Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nadwislanka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez nadwislanka

  1. Sabruś-milo ze sie odezwalas. Zauwazylam ze chyba juz nieco pierwsze smutki za plot i widze przeblyski nadziei... Zgadza sie?????? W modlitwie powierzam Twoje dzieci. pamietaj o matce Nieustajacej Pomocy. ja mam jej duzy obraz w sypialni. Zabralam z domu rodzinnego. Tesciowa uswiadomila mi ze codzienna modlitwa ma duze znaczenie. Uwierz mi. mialam 2 tyg temu straszna rodzinna sprawe. Cala we lzach polecilam do teciowej sie wyplakac. Ona zaprosila mnie do modlitwy, ale ja nie bylam w stanie nic z siebie wydobyc bo 2 godz. tylko szlochalam. Ale ona w mojej obecnosci sie modlila na glos i to dodalo mi wiary. staram sie modlic nawet niekoniecznie w domku, ale w trakcie drogi do sklepu. rzoamwiam z Bogiem. To pomaga. uwierz mi. ostatnio cale moje zale Mu wyplakalm w poduszke. Jak wiesz czytam codziennie wybrany fragment ewangelii. A najbardziej \"lubie\" te o wierze. tak pieknie sie mowi o tym, ze kto wierzy ten otrzyma. jest tyle wspanialych fragmentów w pismie swietym. Wiem, ze najwiekszy problem to wzbudzic w sobie wlasnie wiare. Ale ja staram sie cwiczyc to. Sabrus-bedzie dobrze, zobaczysz. Dzieci beda mialy po 18 lat a dzisiejsze smutki i leki beda dal Ciebie czyms odelglym. dzieci beda sie wychowywac zdrowo i wspaniale. Przesylam Ci moc uscisków (>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>). Enigam-pewnie ze spotkam sie z oba. daj znać co i jak!!! Kiedy ew. byalbys w tym hotelu?? W ajki dzien??? ja pracuje do 17stej, wiec zanim tam dotre do potrzebyje troche czasu. Ale byloby super sie z Toba spotkac. podaje moje gg (w pracy) 62 46 130. Jak sie odezwiesz to wszelki wypadek podam Ci moj komorkowy zebysmy byly w kontakcie. Jedynie jutro nie moge, bo jestem w delegacji poza W-wa. Joannko-bedzie oK z laparo. ja nie mialam, ale jak to inne przezyly, Ty tez :) Enigma-ja tez uwielbiam zakupy no ale do tarsow mam nieco dalej niz do Arkadii. A buty by mi sie przydaly......Ostatnio nabylam sexowne szpileczki Venezia, cud malinka!!! Powiedzialam ze po 30stce sobie kupie i kupilam. 100 % skorka. jedyny minus to to ze w srodku sa zlote i to zloto sie sciara i maluje stopy. Po calonocnym balu moje stopy bynajmniej bez porzadnego szorowania do calowania sie nie nadaja :). Ach, zaponialm napisac o inseminacji. Ale za moment.
