trzyczwarte

A skąd wiadomo że to przez tą dziwna religie odeszła od męża? Nie obserwuje jej na codzień, mówiła coś o tym?

Dobrze rozumiem, że rozstała się z mężem ale on dalej jej pomaga tylko musi do niej dojeżdżać?

A co tam słychać u Darii Cyniowej?

Mnie się nie podoba jej wyśmiewaniem się z feminatywow. Serio są teraz poważniejsze problemy niż to czy ktoś ją nazwie zabójca czy zabójczynią. Swoją drogą ktoś faktycznie ja tak nazwał czy cierpi za cały naród lekarski i się utożsamia z nimi?

Helol czy jest jakiś aktualny wątek o Cyni?

To się nadaje na terapię... I to szybko. To nie jest kwestia odwagi bycia jak eliza. To co piszesz brzmi bardzo źle... A stawianie sobie za wzór Elizy... No comment. Tym bardziej że nie wiemy czemu się rozstali i co tam się wydarzyło

Ale co ma ciało do tego jak ja odbieramy? Treści się przecież nie zmieniły. Dla mnie są wartościowe, zyskała też wg mnie na niepokazywaniu dzieci. Natomiast mówiła dużo o tym, że schudła przez chorobę, nie mogła jesc długie miesiące przez jakieś problemy laryngologiczne z tego co kojarzę, coś takiego tam było,

Nie wiem czy nie chciala. Tam na początku było ostre szykowanie się na macierzyństwo po ślubie, wykupowanie adresu jakiejś witryny parentingowej, która planowała itd

Tylko ze się rozstali i żeby uszanować blablabla

Tak pamiętny slub w kolorze Tiffany blue

Tez tak myślałam. Tak już od dawna coś nie grało, ona non stop sama uciekała w jakieś podróże. Razem nigdzie nie wyjeżdżali. Zero czasu razem

Nikogo nie da się zmusić do opieki nad dzieckiem. Może Uki daje więcej hajsu za to, że spędza z B mniej czasu?

Jedno sie w Joli nie zmieniło. Jako hipster katoliczkę oglądałam ją z niedowierzaniem i jako quilty pleasuere. Teraz po zmianach jest dokładnie tak samo

Pamiętam ten filmik o szmince

Ja zaczęłam ją oglądać z doskoku jeszcze w czasach hipsterkatoliczki... I pamiętam jej vlogi to tam też się wiele nie działo... szła na roraty, potem jakieś śniadanko na mieście, spotkanie z przyjaciółmi, godzinka na czytanie Pisma Św w ciszy... ktoś pamięta czym się ona wtedy życiowo i zawodowo zajmowała?

Oczywiście, że nie. Niech sobie obchodzi ten czas jak jej się podoba. Niech sobie kręci vlogmasy i dekoruje dom. Ale ona sama na siłę wciąga w to kosciol czepiając się kalendarzy adwentowych itd. A kalendarze adwentowe jak dla mnie nie wiele mają wspólnego z religia. Mam po prostu wrażenie że ona na siłę chce się do czegoś przyczepić żeby tylko jak najbardziej znowu podkreślić jak to odcina się od wiary i kościoła. Tyle. I wychodzi śmiesznie. Vlogmasy i dekoracje świąteczne- tak. Kalendarz adwentowy- zło! Kościół! Adwent!

Chodzi raczej o to jak ona się miota. Niby by się chciało odciąć totalnie i krzyczy na kalendarze adwentowe a z drugiej str chce się bawić w cały ten świąteczny klimat, dekorować dom w grudniu, kręcić vlogmasy itd

Ogolnie to An ma ostatnio zła passę z tymi komentarzami. I mam wrażenie, że to komentują w większości nowe osoby, które trafią do niej, bo gdzieś tam im się wyświetliła. Nawet my się po czasie orientujemy, że jakiś ostry hejt na nią leci gdzieś tam...

Wygląda na to, że Anula wpłaciła na zbiórkę siostry zawrotna kwote 100 zł... chwilę po tym jak powiedziała na stories ze sama idzie wpłacić pojawiła się wpłata podpisana Anula i całe 100 zł. Patrząc na to za jakie kwoty kupuje ...enki czy ile wydaje na same lody w tygodniu...

Dziwne ceny. Ja ostatnio kupiłam na vinted dziecku troche rzeczy na jesien i tak dla porownania cen An to np kupilam legginsy po 25-30 zł, z Zary, nowe z metką. Wiec te jej ceny to trochę kosmosu

Pytanie co nasza minimalistka zamówiła znowu do tego paczkomatu. Pewnie coś niezbędnego skoro leżało 2 dni

Te komentarze wyglądają na komentarze osób, które trafiły tam przypadkiem, bo gdzies im sie to wyswietlilo... Może An przejrzy na oczy i zobaczy, że nie tylko zgnilaki z kafe widzą co się z nią dzieje...

I niby ona nie czyta kafe... powiem Wam, że widziałam lajwa ale nawet nie chciało mi się jej oglądać...

Jak myślę, że juz nic mnie nie zaskoczy to An zakłada śniegowce na gole stopy

Zrobcie coś dla mnie i kupcie ibuka, a ja w zamian nie zrobię dla Was nic, nawet obiecanego po raz kolejny lajwa z ustaloną godziną. Biedne ziemniaki jeśli jeszcze w nią wierzą