-
Zawartość
2678 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Wsedno
-
Elektryki też ostatnio rzuciła. Ale na krótko
-
W barterze
-
Bo zabudowę robiły jej jakieś nieuki w parterze
-
Jaki dom masz na myśli? Ten niedokończony stojący na działce koło babci domu?
-
Ja też nie. Oni cofnęli się w rozwoju od czasów gdy mieszkali w Gdańsku szczególnie Ruda stała się niestrawna w odbiorze. I pomyśleć, że przed powrotem do Ozo ona potrafiła normalnie, jak dorosła osoba, się wypowiedzieć i nie pieścić jak dziewczynka... Pytanie brzmi, która Ada była prawdziwa?
-
Mnie dziwi, że nic a nic nie vlogovali z Grecji. Choćby raz w tygodniu. Chyba że jak wyprzedawali majątek, to pozbyli się laptopów i nie mieli na czym robić dłuższych filmów...
-
A może to ona nigdy oficjalnie nie odeszła, tylko się odcięła, dlatego teraz rodzina normalnie może z nią rozmawiać, a tata od lat ma jej zdjęcia na ścianach. A może tam był jeszcze inny kwas, skoro jej nie było w Polsce 9 lat...
-
Ja wywnioskowałam, że on jest rocznik 91
-
O to na pewno! Same usta już robią z niego glonojada.
-
Ciężko mi ocenić, bo ja wiem że się ostrzykuje, ale zanim wjechał botoks, to miast spore kurze łapki pod oczami i krechę na czole. Teraz tego nie ma, ale np. jak obróci twarz bokiem, to widać duże bruzdy nosowo wargowe. Pamiętam jak się wprowadzał do Sary, to nie przyglądając się myślałam, że to jakiś młody chłopaczek, ale jak weszłam na jego filmy, to się okazało, że młodzikiem już nie jest. I mniej niż ma, to bym mu nie dała. No, może na tych jego miniaturkach, które obrabia w jakimś face app....
-
Z tym zakazem noszenia spódnic to prawda? Kiedy Sarunia była na tyle podoprzadkowana religii aby nosić tylko spódnice, o jakiejś skromności w ubiorze i wyglądzie nie wspominając? Ja pamiętam jej stare filmy, z poprzedniego kanału, zawsze miała taki trochę jarmarczny, imprezowy styl. Mocne makijaże, stroje rzucające się w oczy, jak spódnice, to miniówy. Było to na długo zanim odeszła od wspólnoty. Więc jak to się ma do życia w klatce? Wydaje mi się też, że zawsze lubiła poimprezować, wyjść gdzieś,nie wiem czy zawsze z mężem, czy byli tam wcześniej tacy znajomi, jak teraz. No ale amiszką nigdy nie była. Podobnie też mówiła, że świadkowie nie kultywują wartości rodzinnych, nie zależy im na tym, aby wierni zakładali rodziny, tylko żeby podporządkowali się wspólnocie. Wydało mi się to dziwne, bo dzieci, to nowi wyznawcy, poza tym siostry założyły rodziny, nikt im tego nie zabronił. Bardzo dużo jest nieścisłości w tych jej opowieściach.
-
A może to Sarunia w zadeklarowała powrót do wspólnoty pod wpływem załamania nerwowego i namowy rodziny? Stąd możliwość spotkania z nimi? Przecież niedawno jeszcze mówiła, że dla rodziny jest jakby martwa, że "spotkać się" może z bliskim, jak ten już umrze, nawet obawiała się, że taty nigdy już żywego nie zobaczy. Nagle to oni mogą odnowić z nią kontakt dlatego, że chciała zrobić, co chciała (co jest sytuacją wyjątkową, ale nie ostateczną, jak śmierć przecież).
-
W skrócie - najpierw odwołał przyjazd do Sary z braku czasu. Ona ponoć zareagowała jakby nic się nie stało. Wiedział, że ma zły czas, ale nie narzucal się jej z pomocą, bo wie, że ona w takich chwilach lubić być sama. A o planie próby s... dowiedział się od Ewki, bo to do Ewy i innej kumpeli (do siostry także) Sarusia napisała wiadomość pozegnalną. Nie do niego. Znaczy się wg jego oceny Sara go odrzuciła. A że on nie jest psychologiem, więc nie będzie próbować jej terapeutyzować, bo od tego są specjaliści... Jeszcze na wizji się popłakał, na dowód, że też miewal złe chwilę w życiu i wie jak to jest być w dołku, żeby ludzie nie myśleli, że taki bezduszny i nieczuły jest. Swoją drogą, dobry z niego numer. Za grosz konsekwencji. To nie pierwszy film, w którym coś wyjaśnia, a następnie go usuwa I że niby w nosie ma krytykę. Ta, jasne...
-
Drama King chyba nieco przesadza.
-
A gdzie to niby jest na niego hejt? Czy ja coś przegapiłam? On teraz podobno się z kimś spotyka, to i może mu się priorytety zmieniły
-
No niestety. Życie w Stolicy kosztuje. Mieszkanie co prawda kawalerka, sypialnia łączona z kuchnią, ale w nie byle jakiej lokalizacji. Obiadki na mieście, wycieczki do Zary, Ubery, Bolty, wyżywienie pieska, pazy, rzęsy, więc dobrze musi przęść żeby chociaż na 0 wyjść. Ale jeśli zerwanie z G było po to, żeby wrócić do WAWY DO STAREGO SATYRA, to ja odpadam...
-
Czy na nowego to nie wiem. Pojechała do Wiednia z siorką i tam kupiła DLA WOJTKA ( tak, dwa razy powtarzała, aż przewinęłam) sól z ziołami ( taka, jaką jedli razem we Włoszech). Czy W to teraz jej kumpel z Wawy? Trochę wątpię...
-
Jakie piekło? Z tego co wiem rodzinka odwróciła się od niej, bo odeszła od ich wiary. Bardzo to smutne, że można ślepo dla wiary odciąć bliską osobę od siebie. ALE czy to jest PIEKŁO? Piekło by miała jakby były molestowana lub gwałcona przez członków rodziny, jakby ktoś się znęcał nad nią psychicznie, jakby doświadczyła przemocy fizycznej lub alkoholizmu rodzica/ rodziców. A z jej osobistych relacji wynika, że miała super dzieciństwo, że była oczkiem w głowie taty, że super dogadywała się z siostrami. Może już czas iść na jakąś terapię? Bo nigdy nie słyszałam, żeby o tym mówiła. Może czas poznać kogoś nie na imprezie i nie po to, żeby popić, tylko kogoś z kim będzie o czym porozmawiać?
-
No właśnie też zaczęłam się zastanawiać, ta praca miała być na pół roku?
-
Oops, na prom też trzeba zakupić bilet
-
Kinia prowadzi sprzedaż ciuchów na live na TT. Sweterek z akrylu za 269 a na Ali za 60-80 zł... Jeszcze mówi, że szyją w Polsce. I nie dorobi się taka?
-
A czym się teraz zajmuje siostra? Infuenseringiem tylko?
-
Heh, a jak się rozstaną, to będzie po znajomym
-
Tak, ma siostrę i na tym się jej kumpele kończą. Chyba.