Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

2Anka5

Zarejestrowani
  • Zawartość

    21
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral

Ostatnio na profilu byli

143 wyświetleń profilu
  1. 2Anka5

    Czy tylko ja to przeżywam ? 😞

    Najbliższe mi osoby mieszkają ,kawał dorogi ode mnie ,zaczęło brakować mi wsparcia , zrobiłam się nerwowa, właśnie pojawił się strach ,że zostanę sama z dwójką dzieci , że mogę sobie nie poradzić ... Chciałabym być znowu niezależna ,silna kobieta... Kocham męża na pewnie sposób ,bardzo mnie rani ale przezylismy tyle wspaniałych chwil razem ...ale W końcu będzie tak jak Pani pisze ! Znajdę w sobie tą siłę i zacznę żyć swoim życiem , przestanę interesować się jego potrzebami ,humorkami,będę tylko ja i dzieci , może wtedy zrozumie ,a jeśli nie to się pożegnamy . Ja jestem bardzo cierpliwa osobą,ale na więcej już sobie nie pozwolę.
  2. 2Anka5

    Czy tylko ja to przeżywam ? 😞

    Kiedyś nie pozwoliby ,żebym płakała,ale niestety w biegiem czasu przestało to go interesować , płacz to oznaka słabości dla mojego męża . Kiedyś nigdy bym sobie na to nie pozwoliła ,ale teraz .... Tylko dlaczego tak trudno jest to przerwać ?
  3. 2Anka5

    Czy tylko ja to przeżywam ? 😞

    Jest bardzo ciężko, zwłaszcza ,że przez dłuższy okres To ja zajmowalam się domem , dziećmi ,a mąż praca i odpoczynek , fakt sama sobie na to pozwoliłam ... Teraz ciężko z tego wybrnąć , ale każda rada jest dla mnie na wagę złota Jeśli sama nie wezmę się w garść i nie pokaże ,że też moge ,to faktycznie nic z tego....
  4. 2Anka5

    Czy tylko ja to przeżywam ? 😞

    Jak poznałam męża ,był on człowiekiem bardzo ciepłym , opiekuńczym ,wręcz idealny partner... Później po ślubie ,wiadomo jak w każdym małżeństwie , zdarzały się kłótnie ,te małe ale i te bardziej bolesne większe ... Tak ignorowalam to... Najważniejsze było dla mnie żeby dojść do porozumienia ,pogodzić się i żyć dalej , później urodził się nasz pierwszy syn , wszystko super miłość kwitła ... Byly momenty załamania z mojej strony , gdyż mąż lubił wyjść sobie z kolegami na mecz ,a to spotkać się po pracy na piwko ,a ja siedziałam z dzieckiem Ignorowałam ,tłumaczyłam sobie że jak każdy facet chce się wyluzować ,odpocząć po pracy , nie liczyłam się w ogóle ze sobą , przestałam zwarzac na swoje potrzeby ... Zawsze na pierwszym miejscu stawiałam potrzeby swoich bliskich i może tu ten błąd .... Nie byłam o to zła ,bo dobrze mnie traktował , a ja " zaślepiona " miłością łykalam wszystko jak głodny pelikan I tak minęło następne parę lat.. W każdym bądź razie , piszac tu na forum ,liczyłam się z tym ,że nie będę dostawala samych wiadomości pocieszających mnie , w sumie nie o to mi chodziło , po prostu jestem w takim dolku że potrzebowałam to z siebie wyrzucić ... Przydał mi się taki kubeł zimnej wody, tak wiele zostało mi uświadomione.... ... Dziękuję za Pani rady !
  5. 2Anka5

    Czy tylko ja to przeżywam ? 😞

    Czasem też sobie myślę ,że może to chodzi o to, o ten wyjazd ... Zła żona zabrania mężowi zarabiać większe pieniądze,ale co nam z tych pieniędzy skoro oddalimy się od siebie ,mąż będzie żył tam swoim życiem ,a ja swoim z dziećmi w Polsce , pewnie zaraz posypie się na mnie lawina dogryzliwych komentarzy że mąż chciał wyjechać ,zarobić na rodzinę,a wstrętna jędza zabroniła ale to nie chodzi o to , dla mnie priorytetem jest RODZINA nasza rodzina którą wspólnie stworzyliśmy, mąż znał moje zdanie na temat wyjazdów za granicę , myślał że coś ugra i wyjedzie , a teraz stałam się wrogiem nr 1 . Przykre... Już sama nie wiem co myśleć mam przeglądać mu telefon ,sprawdzać ,czy w razie nie flirtuje z jakąś koleżanka z pracy czy nie korzysta z portalów randkowych ? . Najgorsze jest to ,że komuś potrafię doradzić , wysłucham w trudnych chwilach ,a sama ze swoimi problemami nie radzę sobie , jest jak Pani pisze .... Powoli wykoncze się psychicznie , dobrze że mam dwa szkraby dla których warto wstać rano z łóżka ! Dziękuję za wiadomość , miło że są jeszcze osoby które potrafią doradzić ,nie oceniają ....
  6. 2Anka5

