

Maszeńka1980
Zarejestrowani-
Zawartość
1193 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
11
Maszeńka1980 wygrał w ostatnim dniu 16 Czerwiec 2024
Maszeńka1980 ma najbardziej lubianą zawartość!
Reputacja
1948 ExcellentOstatnio na profilu byli
3743 wyświetleń profilu
-
Ale w niej jest złość z tego powodu. Nie może przeżyć, że widzowie, larwy są świadkami tego, że pomidor ją zostawił, nie walczył o nią i obecnie nie chce pamiętać o niej, a przeżyli razem sporo czasu. Ona chciała być postrzegana, jako piękna, mądra, majętna, ta- o którą się stara, zabiega i stawia zawsze na pierwszym miejscu. Budowany na udawaniu i kłamstwie związek, który się rozpadł to dla niej ogromna porażka w sensie wizerunkowym. To głęboko nieszczęśliwa kobieta, ale to ona sama siebie ulokowała w takim miejscu. Z racji paskudnego charakteru inaczej nie będzie, choćby schudła 50 kg i wydłużyła brodę o 2m…
-
Że siwa to kiep, który kipi od jadu, zawiści i złośliwości. Pozorantka szczęśliwej rzeczywistości dla upośledzonych i mało spostrzegawczych. Jej rzeczywistość to szczęście pod vlogi i kreacja pod widza. Kiedy gaśnie kamera, gaśnie i siwa.
-
Nie stać jej. Nie stać jej na odświeżenie sypialni w bloku, pomalowanie czarnej ściany z grzejnikiem, kuchni po 7 latach, nie kupi nowego tostera, ekspresu, ma potłuczoną mikrofalówkę - niczego nie wymienia, nie szanuje, wszystko zajeździ i doprowadzi do stanu Mazur. A później, na koniec rachunek za wszystko zatrważa. Normalni ludzie szanują, dbają o sprzęty, Siwa w swojej głupocie i chęci pokazania, ze ma, traktuje wszystko na zasadzie wrzucanych z góry zakupów- obojętnie czy to słoik, czy pojemnik z surówką, na którą to leci słoik.. Ona miała kiedyś, obecnie wszystkie sprzęty są stare, wyeksploatowane, ściany brudne, składzik nigdy niewykończony, paczkomaty z paździerzu żółte. Podobnie ręczniki, koce, pościel- przez 7 lat zniszczone ciągłym i nieumiejętnym praniem. Normalna kobieta nie dopuszcza, by mieć wszystko jednocześnie zajechane, wymienia stopniowo. Ale ten brudas niczego z domu nie wyniósł. Mnie nie zwiodą wystawki matki na ig, a w kątach zaniedbania, córcia gdzieś podpatrzyła takie dbanie o dom.
-
Dokładnie. W smrodzie i wilgoci, ale tego kamera nie przekaże. Obetrze chusteczkami pleśń, w domku będzie siedziała w wąskim kadrze, jak ostatnio, np. w wilgotnym łóżku, przy łóżku, albo w aneksiku kuchennym. Jeżeli zatoczy krąg kamerą, to tak szybki, że zobaczymy jedynie zamazane coś… Ale złaknione domowego ciepła, jakiejś prowizorki hygge patowidzki, będą piały- jak cuuuudniee, a jaki klimat, tak bym chciała taki domek… Szusz jest królową prowizorki i mistrzynią normalizowania brudu. Znowu wystawi zapleśniałe krzesła do ogrodu, powie że czuje się cudownie i kocha ten domek. Może wytrzyma 2-3 tyg i wróci, nie zakładam że pojedzie tam bez mamy…
-
Ale sama powiedziała, ze jak robi liva, to woli tak na tt, bo larw nie ma- czyli wie, że pracujemy. Ja codziennie od 5 jestem na nogach, jak dyżur - to schodzę o 7 rano, bądź o 19. Z doskoku przy okazji chwili dla siebie, każda z nas ma telefon i wiadomość , to moment. A ona godzinami leży na tt, by teraz godzinami leżeć na yt. Mam tez 3 koty i kuwetę codziennie zmieniam rano i wieczorem, nie jak kiedyś Siwa, raz w miesiącu wraz z dwójkami, albo rzadziej. Pies idzie 3 razy na spacer, ze mną, mężem, córką.Ona nie zna życia, a lenistwo i marazm przysłoniły zdrowy rozsądek i poczucie żenady, że ona wypowiada się o obowiązkach. Chyba względem swojej buZy, gdzie dziennie przez kilka godz nakłada bezrozumnie jakieś maziaje. A wkoło chlew, brud i smród oraz wielomiesięczne zaniedbania.
-
I glut z nosa, a śpioch w oczach. Gfiasda..
-
No i jeszcze swoim tzw. DOCHODZENIEM, nakłania sąsiadów do nałogu- palą pewnie z tej zawiści oraz niespełnionego podniecenia, bo tylko Werka tak ma i może.
-
Obok mnie mieszka podobny idio ta, ma francuskiego buldożka, pies zawsze bez smyczy pod płotem biega, a pan z papierosem w kąciku ust mierzy pogardliwie sąsiadów. I podbiegł ten piesek do mojego byczka, trudnej rasy, bo nietolerującej żadnych obcych zwierząt- odbyło się wszystko cichutko. Mój pies złapał za kark błyskawicznie, ale tez błyskawicznie puścił, zawsze słucha. I powiedziałam- raz jeszcze, a nie odwołam, bo w okolicy dzieci straszy jazgotem, biegnie za każdym psem pod płotami- pan się spocił, bo nie wierzył w tak szybką i cichą reakcję innego psa. Od tego momentu buldożek jazgot biega tylko w ogródku i przestał straszyć sąsiadów. Pan był w gębie podobnie prędki, jak Szu- pokrzykiwał - sam noś smycz śmie ciu do mojego męża, won spod mojego płotu - do dzieci. Ale się przeliczył i spocił, a wszystko odbyło się szybko i cicho. Mam nadzieję, że psy Werki nie będą poszkodowane przez jej brak myślenia i butę, jeżeli ktoś się połamie, wybije zęby spadając z roweru, jeżeli podbiegnie Lola do psa rasy groźnej i skręci jej kark na oczach Szu- to będzie tylko i wyłącznie jej wina. My mamy psa pod opieką, dziwne ze ona o tym nie wie.
