Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nadwislanka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez nadwislanka

  1. Enigma-ja juz kiedys pisalam o tym ze na razie nie jestem gotowa na jakakolwiek forme zapldnienia pozaustrojowego. Taka juz jestem. Bo albo tak bardzo nie pragne dziecka jak mi sie wydaje, albo moje skrupuly nie pozwalaja na to by zrobic wbrew sobie. Nie wiem co bedzie za 2-3 lata. Kto wie...Ale dzis takiej dec nie podjelam ani ja, ani maz. Rozmawialismy o tym i zapadla dec. o adopacji. Cos mi siedzi w glowei i caly cza smowi ze nie powinnam. Ale wiesz co, ja teraz potrezbuje czasu by z nadziei przejsc na real i uzmyslowic sobie ze to juz koniec. To zawsze jest bolesne, zdaje sobie sprawe, ale im wczesniej sobie uswiadomie to, tym lepiej. Poza tym my juz mamy dzidzie, ktora na nas czeka. Czesto mysle o tym czy jest kwiatuszkiem w brzuszku swojej May biologicznej, czy juz jest na tym swiecie.... na razie opracowuje plan jak poinformowac moja srone rpdziny. szok bedzie podwojny bo po pierwsze dowiedza sie ze nie moge, a po drugie ze adoptujemy. Co prawda nie zalezy mi na tym b sie komukolwiek z tego tlumaczyc i liczyc z opiniami, w koncu to my z mezem bedziemy odpaowiadac i wychowywac dzidzie, ale jestem zwiazan z Rodzina i chce to jakos zalatwic. Ale to JAKOS to ciezki temat... Najbardziej bedzie mi szkoda Babci, bo ona tylko na prawnuka czeka. Ale takie jest zycie. Wczoraj rozmawialam z koleznka i powiedzialam jej, ze do 30stki to zycie bylo z gorki. Pomijajc pewien etap w zyciu to mozna powiedziec ze mialam wiele szczescia, biorac pod uwage stan wyjsciowy (czyt. moment urodzenia). Ale nie zawsze musi tak byc ze Pani kasia dostanie to co chce. Zycie pokazalo, ze ma kolce i pani Kasia czuje sie jak mala dziewczynka zrozpaczona tym, ze nie dostala upragnionej zabawki (przenośnia). Smieje sie czasem ze swoich mysli, ale tak jest. Zycie dalo mi kopa w dupsko i trzeba sie zabrac za siebie. Wic sie biore za siebie. Poza tym pewna osoba z mojego otoczenia powiedziala mi cos, co otworzylo mi oczy i sama gdzies tam tym myslalam, ale nie do konca bylam tego pewna. iec jak to od niej uslyszalam to uwierzcie mi zrobilo mi sie lzej. I zadne: \"wez sie w garsc\", \"Nie smuc sie, bedzie dobrze\" i inne pocieszenia nie daly mi tyle pozytwynego myslenia jak te 2 zdania. Tak wiec mysle ze ze mna bedzie dobrze. Chyba ze mnie umieszcza w wariatkowie, ale wtedy przynajmniej naucze sie perfekcyjnie angielskiego i dokoncze moja ksiazke :)
  2. Inka9 niech bedzie w skrocie0 ano widzisz, tak sie skada ze wiele kobiet nie ma pojecia jak funkcjonuje je organizm. A my tu juz doswiadczone jestesmy i poslugujemy sie fachowa medyczna nomenklatura :) (przepytaj nas o gonadotropine kosmkowkowa, hormonki i badania to nas nie zagniesz :) ) Wiem z wlasnych obserwacji, ze kobiety jedyne co wiedza to tyle ze owu wypada w polowie cyklu i tyle. Ja troche naczytalam sie o naturalnych metodach planwania i cenie sobie ze cos wiecej wiem. Natomiast niestety, wiedza ta powoduje ze rosnie bi mozg, a nie brzuch :) Wiesz, wydaje mi sie ze lepiej czasem nie wiedziec skad sie biora dzieci :) Szkoda ze minely czasy jak Jasio z Marysia siup do stogu siana i dzidzia w drodze. Gdzie te czasyyyyyyyyyyyy!!!!!