  2. Witam i sie melduje ze juz PO. UFFFFFF!!!!!!!! Boże, spraw aby sie udalo, bo drugi raz nie chce przez to przechodzić. Mzoecie nie uwierzyc, ale mnie bolalo. Ano właśnie. taki ze mnie model. Ziolka-jak Ty sie czulas po inseminacji??? Insemiancja byla na niepeknietym pecherzyku. Podobno sa 2 szkoly. jedna mowi ze na niepeknietym, druga ze na peknietym. Ale ja cokolwiek by sie dzialo musialam miec to wczoraj, bo maz tylko wyzebral 1 dzien urlopiku. Na wczoraj. Musze powiesziec ze on spisal sie dzielnie. Ilosciowo calkiem calkiem (bylam asystentka :) ). Sprawnie nam poszlo. Potem wirowanie i za godzinke byla inseminacja. Dla mnie koszmar. Oszczedze pisania bo na sama mysl mnie odrzuca ale przez moment uciaklam Pani z fotela!!! Lekarka bardziej wystraszona jak ja bo nie wiedziala co sie dzieje. Ale jak poczulam takie ciagniecie to mi sie zaraz bol z HSG przypomnial. A potem powiedziala ze jak bedziemy ze soba walczyc to nic nie zdzialamy. Wiec caly zcas bylam napieta. kazala sie rozluznic wiec dla odmiany wbilam sobie szpony w udo i zacisnelam zeby. A ona do mnie mowi a ja sciskam te zeby i nie moge mowic. Myslala ze zaslablam. Mowie Wam, jestem strasznie przewrazliwiona na punkie wkladania mi czegokolwiek TAM, nawet wziernika. Tak po HSG mi sie zrobilo. No, ale trwalo to 5 min. potem lezalam sobie 10 min i do domku. Caly wieczor czulam to dziwne uczucie. Niby juz nie bol, ale takie ciagniecie nieprzyjemne...... Jak pod klinika wsiadlam w auto to z bolu i rozladowania napiecia wcisnelam gaz do dechy i po Warszawie slalomik miedzy autkami sbie zrobilam. maz jechala za mna drugim to mowil ze szalona jestem. Ale ja musialam jakos odreagowac. A dzis zuwazylam ze nie moge wsiasc do auta. Tak chyba podobnie czuja sie kobiety po porodzie. najlepiej na plasko. Dzis czuje tak jakbym miala pelny pecherz. Nie mniej jednak ciesze sie ze juz po. Endometrium sie od soboty poprawilo, bo ma 8 mm. Dzis ide na spr. czy pecherzyk pekl. jak nie pekl to cala inseminacja do niczego. Poza tym widzialam plemniczki meza pod mikroskopem. pani powiedziala ze ilosciowo jest ich b. duzo, ale z ruchliwoscia b. kiepsko. wszystkie drgaly w miejscu i nie pzresuwaly sie do przodu. Tak wiec jestem pelna nadziei i wiary, ale przyjelam do widomosci fakt, ze : -ruchliwosc kiepska -pecherzyk mogl nie peknac. A!!! No i maz mial od razu jechac do swojej pracy na drugi koniec Polski, ale wyprosilam by zostal na noc i troche naturals sie wspomoglismy. Uwaga-w novum radza by przezd oddaniem zolnierzykow byla min. 4 dniowa abstynencja ale nie wieksza niz 6 dni. Ale o tym dowiedzielismy sie za pozno i u nas byla 8 dniowa. Trudno. Mysle, ze to akurat jesli sie nie powiedzie bedzie mialo najmniejsze znaczenie. Tak wiec tyle u mnie. Teraz czekam pełna nadziei.
  3. Enigma-dobrze ze sie odezwalas, bo tak pustawo sie zrobilo. Kochana-endometrium 6,5. to niezle. ja mam dzis insemiancje a endom. mam 5 mm!!!! Noramlnie nie wiem dlaczego kazdy stymulowany cykl takie efekty daje z tym endo... Czy ty masz skape @. Bo ja w 2-3 dniach sie zamykam i to leci jakby chcialo a nie moglo. zawsze powtarzam gin zemoje @ skape sa. I cale zycie takie byly. To skad ma sie obfita @ wziac jak endo cienkie....
  4. dziewczyny-dzięki:) Madalena-dzięki :) To super sympatyczne ze razem ze mna przezywacie moja inseminacje. Ja mialam przed chwila \"spowiedź\" przed szefostwem Spółki, wiec nie mysle o tym co mnie czeka przed 18sta....A myslalam o tym co powiedziec i jak odpierac ew. \"ataki\" :) Ale dziekuj, dziękuje. Kochane. Jestescie jedyne oprocz meza, ktore jestescie wtajemniczone i o wszelkich niuansach moge tylko z Wami pogadac. Bo kogo oprocz Was obchodzi sluz lub jego brak, ruchliwosc taka czy siaka, pecherzyk maly, czy duzy itd:)
  5. Wiosna-dzis insemiancja po poludniu. W sobote bylo USG. mam 1 dominujecy w lewym jajniku opecherzyk. ladny. Ale endometrium do du.....y. Tylko 5 mm. menopur mial spowodowac ze endo bedzie lepsze i ew. dodatkowy pecherzyk. A tu nic. Tak jak przy normalnej stymulacji CLO lub tamoxifenem:( Dostalam od wczoraj estrofem. Dzis zobacze, ale watpie by endometrium uroslo. Ja nie ma specjalnych problemow z uzyskaniem pecherzykow, ale sa problemy z endometrium. I to klejny raz!!! Na przyszlos nie zdecyduje sie na Menopur bo to dodatkowe 300 zl wyrzucone. Chyba ze dostane wiecej monopuru ale to oczywiscie dodatkowe koszta i ryzyko wiekszej ilosci pecherzykow. A juz przy 3 to ja bym sie na inseminacje nie zdecydowala. A co mowic przy 4 pecherzykach!!! Nie chce ryzykowac zdrowia i zycia dzieci:( Wczoraj wzielam pregnyl. Nie kazala mi gin przychodzic w dniu inseminacji na dodatkowe USG. dziwne. Dopytywalam o to. A tak w ogole robi mi je nie moja gin-bo jest na urlopie.
