-
Zawartość
4553 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
74
Wszystko napisane przez Syreni śpiew
-
No nie wiem, wyobraź sobie, że Twoja dawna kumpela/znajoma robi z siebie w sieci coraz większego klauna, a do tego co jakiś czas szczeka w stronę ex i jedzie po koleżankach - mnie by jednak to trochę ciekawiło. Byłabym wręcz zdziwiona, gdyby jej otoczenie nie śledziło (nie mówię, że namiętnie, ale raz na jakiś czas) wątków tu czy na Wandzie.
-
też tak uważam. Kupczyła dvpą. To ma odwieczną, wyrazistą nazwę.
-
Po tym, jak wlała do erfrajera jajo prosto na dziurki i była zdziwiona, że wyciekło na podstawkę - uważam, że jest poniżej normy intelektualnej.
-
Zakolak zachowuje się jak feministka, ale ta z incelowych memów - nikt jej nie chce, więc automatycznie wszyscy faceci są be, wszystkiemu winny patriarchat, jajniki łączmy się. Złapała by bakłażana w ręce, to by od razu śpiewkę zmieniła. No ale to się już nie stanie, więc zdziczeje do reszty i będzie wszystkim do bólu obrzydzać drugą płeć.
-
Zawsze strasznie irytowała mnie taka gadka. Ja się solidaryzuję z dobrymi, mądrymi ludźmi niezależnie od ich płci. Może dlatego mam męża i kolegów, a ona marzy o bakłażanie kuriera.
-
W tym, że płaci "uduchowionej" szamance za "sesje". Tak samo myślała, że jak zapłaci Lwu za worek na buty LV, to znaczy, że kocha. Nieudolnie małpuje zachowania innych ludzi myśląc, że za kasę można mieć wszystko.
-
Nowy wysryf, ale nie mam na niego na razie siły.
-
No nie wytrzymam, znowu to robisz. Bladego pojęcia o lekach nie masz, potem ludzie nie chcą iść po POMOC, bo się boją przez takie opinie, że im hamulce puszczą. Przestań! Wiesz, czemu jej hamulce puściły? Bo jest narcyzem, który utracił kontrolę i zaczął się miotać. Wcześniej się po prostu maskowała - jak to narcyz.
-
Co robi? Ta baba nie potrafi w uczuciowość wyższą, ona nie wie, co to miłość.
-
Tylko że to nie była depresja. Sama się nawet wygadała, że dostała leki na uspokojenie, a nie na depresję. To był płacz za wymykającą się ofiarą. Rozpaczliwy.
-
Jak to nie ma nigdy? A jak ktoś przed sądem się broni np. w sprawie morderstwa to co robi? Najczęściej kłamie jak z nut. Narcyz też kłamie jak mu tylko wygodnie. Ciesz się, że nie spotkałaś takich osób na żywo.
-
Ja w to wierzę, jest to spójne z vlogami i zrytym charakterem Zakolaka. Ciekawi mnie jeszcze tylko, kto tam parł na ślub i dlaczego nie był to Lew
-
Ale u niej to nie jest intepretacja faktów, tylko zwyczajne kłamstwa. Uwierz, że są ludzie, którzy kłamią jak oddychają - bo mają w tym interes. Mało to razy zaprzeczała sobie nawet w jednym i tym samym vlogu?
-
A ja myślę, że on ma to głęboko w dvpie. Zwłaszcza, jeśli przez cały proces rzucania Zakolaka przeszedł z profesjonalną pomocą. Zamykasz rozdział życia z toksyną, uczysz się nie reagować i idziesz dalej.
-
To może byłoby prawdą, gdyby zawęzić do WC. Biorąc pod uwagę to, co pochłania, ile pochłania i ile rolek papieru toaletowego potrzebuje - faktycznie, niewielu by to przeżyło. Ja na pewno nie. Ale ja jestem słaba jednostka
-
Ja nie wiem i nie chcę wiedzieć. Wyjątkowo odrażająca persona/troll. Ignor i tyle. Szkoda tylko, że mi się pojawia w cytowaniach.
-
Jadła takie rzeczy za czasów przemocowca. No ale na szczęście już się od niego uwolniła i żyje lepszym życiem!
-
Zakolak na to nigdy nie pozwoli (jak to narcyz), dlatego lata do wariatki, która jej wmawia, że wszystko jest winą przodków.
-
U mnie akurat apetyt bardzo mocno zmniejszyła (to też jest w skutkach ubocznych, ale tych 1/100 a nie 1/10). Odstawianie jest faktycznie ciężkie, trzeba to robić stopniowo, bo organizm wariuje. No ale to jak z większością leków od psychiatry.
-
Ja jestem ciekawa, co ona teraz dostała. Nie pregabalinę, bo to było kiedyś - a ta nie odpowiada za poprawianie nastroju, tylko mocno wycisza emocje (chodzi przed wszystkim lęk). Miałam to z antydepresantem, bo GAD doprowadził mnie do stanów depresyjnych - to przepraszam bardzo, Zakolak, który non stop opowiada o swojej depresji/stanach depresyjnych miał pregabalinę solo? To znaczy, że wtedy stwierdzono jej gufno, a nie depresję. I teraz podejrzewam podobną historię - może wleciał jakiś lek na uspokojenie, co faktycznie też działa od 1 tabletki i można go szybko zmienić.
-
Zakolak zastanawia się nad powieszeniem "kilmu albo jakiegoś materiału" na ścianę kozowni, żeby ją trochę wygłuszyć. Proponuję jej tam dywan w prawilne perskie wzory
-
Próbuję oglądać kolejny fragment wysryfu. Nasza posiadaczka ziemska 20 tys/tydzień znowu szokuje. Tłumaczy wickom, że ma takie fajne światelka na baterie, można kupić na Temu, bo oszczędza prąd - i tu następuje pokaz "oświetlenia", które wygląda jak w krypcie. Ale hit to jest łazienka, w której "zamontowała" 2 lampki na baterie z czujnikiem ruchu: jedna stoi na podłodze, druga nad klopem. Co prawda one gasną, ale wystarczy zamachać ręką i już. Normalnego światła nie odpala, bo wtedy rusza wiatrak i w całym domu hałas (a komu to niby przeszkadza? Pająkom?). Po co wentylacja, ne? Kołzi klimat ma.
-
31:34 klimat jak w dokumentach/na filmach o imprezującej patologii z PRLu. Brakuje tylko dymiących kiepów, butli Żytniej, jakiegoś wąsatego Zdzicha, Heńka i rozochoconej Janiny. Syf, kiła, mogiła w stodole na planie odwróconej obory.
-
O, czyli tak jak myślałam - nie dostała antydepresantów, ale lek przeciwlękowy, który faktycznie pomaga od pierwszej kapsułki. Idę obadać wysryf, co tam jeszcze pitoli.
-
ziolazycia