  3. Enigma- juz 6 tydziweń. Fiu, fiuuuuuu, ale czas leci. teraz to tylko mozemy sie pobawic we wrozenie ile tam fasolek jest :) Ja juz po urlopiku. Ogolnie byl niezbyt udany. wiele na to wplynelo. No coz. Z Humorem i ogolnym samopoczuciem tez nie jest wesolo....Niby rozmawiam, wychodze i spotykam sie ze znajomymi, ale widze ze ja to nie ja. I nie pomoze: \"Glowa do gory\". Ale nie chce tu narzekac. Mzoe poszukam sobie forum dla zdolowanych i z depresja czy ja to mam? ) U mnie tal sobie leci. Nic nie moge npisac o staranich, badaniach itd. bo nic w tym sie nie dzieje. Nie ma staranek. Ale nie rozstane sie z Wami, bo polubilam Was i chetnie sledze Wasze losy:) Estelka-nie mam pojecia gdzie to robia, ale ja HSG robilam na starynkiewicza (odplatnie, z marszu). To jest szpital polozniczy wiec wydaje mi sie ze powinni to robic. Najlepiej zadzwonic i dopytac. Tam obok (vis-a-vis) jest szpital AM mozna i tam zapytac. Tel poszukaj w wyszukiwarce.
  4. Pani-Inka-to masz juz 12letnia corke!!!:) A teraz sie starcie i sa jakies problemy???? Nie pamietam czy pisalas jak dlugo sie staracie o druga dzidzie.... Nie dziwie sie ze corka pragnie rodzenstwa. Matko, jak sobie pomysle ze jestes w moim wieku i masz nastoletnia corke....a ja.....:(
  5. Ziolka-dobrze ze sie odezwalas bo myslalam ze i Ty nasopuscilas :) Szacha chyba sobie odpuscila bo sie nie odzywa. Jutro bede w pracy na gg to ja sprobuje zlapac. jesli chodzi o adopacje. To w czwartek bylismy umowienie na 1sza wizyte ale musielismy odwolac bo wyjechalismy nieplanowanie..Szkoda, bo chcialam juz miec cos zrobione w tym kierunku. Ale maz mowi ze bedzie z delegacja w W-wie wiec sie tak zgadamy by umowic sie na spotkanie. Proces \"szkolenia\" trwa ok 9 m-cy a potem to tylko czekanie na dzidzie. Kiedys tez myslalam ze maz wogole nawet nie chce o tym slyszec, ale czas zmienil i zweryfikowal moje myslenie. Byc moze on tez potrezbowal czasu by dorosnac do tego... Nawet poganial mnie bysie tym interesowac. Po raz pierwszy, na powaznie zapytalam go o to i prosilam by przemyslal 7 m-cy temu. Dalam mu...pol roku na ulozenie sobie wszytskiego. Bylo to juz po nieudaych stymulacjach clo. W miedzycasie inseminacja-nieudana zreszta. No i tak naturalnie wyszlo. Najpierw chce bysmy przeszli faktycznie proces przygotowawczy, tak by rozeznac potrzebe adopcji. Chce by to bylo naprawdeprzemyslane... Nie ukrywam ze troche sie boje tego wszytskiego. Czy poradze sobie z wychowaniem, szczegolnie gdy nie moge powiedziec ze czesciowo za uksztaltowanie charakteru dziecka odpowiadaja geny. W tym wypadku tylko wplyw bedzie mialo wychowanie. Boje sie tych \"genow\". Ziolka-czas pokaze co dalej i u was. Nie naciskaj. Ja postanowilam ze jesli maz by oponowal to nie chce nic na sile. Nie chce by zgodzil sie na adopcje tylko daltego ze ja tego chce, by potem uniknac problemow i braku prawdziwej milosci z jego strony do dziecka. To bylaby tragedia. Czas pokaze co u was w tym temacie bedzie sie dzialo. Zmykam do domku. Do jutra.
