Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Karolinazdolnegoslaska89

Zarejestrowani
  • Zawartość

    35
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Karolinazdolnegoslaska89

  1. No wlasnie ciezko okreslic mi moj stan Mam biegunke... Wiec sie boje odwodnienia. Cokolwiek zjem to lece do wc. Ten wirus chce żeby organizm nie mial sily. I ta dusznosc jest najgorsza Aha. Jak ktos jeszcze zna jakies przypadki covida wsrod rodziny i znajomych z dusznosciami to prosze o wypowiedzi.
  2. Aha. Jak ktos jeszcze zna jakies przypadki covida wsrod rodziny i znajomych z dusznosciami to prosze o wypowiedzi.
  3. No ja wlasnie sie boje ze dostalam zapalenia pluc ze cos mi sie stanie. Mimo ze mam 31l boje sie ze umre. Pisza wszedzie ze umieraja ludzie starsi i chorzy na cos... Ale ja naprawde uwazam ciezko to przechodze i najgorsze jest to ze to jednaa wielka niewiadoma. Czlowiek nie wie co robic czy mordowac sie w domu i nie brac nic i czekac czy w poniedzialek dzwonic do lekarki po skierowanie do szpitala. Wtedy przyjada po mnie karetka tak?
  4. Do Bluegrey a jak mocne byly te dusznosci i ile dnj trwaly? Mozesz sie zorientować podpytac? Kazda rada bedzie cenna... I czy te osoby z dusznosciami w domu cos braly jakies leki czy nic? Ile to u nich trwalo? Poprostu pewnego dnia sie budzisz i dusznosc puszzcza...?
  5. Zalozylam tu ten temat po to by sie dowiedzieć czy ktos z doświadczenia wie moze czy te dusznosci minely same w domu czy trzeba jechac do szpitala bo oznaczaja one zapalenie pluc? Wiele osob choruje na covid w domu ale nie wiem czy tez tacy z dusznosciami
  6. Osluchaja ale czlowiek z covidem zawsze ma zmiany w plucach to co mi to da
  7. Zastanawia mnie jak lekarze uzdrawiaja ludzi w szpitalu z covidem? Leczą poprostu zapalenie pluc? Czy jak Skoro lek na tego wirusa nie istnieje
  8. W domu leze odizolowana w sypialni. Mam telewizor, swoje lozko i pokoj. A w szpitalu boje sie tych widokow, ludzi pod respirstorem itd. Zawioza mnie tez tam gdzie bedzie wolne miejsce do innego miastaa.corka tez w domu placze ze mnie zabiora do szpitala i sie martwi. Mowi,,mamo a czy ty nie umrzesz " Czesc znajomych mi mowi ze na tym choroba ta polega ze czlowiek musi to przejsc w domu, ze to trwa dwa tygodnie. A inni zas mówią ze powinnam wziasc od mojej lekarki skierowanie do sspotala i powinnam tam byc bo zrobiliby mi np rtg i inne badania oraz ewentualnie pod ręką tlen i inne kroplowki. Mam 31lat ale sama zacZelam myśleć nad tym ze to mój koniec
  9. No wlasnie caly czas sie waham bo juz tyle dni wytrzymalam z tymi duszosciami i na internecie tez piszą ze dopiero jak sie dusisz tak ze tlen na pulsykometrze wskazuje ponizej 90 to wtedy szpital. A. Jak 93 i wiecej to w domu. Ale martwi mnie tez ze to trwa juz 7dni i poprawy zadnej. A moze to tak ma przebiegac ta choroba? Moze trzeba to przetrwac poprostu? Mial ktos jakieś doswiadczenia lub słyszał ktos z was o podobnym przypadku!
×