Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

płytki karol

Zarejestrowani
  • Zawartość

    276
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez płytki karol

  1. To w tym tez jest jakiś brak logiki. Bo skoro ja próbuję sam się zmienić, znaleźć odpowiedź, sam sobie pomóc, ale mi się to nie udaje, to chyba powinienem jednak szukać pomocy u psychologa. A Ty sugerujesz, że szukanie pomocy u psychologa nie ma sensu To co w takim razie?
  2. Nie wiem. Wiem, że starasz się być cyniczny i sarkastyczny. Pewnie masz na myśli ten dowcip, że kilku a to nie pomoże, jeśli żarówka nie będzie współpracowała, tak?
  3. Oczywiście niektóre osoby mówią też sensowne rady, czyli żeby zadbać o sylwetkę, pewność siebie, radosne usposobienie i pracę zawodową i takie rady uważam za cenne i staram się je wdrażać w życie. To, że przy braku energii i chyba depresji, nie jest to łatwe, to inna sprawa A, też niektóre osoby radziły mi, żebym pierwszą rzeczą jaką powinienem zrobić to pójść na psychoterapię. Na psychoterapię już trochę chodziłem, jest to koszmarnie drogie a terminy (nawet na odpłatną psychoterapię są bardzo odległe), ale chyba na psychoterapię tez wrócę. Nie mam do niej do końca przekonania, bo nawet jak na nią chodziłem, to niewiele mi pomagała, a kosztowała krocie. Ale może jednak warto, bo lepiej jesli pomoże niewiele i drogo kosztuje, bo trochę to zawsze więcej niż nic
  4. Wiesz co jest w tym zadziwiające dla mnie serio? Że każdy, zarówno na kafeterii, jak i w realnym życiu, powtarza mi, że ludzie dają mi rady, a ja nic z tym nie robię i że nie rozumiem. A ja próbuję sie wysilić i przypomnieć sobie chociaż jedną radę jaką mi tutaj daliście, i nie umiem sobie przypomnieć ani jednej. Myślę wtedy, że może odrzucam i nie zapamiętuję rad, które uważam za niedorzeczne, na przykład takich, kiedy ja mówię, że marze o tym żeby się zakochac, a ktoś mówi mi, że miłośc jest bez znaczenia Albo kiedy pytam co zrobić, żeby podobac się 30 letnim atrakcyjnym kobietom, a ludzie mówią mi, że powinienem się skupić tylko na 40-50 letnich nieatrakcyjnych kobietach To faktycznie, ja tego typu porady od razu odrzucam, podobnie jak bym pytał jak łatwiej wyjechać samochodem po oblodzonym podjeździe, a ktoś by mi nie doradzał żeby posypać podjazd solą, tylko żebym polał podjazd śliskim olejem, albo, żebym wysiadł z samochodu i poszedł na piechotę
  5. To czym według Ciebie jest poczucie szczęścia? A czym według Ciebie jest szczeście?
  6. Czy dobrze Cię rozumiem, że dla większości społeczeństwa myślenie jest tak trudne i bolesne, że skłaniając ludzi do myślenia, można ich wręcz wykończyć?
  7. Też właśnie o tym myślałem. Szczęście w życiu składa się ze szczęśliwych dni. Nie można mieć szczęśliwego życia, mając większość nieszczęśliwych dni. A ja mam tak nieszczęśliwe dni, że każdego wieczora, żeby móc zasnąć, to muszę się czymś znieczulić (nie alkoholem akurat, raczej jedzeniem, oglądaniem filmów itp)
  8. Też o tym czytałem. Według badań naukowych jest tak jak mówisz, ale tylko w 50% a w drugich 50% możemy wpływać na nasz poziom poczucia szcześcia
  9. Czy też macie wrażenie że wasze życie przecieka wam przez palce a Inni ludzie prowadzą bardziej prawdziwe i ciekawsze życie niż wy?
  10. Taka z Ciebie mistrzyni? To na łożu śmierci, z rakiem też byś dala rade sie cieszyc? Ale nie mając takie zycie jakie mialas, czyli zadowolona z sukcesow zawodowych i związkow uczuciowych, tylko mająca świadomosc, że nic Ci w życiu nie wyszlo i to z Twojej winy? Tak gadasz, że bys dala rade byc zadowolona, bo pewnie nawet nie umiesz sobie wumyobrazić jakie to jest uczucie bycia przegrywem, bo całe życie byłaś wygrywem
