-
Zawartość
145 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
19 GoodOstatnio na profilu byli
702 wyświetleń profilu
-
A co zmieniłoby Twoją ocenę?
-
Doceń to, co masz. To naprawdę dobry punkt wyjścia. Każdy ma na swoim koncie porażki, trzeba to przeboleć i odpuścić. Czasu nie cofniesz.
-
Nie mnie oceniać dlaczego i jak długo ktoś "siedzi w tym mule". Ale zdanie sobie z tego sprawy, może wreszcie przynieść jakieś działania. I tak, zdawanie się na kogoś nigdy nie przyniesie efektów, co najwyżej zatoczymy koło.
-
Nie łatwo się odbić od dna, ale można. Zaufaj siebie. Tego trzeba się nauczyć, ale wtedy wiesz, że zawsze sobie poradzisz. Sprawdzaj swoje możliwości, inaczej nie będziesz wiedzieć na Cię stać. Każdy boi się porażki, ale w ten sposób zawsze będziemy tkwić w miejscu. Małe kroczki. Czytaj co Ci wpadnie w ręce, ucz się, poznawaj. Nie patrz na innych, ludzie zawsze będą gadać.
-
Nie zapominajmy o gotowaniu i prasowaniu!
-
Działanie daje nam właśnie możliwość, by nie czekać na to, co przyniesie los. Oczywiście ile ludzi, tyle opinii. Ja nie staram się przekonać Ciebie do swojego.
-
Oczywiście nie tylko, spłyciłam. No właśnie, działamy. Pozytywne lub negatywne myślenie przechodzi w czyn. Jak zdamy sobie z tego sprawę, już jest z górki.
-
Podświadomie więc zachowujemy się miło i przyciąga to do nas ludzi. Jak wierzymy w klątwę, podświadomie zakładamy przegraną, więc nic nie robimy z naszym życiem, nie działamy.
-
Ok, ale uważam, że nie jesteśmy swoimi myślami. One po prostu napędzają nas do działania i to my powodujemy, że pojawiają się odpowiednie okoliczności.
-
A skąd się biorą negatywne myśli? Z braku działania.
-
Dobrze się zapowiada. Ale obawiam się, że nikt za nas niczego nie załatwi.
-
Może w tym cały problem. Wychodzenie z założenia, że są obowiązki typowo męskie i typowo kobiece.
-
Nie mówię o naiwności, niekiedy po prostu maskuje się takim myśleniem sedno problemu. A po jakimś czasie i tak to wróci. Oczywiście, że zawsze łatwiej się mówi. Ale zadowolenie nie przychodzi samo z siebie. Jak napisała Autorka, człowiek jest dla siebie największym wrogiem, a powinien być najlepszym przyjacielem.