  6. no, dzis ten dzien. Ale uwierzcie mi, moje mysli nie sa dzis z tym zwiazane. Smutki mnie dopadly, w zwiazku z klopotami w rodzinie. Ciagle jeden temat mam w glowie. Dzis obudzilam sie w nocy z klociem w sercu. Niestety, jestem w stresie od dawna, a ostatnie 2 tyg. szczegolnie. Wiec serducho dalo znac. Przez moment nie moglam sie ruszyc i zlapac tchu. Ale minelo. Mowilam, o tym mojej endokrynolog. Ale piwiedziala ze to wynik stresu. Kiedys mialam EKG i wyszlo cos nie tak z komorami. Wypada chyba powtorzyc. Od czasu do zcasu daje mi to o sobie znac. Jajnik lewy mnie kluje. Ten, w ktorym niby ten pecherzyk jest. Nie czulam go dopoki gin w sobote nie dźgnął mnie USG w sam bok. A najwieksze cierpienie mialam w weekend. Bo mezunio tak napalony, a i mnie ochota na amorka przyszla:) No i maz nie dal mi spokoju necil, necil....Az sie dobral do mnie. Spoko, spoko. On nasionek nie stracil.Wszystkie sa od 8 dni nietkniete. Maz jakas swoja filozofie ma, ze jak wprowadza sie w stan pobudzenia, to wiecej tego niby bedzie. Wiec szkoda mi go bylo, bo mamy tylko dla siebie weekendy a tu nic :( Bidaczysko :( dziś wchodze z nim na pobranie nasionek do insemiancji i obiecalam, ze wynagrodze mu te cierpienia;) A jak!! POnczoszki nawet nalozylam, i szpilki :)
  7. Wasiulka-ja juz rok jestem na nim. I nie ukrywam, że chetnie przenioslabym sie np. na zaciazony topik:) ale pod warunkiem ze cala ekipa z niego ze mna przejdzie:) Tak sie przywiazalam do dziewczyn.
  8. ogólnie-ktos, niestety z naszego Topiku w pomaranczowym nicu nie ma odwago powiedziec pod swoim nickiem ze mimo iz cieszy sie z radosci Wasiulki to jednak wolalby zeby na tym topiku byly i udzielaly sie osoby ktore nadal walcza o dziecko. To b. nieladnie. Internet daje mozliwosc anonimowosci, ale ja osobiscie cenie osoby otwarte i szczere. Jak sama zaciaze znikne stad. Bede Was podczytywac na pewno. Wasiulka-chyba ludzka zazdrosc, ktorej nie brakuje w takiej sytuacji zadznej z nas dala komus o sobie znac. I pomaranczowy dal jej upust. szkoda, ze anonimowo :( U mnie bez zmian. Czuje sie OK. jedynie czuje w lewym jajniku klocie. Od wczoraj jak mi USG zrobila. Chyba cos tam podraznilo mi sie. Staram sie uruchomic pozytywne myslenie i wierze gleboko ze kiedys sie musi udac. I dalczego to KIEDYS nie mialoby byc juz w tym cyklu?????:)
  9. Kasiula Kula- dzielnie przeszlas przez to wszystko. Tyle dni zylas ze swiadomoscia ze dzidzia jest w Tobie, ale juz nie z nami..... czekamy na Ciebie w Polsce :) Na zawsze juz wracasz??? Jak oceniasz opieke lekarska w USA??? Zbaczysz, przeszlas swoje i za jakis szybki czas pomyslisz o dzidzi Sysia, kasiula kula. dzis bylam na USG. jest pecherzyk 17 mm w lewym jajniku. Ale zla wiesc to to, ze endometrum ma tylko 5 mm. Nic szczegolnego nie dal mi ten Menopur. Mial dac dodatkowy pecherzyk. A jest jeden. Zaplacilam dodatkowo 3000 PLN a nie mam nic szczegolnego niz przt Tamoxifenie bez Menopuru-jk ostatnio, w grudniu. Nie mniej jednak inseminacja bedzie w poniedzialek po poludniu.
