-
Zawartość
2489 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
35
Wszystko napisane przez Syreni śpiew
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 10
-
A w gębie sernik ze świąt.
-
No więc właśnie. Nieudolna wychowawczo mamusia i tatuś aferzysta wspirali, wspierają i będą wspierać łódzką patologię choćby nie wiem co się działo. Nie dopuszczą przecież do siebie myśli, że zawalili. Geny.
-
Kończę oglądać wczorajsze dzieło. 1313 wychodzi z psami na spacer, puściła je luźno i pokierowała na ścieżkę rowerową. Dzban roku. Tak, ja wiem, że "nic nie jechało" - w tamtym momencie. Na rowerze można jednak jechać szybko, tak samo na hulajnodze. Co wtedy? Wrzask "LOLA LOLA NIE, LOLA CHODZ, LOLA UCEKAJ!"? Szkoda, że jeszcze na tę ruchliwą ulicę pod Residęs nie wlazła z nieodwołoywalnym tucznikiem i zagubionym szczeniakiem. No nic mnie tak nie wkurza na drodze dla rowerów, jak takie krowy.
-
MIała lecieć na Bali, ale coś nie pykło - przyznała się na jakimś lajwie.
-
Ja też nie przyjmuję, też mi za to nikt nie podzękował, skandal!
-
Nie no, hit. 1313 bezbrzeżnie zdziwiona, wręcz zbulwersowana, co jej się tak bateria od aparatu przegrzewa, skoro na zewnątrz tylko 8 stopni A gdzie, geniusz, nagrywasz? Na balkonie czy w nagrzanej graciarni, zwanej dla niepoznaki gabinetem?
-
"mówice, że mam idealną skórę... no nie mam, no..." - przyznała skromna i samokrytyczna Weronisia Teletubisiu, a ci co ciągle ci coś mówią, to są teraz z nami w pokoju?
-
Odpaliłam nową prodakszyn. 1313 jest niemożliwa w tym zakrzywianiu rzeczywistości. Pokazuje japę całą w paskudnym trądziku i "to nie jest trądzik, to od szparagów" - znowu to samo, kolejny vlog wciska ten kit.
-
Lubią, ale na swoich zasadach. Nie tak, że bierzesz na ręce i ściskasz albo pochylasz nad psem wielki tłusty łeb, a ten ze strachu poddaje się i pokazuje brzuch, nerwowo oblizując pyszczek. Mój pies lubi się wtulić w nas wieczorem do spania. Bywa też, że jak zobaczy, że ktoś ma się kiepsko, przychodzi, kładzie łepek na ramieniu, pozwala się obejmować.
-
Niestety, nie tylko wicki. Na Wandzie można znaleźć sporo komentarzy, że 1313 "popełnia błędy w wychowaniu" psów, ale że ogólnie nie mają u niej źle. Trzeba nic nie wiedzieć o psach, totalnie nic, żeby takie rzeczy pisać. Tam się odgrywa przemoc w białych rękawiczkach (no dobra, szarych, ale od brudu).
-
Dlaczego słabe? Pewnie poznała się dobrze na 1313. "Zdradzić" narcyza to nie grzech, to przyjemność i obowiązek każdego zdrowego człowieka.
-
37:35 - Jezusie, co to za pokaz machania zgrzybiałym jęzorem, jak przedszkolak z niepełnosprawnościa intelektualną
-
Właśnie to zobaczyłam. A jak niby zachęca Rózię, żeby jadła, to tak podniesionym, agresywnym tonem, że szok. Ten rudy tucznik na czterech łapach tylko się czai, żeby coś zabrać szczeniakowi z miski.
-
Racja. Strzeżonego pan buk strzeże. Właśnie palnęła, że wychodzi z psami 4x dziennie - jasne hahahhahah
-
Ocho, już na wstępie informuje "dzysaj to se chyba zrobię lejzy dej". Cóż za nowość, nie spodziewałam się.
-
Jedna ryba kop luje miłości, druga bez emocji, czego nie rozumiesz?
-
Na jakim etapie niby miałoby być to FwB? Przecież ona od początku, dumna jak paw, że złapała kolejnego bakłażana w 2 paluszki, świergotała "mój chłopak to, mój chłopak tamto".
-
Nie, nie wydaje mi się, że tylko ludzie w związku tak naprawdę wiedzą, jak wygląda ich małżeństwo. Za to ty myślisz, że wszystko wiesz, bo zamieniłaś kiedyś parę słów ze stroną, która ma parcie na szkło, więc dba o wizerunek. Faktycznie szkoda gadać.
-
Powiem więcej: żeby się zwierzać z problemów małżeńskich randomowej obcej babie, trzeba by najpierw na łeb upaść z 8 piętra Residęs.
-
No sorry, ale co innego miała napisać obcej osobie, obserwatorce jej "sławnej" sąsiadki? Wiadomo, że odmalowała bajkę, podobnie jak 1313 przez lata na ekranie. Często nawet rodzina i przyjaciele nie orientują się, że w związku syf, bo ludzie się tak potrafią maskować, a co dopiero jakieś "pisanie" z obcym.
-
Będzie im truć, że o olejkach i wszelkich terapiach wie lepiej, a kakałko podały jej źle, bo bez ceremonii.
-
Ostatnio gdzieś mi mignął artykuł o jakimś aktorze, który zdobył sławę w polskim serialu, ale postanowił rzucić ten zawód i można go spotkać jako... sprzedawcę w warzywniaku. Widać miał swoje powody, a że wykonuje pożyteczną pracę, dla mnie spoko. Być może po 8 h ładowania kalarepy robi drugi kierunek studiów, biega do opery albo zaczytuje się w arcydziełach światowej literatury - bo czemu nie?
-
Szambiarz czy magazynier może nie wykonują najbardziej wymagającej intelektualnie pracy, ale za to potrzebną, przydatną, wręcz niezbędną społeczeństwu. 1313 ze swoimi vlogami w barłogu uprawia coś na kształt prostytucji i to nie w stylu escort, tylko takiej spod latarni. Obnaża się, sprzedaje za drobne.
-
Bo to jest choroba. Nikt normalny regularnie nie chleje wina na butle w samotności.
-
Nie ma w sobie żadnej wrażliwości. Toporna, siłą odciągnięta od pługa baba pozbawiona uczuciowości wyższej.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 10