Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

filar

Zarejestrowani
  • Zawartość

    45
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez filar

  1. Dobry wieczór. Z góry przepraszam, bo na ogół nie udzielam się na forach internetowych. W zasadzie to mój chyba pierwszy wpis. Jeśli dodaje posta w złym miejscu lub dubluje jakiś temat. Jeśli tak jest to proszę o usunięcie i wyrozumiałość. Otóż, nie wiem w zasadzie w jakim celu daje ten wpis, czego oczekuje, ale już nie umiem sobie z tym poradzić. Zakochałem się w kobiecie, która jest 19 lat starsza ode mnie. Trwa to już ponad pół roku. Niestety, ona nie chce spróbować i dać temu szansy, bo twierdzi, że nie będzie mi marnować życia i to się nie może udać. Jak pytałem, czy po prostu może jej się nie podobam, nie darzy mnie żadnym uczuciem i dlatego to blokuje, twierdzila, że nie chodzi o to, tylko to nie ma prawa się udać że względu na tą różnice wieku. Ja osobiście czuje że jej się podobam i czuję że mnie bardzo lubi, więc chodzi tylko o te pieprzone lata. Ja każdego dnia budzę się i szukam pretekstu by się z nią chociaż na chwilę zobaczyć. Z reguły podwoze ja z pracy kilka razy w miesiącu. Ja mam 28 ona 47. Pomijam wizualnie że nie wygląda na tyle lat bo to jest dla mnie kompletnie nieważne. Ma piękny charakter jest dobra spokojna i kochana. Nie chcę stracić w jej oczach więc wprost jej nie powiedziałem że oszalałem na jej punkcie i muszę z nią być choćby nie wiem co żeby nie odsunęła się ode mnie bardziej niż to co jest teraz. Więc kiedy jej powiedzialem że się zakochałem i chciałbym z nią byc i co o tym myśli, powiedziała że też się jej podobam i jestem super facetem ale to nie ma przyszłości i nie chce mi marnować życia starałem się ja przekonywać ale kiedy była taka nieugięta to po prostu powiedzialem że ok rozumiem zeby mnie od siebie nie odsunęła żebyśmy chociaż mieli kontakt przyjacielski. Niestety albo stety pewnego razu jakoś tak wyszło że przyszedłem do niej do mieszkania i po prostu nie wytrzymałem i pocałowałem ja ale szybko za to przeprosiłem ona na początku wręcz podkręcała to ale nagle szybko przerwała i powiedziała że powinienem już iść i że ona też przeprasza. Czuje że ja zraziłem do siebie na tyle że już nawet nie będę jej widział te kilka razy w miesiącu i szczerze mówiąc to już chce mi się wyć nie mogę przestać o niej myśleć i cały czas za nią tęsknię. To uczucie nie słabnie tylko mam wrażenie że z każdym dniem jest mocniejsze. Gdyby nie stereotypy i źle języki ludzkie myślę że nie obawiałaby się i już dawno bylibyśmy razem.
  2. Jasne, nic na siłę. Musi swobodnie płynąć pozdro serdeczne
  3. Znajomość trwa, i uważam że to była jedna z moich lepszych decyzji w życiu, że nie odpuściłem tylko drążyłem ten temat. Jest nam ze sobą dobrze. Daj temu swobodnie płynąć. Wychodzę z założenia, że szkoda życia na szufladkowanie. Co z tego że między mną a moja partnerka jest jakaś tam różnica wieku. Co z tego jeśli jest nam wspaniale ze sobą, działamy na siebie pozytywnie. Nikogo nie krzywdzimy. Daj temu płynąć i obserwuj rozwój, jeśli okaże się kimś wartościowym i dostrzeżesz że nadajecie na tych samych falach myślę że warto spróbować. Wiek to naprawdę tylko liczba
  4. Tak. Nie była to łatwa rozmowa. Ale zgodziła się dać temu szansę
  5. Rozumiem to. Każdy ma swój punkt widzenia. Jednak jestem bardzo utwierdzony w przekonaniu, że jeśli dwom osobom jest ze sobą dobrze, to kwestia wieku jest drugorzędna. Bo co to zmienia, że ma córkę cztery lata młodsza ode mnie? Tak naprawdę, co to zmienia? Wiele nas łączy, mamy podobne podejście do świata, jest nam dobrze że sobą. Dla mnie oczywistym jest, że jej córka jest dla niej najważniejsze, i nowy związek nie może w żaden sposób źle wpływać na dziecko. Nie może się coś odbywać jej kosztem. Wiążąc się z taką kobietą jestem w pełni tego świadomym. Jej dziecko ma mamę i tatę, ja staje się partnerem mamy. Jest to lekko mówiąc nietypowe że jestem od niej niewiele starszy, ale co z tym można zrobić. Tak już jest. I albo można dać sobie szans i iść przez życie szczęśliwym, albo zrezygnować z takiego właśnie powodu i do końca życia mając smutek i tęsknotę w sercu za swoją bratnia dusza. Każdy człowiek jest inny i każdy ma prawo do szczęścia jeśli tylko to szczęście nie jest kosztem innych. Tak uważam. Jestem szczęśliwy że się udało i pewny, że to dobra droga.