  10. Wasiulka-no to super ze to juz potwierdzone przez lekarza :0 Janjuz po USG. Sa dobre i zle wiesci. Dobra-jest pecherzyk, a zla-znowu endometrum do d...y:( Tylko 5 mm!!!! Nic nie dał Menopur. Ani dodatkowego pecherzyka, ani rewelacyjnego endo. Ale nic. Mam brac dodatkowo estrofem. A moje nastroje sie ostudzily. Nie mniej jednak plan mam zamiar wykonac:) I przystapic do inseminacji. A. pecherzyk mial 17 mm. Jutro wieczorem pregnyl mam wziac. Insemiancja w poniedzialek po poludniu.
  11. Wiosna-juz wsio wiem. Jutro ginka mnie pokieruje i powie ile razy bede musiala w poniedzialek byc na USG. szkoda tylko ze nie uprzedzili wczesniej. dzis z jezorem na brodzie z urlopami latalam. Planowalam tylko wtorek a tu sie okazuje ze i poniedzialek. A tak w ogole to mi sie zdaje ze w poniedzialek miec insemiancje bede bo pecherzyki urosna za wczasu. Poczytama o Menopur i z kolei mam druga obawe, czy nie okaze sie ze pecherzykow jest wiecej niz 2!!! Wtedy nie podejme sie inseminacji... za nic w swiecie.....
  12. Wiosna-nie, nie mowila nic o tym. Fakt, logika wskazuje by obserwowac pecherzyki. Cholera!!!! Jutro bede to pogadam z gin jak i co. Będe musiala urlop na poniedzialek wziac i ew. na wtorek. I bede w tym N. chyba od poniedzialek rano. A niech to!!!! Ale dzieki ze mi to uswiadomislas!!
  13. Emika-ja zaplanowalm urlop ok. 23 lipca na 2 tyg. W kraju. A co tam!!! na wsi u siebie. A jak bedzie brzydka pogoda, to mnie nie zraza. Wiecej ksiazek przeczytam. Wiecej zaprozsen zrobie (w wolnych chwilach robie zaproszenia slubne) i moze zabiore sie za swoja ksiazke. A jak bedzie ladnie, to wywale wielorybka na sloneczko i bede sie piwkiem chlodzic. Ale faktycznie pogoda nam robi psikusa...:)
  14. Wsiulka-w skrócie mówiąc miałaś wiele szczescia, ze tak szybko zdiagnozowano o co chodzi. I ze to tylko PRL. Ja tez mialam ja podwyzszona ale juz od roku biore regularnie bromek. W zasadzie to od 2 lat, ale mialam dluuuuuuga przerwe w braniu bromku. A teraz juz niby wsio OK, a dzidzie niet:( Napisz o uczucie jakie towarzyszy temu szczegolnemu USG. ja wierze, ze kadza z nas, ktora tu jest uslyszy to na wlasne uszy.
