aluta
Zarejestrowani-
Zawartość
2044 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
2
Wszystko napisane przez aluta
-
I wszystko polukrowane i posypane cukrem pudrem, piękne obrazki z rodzinnego życia. Kasa płynie, ludzie biją brawo, chcą więcej, a pod spodem rozgrywa się dramat małego dziecka. Dlatego ja oglądam tylko Łobuzów. Szanuję ich bardzo za to, że pracują własnymi rękami, mimo iż pokazanie córki wywindowałoby im wyświetlenia i zarobki.
-
Kolejni, którzy chcą zarabiać na dziecku. Może i wyświetlenia wzrosną ale czy cieszy taki pieniądz? Jeśli tak, to smutne życie dziecka youtuberów. Od urodzenia zero prawa do prywatności, bo tatusia interesują lajki.
-
Ale Łobuzy na dziecku nie zarabiają. I chwała im za to. Poza tym mają swoją firmę.
-
Ja lubię pod oczy Fridge, Resibo. Lubię, bo działają. I tyle od kremu oczekuję. Nie cierpię u Siwej tego przechwalania się markami. Każdy ma inną pasję. Jeden wyda na torebki, a inny w domu będzie miał tysiące książek albo wyda na podróże. Albo na rośliny. Ja wydaję tysiące złotych na zdrowie mojego psa, a torebki mam z biedryCo to ma w ogóle za znaczenie co, gdzie, za ile. Ta kobieta dlatego w życiu ma takie problemy, że nie widzi niczego innego poza kasą.
-
Tylko której dorosłej i dojrzałej emocjonalnie kobiecie to imponuje? Wow. Oryginalny krem. Wow. Ja mam wrażenie, że to specjalnie pod wicki, żeby utwierdzać je w przekonaniu, że ich pani jest nadal bogata. No bo też Siwożółta tylko tak umie mierzyć wartość człowieka.
-
A to Andzia miała operację w szpitalu? Bo one chyba z Agnieszką nie wierzą w zachodnią medycynę. Pamiętacie jak obie leczyły boreliozę?
-
zainteresowania: robienie na drutach i terapia
aluta odpisał smutnazabapsd na temat w Gwiazdy / TV / Kino
To teżNo jest w czym wybierać jednym słowem -
zainteresowania: robienie na drutach i terapia
aluta odpisał smutnazabapsd na temat w Gwiazdy / TV / Kino
WWO już odszedł do lamusa. Teraz obserwuję depresję u influ ale autyzm jeszcze nie został zupełnie wyparty. Joga to raczej modna w okolicach 50-tki u influ. No w każdym razie dzieje się. Można obstawiać zakłady -
zainteresowania: robienie na drutach i terapia
aluta odpisał smutnazabapsd na temat w Gwiazdy / TV / Kino
A Jola już miała, modny ostatnio w kręgach influ, autyzm? Jeśli nie, to podejrzewam, że teraz to wjedzie. -
zainteresowania: robienie na drutach i terapia
aluta odpisał smutnazabapsd na temat w Gwiazdy / TV / Kino
Od razu jakoś tak automatycznie nasuwa się Szusz Trzeba Jolce polecić jej filmy, żeby zobaczyła czym kończy się uwieszenie na mężu. Ku przestrodze. -
Może lewek byłby z nią do dzisiaj, jakby to przed nim uskuteczniała codziennie te wygibasy z parówkami. A tak, zostały tylko widzki
-
Też mi się nasuwa ta piosenka jak tylko widzę te wyginania w lustrze i ten zachwyt Szusz nad samą sobą. No skromną osobą to nie można jej nazwać
-
Ale też w XXI wieku jest bardzo silny lobbing firm farmaceutycznych. W Ameryce co 5 osoba bierze leki na depresję, bo ta choroba się opłaca. Jak byłam ostatnio u lekarza to wciskał mi lek, którego reklamę miał na kubku, na notesie i na podkładce na biurku. Także różnie z tą kompetencją lekarzy bywa.
-
Widziałam kiedyś filmik, że w Stanach ludzie łykają antydepresanty jak cukierki. Ale to znowu lobbing firm farmaceutycznych.
-
Ta książka właśnie pokazuje, że na depresję cierpią osoby, które z pozoru mają wygodne, dobre życie. Aczkolwiek jest kontrowersyjna przez sposób radzenia sobie głównej bohaterki z jej depresją.
