Ale ja jej daje ten kontakt bo wiem że ona go potrzebuje, dlatego piszę często i z troską lub dając jej do zrozumienia, że myślę o niej.
Ale jak nie napisze co godzinę lub dwie to jest zła że o niej nie myślę, a przecież pracować też trzeba.
Jak jesteśmy razem to dbam o nią, przytulam, całuję i zaspokajam jej potrzeby. Problem jest w tym że ja zaczynam zatracać się w tym bo moje potrzeby lub obawy nie są przez nią brane pod uwagę, liczy się tylko ona.
Sama powiedziała że musi mieć nad wszystkim kontrolę, ale najwyraźniej nade mną również, bo nie wygląda to jak związek partnerski, a jak związek z księżniczką.