Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nadwislanka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez nadwislanka

  1. XXmadziara-jestem na klasie, ale ja nie towrze listy znajomych, jestem tam raczej by moc popisac ze starymi znajomymi, wymienic sie mailami i przypomniec sobie i o sobie :) Kinia-a nie mowilam ze cuda jednak sie zdarzaja?? :) Zycze zdrowka. A u mnie nic sie nie dzieje w tych sprawach. Adopcja czeka do wrzesnia na kwalifikacje. Czyli ogolnie zastoj.
  2. Emiczka-jak patrze na te fasolki to trudno dopatrzec sie w nich póżniejsze Claudie Schiffer czy Cindy Craford, czy Noami Cambell, albo R. Redfordów :) i tylko rozsadek mi podpowiada, ze faktycznie z takiego małego okruszka będzie rosły facet lub zgrabna kobietka.... A tak a\' propos? Wybraliście już imiona :)
  3. Emiczko-zajrzalam na poczte i zobaczylam sikanca z II. Cudny widok. Noramlnie lezka sie kreci. jakie to zycie jest zaskakujace. My swoje a ono swoje plany realizuje. Bede sie modlic do Bozi o zdroweczko dla was, by dzieciatko ladnie i zrowo sie rozwijalo, a mamusia kwitla i rosla w brzyszku. A tatulek pekal z dumy :) A tak a propo mezulka to powiedz jak zareagowal? Chcialabym zobaczyc Twoja minke jak na tescie byky I. A powiedz, czy czulas zblizajaca sie @? Czy nic? napisz cos wiecej, bo to takie piekne....
  4. Emiczko-czt to parawda?????? Czy to prawada???? Czy to prawada???? Trzymajcie mnie, bo ze zdziwienia wyskocze przez okno.... !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kochana, to prawdziwy CUD!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! CUD!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!CUD!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!CUD!!!!!!!!! I niech ktoś mi powie, ze cuda sie nie zdzarzaja, to ja znim pogadam :):):):):) Kochaniutka-nie wiem co napisac, musze sie uspokoić, bo wrazeń dawno takich nie miałam.........
  5. dziewczyny-mysmy tez kilka rzy pzrechodzili przez TO. I nie bylo tak starsznie. Tzn maz bez oporow sie na to zgodzil, bo wiedzial, zeby podjac fachowe leczenie musimy wykluczyc lub potwierdzic ze to z jego strony jest problem. Kazdorazowo badanie to parazlizowalo go i mnie, ale za kazdym razem bylo lepiej. Z dos. moge tylko powiedziec, ze niestety stres przed tym badaniem jest zawsze i powoduje, ze ilosc jest mniejsza anizeli w warunkach domowych (co, gdy tylko sie da to sprawdzamy :)), o czym powiedzialam lekarzowi. Wiec tą ilością sie nie tyle martwilam, co jakością, ktora zawsze byla słabsza. Stad przygotujcie sie na to, ze ilosciowo moze byc przez stres tak-sobie. I jeszcze jedno: pierwsze badanie robilismy w przypadkowo wybranej klinice i to byl koszmar. nie bylam wtedy na forum i nie mialam rozeznania. Nie wiedzialam, ze obok jest fachowa klinika, ktora ma odpowiednie waynki na tak krepujace badanie. Dlatego radze zrobic rozeznanie gdzie mozna to zrobic w miare przyzwoitych warunkach. Od dziewczyn wiem, ze czasem w niektorych przychodniach kazali facetowi w WC oddac nasienie. Nic dziwnego, ze faceci sie tego boja. Rada: wmojej warszawskiej klinice zauwazylam, ze mniej facetow i ludzi jest rano anizeli po poludniu, stad mojego m. umowilam na ranną godzine. Nie wiem czy wiecie ale dopuszczone jest pobranie nasienia nie w klinice, ale np. w domu ale w czysty pojemnik i pod warunkiem, ze probke dostarczy sie w coagu max pol godz i w tem. ciala czyli ok. 36 stopni. Wezcie i to pod uwage.