  6. witam, Ja juz po urlopku wiec bede czesciej zagladac. estelko-3 lata starn i dopiero teraz robilas HSG??? Pytam o to bo spotkalam sie z czym s takim, ze dziewczyna starala sie ok. 2 lat i dopiero po tym czasie lekarz zlecil zrobic RL ktora nota bede okazala sie za duza. A dziewczyna od dlugiego czsu byla na forum gdzie pisalo sie o tym!!! Dlatego mnie dziwi, ze tak pozno sie na to zdecydowal gin. Czasem trzeba lekarzowi podpowiedziec badania, bo widze ze rozbie z nimi bywa. Nie mniej jednak Estelko chce powiedziec ci ze Cie rozumiem, bo moje HSG wskazalo na droznosc, ale pod zwiekszonym cisnieniem. Na dodatek gin z N. kiwal glowa ze mu sie to nie podoba. Dodam, ze w dziecinstwie mialam operowany wyrostek. Ale wyrostek jest po prawej wiec wydaje mi sie ze nie powonno miec to wplywu na droznosc lub niedroznosc lewego.
  7. chce sie zameldowac, ze jestem. Juz zakonczylam urlop. najgorszy w moim zyciu...:( Nawet ciesze sie ze ide do pracy. Jaestem z Wami, ale kochane ja juz nie starma sie. nie robie nic. Nie licze dni...ale ze wzgledu na waszemile towarzysto jestem i bede z Wami. Szkoda ze ominelam temat narzekan na mezow. Mialabym wiele do powiedzenia. Od jutra bde czesciej zagladac.
  8. Wiosna-mysle ze o to co pytasz uzyskasz dop na innym forum na ktorym jestem . Puszczalam Ci linka do niego. Ja spadam dzis n kilka dni na poludnie POlski.
  9. OneWish-Uwazam ze dla oczyszczenia atmosfery Twoje zachowanie bylo odpowiednie. I nie masz za co przepraszac!!! To nie Ty sie zle zachowalas!!! Ktos nie liczy zie z Twoimi uczuciami a poza tym ciaza to sprawa TYLKI i WYLACZNIE Twoja i meza. nie tesciow jednych, czy drugich. Wiec nie przepraszaj, bo nauczysz ja i zawsze bedziesz musiala to robic. Ty nie zawinilas. A taka ostra forma wypowiedzi uswiadomi jej (moze otworzy oczy-moze ona nie wiedziala ze jest problem z zaciazeniem??) ze to dla was delikatny temat. U mnie zmienily sie plany i wyjezdzam w ten drugi tydzien urlopu i niestety :( musze przesunac nasze spotkanie w OA...:( szkoda, ale tak musi byc. Ale co sie odwolecze to nie uciecze :) szacha-odezwij sie jak spotkanie po tyg. rozstania???!!
  10. Wiosna-zaraz do Cibie napisze maila. Zmienily sie plany i wyjazdzam na poludnie POlski, wiec ze spotkania w tym tyg nici. Wczoraj mialam slub i wesele w W-wie i jestem padnieta... Ale jest szansa, ze po moim urlopie (po 6 sierpnia) sie spotkamy bo bede juz jezdzic do pracy codziennie... dam Ci znac. A poniewaz zmiana planow nastapial to nie pjedziemy w tym tyg na postkanie do osrodka... Troche mi smutno ze to sie odlozy, ale ze wzgledu na meza musimy wyjechac... najgorsze ze mamy teraz razem urlop i sadzilam ze uda sie zalatwic 1sze spotkanie. A potem to juz nie wiem kiedy, bo maz tam, ja tu...On nie ma urlopu..... Ale jakos to pogodzimy.
