Anitka
Zarejestrowani-
Zawartość
2107 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Ona nie jest w stanie przebrnąć przez prawdziwą literaturę. Nie ma nawet pojęcia, co to może być. Gwarantuję, że o pewnych pisarzach czy pisarkach nigdy nie słyszała. To nie jest kwestia miejsca zamieszkania. Prowincja i małomiasteczkowość siedzą w głowie. Wydaje mi się, że nawet gdybym to ostatnie zdanie jej powiedziała, nie zrozumiałaby o co mi chodzi.
-
W punkt.
-
Też mnie to dziwi. Ostatnio Misza jechała i nagrywała. Praktycznie cały czas leciał jej ten telefon, więc trzymała jednocześnie i kierownicę i telefon i zmieniała biegi. Cyrk.
-
Tak!!! Też na to zwróciłam uwagę.
-
Owocowe dziecko trafiło do szpitala w Polsce, a co z A. G. A.
Anitka odpisał Kingeczka na temat w Gwiazdy / TV / Kino
Może już nawet teraz jakieś kalectwo jest. W sensie słabe kości. Wtedy krążyło zdjęcia syna przy lodówce od tyłu dziwnie wyglądał. -
Kurde, nie chcę być jakąś zołzą, ale dokładnie to samo pomyślałam. Przecież pokazuje dosłownie wszystko, życie na sprzedaż. Cóż więc szkodzi pokazać parę sekund chorą córkę? I w ogóle ta cała choroba, dramatyczny brak Wigilii, jak w tym wszystkim dzielić chatę? Każdy przecież zrozumie. A jak się będzie dopytywał to jest bez serca.
-
Pewnie, skoro przed Świętami nie dała rady, trzeba nadrobić. Zresztą Ania ma niezłą chatę z sauną i mini spa. Misza znajdzie już coś dla siebie.
-
No to Misza się obłowi, bo zapewne prezenty świąteczne dostanie plus sylwester. Nieźle.
-
A nie mieli jechać tam jeszcze przed Świętami? Coś mi się zdawało, że mówiła. Tak, szli wtedy przez jakiś park i były tam na prawdę piękne grafiti, jak murale. I Oliwcia chciał też bardzo tam coś nabazgrać. O to poszło.
-
Tak, to smutne. Mnie jednak zastanawia, jak rodzice dają teraz radę finansowo. Pewnie, nic mi do tego, każdy orze jak może, ale pomimo. Matka nigdy nie pracowała, ojciec tylko za granicą. A od Miszy prezenty po 20 zł.
-
No faktycznie, masz rację. Sara też pokazuje małe porcje.
-
I w zasadzie już wiadomo, dlaczego Momo poszło do pracy. Ojciec zachorował. I skończył się dopływ gotówki. Szkoda mi ojca i ogólnie całej rodziny, bo to jest mega stres. Ale takie rzeczy się niestety zdarzają. Ja sama straciłam tatę jak miałam 14 lat. Ale moja mama pracowała, była niezależna finansowo. Z tego, co wiem jej mama nigdy nie pracowała. Jak tam musi być teraz ciężko.
-
Kiedy widzę te jej mikro porcje obiadowe... Mam normalną wagę, ale jem więcej.
-
Dokładnie. Potrafi natychmiast coś wymyślić, tak, jak kiedy szukała w trawie telefonu i jakiś facet ją spytał co robi.
-
Zrobi imprezkę, postawi flaszki i mogą dalej pytać. A ona będzie odpowiadać.