Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

An...a

Zarejestrowani
  • Zawartość

    18
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez An...a

  1. Niby nic nikomu nie robi, na zewnątrz miła, grzeczniutka, cnotliwa i ultra pobożna, a jednak od początku, jeszcze jak byłam tylko dziewczyną brata jej męża, miała ze mną jakiś problem. Przede wszystkim miała ogromne ciśnienie na to, żeby być tą ulubioną. Gdy teściowa zachorowała to nie zdążyliśmy nawet pomóc bo ona już w jej domu była i jej wszystko zrobiła. Nadskakiwala teściowej bardzo. Ach co to była za wazelina! Było mi przykro tym bardziej, że teściowa na początku nie zaakceptowała mnie. Nie mam pojęcia dlaczego. Nie weźcie tego za zbytnią pewność siebie, bo prędzej jest w drugą stronę i nie zawsze umiem w siebie wierzyć, ale ja jestem tzw.dobrym materiałem chyba...wykształcona, ponoć ładna, skromna, uczulona na fałsz. Ale teściowej nie pasowałam od początku, dlatego tym bardziej dziwiło mnie do tamta tak jej wchodzi w tyłek skoro widzi gołym okiem że ja jestem tam źle przyjmowana. Na spotkaniach też się zawsze, od samego początku chwaliła że ona to los na loterii wygrała i jej mąż jest najlepszy na świecie. Robiła mi sugestie że mój mąż nie jest taki fajny bo podobny z charakteru do mamy a nie taty. I inne takie. Przy nas zawsze się obściskiwali, spijali sobie z dziubkow, jakieś ciumki, słodki ton....no komedia i szopka. Ja nie lubię takiej szopki robić przy ludziach. I sama nie wiem czy oni się bardziej kochaja i nie mogą wytrzymać bez tych czułości ostentacyjnych czy leczą jakiś problem? I brat męża i ta bratowa mają tak że jak my coś kupimy to oni zaraz po nas też. Tak było z autem, sprzętem do fotografii, a potem z mieszkaniem. Mają cholerny ból d. Żeby być najlepsi. A jak już mieliby być gorsi to by ich trafiło. Sprawiali mi wiele razy przykrość, wiedząc że mój mąż nie jest tak rozrzutny jak jego brat, wiedząc że nie lubi wydawać na zbytki mówili mi "czemu sobie nie kupisz...?", "Na biednego nie trafiło" itd. sami noszą się drogo, ciuchy z logo, okulary markowe z podpisem etc. Cokolwiek mamy, oni też muszą to mieć ale koniecznie większe żeby przebić. Stosunek teściowej do mnie uległ znacznej poprawie gdy urodziłam dziecko. Uznała że jestem wzorowa mama i że fajnie wychowuje dzieci. Tamta straciła w jej oczach bo stosuje zimny chów i dzieci i ryby głosu nie mają. Dodatkowo zawsze dba by jej syn zadawał się z jej rodzina a tutaj z nami to nie. Gdy byliśmy z teściowa na wyjeździe to tamten wnuczek dzwonił zazdrosny do babci co robi i kiedy wróci. A wiedzial kiedy i co. Trzylatek sam by tego nie wymyślił. Kiedyś niby ta złota synowa straszliwie pokłóciła się z teściowa a miłość się niby skończyła. Wtedy ja byłam dobra, zapraszali nas, dogadzali. Do czasu gdy zobaczyła że ja i teściowa teraz dobrze razem się dogadujemy. Zaczęła mi nadawać na teściową i wyraźnie chciała zepsuć to. Na samą myśl mnie trzęsie. Nienawidzę ich.... pomóżcie w rozkminieniu co kieruje tą dziewczyną. Mam na nią alergię
  2. Nie szukam już ich akceptacji. Ja tylko się zastanawiam i rozkminiam dlaczego takie są i dlaczego tak mnie od początku traktowały. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z czymś takim, np.w rodzinie byłego chłopaka. Kobiety były mi życzliwe.
