

Mgła
Zarejestrowani-
Zawartość
5201 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Mgła
-
Ty jesteś od myślenia. Znajomo brzmi? Do tego co zawsze dążę. Fakt że naiwna jestem.
-
Wstaw jakiś awatar żeby było bardziej oficjalnie.
-
Kiedyś trzeba ze sceny zejść. Przecież nie.. jak to mówisz? - kitnę? Nie kitnę przecież, a trzeba brać na klatę co się robi, przynajmniej będzie śmiesznie. Choć co prawda było zawsze za moją sprawą śmiesznie bo żenująco. Tak
-
Wiem że nie na wakacjach. Było ustalone że mam tak robić w razie co, to robie, nic nie poradzę że jest coraz częściej powód. Po co się zaraz rzucasz? Dziś nie było mi łatwo tak napisać, wiedziałam że będziesz miał chorą satysfakcję. Tak, chwilowo robiłam co radziłeś, wiedziałam że pewnie byłeś zadowolony gdy było gorąco, tak jak wiem kiedy się szyderczo śmiejesz pod nosem ze mnie, ale nie dlatego tak robiłam, nie jestem Tobą i tak nie mogę na stałe. Poza tym nie przyniosło to nigdy nic dobrego, choć nierzadko masz rację. Przejdźmy gdzie trzeba serio bo będziesz do ściany pisał.
-
Ok. Nie, nie jest jeśli chcesz wiedzieć, jest tylko to co przyszło później. Ostatnio tzn kilka razy nie było znaku życia od Ciebie a dziś tak szybko? Nawet na to nie liczyłamn tylko po uj tutaj to nie wiem, pogadamy jak zwykle.
-
Znajomy potem myli się że to do niego, musiałeś widzieć. Jakiś dowód że to Ty?
-
Współczesny świat jest pełen absurdów.
-
A uczyła że synonimów na żonę jest więcej niż jeden? Spałaś pewnie wtedy na lekcji.
-
Konkubiny się nie używa z oczywistego względu. Chyba że artykuł dotyczy jakiejś patologii jaka ma miejsce w danym związku, domu, wtedy nagle konkubent naćpany dusił kobietę, konkubina w piwnicy głodziła dziecko..
-
Jest mur między małżeństwem, a konkubinatem, to nie jest to samo. Wiedzą dobrze o tym osoby tej samej płci dlatego walczą o to dla siebie. To słowo już nie jest synonimem, a używane jest dla określenia osób w konkubinacie bo przyjemniejsze dla ucha, stawia niby na równi kobkubentów z małżonkami i tak zachęca do tego. Pozostają jeszcze inne synonimy żony: małżonka, wybranka, druga połówka, ukochana, towarzyszka życia, no ale trzeba sięgnąć po akurat to aby nieformalni poczuli się jak u siebie.
-
A oni są małżeństwem. Nie trzeba zamienników.
-
Partnerka to jest do tańca albo w biznesie.
-
Już się odechciało czytać to lewackie goofno w chwili gdy żonę partnerką nazwali co by się zgadzała poprawność.
-
Mozliwe że czuje się zaniedbywana że nie ma Cię tyle ile by chciała mieć przy sobie, olewana, a jako że pracuje i bierze nadgodziny czasem, to jest zmęczona i zeztresowana i gdy już jest w domu a musi jeszcze być na etacie gospodyni, żony i matki jeśli macie dziecko, no to ją to przygniata, chciałaby pomocy Twojej, a Ciebie nie ma i sobie nie razi z tym wszystkim nerwowo. Za dużo ma na głowie jednym słowem. Rodzina jej Ciebie nie zastąpi. Jeśli chce mieć różne rzeczy, których Ty nie musisz (widocznie ma jakieś z tym kompleksy) a zarazem Ciebie który się nie rozdwoisz, to powiedz jej to że się nie rozdwoisz i przedstaw propozycję w której ona płaci sama za to czego Ty mieć nie musisz, dzięki czemu nie będziesz musiał pracować na wyjeździe a będziesz więcej przy niej. Gdy dzwoni i przeklina, ucinaj to mówiąc że tak rozmawiać nie będziecie i gdy wrócisz to porozmawiacie i rzuć słuchawką. W domu powtórz jeśli będzie powtórka i dopiero gdy jej emocję opadną porusz temat, ucinaj gdy zmierza do awantury, w ten sam sposób. Na groźby odejścia reaguj stanowczym stwierdzeniem że tak się nie zachowują ludzie dojrzali jak ona i nie grożą tylko rozmawiają, albo odchodzą, i że nie będziesz dłużej poddawał się manipulacji. Dobrze byłoby dodać że rozumiesz że jest zdenerwowana, ale rozmowa na takim poziomie do niczego nie prowadzi i wrócicie do tego tylko gdy się przestanie używać wulgaryzmów i mówić podniesionym głosem. Nie reaguj w żaden sposób emocjonalny na krzyk, ubliżanie. Można się tego nauczyć i ją że nastały zmiany i sobie nie pozwolisz, ale to będzie niw krótki proces.
