Mariola36
-
Zawartość
111 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Mariola36
-
-
3 minuty temu, Skb napisał:Przy bardzo dobrym układzie macie jeszcze z 6 lat ostrej jazdy...
Przy normalnym 1-3...Niestety w tym czasie dzieci nie zdążą dorosnąć.
Czy warte to jest moich nerwow? Moze powinnam z czasem po prostu poszukac kogos innego. Kogos najlepiej bez dziecka, lub kogos kto nie bedzie mial chorego podejscia. Dla kogo bede najwazniejsza. I tyle.
-
1 minutę temu, Skb napisał:Ludzie się zmieniają... możesz być mocno zaskoczona!
Niech sprowadza i 5. Ale ja chce miec swiety spokoj.
-
Dnia 13.07.2020 o 10:26, nara20 napisał:Nie zgodzialabym sie na to glownie ze wzgledu na to ze partner stawia wyzej syna niz ""nas" - bo dba o jego comfort a dopiero potem moj… wsploczje Ci;/
Moj nie to, ze syn będzie spal w naszej sypialni. Sypialni nie bedzie wogole bo synkowi tam zrobi pokoj.
-
1 minutę temu, Skb napisał:Jak będzie bystry to będzie miał dwie dziewczyny... Widzisz gdzieś problem?
Nie jest. Wiec problemu nie ma.
-
1 minutę temu, Skb napisał:Normalne, pełne rodziny mają problem by to zrealizować, a co dopiero rodziny patchworkowe... Jeżeli pierwszy związek był trudny, to tenj będzie znacznie trudniejszy!
Czyli pozostaje seks w weekendy, bez zobowiązań. Hehe. Dopoki sie nie znudzi.
-
Przed chwilą, Skb napisał:Ty przesadzasz, on przesadza, razem przesadzacie i osobno przesadzacie... Czuję się jak u ogrodników!
Jednak zostanę przy swoim zdaniu. I nie pozwolę pomiatać ani sobą ani moim dzieckiem.
-
1 minutę temu, Skb napisał:Jestem w szoku, w końcu podjęłaś decyzję jak dorosły człowiek! Gratuluję! Oczywiście, że będzie chodził... I nawet przyprowadzi swoją dziewczynę do swojego mieszkania... Seks na oczach rodziców może być trochę krępujący...
Nie przyprowadzi. Bo syn mieszka w Polsce a my w innym kraju. Chyba, ze ja wezmie ze soba a wtedy my won, do piwnicy hehe
-
Chcialabym miec normalny dom. Zeby kazdy czul sie w nim dobrze. Wspolne swieta. Jak rodzina. Ktorej nigdy nie miałam...
-
Dlatego zapytałam czy ja przesadzam? Jego syn mi nic nie zrobił. Przeszkadza mi podejscie do tematu jego ojca..Ze czuje sie w tym źle. I jestem nieszczęśliwa.
-
7 minut temu, Skb napisał:Noż faktycznie jest kosmiczna różnica pomiędzy 3 a 4 pokojami...
On ma mieszkanie pracownicze. Nie placi tam rachunkow. W weekend z nim porozmawiam. Dam mu maks pol roku. Jak nie bedzie mieszkania 4 pokojowego. Koncze ta farsę. Moje, twoje. Gosc ma 45 lat. Syn za 3 lata bedzie chodzil swoimi sciezkami. Tak podejrzewam.
-
5 minut temu, Skb napisał:A co z twoim dzieckiem... ono też bardzo przeszkadza...
Mi nie przeszkadza. Raczej jemu. Zeby tylko nie daj Boze sie nie przytulil do niego. Jak jest jego syn.
-
1 minutę temu, Skb napisał:Gdybym nie miał dziecka to miałbym pieniądze i był już w kolejnym związku... Nie wiem co chcesz mi przez takie stwierdzenie powiedzieć.
Że gdyby nie miał dziecka. Nie zostawialby nas w swieta, I wakacje moglabym miec tylko go dla siebie a nie sie z nim dzielic. Bylismy na wakacjach razem. Z dziecmi. Katastrofa. Zazdrosc, zawiść. Nie warte nerwów.
