-
Zawartość
2625 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Wsedno
-
Czyżby wątek zniknął? Czy Wy widzicie te jej dietetyczne posiłki? Nie wątpię, że ona dojdzie do uprawnionej wagi - na śniadanie: jedno jajko, kilka plastrów ogórka i trzy pomidorki koktajlowe. Albo: dużo sałaty i smażona pieczarka. Kolacja: kawałek arbuza... Nie sądzą też aby nadrobiła to obiadem. Dieta glodowkowa. Pytanie, ile tak wytrzyma?
-
No beka, zwiędnięta rąsią
-
Mnie dziwi, że nic a nic nie vlogovali z Grecji. Choćby raz w tygodniu. Chyba że jak wyprzedawali majątek, to pozbyli się laptopów i nie mieli na czym robić dłuższych filmów...
-
No patrz, a w skórce jest najwięcej witamin
-
Wy tez nigdy nie obieracie pieczarek?
-
Zdziwiłabym się jakby nie było Tajlandii.
-
A może to ona nigdy oficjalnie nie odeszła, tylko się odcięła, dlatego teraz rodzina normalnie może z nią rozmawiać, a tata od lat ma jej zdjęcia na ścianach. A może tam był jeszcze inny kwas, skoro jej nie było w Polsce 9 lat...
-
Ja wywnioskowałam, że on jest rocznik 91
-
O to na pewno! Same usta już robią z niego glonojada.
-
Ciężko mi ocenić, bo ja wiem że się ostrzykuje, ale zanim wjechał botoks, to miast spore kurze łapki pod oczami i krechę na czole. Teraz tego nie ma, ale np. jak obróci twarz bokiem, to widać duże bruzdy nosowo wargowe. Pamiętam jak się wprowadzał do Sary, to nie przyglądając się myślałam, że to jakiś młody chłopaczek, ale jak weszłam na jego filmy, to się okazało, że młodzikiem już nie jest. I mniej niż ma, to bym mu nie dała. No, może na tych jego miniaturkach, które obrabia w jakimś face app....
-
Z tym zakazem noszenia spódnic to prawda? Kiedy Sarunia była na tyle podoprzadkowana religii aby nosić tylko spódnice, o jakiejś skromności w ubiorze i wyglądzie nie wspominając? Ja pamiętam jej stare filmy, z poprzedniego kanału, zawsze miała taki trochę jarmarczny, imprezowy styl. Mocne makijaże, stroje rzucające się w oczy, jak spódnice, to miniówy. Było to na długo zanim odeszła od wspólnoty. Więc jak to się ma do życia w klatce? Wydaje mi się też, że zawsze lubiła poimprezować, wyjść gdzieś,nie wiem czy zawsze z mężem, czy byli tam wcześniej tacy znajomi, jak teraz. No ale amiszką nigdy nie była. Podobnie też mówiła, że świadkowie nie kultywują wartości rodzinnych, nie zależy im na tym, aby wierni zakładali rodziny, tylko żeby podporządkowali się wspólnocie. Wydało mi się to dziwne, bo dzieci, to nowi wyznawcy, poza tym siostry założyły rodziny, nikt im tego nie zabronił. Bardzo dużo jest nieścisłości w tych jej opowieściach.
-
A może to Sarunia w zadeklarowała powrót do wspólnoty pod wpływem załamania nerwowego i namowy rodziny? Stąd możliwość spotkania z nimi? Przecież niedawno jeszcze mówiła, że dla rodziny jest jakby martwa, że "spotkać się" może z bliskim, jak ten już umrze, nawet obawiała się, że taty nigdy już żywego nie zobaczy. Nagle to oni mogą odnowić z nią kontakt dlatego, że chciała zrobić, co chciała (co jest sytuacją wyjątkową, ale nie ostateczną, jak śmierć przecież).