  3. Ty im jeszcze wspolczujesz? Nie mam pytań. A ty masz w sobie empatię jak nie przymierzając piłka lekarska.
  4. Dodam, że te teksty o biżuterii i mieszkaniu mówiła teściowa do mnie, żeby sprawić, że będzie mi przykro, bo ona wie, że ja nie mam takich rzeczy. Wie też że na początku naszej znajomości miałam niższe poczucie wartości niż teraz, tak mnie w domu wychowano, w poczuciu niższości, mama moja też to miała. I one teściowa i jej synowa wiedząc i widząc to, specjalnie rywalizowały ze mną i wbijały szpilki. Przecież to jest okrutne. Do tego synowa kiedyś mi powiedziała że mój chłopak mało nie zarabia, dlatego gdyby nie ja to niby mógłby mieć inną bo przecież kasę ma. A ja nawet nie wiedziałam wtedy ile on zarania bo mnie to kompletnie nie interesowało!!! On nie jest typem w wielkich logo. A ta bez przerwy podsycała rywalizację. W ogóle jak je obydwie poznałam to czułam się jak w jakimś matriksie. Jak w innym swiecie. Serio, tak można? Jaaaa.... Nie szanuję ich obydwu, bratowa męża w sumie jest ćwierćinteligentna emocjonalnie, taki typ cebulaka z odrapanego bloku ale z rolexem na ręce, który ma się za lepsza. Ale w sumie jakby serio czuła się lepszą to musiałaby sobie podbijać ego w rozmowach ze mną? A dla osób które dziwi dlaczego to PRZEŻYWAM. ano dlatego że jestem typem wysoko wrażliwej osoby, która z radością i uśmiechem weszła w to środowisko i bardzo mocno dostała po uszach. Całe życie mam alergię na chamstwo, prostactwo umysłowe i pustotę, powierzchowność, a tu właśnie tak jest. Mój mąż nie wiem w kogo się wrodzil ale woli kupić sobie fortepian niż drogie ubrania. W życiu też nie pwoiedzialby komuś że ma brzydkie płytki lub za mało wydaje na meble. A jak ktoś nie wie co to jest wysoka wrażliwość to polecam lektury na ten temat.
  5. Pozwolę sobie nie zgodzić się z paniami o niezbyt przyjemnym tonie wypowiedzi, łagodnie mówiąc. Tymi, które stwierdziły że zazdroszczę i dopowiadam sobie coś, czego nie ma oraz projektuję własne myśli na innych. Och czyżby? Kompleksy może i są, nie powiem. Ale żeby zarzucać że tamci są super a to ja ta zła?? Może rozpoznalyscie siebie w opisie tej bratowej mojego męża, może też musicie zawsze lecieć do sklepu dzień po tym, jak krewna coś kupila. A co powiecie na to i czy nadal będziecie takie pewne swego i nieprzyjemne, jak Wam powiem, że zanim poznałam tę rodzinę to byłam zupełnie innym człowiekiem, to oni tak na mnie wpłynęli mega materialistycznym podejściem,.podsycaniem rywalizacji!!! Nadal tak bronicie bratowej męża? A to ona wszystko zaczęła, razem z teściową. Na dowód podaję parę zachowań i tekstów tamtej dziewczyny z początków naszej znajomości (ale i tak wiem że was to nie przekona, trudno, mam to w ...), ale nie pozwolę wmawiać mi że to ja coś zaczynam. Zatem jedziemy: 1) "Ja to mam szczęście. Wygrałam los na loterii, inni faceci nie są tacy jak mój mąż. A w dodatku Twój to podobny do matki z charakteru, a nie jak mój, do dziadka, dusza człowieka" - to jest wg was neutralny tekst lub o pozytywnym nawet zabarwieniu? Taaak, .z pewnością taka bratowa męża nic złego tym nie robi. Tylko że od razu na starcie chce pokazać swoją wyższość 2) Na pierwszym wspólnym wyjeździe zainicjowanym przez naszych facetów z ostentacja machała (dosłownie, machała, wykonywała taki gest teatralnie) mi torebką która.wlasnie kupił jej mąż. Machała nogami obutymi w nowe sandałki od męża - cebula i wieś tańczy i śpiewa. I tak, miało to na celu udowodnienie czegoś. Ja na tamtym etapie totalnie nie wiedziałam że mój mąż jest oszczędny, bo zupełnie nie dawał mi tego odczuć, też mnie rozpieszczał, ale nigdy tym nie epatowalam 3) dzień po moim weselu ona dzwoni do mnie ażeby wyciągnąć info ile kasy na prezent dostaliśmy od teściowej oraz od ciotki mężów. Dałam się jakoś podejść, wyśpiewalam, a ta zadowolona jedzie z tekstem: "o, to mniej wam dała niż nam. To mnie zaskoczyłaś. Bo mój to niby zawsze był tym gorszym synem" No dalej, jazda, piszcie mi że to ja zazdroszczę. Ja po prostu po wszystkich tych numerach, jej i teściowej która mi mówiła nie raz jakie to ona ma pokłady biżuterii o wartości samochodu (wiedząc że ja nie posiadam prawie żadnej), jakie to mieskzanie dostała od bogatego wuja (wiedząc że ja nie miałam takiego farta), sama dałam się wciągnąć w to bagno i z przykrością stwierdzam że stałam się jak oni!!! Ale nie dam sobie wmówić że to ja tu jestem zgniłym jabłkiem, spadajcie z takimi oskarżeniami jakie wali tu niejaka fretka i nowe konto. Hola hola moje "drogie".