-
5 minut temu, Skb napisał:Przestań myśleć d... a zacznij głową.
Gdybyście byli parą, to byście usiedli przy stole i zaczęli rozmawiać. może doszlibyście do konsensusu, którym jest; pokój dla jego dziecka, pokój dla twojego dziecka, sypialnia i pokój gościnny... A później wyznaczylibyście sposoby realizacji tego planu.
Nie zarabiamy nie wiadomo ile kasy, zeby wynajmowac wille jeszcze moze z basenem bo dzieci lubia plywac i najlepiej odzielne baseny bo sie potopią. A tak powaznie, to balam sie zeby moj syn zostawal sam na sam z jego dzieckiem. Ze on mu zrobi krzywde.
-
Przed chwilą, Skb napisał:Odnoszę wrażenie, że rozmawiam z piętnastolatką.... Przejrzyj tematy, może zobaczysz ilu ojców olewa swoje dzieci. A ty chcesz znaleźć rodzynka 1/100 lub 1/1000 za pierwszym podejściem...
Liść na twarz. Hehe
-
Przed chwilą, Anielika napisał:A nie mozecie wynajac wiekszego mieszkania?
Byl taki temat. Taki byl plan. Stwierdzil, ze on nie bedzie tyle placil za mieszkanie. 4 pokoje to drogi temat. Wiec ja wypierda....m na sofe lub moj syn. czy ja jestem zaborcza, wredna? Czy chce sie tez w tym wszystkim dobrze czuc.
Raz, ze wynajmiemy wieksze, potem ze nie, potem znowu ze tak.
Zostaje tu gdzie jestem. Jak mi zapewni odpowiednie warunki do prywatnosci. A mojemu dziecku duzy pokoj jaki ma teraz. Wtedy to przemysle. Ale raczej to sie rozpadnie. Predzej.
-
20 minut temu, Anielika napisał:Odpowiedzialy za ta sytuacje jest twoj facet. Ty myslisz, ze bylby idealem, zeby nie dziecko? Faktem jest, ze cie nie szanuje.
Nikt idealny nie jest. Gdyby nie mial dziecka nie byloby tych chorych jazd i cyrkow. Jak mam z nim rozmawiac, ten brak szacunku zauwazyłam sama, niestety....liczy sie tylko jego synek i on. A my przybłędy. Hehe.
-
15 minut temu, Skb napisał:??? We wszystkim poza dziećmi??? Kobieto nic was nie łączy oprócz seksu. Seks można mieć nie mieszkając razem!
Tylko, ze ja chce faceta do zycia. Ktory jest przy mnie. Z ktorym moge isc na zakupy, na spacer czy chociazby sie przytulic kiedy mam tylko na to ochote. A nie, raz czy 2 razy w tygodniu. Nie spedzamy czasu tylko w lozku wtedy.
-
16 minut temu, Skb napisał:Do k... n... dwoje niby dorosłych nie robi nawet minimum dla swojego dziecka! Najłatwiej jest powiedzieć "nie ma go w naszym życiu" i szukać kolejnego tatusia. Nie chciałaś z nim być - rozumiem, ale to jednak jego dziecko i powinnaś zadbać o to by mieli ze sobą kontakt!
Ale ja nie szukałam ojca. Tylko faceta, ktory go zaakceptuje. Moj syn przytula sie do kazdej osoby, ktora dobrze znam i z ktora sie spotykamy czesto. Taki juz jest. Jak kogos lubi. Kontakt mogl miec z ojcem. Ojciec nie chcial. I zniknal z naszego zycia.
-
Dlatego z nim nie zamieszkam. Niech sobie robi pokoj dla synka. I niech wypier....a do mnie niech zadzwoni jak się określi o ile jeszcze bede miec czas.
Czyli tak. Jesli moj syn mialby wlasny pokoj w JEGO domu. Ja nie mam swojej sypialni ale spie w pokoju jego syna, którego nie ma. Mam sie kochac na rozkładanej sofie patrząc na zdjęcia jego dziecka jeczac z rozkoszy. No i oczywiście moje lozko musialabym sprzedać bo tam nie byłoby na to miejsca. Synek przyjezdza, wypierdala..c z pokoju na sofę. I bzykać się potajemnie w lazience. Zeby, ktores z dzieci nagle nie wyszlo do pokoju dziennego, który jest otwarty.
