Samotny_w_związku
Zarejestrowani-
Zawartość
59 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Samotny_w_związku
-
Bardzo fajnie napisane, jednak dla mnie czy możliwe do osiągnięcia -nie wiem. Zgodzę się że mam bardzo niskie poczucie wartości. Co do drugiej kobiety-nie potrafię sobie nawet tego wyobrazić więc pozostaną tabletki. Ja w niej widzę tą dziewczynę ale jednak życie codzienne i obowiązki które mam nie tylko w pracy ale i dodatkowe w domu nie pozwalają mi się odpowiednio wyluzować. Jadę po moją córkę-czas wracać z treningu @marinero
-
To w takim wypadku już nie wiem co robić bo co zrobię jest nie tak... sorki na chwilę znikam S
-
W czym ja skrzywdziłem wiele usłyszałem: nie trzymałem za ręce, nie mówiłem Kocham, nie wychodziliśmy bo tylko praca, wrzaski, brak kwiatów, dzieci się bały moich wrzaskòw-ogòlnie nie dałem jej uczucia którego potrzebowała, nie wspierałem jej. Przez mój charakter bała się odezwać i dzieci podobno się też mnie bały. Teraz na szczęście jest lepiej. Więcej mi nie potrafiła zarzucić-bo w domu i przy dzieciach też pomagałem i pomagam-lekcje, śniadania, fryzury itp a w domu robię praktycznie wszystko-no może nie -jeszcze nie pracowałem Trochę lepiej wyglądam/bardziej zadbanie ale do szczupłych nie należę bardziej do zbitych. Co zrobiłem źle nie neguje... S
-
Po zastanowieniu aby zrealizować przynajmniej część założeń-nie wystarczy że się emocjonalnie odetnę i założę maskę że wszystko jest super i w porządku ale też od niej nic nie mogę wymagać-także uczuciowo. Muszę zaakceptować jej chłód i oddalenie jednocześnie dając wszystko od siebie... S
-
Do @slonisko nie planuje nowego związku po rozstaniu - wolę być sam. Do @90%cacao - ja wiem że popełniłem bardzo dużo błędów i bardzo ją skrzywdziłem - przeze mnie stała się przecież "Królową lodu". Nie neguje tego i wiem że w tym wypadku jest to moja wina Do marinero - miałem/mam hobby - lubię sport, aktywność fizyczną -niestety moja nie za bardzo. Te 2 miesiące temu zarzuciła mi że ja uciekam z domu albo do drugiej pracy albo na siłownię/treningi... Zmieniłem to...teraz siedzę w domu z dziećmi ale za to ona wychodzi Do @Mewa kontratakuje; @marinero co piszecie że uważa ona że moja zmiana jest sztuczna/nieprawdziwa - to słyszę i od niej. Bo jej słowa: "jeśli 11 lat inaczej się zachowywałem to jak ma ona uwierzyć w moją zmianę która jest od 2 miesiący?" - a faktem jest że zmieniłem się choć faktycznie czy na czas to nie wiem (@marawstala). Do @Qwerty82 moja mówi że do tej pory ona walczyła ale już nie ma siły a mojego starania nie widziała, teraz ja walczę ale chyba to też nie wystarczy. Co trzyma - z mojej strony uczucia, chęć bycia z nią z jej - nie wiem... chyba ekonomia... i wiedza że ja dzieci, psa nie odpuszczę jeśli postanowi o rozstaniu bo jestem z nimi za bardzo związany. Dziękuję za wszystkie wiadomości... S
-
Zdradzić nie umiem i tego nie będę robił bo to tylko mnie pogrąży. Pozostałe rady jak najbardziej przyjmę i postaram się wprowadzić w życie. Bardzo dziekuje
-
Masz rację i nie bagatelizuje to co mi powiedziała.
-
Dziękuję za rady
-
Jednym słowem przyjąć do wiadomości że jestem zdradzany, przestać się łudzić, zamknąć wszystkie uczucia w sobie i żyć w tym związku dalej jakby nigdy nic... Ciężko i nie wiem czy dam radę ale bardzo dziękuję za Twoje zdanie S