-
Coś żółto, brązowego pod paznokciem kciuka… Może się źle podtarła…Mogłaś tego nie zauważyć… puszczę pawia zaraz.
-
Czy to nie Werka przy okazji aferki fryzjerskiej nie zwracała się do tzw. larw- chooooj mnie obchodzi, jak sobie życie ułożyłaś??? Co mnie obchodzi, że nie masz pieniędzy, pracy, czy dziecka z kim zostawić? I nas ma później interesować jej potencjalnie trudna sytuacja? Ludzie są bez empatii? Nie, to Wera jest butna i bez uczuć wyższych.
-
A pod vlogiem znowu pytanie o Umita.. Myślę, że to nagle zainteresowanie się Gruzinami, Turkami to nic innego, jak podprogowy casting na nowego parobka i sługusa. U Delicious to Umit robił zakupy, karmił zwierzęta, wychodził z psami, nagrywał, ogarniał sklep… Taki Umit teraz mile widziany przez cwaną Werkę- pokazaC IM, zatrudnić sługusa, w miarę miłego dla oka- kwintesencja jej potrzeb. Koleżanka? Solidarność kobieca? OczYwYSCe, ale jedynie jeżeli chodzi o to w jedną stronę, stronę naszego nieroba. Ona solidarna bywa w mówieniu do kamery, w żyCu? Nekoneczne….
-
Gdyby chciała, już by tam była i ogarniała ogród. Od lutego było ciepło. Ludzie w ogrodach i na działkach od dawna mają porządek i posiane, w tym jej rodzice najpewniej. Ona ma i to wystarczy, podobnie jak stare torebki, zegarek i kilkuletnie kosmetyki. Nie ma służącego, szumny remont to było pewnie załatanie cieknącego dachu i to wszystko. Zarabiając 20 tys tygodniowo, jak sama mówiła, miałaby od dawna domek w super stanie, podwajałaby stawki za ciekawy kontent i cieszyłaby się życiem. Ma zawilgoconą, śmierdząca chatę, którą uporczywie doprowadza do ruiny. Dla kilku vlogow pojedzie tam, przetrze pleśń i grzyb chusteczkami, odpali olejki i położy się w wilgotnej pościeli na spleśniałym materacu- ani na yt, ani na tt nie poczujemy smrodu, a i kamera jest łaskawa dla brudu, zatacza ręką siwej szybkie i nerwowe ruchy, by nie było widać rzeczy niewygodnych. Wera ma w głowie kogel mogel, a w każdym otoczeniu brud i zaniedbanie.
-
Podobnie, tylko że duży pies rasy bojowej i trzy koty. Miski stoją w jadalni, koty zawsze kręcą się obok psiej miski, sprawdzając, czy nie dostał czegoś lepszego. Kiedy wzięliśmy psa, właśnie z powodu kotów i córek był od szczeniaka karmiony ręką, by nie bronił swojej miski, bo u psów jest to nagminne. Dzisiaj, kiedy reszta jedzenia jest pozostawiona w misce, pozwala bez problemu wyjadać kotom, pozwala sobie w trakcie gryzienia wyjąć coś z pyska- choćby dla sprawdzenia, co tam mieli niedozwolonego.. Weronika podsyca w tak małych pieskach chęć rywalizacji i obrony swojego, czyli te psy działają, jak obce sobie, non stop ustalają hierarchię, próbują, czy da się zastraszyć i zdetronizować tę drugą. U mnie hierarchia jest prosta, ustaliły ją koty, na pewno słabsze fizycznie od mojego psa, ale myślę, że bardziej cwane i inteligentne. U mnie nie ma twoje, moje- każdy ma swoją miseczkę, każdy dostaje jedzenie o tej samej porze- koty z misek, pies z ręki. Hasło kolacyjka i nie ma przepychanek, wiedzą że każdy dostanie, nie pojmuję czemu Szu postępuje tak niemądrze.
-
A co ty tu robisz obecnie? Dla jakiego niby wydźwięku? Nie znasz rolek a pytasz o pozwolenie? To w jakim celu to robisz? Plotkarski wydźwięk na tym forum i w tym temacie ma każdy kolejny wpis, każdej kolejnej dziewczyny. Skacz do innych bo znana jesteś z tego. I koniec. Nie masz pojęcia? Nie pisz.
-
Cyrk to robisz ty, nikt inny. Pisz dalej o sytuacji, gdzie się tobie wydaje, ze poznałaś wszystko i każdy szczegół. Jak napisałam- wydaje ci się. Mojej pomyłki nie udowadniam, bo jej nie ma. Chciałam rozjaśnić sytuację, której wysmarowałaś kilka postów, a nie było cię tam. Zatem to twoja pomyłka. I powtarzam, tym ogólnikom, o których tez ona pisała na rolkach, daleko do wszystkiego, co wiem. Nie mam czasu pisać. Dobrej zabawy na podważaniu każdej litery z mojego wpisu. Zejdzie do wieczora pracowicie.