Myślę, że nie jest to kwestia dorosłości. Ale nie radzenia sobie z natłokiem myśli i emocji. Żyjemy często w biegu i stresie, mówi się "mam tysiąc myśli na minutę", co może powodować zdenerwowanie, poczucie wypalenia. Najłatwiej spróbować przewietrzyć głowę, wtedy myśli tracą na intensywności a spokój ducha powinien naturalnie powoli powrócić do normy. Jeżeli tak się nie dzieje, zawsze warto szukać dla siebie pomocy.