  11. Trojaczki!!!!!!!!!!!! Wow!!!!!!!!!!!!!!! Sabra-dzięki :) Widzę, ze odezwały się ciche podczytywaczki:) od dawna nie ujawniające się :)
  12. Sabra-moc caluskow od Cioci Nadwislanki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dla okruszków :)
  13. Enigmus-to juz za godzinke.Nie moge sie doczekac. Kita 5-dziękuję za śowa otuchy. Najbardziej dzialaja na mnie i moja psychike takie wlasnie przyklady. Byc moze zdarzy sie cud.... Bede Bogu za to niezmiernie wdzieczna. Ale nie chcialabym by adopacja byla jako \"odbicie\" i metode na ciaze biologiczna. Nie z atkim podejsciem zglaszamy sie do OA. Ale jesli dobry Szefa na gorze tak zarzadzi, to kto wie..... Wielkie dzięki!!!!!!!!!
  14. Dziewczyny-sprawa adopacjo moze trwac nawet do 2 lat, mamy czas by przyzwyczaic sie do tej mysli. Podstawa jest bysmy przszli przez proces kwalifikacyjny. Wiaze sie to z comiesiecznymi spotkaniami z psychologiem i takie tam rozne. jestem otwarta na nie, bo przeciez chodzi nie tylko o zaspokojenie naszych rodzicielskich potrzeb ale przede wszytskim o dobro zdiecka. Wiec rozumiem te wszytskie formalnosci. Bede informowac Was o postepach!!
  15. Zeby zlych wiesci bylo malo to jeszcze wczoraj...ehhh, szkoda gadac. Zalamalam sie i juz..... Ryczalam nawet przy tesciowej.....:( Co sie ze mna dzieje...Na szczescie dzis przyjezdza siostra meza i spedzamy razem zcas. Ona da mi kopnika w dupe to sie pozbieram:) Strasznie zmartwilam sie wczoraj o meza..Nie moge podac szczegolow. Chodzi o prace. Facet bez zony, prawie 200 km od domu...bez wsparcia, bez mojego slowa...normalnie tak mnie wczoraj bolalo to ze chcialam wsiasc w auto i jechac, choc dopero we wtorek od niego wrocilam. Cyba bardziej ja niz on potrezbowalam jego obecnosci...Oby do jutra.. Wszytskim Andziom moc caluskow!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Enigma-tobie to postkroc, bo to imieniny, urodziny, rocznica slubu...i mam nadzieje ze jeszcze caluski ciazowe...:)
  16. dziewczyny-jestem umowiona na przyszly tydzien w Osrodku adopcyjnym na pierwsza wizyte. jestem pelna nadziei..... Trzymajcie kciuki!!!
  17. Wiosna-ja w N. nie bede szybko bo nie mam potrzeby. Na razie nie planuje tam byc. W pezyszlym tyg. Mam umowiona wizyte w Osrodku adopcyjnym, ale bede z mezem... Wiosna-a co z Twoja 3 inseminacja??? Ktory to dc???
  18. Dziewczyny - zełzami w czach piszę, ale tak sie wzruszyłam.... Zadzwoniłam do OA w W-wie i zapisalam smnie i R. na przyszły tydzień. Na miejscu dowiemy sie wszytskiego. Znam pare ktora korzystala z tego osrodka i b. sobie chwala sprawne zalatwienie sprawy. Ufff. Poczulam ulge i nadzieje.... Najwazniejsze, ze maz powiedzial krotkie TAK. Zapisuj!!!!! Chyba musze poszukac forum dla takich jak ja :) Pozdrawiam mocnoooooo!!!!