-
Po co pytać o podobne przypadki? Odmawiasz argumentuijąc jak tu i tyle w temacie. Dodać mozesz też ze pracodawca już negatywnie komentował takie przypadki, albo że kogoś tak zwolnił. Ale staraj się przebywać z rodziną jak najwięcej skoro masz taką pracę, albo poszukaj innej, bo nie kupisz umykających godzin i dni z rodziną, zwłaszcza z dziećmi których dzieciństwo się nie powtórzy, no i związek stoi na bliskości na co dzień, poświęcaniu uwagi na co dzień, dzieleniu czasu z kimś na co dzień, w realu, nie przez środki komunikacji.
-
Nie wiem co Ty chcesz osiągnąć kolejną rozmową na ten temat. On ma zapewnić że nigdy nie ruszy piwa, kiedy mu nie pozwolisz, tylko okazjonalnie? Powiedzmy że tak powie, uwierzysz w 100% że aż do śmierci będzie posłuszny?
-
Ty powinnaś iść na terapię i uporać się ze swoim lękiem który pozostał po poprzedniej związku bo wymiotować cały tydzień ze strachu przez swoje rozmyślania to już normalne nie jest. "Czasem w nerwach potrafił powiedzieć, że jeszcze 2 lata temu pił 10 piw w weekend i przestał jak poznał mnie. Ale teraz mu tego brakuje"- to zdanie jest niepokojące, nawet jeśli było mówione w nerwach i nie było prawdą. Wiesz dlaczego? Bo facet nigdy nie był zakochany, a Tobie wyznał miłość po miesiącu, nie zna związku od każdej strony, czyli też od tej najgorszej, która przyjdzie prędzej czy później, a współcześnie ludzie są bardzo wyczuleni na swoim punkcie i odpuszczają sobie często z byle powodu. Ty zaś jesteś punktem zapalnym i w przyszłości możliwe że będziesz robić takie problemy jak teraz, jeśli nie z powodu picia, to z innego, ostatecznie wpędzając go właśnie w picie, bo będziesz szukał ucieczki od stresu który mu zgotujesz, wytchnienia w czymś (o ile nie odejdzie). Tak widzę dalszy rozwój wypadków wg najgorszego scenariuszu. Zrozum że nie da się wszystkiego przewidzieć i wszystkiemu zapobiec, a usilne próby zapobieżenia mogą do tego, czego się boimy doprowadzić. Życie polega na wyborach, a nie na szamotaniu się, albo się wchodzi w coś i ryzykuje jak w drogą inwestycję, albo się rezygnuje. Nie wiem czy odwlekanie decyzji cokolwiek zmieni.
-
Rabaty ogrodowe jak zestawiać rośliny
Mgła odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ustalić sobie jaki styl się wybiera i się trzymać. Chociaż eklektyzm też może wyjść dobrze. Osobiście jestem za różnorodnością i odejściem od geometrycznych figur i geometrycznego układu ogrodu. Nie kupować roślin po kilka tej samej odmiany. Darować sobie zawalanie sporej części gruntu płytkami, żwirem, korą itp, czy ustalać jakieś sztywne ścieżki które będą na lata. Najlepiej wybierać rodzime gatunki roślin, nie trzymać się jednej kolorystyki, łączyć ze sobą rośliny których walory estetyczne są najbardziej widoczne w różnym czasie, łączyć różne faktury i kształty, no i jak najmniej trawnika. -
Mówią tak gdy stoi ktoś nad nimi i goni do roboty i nie mają prawa odejść od stanowiska wcześniej jak punkt wyznaczona godzina, a płaca głodowa jak w obozie tj minimalna, zwłaszcza gdy to duży zakład pracy to jak obóz się kojarzy.
-
Wtedy się zaczyna kiedy człowiek sam zdecyduje.
-
Może zamiast oblejac blazerie na nowoczesne deski
Mgła odpisał Gdybym miał mlny tak na temat w Życie uczuciowe
Też fakt, nie pomyślałam a takie proste. -
Może zamiast oblejac blazerie na nowoczesne deski
Mgła odpisał Gdybym miał mlny tak na temat w Życie uczuciowe
Wg mnie po to aby siebie przekonać że jest się lepszym, bo jaki inny powód? Każdy człowiek ma kompleksy. -
Może zamiast oblejac blazerie na nowoczesne deski
Mgła odpisał Gdybym miał mlny tak na temat w Życie uczuciowe
Dla ludzi którzy mają złe relacje z rodzicami, dobre są uzależnieniem. A płacz jest u wszystkich gdy rodzic umiera. -
Może zamiast oblejac blazerie na nowoczesne deski
Mgła odpisał Gdybym miał mlny tak na temat w Życie uczuciowe
No dokładnie. -
Może zamiast oblejac blazerie na nowoczesne deski
Mgła odpisał Gdybym miał mlny tak na temat w Życie uczuciowe
A to właśnie ciekawe pytanie do Malowanego