Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Klaudiaoooo4

Zarejestrowani
  • Zawartość

    25
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Samo życie widziałam jego wyniki nasienia.
  2. Bardzo mi przykro czy staralas się po tym wszystkim znów zajść w ciąże?
  3. Przykro mi ze Cie to spotkalo. Podziwiam Cie, ja mam za słaba psychike.Mnie czeka 2,5 tygodnia w domu z podpaska wielkości kajaka i ronienie krwi dzień po dniu ze świadomością, ze to zarodek. Świadomość ze mąż jest super a ja potrafiłam być w ciazy tylko 4 tygodni i 7 dni jestem beznadziejna
  4. Są, najbliższa mam 90 km stad i byłam niezadowolona z podejścia ginekologów tam. Mam wrazenie, ze te polskie kliniki chcą wyłudzać pieniądze. Wizyta 180£ zadatek 40£ recepta jedna 45£ jakikolwiek papier do GP 35£. Badania krwi płatne dodatkowo. Nie czułabym się pod kontrola tak czy tak, chyba żebym się tam przeprowadziła polityka tych miejsc tez jest taka, ze nie można zadzwonić to lekarza, bo coś sie dzieje tylko czekać na wizytę. CZas oczekiwania do 2 tygodni. Obawiam sie, ze to nie rozwiązuje mojego problemu.
  5. Czy są tu dziewczyny, które utraciły ciążę w UK? Staraliśmy się zajść w ciążę przez ostatnie 2 lata, po roku zgłosiłam się do GP z prośbą polecenia nas do kliniki niepłodności. Lekarz zlecił mi badanie krwi w kierunku prolaktyny, mężowi jakość nasienia. Mąż Ok, u mnie prolaktyna podczas miesiączki raz 70 potem 65 (badanie wykonano ponownie ze względu na stwierdzenie przekroczenia norm kilkukrotnie). Zlecił wizytę o endokrynologa, na którą czekam już 7 miesiąc. I nagle bach spóźniony okres i wymarzone dwie kreski. Testów wykonałam mnóstwo, gdyż nie mogłam to uwierzyć, dzień po dniu, po tygodniu poszłam do GP i on potwierdził, że jestem w ciąży, nadmieniłam mu o prolaktynie, zaśmiał się i stwierdził, że jeszcze wysokiej prolaktyny nie wiedziałam i stwierdził, ze moja prolaktyna nie wykluczała zapłodnienia. Nie martwiło go, że jestem w ciąży a ta prolaktyna jest wysoka. W 5 tygodniu zaczęłam krwawić, już tego dnia czułam się inaczej (skóra na piersiach nie była napięta, bóle w podbrzuszu były znaczniejsze, było mi bardzo zimno). Nad ranem pojechałam na pogotowie, po kilku godzin usłyszałam: poronienie. Boję się, że znów się to przydarzy. Lekarz nie mógł jasno powiedzieć, co było przyczyną. Stwierdził, ze tylko zdrowy plemnik i zdrowa komórka jajowa są w stanie wytrzymać do końca. Czy któraś z Was miała podobną sytuację do mnie? Boję się, że znów się to przydarzy a z drugiej strony bardzo pragniemy maleństwa. Jesteśmy załamani w Polsce jeszcze jako tako można by było prywatnie lecząc się przypilnować spraw a tutaj czuję, że mamy związane ręce nie twierdzę, że prolaktyna miała wpływ, ale może miała wpływ na moją „wadliwą komórkę” skoro mąż ma super nasienie (paradoksalnie on pali i pije, je co popadnie a ja wręcz odwrotnie.)
  6. Czy są tu dziewczyny, które utraciły ciążę w UK? Staraliśmy się zajść w ciążę przez ostatnie 2 lata, po roku zgłosiłam się do GP z prośbą polecenia nas do kliniki niepłodności. Lekarz zlecił mi badanie krwi w kierunku prolaktyny, mężowi jakość nasienia. Mąż Ok, u mnie prolaktyna podczas miesiączki raz 70 potem 65 (badanie wykonano ponownie ze względu na stwierdzenie przekroczenia norm kilkukrotnie). Zlecił wizytę o endokrynologa, na którą czekam już 7 miesiąc. I nagle bach spóźniony okres i wymarzone dwie kreski. Testów wykonałam mnóstwo, gdyż nie mogłam to uwierzyć, dzień po dniu, po tygodniu poszłam do GP i on potwierdził, że jestem w ciąży, nadmieniłam mu o prolaktynie, zaśmiał się i stwierdził, że jeszcze wysokiej prolaktyny nie wiedziałam i stwierdził, ze moja prolaktyna nie wykluczała zapłodnienia. Nie martwiło go, że jestem w ciąży a ta prolaktyna jest wysoka. W 5 tygodniu zaczęłam krwawić, już tego dnia czułam się inaczej (skóra na piersiach nie była napięta, bóle w podbrzuszu były znaczniejsze, było mi bardzo zimno). Nad ranem pojechałam na pogotowie, po kilku godzin usłyszałam: poronienie. Boję się, że znów się to przydarzy. Lekarz nie mógł jasno powiedzieć, co było przyczyną. Stwierdził, ze tylko zdrowy plemnik i zdrowa komórka jajowa są w stanie wytrzymać do końca. Czy któraś z Was miała podobną sytuację do mnie? Boję się, że znów się to przydarzy a z drugiej strony bardzo pragniemy maleństwa. Jesteśmy załamani w Polsce jeszcze jako tako można by było prywatnie lecząc się przypilnować spraw a tutaj czuję, że mamy związane ręce nie twierdzę, że prolaktyna miała wpływ, ale może miała wpływ na moją „wadliwą komórkę” skoro mąż ma super nasienie (paradoksalnie on pali i pije, je co popadnie a ja wręcz odwrotnie.)