  6. My nie informujemy ich. Teściowa zbiera informacje i roznosi. Taki kabel
  7. A bierna i mierna co to oznacza? Rozumiem że ty masz kobietę która zachowuje się jak opłacona prost...tka? Takie bajki to wiesz. Już to widzę jak rzuca się na ciebie i z chłopa nie schodzi. Nie wiem. Ja tam wolę jak facet decyduje co będzie i kiedy będzie. A że dla ciebie to bierność i mierność to już twój problem
  8. Zatem odczuwam mieszankę złości i zawodu. Bo nie dość że zawsze byłam w tej rodzinie tą gorszą to jeszcze zaraz po naszym kupnie mieszkania kupili sobie ale domek. Bo muszą mieć co my, ale lepsze.
  9. Ja się na nich w ogóle nie skupiałam. Miałam od nich spokój, spływało to po mnie jak po kaczce. Bo nie miałam info o nich. Teraz mam bo przyjechali do Polski na parę dni i już teściowa podniecona, mężowi mojemu nagadala co to oni nie będą mieli. Będą mieli domek pod miastem a teściowa wie że ja marzę o tym ale mąż woli M3 w bloku
  10. Do tego są tak żarliwi w tym katolicyzmie że unikają mojego męża bo on na mszę raz do roku tylko zagląda a i to przeze mnie wyłącznie. Ta dziewczyna to bardzo zakłamana. Jak Cię poznaje to od razu jedzie z wazeliną, ale taka obrzydliwą. Np.pierwszy raz kogoś widzi a włazi w tyłek. Oj jaka ty mądra, jaka ty piękna. Widać że to jest fałszywe. Ich syn jest albo źle wychowany albo ma jakiś problem typu autyzm wysokofunkckonujacy. Ale tego Ci nie powiedzą, więc oficjalnie jest zdrow tylko czemu jak mówi do ludzi rzeczy przykre i grubiańskie to nikt nie zwraca mu uwagi?
  11. Dobre xD dzięki, poprawiałaś mi humor Łajdak, ale mój xD A co do tego bycia katolem to dokładnie jest jak mówisz. Nawet jest sytuacja że matka tej dziewczyny to pierwsza katoliczka we wsi, a swoją córkę to z kim ma? Z żonatym mężczyzna
  12. Ja nawet słuchać o nich nie mogę bo mi się rzygać chce. Ludzie bez ogłady którzy powiedzą Ci że masz w domu płytki jak za PRL-u i dlaczego sobie nie zmienisz skoro "na biednego nie trafiło". Oni chyba to złośliwie mówią bo przecież wiedzą jaki jest mój mąż, bardzo oszczędny
  13. W dużym skrócie: od początku bratowa męża strasznie ze mną rywalizowała mimo że widziała że teściowa woli ją ode mnie. Ona i jej mąż czyli brat mojego męża zawsze muszą nas przebić w każdym zakupie i każdej decyzji. Kupię mieszkanie? Zaraz polecą kupić ale większe. Zmienię samochód? Tamten zaraz też zmienia. Powiedziałam że planujemy dziecko już od dwóch miesięcy - przyśpieszyli plany prokreacyjne choć mieli rzekomo planować dziecko dopiero po powrocie z zagranicy. No dosłownie we wszystkim się z nami ścigają co jest tym dziwniejsze że wiedza że to oni zawsze mieli większe względy u niej. A teściowa wie że jest ta rywalizacja, sama ją częściowo reżyseruje i podsyca, opowiadając jednym co u drugich i podniecając się. Ja tam nie jeżdżę ale mąż jeździ i mi przynosi niechciane info a ja nie chcę tych ludzi widzieć
  14. Mówiłam wiele razy a on nadal...to chyba jest u niego automatyczne. Nie ogarnia
