-
Zawartość
4553 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
74
Wszystko napisane przez Syreni śpiew
-
Z Reymonta. A nie, czekaj. To Zakolak.
-
O wow, i szamanka też z Łodzy. To na bank to, brawo Larwy, udane dochodzenie. Widzę, że ma na profilu filmiki o czyszczeniu języka, olejku rycynowym, zależnościach pomiędzy częściami ciała a pracą narządów (tak wnioskuję z zajawek, nie będę tego gufna odpalać), ajurwedzie...
-
Czytała coś niby od kuriera, same komplementy dla "pięknej pani". Kaftan, siostro!
-
A przecież na początku tego vloga miała inną narrację - że leki jej siadły, po co się męczyć, skoro można je brać. 8:33 - mam fantastyczny humor, chyba ktoś mi dobrze dobrał leki, wiece? A już chciałam nie wracać na te leki, ale jak mi ktoś kiedyś powiedział, po co się męczyć? To jak, jednej rybie dobrał dobre, drugiej złe? 1:12:14 - no, muszę zmienić leki i też jestem taka jeszcze bardziej nieskupiona niż zwykle. Moja konkluzja jest taka, że muszę zmienić leki
-
Ile czasu ja spędziłam oglądając jakieś gufna w telewizji i jakoś żyję! Jakoś. I wciąż oglądając gufna.
-
Zakolak zgłębił psychologię i totalną biologię, teraz ma wyrobione podejście do nałogów, chociaż NIGDY BLISKO SIĘ Z NAŁOGIEM NIE ZETKNĄŁ, u niej nigdy nie było tego problemu. Kiedyś się mówiło, że ludzie uzależnieni od alkoholu to lekkoduchy, trzeba ich piętnować, ale jak się zagłębisz w to wszystko, to uzależnienia to jest reakcja na traumę! Nieprzepracowana trauma! - ależ ona próbuje się na każdym kroku sama przed sobą usprawiedliwić.
-
Oldmani, te stare pieniądze, bardzo często jakbyście zobaczyły tych ludzi takich naprawdę bogatych i którzy mają naprawdę kasę od pokoleń, to oni wyglądajo jak bezdomni! Tak, tak. Tak se tłumacz swój wygląd menelicy
-
Najśmieszniejsze jest to, że w łazienkę wcale nie trzeba było pompować więcej kasy, żeby wyglądała dużo lepiej. Na niektórych elementach mogła wręcz oszczędzić - np. płytkach na wszystkich ścianach aż pod sam sufit - bez sensu + zrobiła wrażenie ciemnej krypty. No ale co ja tam będę Zakolakowi tłumaczyć, w końcu to nie ja skończyłam KURS na ARCHITEKTA WNĘTRZ.
-
Jak ktoś jest tak zarobiony, jak Zakolak, to zrozumiałe, że traci poczucie czasu. Wir życia wsysa go niemiłosiernie.
-
Wszechświat jej to zsyła, bo dobrze afirmuje. Ty tak nie potrafisz, więc musisz się orientować. Proste
-
Jak z większości rzeczy, które plecie. Sama siebie próbuje przekonać, że ma piękną cerę, włosy, tzytze, że mało je, nie pije kawy, alkoholu, że jest dobrom empatycznom osobom i takie tam. Siebie, desperacko - bo podświadomie wie, że to nieprawda.
-
Zakolak nie czuje, że pracuje. NO JA SIĘ NIE DZIWIĘ.
-
Ja alkoholu nie piję od dawna, zdarzy mi się raz na kwartał przy jakiejś większej okazji i tyle - tak to czasem piwo 0%, teraz robią naprawdę na wypasie (chociaż nietanie). Nie wyobrażam sobie powrotu do durnych studenckich czasów i chlania do zawrotów głowy czy wymiotów, a potem straconego dnia na potężnym kacu. Najgorsze jest to, że o ile młodemu człowiekowi w towrzystwie udzielało się często rumakowanie, a potem mądrzał, to Zakolak na odwrót - kiedyś piła w towarzystwie, dziś już chleje też do lustra. Terapia AA powinna wjechać na cito.