  15. Wasiulka-hej. STOP!! zostań!!. Ale tak sie skalad, ze krociutko z nami bylas i nie zanotowalam Cie w swojej glowie. Taka ludzka pamięć, ze jak się ktos nie utrwali to z tlumu ciezko wylowic. My w wiekszosci juz \"stare\" wyjadaczki jestesmy:) ja na tym topiku ok. roku juz. Inne nieco dluzej. Chociazby ziolka... mzoe i lepiej, ze szybko zaciazylas... Mozesz mi w skrocie przypomniec swoja droge do II :)
  16. Enigmus-mało 1 nieszczescia, to jeszcze ta historia z ginem.... Czy to chodzilo o syna dr L?? czy twojego prywatnego gina??? Nie mniej jednak będę modlic się za niego. Straszna rzecz...... Pracować trzeba, życ trzeba a tam syn umierający, lody chłopak... Słów brak..... Enigma-jak widac organizam reaguje róznie. Pół biedy, gdyby można było zacząć nową stymulacje. Ale to są koszta!!!! Smutno mi, bo czytając posta twego widziałam, że serio dobiła Cie ta wiadomość o pęcherzykach. Zawsze taka radosna jesteś. A nie bez podstaw wiemy i znamy Cie jako herod-babę i nie poddasz się, prawda??!!! ja też wczoraj smutki mialam. caly tydzien sama w 4 ścianach, sama w łożku... wiec sobie poplakalam, a tak ogolnie. I chyba najmniej z powodu dzidzi, bo w koncu o adopcji myslimy, ale z bezsilnosci na inne problemy w rodzinie.... Jestem szczescliwa, choc nie mamy dzieci, mam wspanialego meza, dom, prace i ulozylo sie nam w zyciu, ale jak widze cierpienie najblizszych i swoja bezradnosc, to juz chwilami nawet plakac mi sie nie chce....Ale wczoraj juz wyrzucilam te zale z siebie.W poduszke wyplakalam. Enigmus, kazda z nas musi przejsc swoja Golgote. Ja tak to nazywam. Twoj gin, ja, Ty, znajomi.... Ale wiem, ze po kazdej porazce przyjdzie nadzieja i radosc. Nie można sie zatapiac na zawsze w smutkach.
  17. Wczoraj mialam jakąś załamkę. iedzialam sama w domku i sobie troche do poduszki poplakalam.... A tak ogolnie sie zebralo. No a w nocy snila mi sie inseminacja. W ogole o tym nie myslalam a tu taki sen.... Troche dziewny i nie wiem czy w koncu ta inseminacja byla, czy nie. Akurat wczoraj przed snem mialam czas by myslec o ins. Do tej pory nie bylo na to czasu. generalnie czuje sie OK. Nic nadzwyczajnego nie widze i nie czuje. Menopur nie wplynal na moje samopoczucie. Generalnie jest OK> Jutro raniutko mam wizyte. OK. poludnia am wam znac co sie dzieje. Ale nadal mam niejasne przeczucie ze pecherzyk peknie zanim dojade.... Wiyta na insemiancje to 12 dc pozno wieczorem:( Nie wiem czy zdazymy..... Jutro po USG bede miala obraz co te mojej jejnki wyhodowaly. I ile to COS ma. I czy jest 1, czy 2. Same niewiadome....
  18. wiosna-ciagle mam wrazenie ze owu bedzie w niedziele albo w poniedzialek, a ja mam ins. pozno w poniedzialek. Boje sie ze nie zdaze... Ale jakos na razie nie mysle o tym za wiele. mam tyle na glowie...
  19. szacha-a jaka to wrozka?? Ja dzis juz zakonczylam kuracje. wszytskie leki i zastrzyki. W sobote dam znac co mi wiadomo.
