Nie ma jak zostawić telefonów za drzwiami bo nasz pokój to nasza sypialnia/salon, jest to przestrzeń 3 na 4,5 m.Na domku mieszka 15 osób to o przestrzen i prywatność trudno. Sami też mamy wiele prywatnych problemów. Związanych z niższą samooceną zarówno u mnie jak i u chłopaka. I kilka problemów odnośnie naszej psychiki. Wariatami nie jesteśmy, ale chłopak miał stany depresyjne, oraz problemy z erekcja. I to też trochę hamuje nasze łóżkowe harce, ponieważ on szybko się demotywuje kiedy jest gra wstępna, a następnie penetracja i on czuje,że nie może utrzymac tej erekcji. Z mojej strony też nie wygląda to kolorowo, przed pierwszym kontaktem cielesnym wogule nie interesowałam się tą tematyką. Nie oglądałam pornosów, sama się nie dotykałam.
Dla nas rutyna oznacza te same pozycję, mimo że osiągamy cel to gdzieś brakuje nam tej spontaniczności czy oryginalność i chcielibyśmy figlować na spontanicznie, zamiast ograniczać się do 4 pozycji na krzyż.