-
Przeklejam link do screena https://i.gyazo.com/1e1640a6918f9f61d3863e7fbbb19567.jpg
-
Rolka z reakcją na komentarz niby-żony sąsiada i generalnie druga o sąsiedzie.
-
Znikąd. To tylko możliwość, jedna z wielu.
-
Tego nie wiesz. Sąsiad miał podstawy, żeby się wkurzyć. Nie każdy musi tak samo reagować, ludzie są różni.
-
A jednak ze mną dyskutujesz i próbujesz przekonać do swoich racji.
-
Staraj się bardziej, bo wyszło biednie niczym remont kibla w szopie.
-
Normalny człowiek od takich leni i pasożytów się izoluje. Nie chce ich wokół siebie. No bo co taka osoba może innym dać, oprócz smrodu, fochów i przedszkolnych intryg?
-
Próbuję oglądać. Zakolak, pomiedzy jednym a drugim kęsem kabanosa, w oparach jakiegoś podpalonego zielska coś bredzi, że poprosiła psychiatrę o zmianę leku, bo - cytuję, no bo nie. I że zobaczymy, że takie życie. Jaki psychiatra zmieni lek, zanim ten ma szansę się wkręcić i ustabilizować? Co ona bredzi? Przecież ona dopiero co, chyba w poprzednim filmie chwaliła się, że była z receptą po lek w aptece. Ile mogło minąć, kilka dni?
-
Miałam 2 razy taką sytuację. Raz klient firmy, z którym rozmawiałam, namierzył mnie na stronie, wyszukał na fejsie i farmazonił jakieś komplementy - na szczęście nie spotkałam go osobiście, więc nie było wielkiego problemu. Drugim razem obcy mi pracownik, który nie powinien tego robić, wykorzystał fakt, że musiał zajrzeć w moje papiery (widziałam go wtedy jeden jedyny raz), też namierzył na fejsie i próbował zaprosi na kawę. Z jednej strony no fajnie, komuś się podobam, to komplement - ale z drugiej strony nieprofesjonalne i creepy. Zalatuje desperacją i stalkingiem właśnie.
-
Przecież mitomania to część jej osobowości. Bezrefleksyjne zaprzeczanie sobie - tak samo. Głupawy narcyz przed nami, proszę państwa, być może w zbliżającej się manii. Czekam na kolejne odklejki, ale niech tym razem się bardziej postara i choćby fejkowe skriny wrzuci.
-
Widać, jak ufa kolegom i jak ceni ich fachową wiedzę. Lew musiał mieć z nią skaranie boskie, bo połączenie tępoty z bufonadą to samozagłada. Stary klop na bank nie wybuchł bez powodu lub starości, pewnie nie spuściła wody, nie zasypała solą po sezonie, no to poszłoooo po kanalizacji. Ja bym na jej miejscu robiła wszystko, żeby się chaty pozbyć, bo tam prędzej czy później odwali się kolejna katastrofa. Może nawet gorsza, bo nie wiadomo np. w jakim stanie jest dach, skoro w poszyciu grasują kuny, myszy i szerszenie.
-
Zakolak to jednak Zakolak. Panowie powiedzieli jej, że nie może jeszcze odpalać ogrzewania podłogowego, ale ona oczywiście wie lepiej - w końcu na remontach zęby zjadła i jak była w tanim hoteliku w Austrii, to ją przyjemnie ciepło gilało w stopy. Co znalazłam w tym temacie: Pierwsze uruchomienie ogrzewania podłogowego nie powinno być wcześniej niż po 21 dniach od wykonania jastrychów cementowych i 7 dniach od anhydrytowych. Lecz obecnie musisz wziąść poprawkę na pogodę - niższą temperaturę również we wnętrzach i uruchomić najwczesniej po miesiącu... Ponadto temperaturę możesz podnosić stopniowo (o ok.5 st. C co mniej więcej tydzień począwszy od ok. 10 st. C) Czekamy na uszkodzenie podłogi i odpadanie z niej płytek No d e b y l.