    Czy tylko ja to przeżywam ? 😞

    No to przyznaje Pani rację .... Chyba potrzebowałam tego ,wygadać się .. Jeszcze jakiś czas temu mogłabym powiedzieć że liczyłam że wszystko się zmieni że jakoś to będzie, bo mamy siebie ,bo się kochamy itd ... ale teraz .... Właśnie przestałam "modlić się o cuda "
  7. 2Anka5

    Czy tylko ja to przeżywam ? 😞

    Napisała Pani po co z nim gadam skoro to nic nie pomaga , więc zrozumiałam że powinnam dać spokój , przestac zaczepiać i na siłę wymuszać rozmowę. Dokładnie tak.
  8. 2Anka5

    Czy tylko ja to przeżywam ? 😞

    Rozmawialam z siastra, potrzebowałam rady , chciałam się po prostu wyżalić , dostałam od niej radę ,żebym przestała się nim przejmować , nie zaczepiała ,nie pytała ,mam po prostu przestać się nim interesować ,jakby nie istniał ,nie wiem czy do końca jest to dobry pomysł ... Czy nie przyniesie to odwrotnego skutku do oczekiwanego ... dziękuję ,z czystej ciekawości przejrze artykuł
  9. 2Anka5

    Czy tylko ja to przeżywam ? 😞

    Mąż ma tylko Facebooka , przynajmniej z tego co wiem ,i tam też nic nie znalazłam
  10. 2Anka5

    Czy tylko ja to przeżywam ? 😞

    Jestem takim typem kobiety ,że nie potrafię olewać i nie przejmować się ... Gadam ,bo próbuje zrozumieć,co się stało ,co jest spowodowane tym że tak zaczął zle mnie traktować . Kiedyś byłam wesoła, pewną siebie dziewczyna a teraz .... Nie zastanawiałam się nad tym .....
  11. 2Anka5

    Czy tylko ja to przeżywam ? 😞

    Nie będę ukrywać,że podejrzewałam że może mieć kogoś ,zwłaszcza że często widzę jak smsuje ... Wstyd się przyznać ,ale sprawdzałam mu tel chociaż później miałam takie poczucie winy ,że nie powinnam ale jednak ta niewiedza ... Ale nic nie znalazłam co mogłoby wskazywać na zdradę ,żadnych połączeń ,smsów ... Odetchnęłam z ulgą ,bo kocham męża ,i cały czas żyje nadzieja ,że się zagubił i w końcu przyjdzie taki dzień że powie co mu leży na sercu ........ Banalnie to brzmi
  12. 2Anka5

    Czy tylko ja to przeżywam ? 😞

    Postaram się być silna dla moich dzieci ! Chociaż jest okropnie ciężko..
  13. 2Anka5

    Czy tylko ja to przeżywam ? 😞

    Tak oczywiście ,zgadzam się z Panią,trzeba z nimi walczyć ,ja walczę od tamtego roku i niestety póki co bez skutku , może jeśli on chciałby ,albo chociaż próbowałby walczyć o nasze małżeństwo to byłoby inaczej ,a tak to tylko ja proszę , płacze ,ubiegam się o minutę uwagi dla mnie . Mąż jest zastępcą kierownika w dużej firmie produkująca felgi . Wraca po pracy , przywita się z dziećmi , mnie nie widzi .. Jakbym nie istniała , chociaż zdarzają się takie dni że " powie cześć" zje obiad ... Telewizor ,ja zajmuję się dziecmi , Pytam męża jak było w pracy jego odpowiedź jest tak wyczerpująca " a jak ma być ,jak to w pracy ,ciężko ,zlecialo," tyle potrafię z niego wydusić . Później idę wykąpać dzieci ,czytanie bajeczki na dobranoc .. Mąż odpoczywa, przyjdę do niego się przytulić , robi krzywa minę nawet mnie nie obejmie.... Mam wrażenie jakby wszystko co ze mną związane robił od niechcenia ... Przykre jest to bardzo , bo jeśli myślę że przez jeszcze większe pół życia będę miała znosić takie humory to chyba wymiękne i nie dam rady . Pytala Pani kiedy się to zaczęło , Jakiś rok temu męża bracia siedzą za granicą , chcieli męża zabrać do siebie bo lepsza kasa i wgl , ja kategorycznie się nie zgodziłam ,ponieważ mamy dwójkę małych dzieci, potrzebują taty ... Ja go nie zastapie, wtedy zaczęły się pretensje o wszystko.. Że zabraniam wyjazdu za lepsza kasą,a dla mnie rodzina jest najważniejsza i według mnie powinna być w komplecie , nie wiem czy on chciał uciec od nas ... Tutaj też dobrze zarabia ale jednak strasznie korciło go żeby wyjechać i nas zostawić .... Także od tamtego czasu ciężko jest nam razem żyć ..
  14. 2Anka5

    Czy tylko ja to przeżywam ? 😞

    Masz rację , przy każdej mojej próbie ,prośbie o rozmowę kończy to się tak samo , słyszę żebym dała mu spokój,to już sama rezygnuje ,nie próbuje bo wiem że nie warto... Tylko szkoda mi. Tych 5 lat razem ,gdzie kiedyś byliśmy na prawdę szczęśliwi ,a teraz szkoda gadać. Dziękuję za radę ! Jeśli troszkę ochłonie postaram się zrobić jak Pan pisze , może poskutkuje.. I w końcu porozmawiamy jak dorośli ludzie .
×