-
No i gitara. Na czczo może mieć 60, co jest zdecydowanie za mało, a po jedzeniu 90, czyli niby prawidłowo
-
W skrócie - najpierw odwołał przyjazd do Sary z braku czasu. Ona ponoć zareagowała jakby nic się nie stało. Wiedział, że ma zły czas, ale nie narzucal się jej z pomocą, bo wie, że ona w takich chwilach lubić być sama. A o planie próby s... dowiedział się od Ewki, bo to do Ewy i innej kumpeli (do siostry także) Sarusia napisała wiadomość pozegnalną. Nie do niego. Znaczy się wg jego oceny Sara go odrzuciła. A że on nie jest psychologiem, więc nie będzie próbować jej terapeutyzować, bo od tego są specjaliści... Jeszcze na wizji się popłakał, na dowód, że też miewal złe chwilę w życiu i wie jak to jest być w dołku, żeby ludzie nie myśleli, że taki bezduszny i nieczuły jest. Swoją drogą, dobry z niego numer. Za grosz konsekwencji. To nie pierwszy film, w którym coś wyjaśnia, a następnie go usuwa I że niby w nosie ma krytykę. Ta, jasne...
-
Serio? Nie mam pojęcia oglądam bardzo mało kanałów typowo vlogowych. U Andziaksów to jest pewnie wydawanie kasy na kolejne rzeczy i inwestycje, o których zwykły zjadacz chleba może tylko pomarzyć. I to jest najciekawsza część ich filmów. Pozostałe grażynki , które kręcą o niczym daily vlog wolę sobie darować.
-
Ja to rozumiem. Ale dla mnie osobiście to jest taka sama nuda jak jej vlogi domowe. Na co tu czekać?
-
A to zaskoczenie ciekawe czy będą robić coś innego niż rok temu, dwa, trzy, cztery....
-
Największe lenie wśród influ. Kto nimi jest wg was.
Wsedno odpisał WładcaCebuli na temat w Gwiazdy / TV / Kino
Może nie dorósł do tej roli zawsze w porównaniu do Karo to był moim zdaniem dzieciak i nie wiem co ona w nim widziała. -
Drama King chyba nieco przesadza.
-
A gdzie to niby jest na niego hejt? Czy ja coś przegapiłam? On teraz podobno się z kimś spotyka, to i może mu się priorytety zmieniły
-
No niestety. Życie w Stolicy kosztuje. Mieszkanie co prawda kawalerka, sypialnia łączona z kuchnią, ale w nie byle jakiej lokalizacji. Obiadki na mieście, wycieczki do Zary, Ubery, Bolty, wyżywienie pieska, pazy, rzęsy, więc dobrze musi przęść żeby chociaż na 0 wyjść. Ale jeśli zerwanie z G było po to, żeby wrócić do WAWY DO STAREGO SATYRA, to ja odpadam...
-
Czy na nowego to nie wiem. Pojechała do Wiednia z siorką i tam kupiła DLA WOJTKA ( tak, dwa razy powtarzała, aż przewinęłam) sól z ziołami ( taka, jaką jedli razem we Włoszech). Czy W to teraz jej kumpel z Wawy? Trochę wątpię...
-
Jakie piekło? Z tego co wiem rodzinka odwróciła się od niej, bo odeszła od ich wiary. Bardzo to smutne, że można ślepo dla wiary odciąć bliską osobę od siebie. ALE czy to jest PIEKŁO? Piekło by miała jakby były molestowana lub gwałcona przez członków rodziny, jakby ktoś się znęcał nad nią psychicznie, jakby doświadczyła przemocy fizycznej lub alkoholizmu rodzica/ rodziców. A z jej osobistych relacji wynika, że miała super dzieciństwo, że była oczkiem w głowie taty, że super dogadywała się z siostrami. Może już czas iść na jakąś terapię? Bo nigdy nie słyszałam, żeby o tym mówiła. Może czas poznać kogoś nie na imprezie i nie po to, żeby popić, tylko kogoś z kim będzie o czym porozmawiać?
-
Ona pięć razy zmienia układ mebli i dodatków, przestawia, kwiaty z dołu na górę przeniosła, a listew nadal brak. Jaki to sens, podwójna robota.