  6. Ana-dobrze to ujelas :0 ja jak sie spotykalam z mezem od 19 roku zycia to drzeli zebym chcociaz jak moja Matka ze mna nie wpadla. A potem to bylo jak piszesz. Pamietam jak moja tesciowa po naszych wspolnych wakacjach (mielismy po 20 lat) znalazla chyba u meza w pokoju prezerwatywke. To bylo chyba w okolicach wakacji.... I powiedziala mu, zeby czasem za wczesnie nie zostal ojcem.... No i nie zostal ani wtedy ani teraz. A z perspektywy czasu tak mysle, ze moze byloby lepiej gdyby zidzia wtedy sie pojawila... JMeza siostra zaszla w ciaze w wieku 19 lat (stad pewnie przerazenie tesciowej), notabene ma juz nastoletnie dziecko i ani mysli o drugim dziecku ( wygodne zycie, stanowiska w firmie, podroze, 2 domy kaska itd). Takie to zycie przekorne jest.
  7. Wade-dziekujemy za pamiec i wspieraj nas modlitwa :) Kasiada-kodzt inseminacji w NOVUM w w-wie to ok. 700-800 PLN bez dodatkowych zastrzykow typu jak ja mialam na poprawe endometrium (bo mialam z tym klopot).Tylko nie pamietam czy w tej cenie sa wliczone wizyty w cyklu w ktowym jest inseminacja. Ale chyba nie. Wizyt oprocz tej gdy jest inseminacja jest 2 około. Ale Ty chyba pytalas o inseminacvje w anglii. Ale mzoe przyda Ci sie info o w-wie.
  8. Katarina-a jesli moge zapytac, dlaczego brakuje Ci corci? Nie mieszka z Toba?
  9. Iwonka-czy to kolki może? Juz sobie wyobrazam jak musialas sie stresowac.....No bo co moglo byc przyczyna tego krzyku?
  10. dziewczyny-dla jasności. Nie jestm psychologiem. Podzieliłam się moimi przemysleniami. Ja tez jestem na drodze szukania, pytania , itd. Ale juz do pewnych wniosków doszłam. A innych odpowiedzi na pytania szukam nadal. I żeby nie było tak słodko: mam swoj problem, której dotyczy zupełnie innej sprawy i na rozwiązanie którego nie mam wpływu, a który spędza mi sen z powiek. Jedno wiem: życie nie jest rózowe, ale i tak staram sie widzieć w nim te dobrze rzeczy. I każdy pwoienien walczyć takimi metodami jakie są zgodne z nim samych i tak długo na ile wystarczy mu sił. Raz jeszcze polecam książke o ktorej pisalam. Ta Pani jest psychologiem pracującym przy warszawskiej klinice NOVUM. Wiem, ze są dziewczyny ktore sie do niej zapisuja na spotkania.
  11. Monia-nie zapominaj, ze tak naprawde dziecko jest nam dane na jakis czas. mamy je wychowac i przygotowac do samodzielnego życia, tak by moglo funkcjonowac SAMODZIELNIE, bez niezbednej opieki rodzica. Wiec tak naprawde na starośc zostajemy sami, bo dzieci fruuu ida w swiat. I na starośc zostanie mąż. Na kursie adopcyjnym uświadomiono nam jedną rzecz (zajęcia z motywacji adopcji): dlaczego chcemy mieć dzieci. I pojawiały się rózne (anonimowo na kartkach) odpowiedzi.ogólnie wniosek taki: ludzie chcą mieć dzieci bo: nie chcą być na starośc sami (padało stwierdzenie ze szklanką wody na starość), bo brakuje im do pełni szczęścia dziecka, bo czują sie niepełnowartosciowi, bo nie moga mieć własnych, bo chcą komuś przekazać majetak itd. Nieliczne były odp., że powodem jest potrzeba podzielenie się ogromem miłości, czy stworzenia dla odrzuconego dziecka domu, czy zrobienia czegośś dobrego dla dziecka. I uświadomiłam sobie, że tak naprawde ludzie mają dzieci częściowo z pobudek egositycznych (starość, opieka itd). owszem, jest to elementem, ale nie podstawą wydania na świat/ adoptowania dziecka. Dla mnie to odkrycie było czymś nowym, ale w pełni zgadzam się z tym. Zadajmy sobie pytanie: dlaczego chcę mieć dziecko? Jakie kierują mną podudki do tego? czy może dlatego, że czuję się gorsza, czy dlatego, że tak wygląda \"prawdziwa i normalna\" rodzina, czy moze dlatego, żę chcę mieć na starośc opiekę i oparcie, czy moze dlatego, że boję się samotności? Uwierzcie mi, sama stanęłam przed takim dylematem od momentu, kiedy odbyliśmy ten kurs. Bo kiedyś to dziecko, które przyjmiemy zada pytanie: dlaczego mnie adoptowaliście? Gdybym była dzieckiem w takiej sytuacji nie wiem jak bym się czuła, gdybym usłyszała np: bo boję się samotnej starości, czy \"brakowało mi do pełni szczęścia dziecka, czyli ciebie\". Wiem że to są cięzkie tematy, ale każdy z nas musi się uporać z tym. Ogólnie się przyjęło, ze zdieci się ma bo tak jest i jż. Ale czy ktoś zadał sobie kiedyś trud i zagłębił się w motyw zostania rodzicem? Plecam zmierzenie się kazdej z Was z tym pytaniem, a może w ten częściowo będzie Wam łatwiej znosić trudną drogę do rodzicielstwa. A tak już na marginesie przeczytałm ostatnio książke Bogny Pawelec \"Opowieści terapeutyczne o niepłodności\". Polecam. Nie zaszkodzi, a może i pomoże. Do kupienia m.in. w EMPIK cena ok. 30 PLN.
