Dzien dobry mam ogromny problem nie wiem już co mam robić. Mam córkę jest bardzo zdolna od 2 lat uczęszcza na zajęcia do klubu sportowego. I właśnie wtedy zaczął się masz problem. Mimo ze trenuje tam dużo dzieci córka była dobra w skokach a tam była jedna dziewczynka ktora też to trenowała. Okazało się że córka ma lepsze wyniki na zawodach i zaczęło się!! Tamts dziewczynka ma problem z cukrzycą i mama jest jakby inaczej traktowana i na wiele sobie pozwala. Jej matka jest ma każdym kroku. Uznały nas za rywalki i zaczęło się podkładanie nogi na każdym kroku. Jeden wyjazd na ważne zawody o których trener mowil bardzo długo moja córka pojechała ale w ostatniej minucie okazało się że nie wystartowała bo trener wstawił jej rywalkę na jej miejsce. Bardzo płakała. Była pocieszana przez inną mamę która była tam obecna i sama przyznała że tamta matka musiala mieszać. Każdy wyjazd coś albo ja odrzucają albo jada na zakupy i jej jako jedynej nie wezmą. Ostatnio nawet bluzy zamawiała mamusia tej koleżanki to przyniosła wtedy kiedy nas nie ma do zmierzenia i zamówiła za małą. Dostała bluzę za małą wiec trener dał jej chłopięcą wiec tamte miały niezły ubaw. Masakra. Najgorsze ze chodza razem do jednej klasy. Tamta nie mogla się odnaleźć wiec mama zabrała swoją drugą córkę z profilu który kochała wraz z koleżanką ze swojej miejscowości i zrobiła córce grupkę w klasie. Moja Klaudią była na wyjeździe z klubu PO powrocie nie miała koleżanki bo ona stworzyła grupkę w której jej nie uwzględniły. A koleżanka z którą moja córka się kumplowała nie odzywa się a co lepsze siedzi w ławce i jest na każdej przerwie osączoną przez rywalkę. Moja Klaudią została na lodzie z tej grupki odeszła jedna dziewczynka która twierdzi że ta grupka jest beznadziejna i kumpluje się z moja córką. Sytuacja jest chora. Ta rywalka cały czas patrzy na moją z byka. Widać że nastawia innych na moją córkę. Kiedyś na zajęciach nawet nie chciały stanąć z nią w grupie tak jej nie lubią. Na wfie potrafiła z całej siły cisnąć w nią piłką i tylko w moją córkę. Aż obce dzieci mówiły mojej Klaudii ze ona chyba jej strasznie nie nawidzi. Tamta jeździ z matka do psychologa i tym się ciągle zasłaniają i chwalą. Myślałem juz nawet o zmianie klasy lub szkoły ale to nie jest łatwe to juz szkoła średnia. Jak mam postąpić jestem w kropce i nie wiem co mm juz robić. Tamta matka jest nie ugięta. Jest zdolna do wszystkiego. Ostatnio nawet zaatakowała jedną z dziewczynek na treningu bo zwrócił uwagę jej córeczce. Pomocy nie mam juz siły. Nie wiem co mam robić.