  7. Ale dobrze ze mnie uświadomiłaś:-)
  8. Kiedy ja lubię pobieranie krwi
  9. Miałam badana w odstępie 1,5 miesiąca zawsze na czczo bez wysiłku przed dzień i w dniu. To samo ze stosunkiem. Jedno o 9 rano drugie przez 12, wydaje się wiec być stale wysoka, ale to musiałabym sprawdzić jednego dnia dwukrotnie. W te dni i długo przed 0 stresu:-(
  10. Czekam na wizytę u endokrynologa, zobaczymy co on zdecyduje. Wszystkie hormony tarczycy mam Ok, ale kto wie co będzie po spotkaniu z endokrynologiem. Dzięki za podpowiedz co do leków w razie co . Bóle głowy mi się zdarzały, zaraz po przebudzeniu w dni wolne od pracy, ale zrzucałam to na zła postawę w pracy (problem z karkiem;garbienie się).
  11. Hej, mąż zgłosił się na badanie nasienia w zeszłym tygodniu. Ma dostać wyniki 26 maja. Miałam duży stres związany ze śmiercią matki w 2021 roku, od tamtej pory zdarzają mi się jakby lęki nocne (krzyczę w czasie snu i się budzę). Ostanie miesiące jednak były ok. Na codzień jako tako nie odczuwam stresu. Wykonuje prace fizyczna, dość obciążająca ciało.
  12. Dziewczyny, zaczęliśmy starać się o dziecko jakiś rok temu, bez większej spiny. Pol roku temu będąc prywatnie u ginekologa wykonałam sobie badania krwi, jak stwierdził wszystko w normie. Było tam wszystko począwszy od ferrytyny po FT4. Dodatkowo miałam wykonane badanie USG, trafilam akurat w owulacje , komórka jajowa o odpowiedniej wielkości, wszystko ok. Jak to ujął ginekolog „wszystko jak w szwajcarskim zegarku”. Kolejne starania nie przynosiły ciąży. Mąż prowadzi siedzący tryb życia oraz sporo pali jak i piwkuje, wiec stwierdziłam ze może ma wolne nasienie. Zdecydowałam zgłosić się jednak do przychodni z problemem zajścia w ciążę, pobrano mi krew i niespodzianka- wysoka prolaktyna 75. Następnie powtórzono krew podczas miesiączki i niewiele spadła do 68. Reszta idealna. Lekarz spytał się czy dobrze widzę, bo może to świadczyć o guzie przysadki. Jestem przerazona. Nie mam żadnych objawów wysokiej prolaktyny, tj. żadnego nadmiernego owłosienia, wycieku płynu z piersi, senności. Okresy regularne od zawsze co do dnia. Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji?
  13. Dziewczyny, zaczęliśmy starać się o dziecko jakiś rok temu, bez większej spiny. Pol roku temu będąc prywatnie u ginekologa wykonałam sobie badania krwi, jak stwierdził wszystko w normie. Było tam wszystko począwszy od ferrytyny po FT4. Dodatkowo miałam wykonane badanie USG, trafilam akurat w owulacje , komórka jajowa o odpowiedniej wielkości, wszystko ok. Jak to ujął ginekolog „wszystko jak w szwajcarskim zegarku”. Kolejne starania nie przynosiły ciąży. Mąż prowadzi siedzący tryb życia oraz sporo pali jak i piwkuje, wiec stwierdziłam ze może ma wolne nasienie. Zdecydowałam zgłosić się jednak do przychodni z problemem zajścia w ciążę, pobrano mi krew i niespodzianka- wysoka prolaktyna 75. Następnie powtórzono krew podczas miesiączki i niewiele spadła do 68. Reszta idealna. Lekarz spytał się czy dobrze widzę, bo może to świadczyć o guzie przysadki. Jestem przerazona. Nie mam żadnych objawów wysokiej prolaktyny, tj. żadnego nadmiernego owłosienia, wycieku płynu z piersi, senności. Okresy regularne od zawsze co do dnia. Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji?
  14. Hej, odnalazłam Twój wątek. Mam nadzieje ze nam się uda, choćby nie wiem co. Ja oczywiście okres tak jak czułam dostałam… przepłakałam pol nocy, ale wierze w Nas
  15. Będzie ciężko już na samą myśl się stresuję a niby nie powinnam cóż będę walczyć dziękuję ze mi powiedzialas, bo mi gin pow ze u mnie cyt: „ gra wszystko jak w szwajcarskim zegarku i panikuje”.
×