  12. Agii-ja nie korzystalam z psychologa. Uważam, ze jesli jest on Ci potrzebny i nie mozesz sobie dac rady z tym wszytskim to lepiej skorzystac niz sie meczyc. Oni od tego sa, by pomagac spojrzec na problem z innej strony. Dziewczyny u mnie jest inna sytuacja. Nie wiem czy to dobzrze czy zle, ale ja nigdy nie plakalm z powodu niemoznosci urodzenia dziecka. Nigdy nie bylo to moja obsesja, czy wielka tragedia. Z natury ejstem duza optymistka i naprawde niewiele rzeczy mnie przytlamsza. raczej patzre na to realnie, z duza doza optymozmu. Ale nie znaczy to, ze ot tak sobie potraktowalam moj problem z dziexckiem. Otoz nie!! Boli mnie to na swoj sposob, ale nie zostalo mi nic innego jak ulozyc sobie to wszystko w glowie, a nadzieja i tak zostala. Nikla, schowana gdzies gleboko pod pierzynka realizmu, ale jest. Musilam sobie to jakos ulozyc, tlumaczac, ze jesli faktycznie nigdy nie zajdze w ciaze i nie urodze wlasnego dziecka to jesli bede traktowac to jako zyciawa porazke i element ktory przekresli moje zycie to tak naprawde nie zsotanie mi nic innego jak czekac smierci i juz teraz, dzis uwazac swoje zycie jako przegrane. le ja tak nie chce! Moje zycie to nie tylko dziecko urodzone pzreze mnie. To tylko element.Moje zycie mimo tego moze i jest piekne. est tyle wspanialych rzeczy ktore mnie spotkaly. Malo tego. moge powiedziec, ze moje zycie do tych 32 lat bylo naparwde dla mnie laskawe! Jak popatrze na nie z perspektywy czasu, to moglo byc roznie, a jest cudownie!! Mam wspanialego meza choc nie jest bez wad, mam gdzie mieszkac, mam prace ktora mi odpowiada i ktora daje pieniazki na kredyty :) , jestem zdrowa, mam rodzine, mieszkam w wolnym kraju bez wojen (choc nie jest tez idealnie), mama szanse normalnie funkcjonowac.... Uwierzcie, ze jesli szczesciem dla was ma byc fakt: urodze dziecko i bede szczesiwa, to sorki, a le wg mnie tak naprawdenigdy nigdy nie bedziecie szczesliwe. szczescie nie zalezy od dziecka, pieniedzy, czy urody, ale od tego co jest w waszych sercach. Od was samych!!! Zadna osoba nie uczni was bardziej szzcesliwymi, o ile wy nie wydobedziecie tego z siebie!!!!!! Mam nadzieje, ze nikogo nie urazilam tym wpisem, a wrecz przeciwnie.