  6. Jestem po pierwszym etapie rozmow. Dużo emocji próbuje poskładać myśli i się trochę uspokoić. Jest pomyślnie, choć na początku nie wyglądało to obiecująco. Stała twardo przy swoim zdaniu i nie bardzo ruszały ja moje argumenty i zapewnienia. Ale kiedy wypowiedziała zdanie ,że nie zastanawiałaby się ani chwili gdyby była piętnaście lat młodsza - stwierdziłem że to moja szansa i już nie odpuściłem. Powiedziałem wszystko co czuje co myślę i jak to wszystko widzę. Widziałem że mięknie i stało się. Powiedziała że bardzo się obawia ale jednocześnie nie wyobraża sobie, że teraz melibysmy dla siebie zniknąć. Obydwoje bardzo poruszeni i rozemocjonowani stwierdziliśmy że musimy ochłonąć i o wpoldo dziewiątej mamy zjesc wspólną kolację u niej. Serce wali mi jak młotem. Spałem cztery godziny i zjadłem rogalika przez cały dzień. Tak bardzo się cieszę że nie umiem tego ubrac w słowa
  7. Wiem, dziękuję za każdy wpis i poradę. Ale nie mogę się zgodzić z tym, bo uważam, że bardziej liczy się to jak się dogaduje z nią niż to ile ma lat. Nie dałbym rady się odciąć za nic. Nie chcę nawet tak myśleć. Nie wyobrażam sobie życia bez niej. Nawet jak nie będzie mnie chcieć to nie wyobrażam sobie tego
  8. Ja nie miałem tak, że podoobaly mi się kobiety tylko po 40 czy tylko po 50. Zakochałem się w kobiecie która jest ode mnie starsza, ale nastąpiło porozumienie dusz. Kocham ją. Nie interesują mnie jej zmarszczki. Uroda i młodość upływa tak czy inaczej. Mi też uplynie. Potem zostaje to jak się przy sobie czujemy i czy jest nam dobrze ze sobą
  9. Wiem jak to może się wydawać, ona prawie babcia a ja gówniarz. Ale naprawdę po niej tego nie widać. Takie geny. Ja myślałem długi czas, że ma trzydzieści parę i to nie tylko moje zdanie. Poza tym naprawdę ten wygląd jest dla mnie drugorzędny. Ma piękną duszę i naprawdę to nie zauroczenie. Ma ogromne serce, jest kochana i ciepła. Chcę przy niej spędzić swoje życie, jeśli tylko ona zechce tego samego. Nie patrzę na nią tylko pod kątem seksu, gdyby tak było, gdybym polegał tylko na wyglądzie można by się było obawiać co będzie za 5 czy 10 lat
  10. To nie do końca tak. To nie mój szef i nasza relacja nie opiera się tylko na moim odwozeniu jej z pracy. Spędzalismy czas w pracy, dużo rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Moje, że tak powiem zadanie, w miejscu gdzie ona pracuje się skończyło, więc już mnie tam nie ma, ale prawda jest że szukam okazji sam by ją odwieźć z pracy bo tylko wtedy mogę się z nią spotkać. Nie ma na celu mnie wykorzystywać to na pewno
  11. Dzięki bardzo. Dam znać na pewno. Myślałem o bukiecie
  12. No nie wiem gdybym był jej tak zupełnie obojętny, na dodatek ciągle próbujący ja poderwać to w końcu by mnie odsunęła, nie uważasz?
