Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kaa99

Zarejestrowani
  • Zawartość

    34
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral

O Kaa99

  • Urodziny 20.10.1994

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Jest zapis że zapoznaliśmy się ze stanem technicznym samochodu ale z tego co się dowiedziałam nie dotyczy to silnika i rzeczy których nie da się sprawdzić tak po prostu na miejscu. Ale czy jak ja mu wyśle ten wniosek i te papiery i on odpowie że nie zgadza się to czy ja mogę na tym skończyć i odpuścić bo nie zamierzam iść do sądu. Ale z drugiej strony spróbowałabym odzyskać połowę za naprawę.
  2. Standardowa umowa kupna sprzedaży . Ciekawe czy jeśli wyślemy mu wniosek o to żeby pokrył połowę kosztów naprawy i wszystkie wydruki, faktury od mechanika to jest szansa że po prostu zgodzi się czy będzie chciał przez sąd. I w ogóle kto jest w lepszej sytuacji
  3. Nie, na początku wyszło tylko to że nie ma mocy i trzeba wymienić wtrysk. Naprawiliśmy to sądząc że na tym koniec a tu padł silnik niedługo później. I tu koszt jest dużo większy z tąd pytanie czy z tym da się coś ugrać czy szkoda zachodu.
  4. Witam, jak w temacie. Zakupiłam samochód używany od osoby prywatnej. Na początku samochód nie miał "mocy", został naprawiony wtryskiwacz paliwa, auto pochodziło ok 2 tyg, przebyło jedną dłuższą trasę z dużą prędkością i silnik padł całkiem.. informowaliśmy sprzedającego że z autem jest coś nie tak ale po dziwnej rozmowie zarzucił nam że go oskarżamy o oszustwo więc skoro koszt nie był duży to nie drążylismy tematu.. ale teraz musimy wydać ok 4 tys na naprawę silnika.. pytanie czy mogę się ubiegać choć o pokrycie połowy kosztów naprawy? Proszę o radę jak ktoś zna się na podobnych sprawach.
  5. Ehh i co mam zrobić, jak już kiedyś wróci, przejść do codzienności jakby się nic nie stało? Przecież to dopiero 3 dzień
  6. Hmm to widać nie jestem dobrą, wyrozumiałą żoną.. ciekawe jak bym to ja nie wracała na noc, wiedzieli by co powiedzieć. A 5 minut samochodem raczej da się wrócić nawet w nocy.. wrrr były już takie sytuacje i rozmawiałam żeby się odezwał chociaż ale ma wy...e jak widać, w końcu z rodziną jest.
  7. Witam, jak komuś się będzie chciało to może przeczyta i pomoże. Otoż mam "problem" mój mąż jest jedynym chłopem w rodzinie, ma 3 siostry.. więc jak coś trzeba pomóc rodzicom to zawsze dzwonią do niego a on jedzie, proste. Przyznam że mam z tym problem bo mnie to w...ia ale zaraz wyjaśnię dlaczego. Kilka razy zdarzyło się że po tej pomocy zostawał u rodziców na noc, nawet mnie o tym nie informując i tak jest tym razem. Pojechał i już drugą noc zapewne go nie będzie. Nie raczy też się odezwać, że zostaje tam czy cokolwiek. Rano dzwoniła jego mamusia żeby go wytłumaczyć że skończyli późno i wcześnie zaczęli i żebym nie była na niego zła bo po prostu poszedł spać. Wkurzyłam się, że ona dzwoni a nie on i co to ma być, że mąż nie wraca do domu na noc. Pokłóciłyśmy się pierwszy raz, wcześniej miałyśmy świetny kontakt. Powiedziała mi że im się też pomoc należy i że "taka" jestem i rzuciła telefonem, wiadomo. Jestem wkurzona bo uważam że żona, dziecko powinny być na 1miejscu a mąż ma zawsze do domu wracać na noc. A przynajmniej mógł mi zadzwonić że zostaje, źle się z tym czuje, jestem zła i nie mogę tego zaakceptować, bo to nie pierwsza taka sytuacja ale co ja mam do gadania, kim ja niby dla niego jestem na tle jego rodzinki. Ehh nie wiem może przesadzam i to nic złego że ja z jednym dzieckiem i w ciąży siedzę sama w domu od 2 dni a on sobie u rodziców pracuje i śpi, bez żadnego odzewu. To babsko mnie wyprowadziło z równowagi i zgłupiałam wiadomo broni synka bo ma z niego korzyść.. ale może faktycznie to nic takiego tylko że mnie szlak trafia. Czuję się jakby mnie zostawił dla nich i mam chęć się z nim rozejść. Nie wiem czy komuś chce się przeczytać i ocenić czy mi odwala czy mam rację ale nie mam z kim pogadać ..
  8. Chodzi mi bardziej o część teoretyczną
  9. Witam, jest ktoś kto jest w trakcie nauki na opiekuna medycznego? Zwłaszcza z egzaminem w styczniu/lutym???
  10. Witam, czy ktoś wie jak można by rozwiązać taka sytuację. Chcę nabyć działkę ale sprawa wygląda tak. Mój dziadek użytkował działki swojego szwagra, płacąc latami za nie podatek. Później po śmierci dziadka i tego szwagra, płacili moi rodzice jakiś czas. Tego użytkowania nazbierało się pewnie ponad 20 lat więc można by było przejąć działkę przez zasiedzenie. Zwłaszcza,że właściciel nie żyje, jego dzieci mieszkają na stałe za granicą i od wielu lat nikt sie tym nie interesował. Czy ktoś wie czy jest taka możliwość że by to przejęli rodzice A później ja? I jak w ogóle się za to zabrać? Dodam że działka nie ma ksiegi wieczystej prawdopodobnie bo próbowałam ją znaleźć w Internecie po nr. Może ktoś coś doradzi dziękuję:)
  11. Witam, chciałabym się dowiedzieć jak wygląda praca sanitariuszki w szpitalu i opiekuna medycznego? Może ktoś pracuje i opowie. Myślę nad zdobyciem kwalifikacji do takiej pracy ale nie chciałabym tylko i wyłącznie być od " brudnej roboty":)
  12. Brzmi dobrze, wiadomo nie chcę leczyć ludzi ale też nie chce być tylko od "brudnej roboty" wolę wiedzieć od razu co robią te osoby:)
  13. Witam, myślę nad jakimś zawodem medycznym żeby móc pracować w szpitalu. Mam juz jeden zawod ale zle wybrany wiec trzeba myśleć o przyszłości. Mianowicie czy jest ktoś opiekunem medycznym albo sanitariuszem w szpitalu i mógłby powiedzieć jak to wygląda na prawdę. Czy warto zrobić taką szkołę, kurs? Przede wszystkim jakie są na prawdę obowiązki tych osób bo słyszałam różne rzeczy. Może ktoś jest albo zna kogoś na tych stanowiskach:) pozdrawiam
×