

Mgła
Zarejestrowani-
Zawartość
5201 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Mgła
-
Polubiłam tego gościa dziwnego, nie pamiętam nazwiska, tzn wydawał mi się kiedyś dziwny. Do Szwajcarii to i ja bym musiała być inna, tam żyć to się nigdy nie stanie.
-
Przypomniała mi się niedawno.
-
Chcę tylko pamiętać co ma sens i dotrzymać tego co ma sens. Mówiliśmy o tym wiele razy. Nikt inny mi w tym nie pomoże niestety. Ale nic nie trwa wiecznie, więc i to się skończy, tak będzie lepiej, tylko pytanie: kiedy?
-
Spyerdalaj mi z tym. Nie test, wiem że nic nie wywiniesz za moimi plecami.
-
Jesteś draniem ale z honorem
-
Chłopie to jakie tu kasztany odwalałam to już nic mnie nie ruszy. Muszę sama chcieć, a chce więc daj spokój. I to tyle na dziś. Jest okej.
-
Chłopie to jakie tu kasztany odwalałam to już nic mnie nie ruszy. Muszę sama chcieć, a chce więc daj spokój. I to tyle na dziś. Jest okej.
-
Nie wnikam, nic mi nie pisz. Chce zrozumieć tamten post ale to nie muszę dziś. Napiszesz innym razem i już nie tu okej?
-
Coś się stało? Kumpel w sensie że z tych kumpli? Po co ja pytam innych masz? Pytanie retoryczne.
-
Bosze Ty czegoś nie wiesz!
-
Znaczy się gdyby mieli mnie za coś więcej to by dopiero było źle, wtedy by była dopiero szkoda u nich, a tak nie mam podjazdu z tym co robię? Bo nie rozumiem.
-
Myślę o tym jak wszystko zyepałam, a mogłam dużo dobrych rzeczy zrobić, a jeszcze więcej szkód tylko przyszło z tego. Niektóre rzeczy są nie do odżałowania. Lepiej byłoby gdybym nigdy się za to nie zabierała. Wiadomo że z każdego doświadczenia nauka jakaś płynie, ale to jest za wysoki koszt. Nie o sobie mówię, kosztem są szkody u innych które wyrządziłam. Pocieszające tylko jest że przez te lata tutaj jedna dobra rzecz wynikła. A na koniec wracamy do punktu wyjścia. I to tyle? Ta 1 rzecz tyle co nic gdy patrzeć na mój wkład w to bo pod tym kątem trzeba to rozpatrywać?
-
Dobra ja mam tego już dość. Mówiłam na co licze ale nie masz stać nade mną z kijem. Ja tylko chcę motywacji bo masz rację (nie będę tego więcej powtarzać), nic nie ma sensu i raz za razem się przekonuje o tym że jest ciągle to samo. A komu mogę wszystko powiedzieć ?
-
He he, dobry jesteś. Oczywiście sensie przenosnym dobry.
-
I urodzony łgarz ale tego już nie pamiętasz.
-
Jesteś popyerdolony słowo daję.
-
A co można powiedziec?
-
Nigdy nie mowiłam że nim jesteś. Kto wie, może przyjdzie mi żyć inaczej niż bym chciała. Niezależnie od tego jak będzie to o czym myślisz nie ma sensu. A że jeszcze jedziemy, no bo tak jak mówisz -nikt lepiej mnie nie zrozumie. Cóż, to tak smutne jak żenujące.
-
Wszystko jedno czego objaw. Będzie jak powinno, mówię jeszcze raz. Boję się że czas się kończy, żyję na krawędzi jak ten świat. Teraz będzie inaczej.
-
Jak zechcesz to zrobisz co tylko, oto co wiem, więc się nie odgrażaj już bo to śmieszne. A nie kitnę od niczego. Ale niech będzie i miejmy to z głowy bo mi zwyczajnie już powiewa wszystko. Powiedz mi tylko po co to wszystko powtarzasz? Mowię że wiem i że możesz mieć rację nawet i we wszystkim, przyznaję. Tak, zawaliłam raz za razem. Żałosne jak o tym myślę. Tak, nie nadaję się do tego co sobie uroiłam. Albo do niczego. Co jeszcze chcesz usłyszeć? Ja Cię proszę o pomoc a Ty mi tylko wygadujesz?
-
Zaczynasz mnie wkur.
-
Masz rację. Ile razy mam to przyznać? Chodźmy stąd.
-
Tamto jedno co opowiadałam wymazuje cały bezsens tych lat tutaj, chociaż nic takiego nie zrobiłam ale wyszło coś ważnego z tego. Może i by się stało beze mnie ale widocznie miało w tym czasie i po to tu miałam być. Tak to widzę.
-
Tak miało być widocznie.
-
Nie trzeba tego pisać, wiem to i tak.