  11. Ale 30 latki jeszcze mi sie podobaja fizycznie a 40 latki i starsze mnie nie pociagaja
  12. Też mysle ze gdybym ja byl atrakcyjny (praca i sylwetka) to same by sie znajdowaly jakies
  13. No to Ty jesteś mistrzynią i masz chyba najtwardszy charakter na swiecie, bo jednak w takiej sytuacji to juz 99% ludzi sie zalamuje-tylko Ci pogratulowac
  14. Zajętych to bylo wiekszosc 15 latek jak mialem 15 lat, wiekszosc 25 latek jak mialem 25 lat, wiec i wiekszosc 30 latek jest zajetych. Ale część 15 latek, część 25 latek i część 30 latek było wolnych. Nieatrakcyjne byly wolne dlugimi latami-jak ja A atrakcyjne też zmieniły prtnerów, więc było możliwe sie z nimi związać, mimo, ze byly zajete, bo widocznie przez chwilę byly wolne?
  15. Dlaczego? Prosze serio uzasadnij
  16. Ludzie, którzy budzą się psychicznie dopiero na starość, kiedy są schorowani, kiedy juz nic nie mozna znienic, kiedy z niczego co może dać życie nie można już korzystać, są zwykle bardzo zgorzkniali, wtedy nie jest już możliwe cieszenie się życiem, jeśli cale dotychczasowe zycie sie zmarnowalo
  17. Tak serio jaką bym chcial partnerke obecnie? W wieku 30 lat chyba, mlodsza bylaby za mloda
  18. Jak sie czlowiek obudzi z błednego zycia albo wyjdzie z wiezienia w wieku 40 lat jeszcze faktycznie moze sie skupic na chwili obecnej. Ale gdybys przesiedziala w wiezieniu od 18 do 80 roku zycia, to tez potrafilabys tylko cieszyc sie wolnoscia bez zalu straconego calego zycia?
  19. Teraz juz wiem, ze nie ja jeden A Ty? Przezylas te wynienione rzeczy? Jestes zadowlona w tych obszarach? W jakichś obszarach życia silnie żałujesz czegoś?
  20. Tu masz racje. Nawet gdybym sie staral, walczyl, nie uciekal od zycia, wyzwań, to też mogloby mi źle wyjec-masz racje. Widze duzo takich ludzi, ktorzy mi imponowali, ktorzy żyli odważnie, a pewne rzeczy źle im wyszły, np są po rozwodach-masz tutaj racje-dziekuje Ci, Ty mnie naprawde pocieszasz
  21. To prawda, nie wyszalalem sie za mlodych lat, nie nacieszylem sie już powazniejszym udanym zwiazkiem ani nie nabralem doswiadczen zawodowych
  22. Myślisz, że bez ani odrobiny żalu straconych lat?
  23. Nie da sie. Ale jak bys sie czula ze swiadomoscia, ze Twoje najlepsze lata w zasadzie przesiedzialas w wiezieniu, Twoja mlodosc, zdrowie, witalnosc przeminely i nie korzystalas z zycia? Podobnie jak Tomasz Komenda, ktory po 20 latach wyszedl na wolnosc
  24. Po części da sie nadrobic, ale nie do konca. Z innymi 40 latkami jak bedziemy siedziec w parku i pić piwo to nie to samo jak bysmy mieli po 15 lat. Ale jakos sie da. Tak samo związek. Aczkolwiek teraz nie przezyje juz tyle wspolnych szczesliwych lat nawet jesli znajde milosc zycia, bo juz mi zycia a przede wszystkim zdrowia, zostalo duzo mniej niz dawniej. Od 40 do 50 rż jak sie poszczesci, tylko 10 lat, a potem starosc. Nie moge o tym myslec, ze zmarnowalem witalnosc 15 latka, 20 latka, 30 latka - aż mi się wyć chce jak o tym pomysle, to już wyrzucine w bloto, leży w grobie
  25. Tylko do mnie juz wreszcie dotarlo, ze musze sie pogodzic, ze zmarnowanych poprzednich 20 lat nie cofne, nie naprawie, ze moge tylko albo marnowac kolejne lata, albo rozpocząć nieznaną mi przygodę mierzenia sie z codziennymi wyzwaniami zyciowymi, zamiast przed nimi uciekac, przezywac zwiazany z tym stres, ale co najwazniejsze, zakosztowac pierwszy raz w zyciu tez smaku sukcesow
×