  19. Dziewczyny-dziekuje Wam za wsparcie, ale nie wiem co sie dzieje ze mna. mam urlop a chodze po domu jak rozwlekla matrona ryczac caly czas. dzis zaczela sie @. nawt mnie to cieszy, bo przynajmniej nie mam obaw ze znowu beda torbiele. Dopadly mnie klopoty i nie potrafie sobie z nimi radzic. Rozkleilam sie jak nie wiem co...:( Nie cieszy mnie urlop, nic.... jestem rozbita i zalamana. Emiczko-chyba powinnam zmienic wpis w stopce... Maz wspomnial cos o kolejnej inseminacji. powiedzialam nie. Poddalam sie i nie mam sily i ochoty walczyc z natura. Mam 31 lat i kilka walki o dziecko. Dosc!!! bede Was od zcasu do czasu podczytywac. Trzymam kciukasy za Enigme i Emiczke!!!!
  20. Wiosna-mialam gdzies twojego maila-bo komntaktowalysmy sie w sprawie materialow ktore Ci wyslalam. Ale nie mam juz tego maila do Ciebie. Wyrzucilam... Podaje Ci moj gg 6672152. Bedze dzis do popoludnia. Jutro nie wiem czy bede na kompie..Ale napisz do mnie na gg. Najwyzej odczytam pozniej. Wolalabym nie podawac na forum mila. Skontaktujmy sie przez gg.
  21. Carolla-2 ml to zadna roznica. Moj maz rok temu mial 80 mln a teraz 110 mln. bez specjalnych lekow. Bral tylko i bierze nadal 9acz nie regularnie, bo tylko jak jest w domu, w weekend) folik i od czasu do czasu kupuje mi jakies witaminki, ale 30 tbl bierze juz 3 m-ce jak mu zadzwonie i narzycze i przypomne. Wiec uwazam ze leki te nie mialy wplywu na poprawe ileosci. wieksze znaczenie ma aktualna forma psychiczna. w tym stres. A co do ruchliwosci to i wtedy i teraz byla slaba i jest niezadawalajaca. Kilinka w Bialymstoku jest b. dobra. Konkuruje z Novum w W-wie w ktorej ja jestem. Tam sa fachowscy. Carlla trzymam kciuki!!
  22. Caroll-po pierwsze pytanie: co znacza ze masz 2 wyniki badania meza??/ Czy maza 2 razy oddawal nasienie??? dzien po dniu?? Czy jak??? Po pierwsze roznica 2 mln nie jest znaczaca, bo to prawia bląd pomiaru. Po drugie: w jakim szpitalu do cholery sie leczysz!!! Podlozylabym w 4 katy 4 laski dynamitu i wysadzila razem z personelem!!!! Carolcia-no nie wiem jak Cie pocieszyc. Chyba trzeba byc ze stali zeby zniesc to co Ty!! Przytulam Cie:)
  23. Enigmo-to straszne, z synem twojego gina...:( Brak slow, brak...nie wiem czego..... 19 lat, stacona noga, nie wiadomo co dalej, najgorsze, ze przetracona psychika mlodego czlowieka... Sysiu-wypluj te slowa. Ja nie chce ciazy. Nie teraz!!! Dzis bylam na przeswietleniu klatki piersiowej. Poza tym boje sie ze znowu torbiel po tamoxifenie bedzie, stad boje sie i modle o @... Wiecie, ja chyba juz odpuscilam i nie wiem czy odnajde sie na topiku... fajnie tu z Wami, ale... chyba zaczne brac tabletki.... Potrzebuje wszytsko poukladac jeszcze, ale nie widze w przyszlosci siebie z brzuchem. Nie mam juz sily. Nie chce juz walczyc.
  24. no tak było, mówię wam!!!!!! :) dziewczynki, zmykam juz i wyjazdzam. Bede we wtorek. Zaczynam urlop!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam wszystkie czekające, zainvitrowane, stymulowane, załamane (np. ja) i zaciązone :) :) :)
  25. Nina-leki zdzialaja cuda. Mi podczas posiewu, rok temu wyszly jakies inne cuda tez niecikawe, ale po kuracji nie ma sladu. Wiec nie zamartwiaj sie, tylko bierz leki scisle wg zalecen.
×