-
Zawartość
2625 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Wsedno
-
Po co jej kolejna kamizelka tego typu? Przecież na Mazurach w pandemii popylała ciągle w takich, gałganowych chyba. Czyżby Lewix je zabrał?
-
U niej se dzeje ilekroć wjeżdżają zakupy. To jest jedyne urozmaicenie w jej życu.
-
A kto broni Siwej kupić sobie zabawkę?
-
Ale ona od długiego czasu twierdzi, ze jest zarobiona i nie ma czasu nie ma czasu na facetów, nie ma czasu na nic, a filmy nie pokazują ilości czasu, jaki poświęca na tytaniczną pracę tylko nikt nie wie, co to za praca poza tworzeniem rolek i montowaniem filmów
-
Wyobraź sobie, że nosisz 20 kg nadbagażu, masz mini stópki z płaskostopiem, krzywy kręgosłup i wielki bufet z przodu, który JEST PIĘKNY, JĘDRNY I NIE POTRZEBUJE STANIKA, więc kilka kg buja się na lewo i prawo na Twojej klatce piersiowej. W sumie się nie dziwię, jej sposobowi chodzenia.
-
Robili wycieczki po outletach, czyli zapewne kupiła to w dużej promocji, i modele pewnie ze starych kolekcji.
-
Mnie się wydaje, że ona codziennie story zaczyna jakaś taka wrzuta 8 wypluta.
-
No nie, nie wyszła bym tak. Wygląda jakby wstała z łóżka i na szybko narzuciła na siebie koszulę, żeby tyłek zakryć. Wiem, nie znam się na modzie, no ale wg mnie nie wypada. Tym bardziej, że później zdjęła te rajty i została w samej koszulinie. No i skarpetami z kokardami też musiała się pochwalić. Dla mnie to haj feszyn. Ja tego niepanimaju
-
Pamiętam co się odwalało w akademiku 🫤 właśnie dlatego sie wtedy do niej zraziłam. Ale Sylwia chyba tak nadal lubi...
-
Julcia ponoć rozstała się z W, ale działalność ma nadal na jego adres?
-
Obawiam sie, że niektóre kupią tylko dlatego, że poleca te rzeczy ich ulubiona influ.
-
No że ona jest w stanie jeść takie spalone ona chyba ma spaczone kubki smakowe, pierogi spalone, a ona je dalej obraca. W ogóle nie dziwota, że te pierogi płoną - ostatnio jak z bliska pokazała te patelnię, to tam sama spalenizna.
-
W sloiku jak mama Ryśka "Szczeny" z Chłopaków do wzięcia " piła herbatę na ławce pod domem
-
Tutaj klient tez powinien mieć taką opcję.
-
Te okulary bardzo podkreślają jej (duży) nos, leżą (jak zwykle) na polikach. Określenie okulary Jaruzelskiego sztos
-
Ja wiem czy taka beznadziejna ta torebka? Jak na Siwą to nie jest tragicznie Aleee, co ona tak ogląda tę torebkę z każdej strony jakby defektów szukała? Czyżby torebka pochodziła znowu z outletu?
-
Niby tak, ale te dzieci zawsze już będą w jego życiu (jeśli jest spoko człowiekiem, a jak nie jest spoko i dzieci nie istnieją dla niego, to nie ma co sobie nim głowy zawracać). Zawsze będzie musiała albo dzielić się nim z tymi dziećmi (na przykład spędzić Wigilię bez niego), albo zaakceptować ich obecność i na przykład gościć u siebie, na weekendy, ferie etc. Nie jest powiedziane jednak, że one się na to zgodzą, a nawet jeśli nie muszą być dla niej przychylne. Dla mnie to sytuacja patowa - związać się z dzieciatym rozwodnikiem.
-
Od razu pomyślałam, że taki kolega jak z koziej d trąba. Ot, kolejna współpraca.
-
Wiesz, z autopsji wiem, że uwolnienie się od pragnienia (albo zupełny jego brak), nie przyciąga magicznie facetów
-
Z jednej strony to dobra rada. Bo pośpiech i desperacja to zawsze źli doradcy. Z drugiej, czasem jak całkiem coś odpuścisz, możesz zupełnie podświadomie zamknąć się na szanse, które życie czasem podsuwa pod nos...
-
Pomyślcie sobie ile kalorii zaoszczędziła jeżdżąc tą hulajnogą wielkie zarcie nie pójdzie na marne.
-
Co do tych psów w sklepach. Ciekawe czy Siwa chciałaby zjeść pomidora ze skrzynki stojącej nisko na podłodze, na którą nasikał jakiś pies? bo i takiego scenariusza wykluczyć nie można.
-
Jednocześnie razem ze Zlewem smieszkowali z dzieciorów drących japę w miejscach publicznych, ze mozna by takie w kapsułach dźwiękoszczelnych zamykać. Poza tym, ja odniosłam wrażenie, że ona o tym Słoniolwie mówiła specjalnie, żeby publikę podjudzać. Wiadomo, ze ludzie takie rzeczy klikają. Jak na przykład film zatytułowany coś o rzeczach dla dziecka, w którym pokazała co kupiła dziecku koleżanki...
-
Pewnie po to, żeby barłożyć w kuchni i salonie jednocześnie. Aczkolwiek też uważam, że dobry narożnik załatwiłby sprawę (są takie, gdzie jedno "ramię" jest szerokie bez oparcia i mogą na nim leżeć obok siebie 2 osoby, drugie służy typowo do siedzenia). Siwa w ogóle to mistrzyni wnetrzarstwa. Drzwi witryny z książkami otwierają się na okno balkonowe (którymi Siwa wychodzi na balkon). Jeden katafalk, ten z lampą, również zastawia witrynę. Futon teraz tak ustawiła, że ledwo drzwi na balkon otwiera. Pomiędzy futonem, kanapą a drugim katafalkiem labirynt. W przeciwnym kącie drapak (a raczej karton) dla kota ze stosem książek nie wiadomo po co. Do tego zabawki i przyciski lolutka walajace się pod nogami. I ona to nazywa generalne porządki
-
To ten sam sklep, gdzie za serdle i sałatę zapłaciła ostatnio 30 zl?