  15. Może i racja że to chore, tak, ja wiem że to chore że ja tak wewnątrz reaguję na to wszystko. Ale ja od zawsze miałam nadwrażliwość, skłonności do analizowania wszystkiego, więc ich zachowanie tylko pogarszało mój stan psychiczny. Znam różnych ludzi i wiem że przy tych akurat nie kwitnę, lecz zwijam się w sobie wewnątrz w kłębek i chce gdzieś uciec. I cóż z tego że nie jeżdżę do teściowej skoro mąż jeździ i przywozi mi niechciane informacje co tamci zrobili, co kupili...wiedząc że zawsze byli mega zazdrośni o nas i rywalizujący, to tylko podnosi mi ciśnienie
  16. Dodam że mój temat ma taki a nie inny tytuł dlatego, że do bratowej męża mam większy żal niż do teściowej. Teściowa normalna niestety nie jest, co stwierdza jej syn jeden czy drugi. Nie że ma tzw.zolte papiery ale ona zawsze miała problemy w kontaktach z ludźmi, nie ma prawie żadnej ogłady, mówi co myśli i nie patrzy czy przy tym rani. To starsza kobieta, często jest tak że teściowe nie przepadają za synowymi więc aż takiego żalu nie mam. Ale do bratowej męża mam bo na początku widząc wyraźnie jak teściowa mnie nie akceptuje, nie zrobiła nic żeby ją przekonać do mojej osoby. Mi na osobności słodzila a potem chodziła do teściowej na herbatki, kupowała upominki i bardzo się starała żeby nikt nie zajął jej miejsca. Przykre to wszystko. Żeby ta teściowa jeszcze mnie wtedy lubiła...a ona wręcz przeciwnie. A mimo tego tamta nie wspierała mnie tylko dbała o własną d. Żeby jeszcze lepiej ugruntować swoją pozycję. Gdy opowiadałam jej o przytykach od teściowej to podśmiechiwala się tylko.
  17. Parę lat temu wyjechali za granicę choć tu źle im nie było. No ale przecież nie może być tak że mój mąż zarabia trzy razy więcej od brata. To rozbój w biały dzień przecież. Spakowali manatki i wyjechali. Podczas ich nieobecności z teściowa poprawiło nam się jeszcze bardziej. Tamta widząc to nagle znów zapalała miłością do teściowej. Nagle teściowa znów jest miodzio. Co prawda nie wazelinuje już jej tak jak przed paroma laty, ale widać że wszystko przed nimi. Oczywiście nadawała mi na teściową, chyba przygotowuje sobie grunt pod powrót. Mnie zniechęcić, to jej jest w smak. Za rok chcą wracać do kraju. Szkoda. Czuję że znów będę ta gorsza. Ja rzadko jezdze do teściowej bo tak bardzo się telepię w środku na info o synowej i synku, że po prostu boje się że teściowa znów zacznie coś mówić co tam u nich a ja potem to będę rozpamiętywać. Ach jacy to oni cudowni, jak oni się kochają! Tak mi mawiała teściowa. To przykre wiedząc że mój mąż nie jest taki wylewny i ona wie że on jest zupełnie innym typem co nie znaczy że nie kocha. Ale jest pewna cechą wspolna tych dwóch kobiet, obydwie wysoko się cenią i obydwie uwielbiają się chwalić oraz żeby im zazdrościć. Teściowej też nie ufam bo kiedyś mnie nie znosiła za nic, musiałam chodzić na terapię bo robiła mi różne przytyki np.ze moi rodzice nie mają studiów, że ze wsi pochodzę, że jej zdaniem moje studia to latwizna, że narzeczonych można mieć wiele a matka jest jedną i wiele innych. A mąż słuchał i nic. Chora rodzina, ja tam nie jeżdżę ale mąż jeździ z dzieciakami i przywozi stamtąd różne niechciane przeze mnie ploty i info. I mnie od razu w środku telepię. Pojawiają się gniew, rozdrażnienie, niepokój, żal i chęć odwetu.
×