  20. Ja bede w N. w sobote rano (na kontrolnym USG), potem w poniedzialek pozno wieczorem , ew we wtorek rano. ja nie mam nic przeciwko spotkaniu w N. przy okazji inseminacji. O meza sie nie martwie. On i tak i tak bedzie zestresowany. Daletgo zalezalo mi by 2 tyg temu zrobil badanie nasionek by mogl oswoic sie z klinika i cala procedura. W sobote napisze na topiku co pokazalo USG i kiedy bedzie pewny termin inseminacji. Poki co jestem po 2 dawkach Menopur. Dodatkowo biore cos na owu (zamiast CLO Tamoxifen). Czuje sie OK. Nic innego niz przy kazdej stymulacji. Normalka. Tyle tylko, ze w pracy mam urwanie glowy i wpadam do domu o 21szej od rana, wiec nie jestem spokojna i wyciszona. I mam dodatkowo inny problem w rodzinie co oddala moje mysli od insemnacji. A ze lubie pospac 8 godzin, a teraz ledwie 7 :( A to dal mnie za malo:( Wiec niedopana jestm, niedojedzona , bo nie ma kiedy... W domku mam litr jagod. Nazbieralam w lesie w niedziele. I nie mam kiedy ich zjesc. To samo kupilam arbuz i morele... Uwielbiam owoce i jak jest sezon to lubie nadrobic po zimie zaleglosci. Ale jak przychodze do domu to jedyne na co mam ochote to SPACCCCCCCC. A te owoce to chyba do kosza pojda :(
  21. dziewczynki, a\'propos cichych dni. To powiem tak. szkoda zycia na ciche dni i klotnie. Nie jestem idealem i potrafie sie wkurzyc, rzycic czym popadnie. Ale jak sie wyladuje to (mam wrazenie ze coraz rzadziej daje upust zlosci) to przepraszam. Choc nie zawsze do koca mi mija, ale mam tak dla meza malo czasu, widzimy sie w weekendy, te 2 noce wyrwane losowi i kilkanascie godzin razem, ze szkoda na ciche dni. zreszta nigdy nie mialam tzw c. dni, bo ja nerwus i gadatliwa jestem. No wiec odkad moj maz caly tydzien poza domem to kazda wolna chwila i razem jest darem losu. A teraz Wam cos powiem. Moja przyjaciolka stracila 2 lata temu meza w wypadku. Ja osobiscie strasznie to przezylam.... Pominmy opis moich uczuc. Ale ta smiersc uswiadomila mi jedno. Nigdy nie wiesz Kobieto, czy ten maz ktory wychodzi z domu wroci. Stawiam sie czasem w myslach w takiej sytuacji. I uwierzcie mi. Nie chcialabym zeby nasze ostatnie spotkanie bylo pelne zalu, zlosci i sztycznie rozdmuchanego naburmuszenia. W d..e z tym!!!! W d...e z humorami i swoim EGO. Jak sie kocha szczerze, to zadna klotnia nie powinna przeradzac sie we wzajemna zlosc i przeciagac w czasie. Nie robcie tego dziewczyny. Zycie jest zyciem. A jak pstawi nas w takiej sytuacji to uwierzcie mi lzej by mi bylo, gdybym wiedziala, ze nasze ostatnie sptkanie nie bylo w zlosci i klotni. Minelo ponad 2 lat, a ja pamietam co opowiedziala mi o swoich przemysleniach na temat ostataniego spotkania i uczuciach moja przyjaciołka. Ja dzis po 2giej dawce Menopur. Ostatnia jutro. W soboete uSG i zobaczymy co dalej.
  22. Emiczka-bede czekac do 21-szej na info. Ale bym byla w szoku Taki numer :). A zycie jest znane z tego ze lubi numery wykrecac. Ika-to b. przykre ze czlowiek szukajac dla siebie szansy trafi na takich lekarzy. Slow brak :( Ale co zrobic. Ja pewnie bym mu dala te pieniadze ale z przekasem (wiedzac ze juz do niego nie trafie) powiedziala ze chce rachunek, bo cos tam (np. bede miala zwrot z ubezpieczenia jakiegos ekstra prywatnego, albo cos..). Byle tylko w jakis sposob mu zaznaczyc, ze czuwam nad jego \"kieszonka\". Nie iwme, moze bym anonim napisala typu: Co zrobiles z moja kasa!!! Cokolwiek. Ja w trakcie Tamoxifenu i Menopuru. czuje sie OK. nic mi ne dolaega, nic nie czuje... Tylko mam dziewne przeczucie, ze moze ten pecherzyk na niedziele akurat urosnie albo peknie i nie zdaze z inseminacja:( W sobote mam USG. Ciekawe co pokaze....
  23. Ziolka-taka story da nadzieje ale daj mi rade jak przestac myslec o dzidzi??? jak sie ma 32 lata :( Szacha-a nie mowilam ze taka rozlaka dobrze zrobi. Biedny maz jak wroci i sie do niego dorwiesz...;) A i moze cos z tego wyniknie???:)
×