Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

michuu89

Zarejestrowani
  • Zawartość

    632
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez michuu89


  1. 13 godzin temu, Kobietq94 napisał:

    Serio już mnie to irytuje, trzeci raz trafiłam na gościa który nie potrafi stworzyć relacji bo siedzi Mu w głowie była. 

    Po prostu nie podobasz się na tyle, że ktoś mógłby przy Tobie o tej ex zapomnieć.

    Zdarzyło mi się raz, że zakochałem się w innej nawet gdy byłem w związku z drugą. Także gdybyś się naprawdę podobała to już dawno mieliby te ex głęboko w dupie. 


  2. 1 minutę temu, Mariusz4 napisał:

    Nie jestem taki i nie byłem.

    Ja też taki nie byłem i to mój błąd. Kobiety lubią pewnych siebie, takich którzy zarywają do nich bez żadnego jąknięcia. Jak masz odpowiednią pewność siebie to odbijesz nawet zajętą pannę. A jeżeli jesteś typem "pis)d)y) jak jak kiedyś to zawsze będziesz tylko w worku "przyjaciel". 


  3. 5 minut temu, Mariusz4 napisał:

    Łatwo powiedzieć. Przyszła taka laska do pracy, od razu mi się spodobała. Czaiłem się miesiąc, pewnie 2 i jak byliśmy bliżej tj. poprosiła mnie o odczytanie jakichś danych z routera, wzięło mnie na luźną rozmowę. No ale dopiero po 2 tygodniach później wreszcie dowiedziałęm się, że nie lubi starszych ( 9 lat) i kogoś tam ma ale jeszcze nie męża. I niby było jasne, że nie ktoąś więcej jak kolega z pracy. Ale i tak, samo to wyszło, że się zakochałem, trudno to nazwać. Bo całe dnie prawie sam na sam byliśmy, dzielił nas tylko korytarz, a chwilami sama wychodziłą przed drzwi na ławkę i z 2-3 razy i ja wyszedłęm, to wyglądało jak randka i nie chciałęm tego powtarzać, po prostu nie wychodziłęm z nią. Ale i tak została mi w głowie. Tak, żę co z tego, żę nie chcesz friendzone, jak i tak samo czasami wychodzi, jak musisz się widywać z tą samą osobą codziennie. A nikogo innego nie ma.

    źle się za to zabrałeś. 

    gdyby mi się naprawdę spodobała to ja bym ją podrywał od razu, na żywca, na chama (one takich lubią) bezwzględnie na to czy kogoś ma czy nie ma. Tak długo, że dla świętego spokoju by się ze mną umówiła. W życiu nie wpakuje się drugi raz w żaden friendzone. 


  4. Nie ma zadnej przyjaźni damsko-męskiej. Praktycznie wszystko to friendzone.

    Wiem bo 3 lata zmarnowałem na przyjaciółkę, w której się kochałem. Nie docierało do mnie to, że ona mnie nie chce i tak marnowałem czas na nią gdy w między czasie mogłem lepiej poznawać dziewczyny, którym nie byłem obojętny. Na szczęście klapki mi opadły z oczu.

    Facetom daję taką rade - nie pakujcie sie nigdy we frienzdon. Jak facet podoba się kobiecie to ona chce związku a do worka "przyjaciel" trafiają ci którzy im się nie podobają (ale wiadomo, że zawsze dobrze mieć takiego rezerwowego fagasa pod ręką).

    Od razu  należy się określić. O wiele lepiej jest usłyszeć nawet odmowę niż marnować lata na laskę, z którą i tak nie będziecie. Szkoda czasu i energii. 

×