Teraz jak synek jego bedzie mial swoj pokoj w jego domu. A on swoja sypialnie. To my przyjeżdżając tam. Kto wypierda...na sofę. Mój syn.
Nie wiem czy ja zwariowałam? Czy sie czepiam? Czy jestem w chorym toksycznym zwiazku.
-
1 minutę temu, Anielika napisał:Nazbieralo sie w tobie tyle zalu, az strach pomyslec co by bylo jakbyscie zamieszkali razem. On sie z toba nie liczy, nie szanuje twojego zdania. Bedzie zawsze czul sie gora, bo laskawie wam pozwoli u siebie mieszkac. Wiej dziewczyno poki czas.
Tak dużo żalu. Za dużo...Bysmy się pozabijali. Jakby był jego syn. Na 100% To dziecko nic mi nie zrobiło ale przez to wszystko zaczynam go nienawidzic, ze on wogole jest.
-
2 godziny temu, Bimba napisał:No to co cię tam trzyma?
Lubisz być traktowana jako ostatnie goowno?
Syna też nie kochasz ze go skazujesz na takie poniżenie?
Nie odpowiedziałaś na mij pierwszy post bo nie przyjmujesz tego do wiadomości i będziesz go usprawiedliwiać syndromem winnego ojca?
Co mnie trzyma. Juz sama nie wiem. Dobry seks...? Dogadujemy się we wszystkim. Tylko nie w temacie dzieci.
- 1
-
4 minuty temu, Skb napisał:On ma schizę na punkcie swojego, ty masz schizę na punkcie swojego. jesteście kwita! twoje dziecko to też BACHOR???
Nie mam schizy na punkcie swojego syna. Nie niszczę przy tym ludzi, których kocham. Lub tych co kochaja niby mnie. Wie, że jest ważny ale w domu ma dyscyplinę ! I nie spelniam kazdej jego zachcianki.
-
1 minutę temu, Skb napisał:Twój syn ma matkę i ojca ... niech go zatem przytulają... Chcesz się licytować na głupoty?
No nie ma ojca. ! Ojca nie ma w naszym życiu. Nigdy nie było. Zostawił mnie w ciąży...w 3 miesiącu. Pojawił się znow gdy syn mial 1 rok. Ale juz wtedy nie chcialam z nim być.
-
9 minut temu, Skb napisał:Jeszcze raz... to co jest ty nazywasz "poważnym związkiem" - to nawet nie stało koło związku a co dopiero poważnego!
Jedno i drugie z was zachowuje się jak dziecko. A do tego macie dwoje dzieci. Wszystkie problemy zawsze zaczynają wychodzić, jak zdychają motylki a zaczyna się życie. A życie to wspólne zamieszkanie i wszelkie problemy z tym związane. Jakie zasady w tym domu twoje czy jego... bo wspólnych jakoś nie widzę.
Motyle zdechły hehe. Aha sprawa świąt Bożego Narodzenia. Ktorych razem nie spedzilismy. On do mnie tak: Ze Wigilie spedzimy razem i po kolacji On jedzie do Polski po syna. 1000km. A ja mowie jak to. To ja mam stac przy garach, zeby potem sama siedziec przy stole. On: ty nie bedziesz mi zabraniać po syna jechac !! a moglby powiedziec, żebyśmy pojechali razem. Chyba lepsze rozwiązanie. A nie, jade po syna a ty rob co chcesz ze swoim bachorem hehe co za cyrk ja p.
Dziecko partnera vs moje dziecko
w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
Napisano
Tak, on stwierdzil ze to ja jestem egoistką. Że nie myślę o jego dziecku tylko o sobie. Że jego synek będzie czuł się pokrzywdzony. Bo moje dziecko ma pokój, a on nie. I jak to. Na kanapie ma spać. W życiu. W każdym bądź razie jeśli ja nie będę mieć sypialni w życiu się tam nie przeprowadzę.