Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Tymka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    68
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Tymka

  1. Po wielu latach mam małą spłatę, ale nie mam zdolności kredytowej. Zostałam w mieszkaniu ile się dało.
  2. Bardzo łatwo widzę każdemu oceniać. Życie chyba łatwo się z Wami obchodziło,nie każdy ma możliwości,rodzinę, wsparcie. Czasami trafia się na złych ludzi i życie zamienia się w piekło.
  3. Cóż.. u mnie bylo inaczej. Chodziło mu tylko właśnie o to mieszkanie. Za nic nie chciał go podzielić czy wyjść z niego,tylko mnie wyrzucić. Nie zmusisz człowieka.
  4. Tzn? Według Ciebie pozostanie we wspólnym mieszkaniu w bezustannych awanturach dla dziecka było lepsze? Psycholog twierdził inaczej. W celu ochrony dziecka podjęłam decyzję o opuszczeniu mieszkania. Łatwo oceniać.
  5. Nikt nas nie utrzymuje,sama płacę za mnie i dzieci. Facet nas nie utrzymuje. O karierę ciężko zadbać wychowując dziecko. Masz rację tak to się skończyło.
  6. We wspólnym został były mąż,bo nie chciał go podzielić. Wszystko nie jest takie proste. Długo tam zostałam,ale nie dało się wytrzymać. Ze względu właśnie na dziecko musiałam się wyprowadzić.
  7. "Należy ci się połowa majątku" ... to nie jest takie proste... kto się sądził ten wie- Twoje nie zawsze okazuje się Twoje, poza tym nie mialam z czego żyć sądząc się i płacąc za adwokatów. Rozwód mnie zniszczył. Tak jak chciał mój były mąż. Nie mam zdolności kredytowej,wkład własny nie zmienia sytuacji,skoro nie mogę dostać kredytu. Nie stać mnie na mieszkanie, wynajem zje moją pensję. Nie mam rodziny,żebym mogła pójść z dzieckiem pomieszkać np u mamy.
  8. Ja nie mam swojego mieszkania,we wspólnym poprzedmin został były mąż. Pozostaje mi zbierać na własne. Zamieszkaliśmy razem u partnera w jego mieszkaniu. Dla mnie to było nie na zawsze,ale on nie chce wspólnego wynajmu.
  9. Rozumiem,że Ty Skb zrobiłbyś/zrobiła inaczej?
  10. Dziękuję za odpowiedzi. Czlowieka poznaje się po czasie, wnioski to dopiero przychodzą... Człowiek zakochany, wielu rzeczy nie widzi. Tylko co dalej?
  11. Są kłótnie,ciagle jest coś nie tak:moje dzieci są nie takie(on dzieci swoich nie ma),ja nie taka jak powinnam... Mieszkamy u niego, chciałam wspolnie wynająć mieszkanie,ale on nie chce, bo nie chce tracić pieniędzy (spłaca kredyt). Ciągle nie jestem u siebie. Mam się z dzieckiem podporządkowywać, bo nie jestem u siebie. Męczy mnie to wszystko, coraz bardziej...
  12. nie ma takiej skali bólu, żeby to opisać. Nie dramatyzuję...
×