ZnadBuga
Zarejestrowani-
Zawartość
261 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez ZnadBuga
-
Można zrobić remont tanio. Jestem na początkowym etapie. Okna najzwyklejsze, standardowe z bricomana. Można robić cuda- wianki na zamówienie i w plastikowej bejcy a'la dąb, oczywiście, że można. Okno łazienkowe- koszt niecałe trzy stówki. Tanim kosztem też można ładnie zrobić sobie w chacie. Ważne, że nowe, świeże, czyste wnętrze. Upiększyć można bukietami kwiatów z własnej łąki, a niekoniecznie płytkami za 500 zł/ sztuka.
-
E tam, pani złota. Nam trzeba mechanicznego domycia, dobrego starcia, a nie głaskania mleczkiem.
-
Jak nie jestem fanką trzymania zwierząt w mieszkaniach (i w domach), tak tu aż mi się nery zagrzały. Jak tak można? Wzięłaś psa, zeby ci lał na podłogę? Ile godzin ten pies się męczy, zaniim z desperacji zrobi na matę? A co z higieną, co ze smrodem?
-
Pucharek. Dziękuję. I co powiesz, nie ma to jak porządnie doczyszczona skóra, nie? Żadne tam drogie balsamy nie pomogą, jak cera ledwo pogłaskana rączką. Z grubej rury, mydło i woda. Ja też co któryś dzień biorę gąbkę do mycia ciała i tą mniej szorstką stroną szoruję twarz mydłem.
-
Równiacha A ten peeling z tołpy jest równie szorstki jak ten liście manuka?
-
Ja też kiedyś myślałam, że alkoholik to ktoś, kto wali codziennie. Otóż niekoniecznie. Zazwyczaj to są kilkunastodniowe- kilkumiesięczne ciągi, po których następuje przerwa (ona może trwać dość długo i powodować mylne wrażenie, że pijak nie jest pijakiem, tylko miał gorszy czas, więc pił).
-
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Piekę bułki z serem. Wszystkie już poszły spać, a mnie wzięło na robienie przekąski młodemu do plecaka. I tak czekam aż się upieką. Co u Was dobrego?
-
Amen.
-
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
-
Witojcie.
-
O ile z częścią wypowiedzi mogę się zgodzić, o tyle nie wolno o nikim mówić, że jest nikim. Na każdym z nas spoczywa święta Krew Zbawiciela i każdy jest cenny w oczach Boga. Jeden prowadzi się tak, drugi siak, ale dopóki żyjemy każdy z nas ma szansę oczyścić się z grzechu przez Najświętszą Ofiarę Krzyża Jezusa Chrystusa.
-
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
-
Dziewuszki, ogrody się zaczynają, aż nie mogę uwierzyć, że to już rok od kiedy pisałam z Wami o pracach przy sianiu ogrodu... Smut smut.
-
W towarzystwie też nikt normalny nie pije alko na butle.
-
Tam to chyba jewrejów sporo mieszka?
-
Z mojego puntu widzenia jest to grzech śmiertelny i grzech cudzy, ale nawet patrząc oczami antyklerykała należy przyznać, że oglądanie upodlenia kobiet i mężczyzn ma się nijak do wiary w równouprawnienie, feminizm, libertynizm etc.
-
Chodziłam z babką w południe poić i przepalowywać krowę. Najpierw gnałyśmy ją do rzeki, żeby się napiła a potem nazad na łąkę w z deka nowe miejsce, gdzie trawa nie wygryziona jeszcze. Miałam wtedy z 6- 8 lat. Ojciec bił koguta, a myśmy oparzali i skubali. Potem babka czyściła. Wędziliśmy mięso ze swego świniaka. Jak wypuszczali świnię z obory na podwórko i ona przeraźliwie kwiczała, jakby przeczuwając, co ją czeka, uciekałam do domu i wracałam, jak już nie żyła, a babka spuszczała jej krew do kaszanki. Wieczorem po świniobiciu było "uroczyste" smażenie świeżynki z cebulą. Ten smak...
-
Kto miał konsolę na dyskietki, ten był królem wioski i schodziła się do niego cała okolica, żeby pograć.
-
Naklejki z gum z pszczółką Mają i Guciem.
-
Zbierało się karteczki z Just5 do segregatora. Były też takie pachnące- klasa wyżej.
-
Do nas na wioski przyjeżdżali Białorusini i rozkładali się na skrzyżowaniach ulic z: solniczkami, łapkami na muchy, majtkami, plastikowymi zestawami łyżek kuchennych, ceratami, drewnianymi pisankami itd. We wczesnych latach 90 w Polsce Wschodniej brakowało wszystkiego i ojciec jeździł za Bug po ubranka niemowlęce, pieluchy tetrowe, skromne zabawki (pomarańcze z plastiku, plastelinę). Nie zapomnę jak jeden raz w życiu przywiózł mi od ruskich sporą lalkę i niebieskiego misia. Na obiad latem jadło się kartofle z mlekiem, jakąś mizerię, zupy, owoce z sadu, a mięso raz-dwa w tygodniu.
-
Pamiętam oranżadę za 45 groszy, chleb za złotówkę, gumę kulkę za 10 groszy i spodnie za 30.
-
No szkoda, a mnie się polepszyło. Stary wykręca szóstkę na ciężarówce (8 h dziennie pięć dni w tygodniu, codziennie nocleg w domu), ja ma 2400 na dzieci i spokojnie je wychowuję, a nie kursuję jak wariat od pracy do przedszkola, od sklepu do domu. Wczoraj posiałam kwiaty, opieliłam nowalijki pod folią, upiekłam ciastka, slow life. Na wsi opłaty małe, tylko podatku kilkaset złotych rocznie i za śmieci.
-
Bóg zlitował się nad lubelskim.