-
Jest taka książka "Mój rok relaksu i odpoczynku". Czasami mi się wydaje, że to z niej Szusz czerpie inspirację... "Bezimienna bohaterka ma 26 lat, skończyła historię sztuki, mieszka w Nowym Jorku, wygląda jak modelka, a o pieniądze nie musi się martwić bo odziedziczyła po rodzicach ogromny spadek. Mimo tych przywilejów, które sugerują, że do szczęścia niewiele jej powinno brakować, to jak sama mówi „tylko chodzi po świecie udając, że ma życie”. Wymyśla więc odcięcie się od świata i ludzi, i wybiera samotność. Postanawia popaść w życiową hibernację i rozpocząć rok relaksu i odpoczynku. Znajduje przypadkową ekscentryczną lekarkę psychiatrę, króra bez mrugnięcia okiem przepisuje jej w duzych ilościach wszystko, co pozwoli jej spać i zagłuszyć świadomość. Łyka więc tabletki, całymi dniami śpi, ogląda filmy, jedzenie zamawia, zakupy robi internetowo i nie pamięta o nich na drugi dzień. Myje się raz na tydzień, nie goli się, nie czesze, a jedyną osobą, która czasami ją odwiedza jest jej zakompleksiona przyjaciółka Reva. Hibernacja to jedyne w co wierzy, że uratuje jej życie. Powieść Ottessy to opowieść o samotności, o obezwładniającej bezcelowości, którą można odczuwać pomimo warunków sprzyjających szczęściu."
-
Przykre dla mnie co piszesz bo dla mnie pies czy kot to członek rodziny. Po śmierci mojego dziadka, moja babcia była załamana i gdyby nie jej pies, to nie dałaby rady. To on czuwał przy babci nocami i dniami i lizał po zapłakanej twarzy. Można powiedzieć, że dzięki niemu znowu zachciało jej się żyć.
-
Przykro bardzo Biedna też kicia. Zwierzęta czują utratę przyjaciela.
-
Jak Siuśka coś próbuje udowodnić to znaczy, że jest wręcz na odwrót. Pisze, że uczy dystansu, a zgłosiła film Mira. Mówi, że nie obchodzi jej krytyka, a cały czas odnosi się do niej. Pokazuje na insta, że ma wyebane na święta, znaczy, że tak naprawdę wcale tak nie jest. Smutne trochę.
-
Oglądałam dzisiaj dwa filmiki o urządzaniu mieszkania na kanale Siuśki mieszkamy tv. Nie widziałam ich wcześniej i powiem Wam, że fajnie wtedy wyglądała i zachowywała się. Mówiła do rzeczy, konkretnie. Nie macała cały czas włosów ani twarzy. Jaki to człowiek jednak inny, jak się coś dzieje w jego życiu, coś ciekawego robi, czymś się szczerze interesuje. Siuśce potrzebna jest po prostu praca. Ale taka, gdzie trzeba wyjść do ludzi, czegoś się nauczyć, rozwijać. To vlogowanie tylko ją ściąga w dół.
-
A to nie było tak, że Siwa była oczkiem w głowie rodziców? Mnie się zawsze kojarzyła z rozpuszczoną jedynaczką
-
I to wszystko w wiecznie brudnej kuchni. I to pobrzękiwanie bransoletkami, które zagłuszają jej głos, brak jakiegokolwiek montażu, zero szacunku do widza. I jeszcze zdziwienie, że ktoś madame Szusz śmie pisać jakieś konentarze.
-
Eee, w opisie na insta ma, że uczy ludzi dystansu. Jakże miałaby się obrazić za parodię?
-
To było boskie! I te "rozterki vlogerki". "Dopiero rozpoczynałam MAŁĄ serię o rozstaniu na youtubie, a tu prawniczka zadzwoniła" Biedna Szusz! Chciała nagrać więcej filmików a tu po ptakach, kogutach i bażantach!
-
Mnie to tylko zwierząt żal. Strach się bać co ta ich pani jeszcze wymyśli. Ludzie piszą, że nie goli się psa do łysa - wy się nie znacie. Ludzie piszą, że pies nie może chodzić przez te długie pazury - jesteście głupimi hejterami. Piszą jej, żeby nie karmiła psa nugetsami - co wy tam wiecie. I wychodzi na to, że Suszi nie ma spacerów prawie w ogóle. Regularnie wyprowadzany pies nie zapuszcza tak pazurów, tylko ściera choćby na asfalcie. Ale to pod warunkiem, że chodzi na normalne spacery a nie jednominutowe. Jakich to czasów się doczekaliśmy swoją drogą, że bezrobotna kobieta ustawia kamerkę w swoim mieszkaniu i pokazuje ludziom jak się ubrała, jak "gotuje" czy jak leży w łóżku, a poza tym nic nie robi i nazywa się to...byciem influencerką. A nawet pracą