  13. Ostatnie zdanie można było sobie naprawdę darować.
  14. No wiem ale z drugiej strony gdybym ja drażnił tym swoim zachowaniem to nie rozmawialaby ze mną, urywała kontakt powoli? Co myślisz.. już teraz sam nie wiem może faktycznie to bez sensu i nawet po jutrzejszej rozmowie się nie zgodzi nie no wtedy to ja chyba oszaleje
  15. Ja nie chcę zmuszać ani nagabywać ale muszę z nią porozmawiać bo czuję że coś do mnie czuję. Może mi się to wydaje ale jak nie będę miał pewności że nie to będzie się we mnie tlic iskierka nadziei. Tymbsrdziej że pytałem jej czy ja się jej wizualnie nie podoobam. Czy nie odpowiada jej mój styl bycia charakter, mówiła że się jej podobam i jako facet ale te lata wszystko skreślają. No to jak się jej podobam a ona mi to po co się blokować tym że nie jesteśmy w tym samym wieku. I do tego chce ja przekonac
  16. Analizowałem obydwa scenariusze. Boje się tego negatywnego dla mnie, wiem już teraz że jeśli to nastąpi mocno to przeżyje, bo nawet jak sobie teraz wyobrażam to, to czuję okropny lek w całym ciele
  17. Dzięki bardzo. Nie ukrywam że chętnie czytam takie odpowiedzi, bo jestem tak bardzo zdenerwowany, że potrzebuje bardziej poklepania po ramieniu niż suchej oceny tej mojej sytuacji
  18. Nie wiem. Napisałem tutaj bo nie miałem z kim o tym porozmawiać a naprawdę mi z tym ciężko. Wiem że to co ja czuję czy chce jest mało ważne jeśli ona będzie mieć zupełnie inne spojrzenie na tę sprawę. Nie chcę nic na siłę ale po prostu czuję trochę intuicyjnie że mnie lubi i jako człowieka traktuje na równi a blokuje ja tylko różnica wieku w takim sensie "co ludzie powiedzą " albo że mi się odwidzi za jakiś czas. Ale przecież rozpoczynając każdy związek można mieć obawę "a co będzie jak tej drugiej osobie się odwidzi, lepiej się w to nie pakować"? ...
  19. Zdaje sobie sprawę jak to wygląda i w jakim świetle mnie to przedstawia. Że się zauroczylem, małolat się zabawi i się zmyje. Bo ona też tak pewnie myśli dlatego jest mi aż tak ciężko. Ale to nie jest zauroczenie. Mam za sobą dwa poważniejsze związki. Przy żadnej nie czułem się tak jak przy niej. Jej podejście do życia, spojrzenie na problemy. Bo dużo rozmawiamy o różnych rzeczach, zawsze kiedy wymienię z nią spostrzeżenia czy podzielę się swoimi obawami to mnie całkowicie uspokaja i wycisza. Czuję się przy niej tak bezpieczny i że mógłbym gory przenosić. Jest ciepła i kochana. Wybaczcie mi ta ckliwość ale to naprawdę miłość przynajmniej z mojej strony. Może po prostu jej się nie podoobam. Jutro się okaże. Ale nawet jeśli nie zwiążemy się ja chyba nie będę umiał się odciąć. Będę musiał byc blisko gdzieś bo oszaleje
  20. Jutro jesteśmy umówieni na poważną rozmowę, bo powiedziałem że naprawdę nie odpuszczę. Bardzo się boje dzisiaj chyba nie zasnę
  21. Nie zdecydowała się, żeby pociągnąć to dalej, Bo nie chciała robić mi nadziei. Uparcie twierdzi, że to nie ma prawa się udać, bo jestem młody i nie chce mi marnować życia. Nie dziwię się jej, obawia się na pewno że teraz będzie super a mi się znudzi po jakimś czasie. Nie sypia z mężczyznami jest pochłonięta praca a weekendy spędza z mamą, która mieszka dalej od jej miejsca zamieszkania. Twierdzi że nawet nie będzie mogła mi dziecka dać choć obydwoje mamy takie same stanowisko że raczej za dziećmi nie przepadamy, ale twierdzi że mogę kiedyś zechcieć i co wtedy....
  22. Przy nikim nie czułem się tak jak czuję się przy niej, to kwestia jej osobowosci a nie tego ile ma lat... Dla mnie będzie zawsze piękna bo kocham to jaka jest. Nie przeraża mnie że za 10 lat będzie miała 57 nie myślę o tym. Nie wybiegam tak w przód bo żyje tu i teraz
×