkie zmiany wynikały z mojej strony i dotyczyły tylko mojej osoby.
-
Mam siostrę 9 lat starszą
-
Kilka jej cech pasuje do tego typu osobowości, choć nie mi to oceniać bo nie jestem specjalistą. Na pewno coś jest z nią nie tak, domyślam się, że przez trudne dzieciństwo.
-
Robi to co przeczytałaś, choć na początku relacji wydawała się emocjonalnie dojrzałą kobietą. Niestety na początku wszyscy mamy maski, a niektórzy wręcz maski doskonałe...
-
Urodziła mnie mając 44 lata
-
Obawiam się że nie będzie chciała tego słuchać. Jak jest coś nie po jej myśli to albo ucieka albo krzyczy. Ciężko w taki sposób racjonalnie wytłumaczyć swoją decyzję. Spotkać się z nią mogę tylko wówczas jeśli przyjdę na kolanach ja przeprosić, wówczas by mnie wysłuchała. Tak, opiszę to we właściwy sposób i wyjaśnię wszystko tak aby kiedyś mogła się do tego odnieść jeśli uzna, że mogłem gdzieś mieć rację.
-
Zgadzam się, to jest krzywdzące dla jednej ale i tez dla drugiej strony, gdyż prawda o tym co się stało zostanie po prostu zakopana dla jakiegoś nieokreślonego dobra związku...
-
Mam takie zamiar opisać jej powód dla którego rezygnuje z tej relacji. Spodziewam się ogromnej awantury tym bardziej, że nigdy żaden facet jej nie zostawił i była z tego dumna. Choć dla mnie to nie jest żaden powód do dumy.
-
Ja akurat podobieństwa nie widzę, ale wiem też, że każdy odbiera takie podobieństwo indywidualnie. Z drugiej strony lepszy Michał niż koleś bez zębów pod biedronką Nawet mu dałem na piwo, gdyż poczułem pewną więź
-
Dlatego dwa razy się nagiąłem ale już nie mam zamiaru wyciągać pierwszy ręki w sytuacji gdy nie czuje się winny i zrobiłem wszystko na spokojnie bez emocji.
-
Dlatego gdy trafiamy na osoby nie bójmy się użyć słowa toksyczne, całkowicie nie odnajdujemy się w ich świecie i co ważne ucinamy takie relacje dla własnego dobra.
-
I tu mnie masz Zawsze zanim podejmę decyzję staram się upewnić czy robię to właściwie, choć często decyzja jest już podjęta ale wisi w powietrzu. Nie chcę sytuacji w której będę miał do siebie pretensje ze zrobiłem coś niewłaściwe, albo nie zrobiłem wszystkiego aby rozwiązać problem. Czyste sumienie to cenna sprawa
-
Mam tę świadomość i zauważyłem że zaczynam się zastanawiać czy wszystko robię dobrze. Na szczęście psychologia nie jest mi obca i tak jak Ty uważam, że lepiej teraz się odciąć niż brnąć w coś co będzie dla mnie zgubne. Miesiąc szybko minie, a życie jest zbyt cenne aby tkwić w toksycznych relacjach. Chyba potrzebowałem kilku osób, a zwłaszcza kobiet które utwierdzą mnie w przekonaniu, że ta relacja powinna się zakończyć. Dzięki
-
Sam jestem ciekaw do kogo jestem podobny. Kiedyś spotkałem swojego sobowtóra pod biedronką zbierającego na wino
-
Dziękuję, tak to ja Tylko znaleźć tę właściwą. Na razie same niepowodzenia, ale trzeba być optymistą.
-
Zawsze ja, zresztą ona jest z tych które co najwyżej mogą się zgodzić na to abym przeprosił...
-
Trochę ironii Na dole będą na mnie czekały łańcuchy i knebel na usta Od czasu do czasu miska ryżu abym miał siłę ją wielbić i podnosić jej samoocenę Uroda kobiety to nie wszystko, a w zasadzie dużo za mało aby tworzyć zdrowy i partnerski związek, dlatego mimo tego że mi na niej zależało lepiej odpuścić i skupić się na jakimś zdrowym związku.
-
Dokładnie tak się czuję jak napisałaś, wiecznie zastanawiam się czy użyje dobrego słowa aby przypadkiem jej nie urazić, muszę pilnować się aby pisać wystarczająco często i dobrze i zdałem sobie sprawę z tego ze robię to pod jej dyktando. Przecież takie rzeczy powinno się robić z własnej woli, a nie dlatego że ktoś od nas tego oczekuje. Ja również myślę o córce i nie chce aby widziała nasze kłótnie, gdy partnerka wróci jak zwykle w złym humorze do domu. Pozdrawiam
-
Trzy miesiące, więc to sam początek, a już mieliśmy trzy duże nieporozumienia.
-
Właśnie ja boję się co się stanie jak będziemy mieli jakieś ważne życiowe wybory albo komplikacje. Skoro ona robi aferę z takich powodów to co będzie później. Ja nie potrafię oddać komuś swojego życia aby za mnie decydował o wszystkim, a tutaj jak widać partnerka do tego dąży.
-
Zauważyłem, że ona nie ma za wiele koleżanek, mówi mi tylko o jednej, a reszta to bardziej znajomi. Myślę też ze dlatego tak bardzo chce mieć mnie przy sobie bo ogólnie jest sama. Jak jestem przy niej to kłótni czy sporów nie ma, problem pojawia się jak się nie widzimy. Wówczas zawsze znajdzie powód aby dać mi do zrozumienia ze nie poświęcam jej wystarczająco dużo uwagi, choć często daje jej do zrozumienia, że jestem i myślę o niej.