

lamurierre
Zarejestrowani-
Zawartość
23 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez lamurierre
-
No to załóż, a maila i hasło prześlij na pw, ok?
-
Dostałam bana na fb a potrzebuję konta. Na kompletnie dowolne dane. Jednak nie mogę założyć, bo pojawia mi się dziwna blokada i napis, że jakaś procedura 30 dni. Mogę w zamian dawać lajki i komplementować wszystko.
-
A co chcesz?
-
Mogę Ci dawac lajki i komplementować. A to na fb jest bardzo ważne.
-
Pomóżcie mi, bo sama sobie nie poradzę... Po 8 latach małżeństwa zostawił mnie mąż. Nie mieliśmy wspólnych dzieci. Znalazł sobie kochankę, wyrzuciłam go z domu... Po jakimś czasie przepraszał, rozmawialiśmy. Powiedziałąm, ze chcę się rozwieść- potaknął, że to najlepsze wyjście. W tym czasie ja oszalałam, dosłownie oszalałam. Odsunęłam od niego wszystkich wspólnych znajomych, nawet jego rodzinę. Poblokowałam go wszędzie, na IG na FB, gdzie się dało.. Ale równoczesnie z fake kont podglądałam co robi i czy się z kimś spotyka. Postanowiłam wyjść z tego. W sieci poznałam faceta- spotykamy się, jesteśmy ze sobą. Na IG i na FB wrzucam z premedytacją wesołe wspólne zdjęcia. Ale obsesyjnie myślę o ex, dowiedziałam się, że teraz spotyka się z kimś na poważnie. Znalazłam ją na fb, założyłam fake konto napisałam do niej z ostrzeżeniem- nie odpowiedziała. Za drugim razem poprosiła o pozostawienie jej w spokoju. Specjalnie dzwonię po jego rodzinie i zapraszam ich do siebie na kolacyjki, ten z którym się spotykam mnie nie obchodzi... Jak wyjść z tego impasu, nienawidzę go tak strasznie i ciągle marzę, by wykończyć go do konca. Trzyma mnie w pionie dziecko i przyjaciółki. W styczniu rozwód. Byłam u psychiatry wypisał leki, biorę.Trochę pomagają. Ostatnio posunęłam się do tego, że poprosiłam koleżanki aby wysłały mu sms-a " ( moja imię) cudownie wygląda" " Podziwiam dobroć Twojej żony". Jak wyjść z tego błędnego impasu? Życzę mu wszystkiego co najgorsze, aby umarł, skończył na wózku, spotkało go coś strasznego. Co robić?
-
Dziecko mam z pierwszego małżeństwa. On też ma dziecko ze swojego pierwszego małżeństwa.
-
Nieprawda, troszkę wypiłam ale piszę prawdę. Mam ochotę go zabić/utopić/whatever
-
Nie przejdzie. Błagam zadzwońcie do niego anonimowo, że ja jestem cudowna a on jest choooj
-
Ja nie żebrzę, po prostu realizuję swój plan. A mój były mąż jest nieszczęśliwy, bo sam błagał abym dała spokój.
-
Chętnie podam do niego telefon, aby wszystkie ...y świata do niego dzwoniły.
-
Prawie 30 lat temu, jako licealistka pojechałam na obóz żeglarski na Kaszuby, miałam wtedy 16 lat i tam poznałam chłopaka, studenta z Poznania, który studiował na polibudzie. Wakacyjna miłość, a może raczej sympatia, ja wróciłam do siebie on do siebie, kontakt się urwał. I raptem ponad rok temu on odnajduje mnie na fb i pisze, ze ciągle o mnie pamiętał, że przyjeżdżał do mojego miasta i spacerował ulicami, że jestem piękna i że szkoda, że go rzuciłam. Całość utrzymana w tonie lirycznym poetyckim z wyczuwalną dozą pretensji. Najpierw wręcz nie mogłam skojarzyć o co chodzi, potem dopiero mi się przypomniało. Nie odpisałam, bo mail wydał mi się dziwny. Potem zaczęły przychodzić kolejne, co jakiś czas. Prosił mnie w nich o numer telefonu, aby mógł zadzwonić, wysyłał piosenki. Nigdy mu nie odpisałam, zablokowałam. To szły z nowego konta. To trwa już rok i 3 miesiące. Z różną częstotliwością. Zajrzałam na jego walla, facet jest ewidentnie stuknięty i zaburzony. Co zrobić? Napisać mu, żeby się odczepił ( tylko boję się, że to uruchomi nową lawinę), iść na policję ( boję się, że mnie wyśmieją).
-
No bo jest chory psychicznie.
-
Ktoś wie, może coś doradzić?
-
Znamy się bardzo długo od prawie 30 lat, zawsze tak " krążyliśmy" wokół siebie. Teraz 40+, rozwiedzeni, spotkaliśmy się na kawie. Potem był spacer, obiad- miło, sympatycznie, potem umawialiśmy się na wino u mnie. W ubiegłym tygodniu przypomniałam o tym winie- on odpowiedział, że bardzo chętnie, ale po weekendzie, bo on służbowo wyjeżdża ( faktycznie wyjechał, były zdjęcia na IG i FB), poprosiłam zatem, żeby odezwał się jak wróci. No i nie odzywa się. Wypada się do niego odezwać, czy nie? Bo nie chce wyjść na jakąś namolną desperatkę. Co radzicie?
-
Zagadałam w sprawie książek, które mi polecił. O zaproszeniu nic nie wspomniałam, on też w ogóle nie.
-
No coś Ty, to dlaczego potem chętnie opowiadają, że ta byłą namolna a od tamtej nie mógł się opędzić?
-
Bo on lubi fotografować. Zdjęcia akurat ładne.