  13. AnA-dzięki:) Jakoś sobie poradze. mam tylko nadzieje, ze żadna istotka zostawiona przez Matke nie ucierpi na tym, i że jeśli nie my to przecież inne pary, ktore miały wczoraj więcej szcześcia i zostały zakwalifikowane dostaną już swoje dzieciątko. Problem w tym, że więcej jest dzieci niż par. A problem w tym, że dzieci z uregulowaną sytuacją, bo takich z nieuregulowaną jest znacznie wiecej, dostają od ręki rodziców. A biedne są te drugie- to one są najbiedniejsze, bo czekają a zawiasy prawa zamykają im drogę do normalnego dzieciństwa i życia. Myśmy się zdeklarowali, że przyjmiemy dziecko z nieuregulowaną jezcze sytuacją tj. takie, które ma duże szanse, na to, iz biologiczna Mama zrzeknie się praw, alee na obecną chwilę prawnie jest matką (często są to sprawy w toku itd). Kurcze-nie mogłam sobie ostatnio poradzić ze snem. Spię wszędzie. Ostatnio prawie zasnęłam za kieownicą!! Musiałam na 10 km od domu zatrzymać się na stacji i przysnąć na kilka min. bo bałam się ze zabiję siebie i innych. Kupiłam stos witamin i zaczełam się dożywiać. Przez chwile myślałam, że może warto zbadać cukier, ale ja z tym spaniem mam tak od lat, poza tym nie mam innych cukrzycowych objawów. Ale mimo, iz spię 7-8 godzin to w domu zawsze rzucam sie na 2 godz. po południu. Oj, czuję jak maluch zagosci w naszym domku to dopiero zrobi mi remament w moiim leniwo-sennym zyciu, ale co tam :) Oddam za niego wszytsko!!!
  14. zadzwonilam przed chiwlka do osrodak adopcyjnego. Nietety, po raz drugi komisja nie zdazyla nas rozpatrzec. Teraz mamy czekac do wrzesnia na nastepna komisje. To tak apropo czarnych wiesci. Ale ja wierze, ze co sie odwlecze to nie uciecze. I bedzie dobrze:)
  15. No i dupa :(:(:( Komisja nas nie rozpatzryla. nastepna komisja we wrzesniu... Kurcze, odnioslam wrazenie, pierwszy raz, ze traktuje sie nas przedmiotowo. Serio. Nawet mi smutno nie jest. Tylko tak dziwnie.
  16. dziewczyny-nie chcialam sie wtracac do waszych wypowiedzi, ale korci mnie zeby cos napisac: niestety, nie pociesze was. Na wlasnym przykladzie powiem, ze trzeba wiele scierpiec a nieliczne maja szczescie by juz na poczatku kuracji i leczenia zaciazyc. Wiec nie nastawiajcie sie tak, ze w tym m-cu musi sie udac. Moze, ale nie musi. To pomoze wam lepiej zniesc rozczarowania. ja przez to pzrechodzilam, moze nie tak z mocnym nastawieniem, ze sie uda, ale jednak z nadzieja jakąś-tam. Niestety, mijają lata, przyczyny nie znamy a dziecka nie ma. Nie znaczy to, ze stracilam nadzieje. Nadal we mnie jest, choc swoja droge do macierzynstwa juz znalazalam. Ziolka-odezwij sie jesli nas czytasz. Nadal nie wiem co z szacha. Tak jak nagle sie pojawila, tak i znikla. szacha-jesli nas czytasz daj znac co z Toba. Pojawilas sie z promyksiem nadziei, a teraz nie wiemy czy slonce zaswicilo u ciebie na stale... Ja pracusiam i ogolnie mam sie dobrze. Odliczam dni do urlopu, choc to jeszcze ponad m-c, ale jak to zwykle bywa, kiedy zaplanujemy wyjazd, bilety lotnicze wykupione to cos staje na przeszkodzie i jak to bywa, akuran ZNOWU u meza. Ale chyba wielkiej rozpaczy nie bedzie, jak szwajcarskie alpy zamienie na swoja wies. moze troche smutno....
  17. Gosiaczek-wiedze ze synus skrecony. Na aniolka on nie wyglada :) A corcia to prawa reka Twoja. Pomocnica. U mnie nic sie nie dzieje. Jutro rano zadzwonie do osrodak, bo dzis teoretycznie komisja ma sie zebrac. Ciekawe co sie dowiem.....
  18. Enigmus-no podobna do Ciebie jak nic!!! Ciąg kosmetykowych info-wczoraj mąż kuopil mi na lotnisku puder w kamieniu E. lauder i chiolercia nie pamietam ceny z Seophory dla porownania,a le przy okazji sprawdze, bo lubie miec swoja opinie na temat \"czy sie oplaca\". pamietam, ze jak kupowal mi wode to wychodzilo nieznacznie taniej, ale nie za duzo. Ale musze przyznac, ze jakosc jest rewelacyjna. Puder jest naprawde super drobny, ladnie sie naklada na twarz i ...dobrze lerzy. Ja nie jestem kosmetykowym wyjadaczem. U mnie podstawa to podklad, puder i maskara. Reszta nie zawsze. Szminki prawie wcale. wiec moja kosmetyczka jest malutka.
  19. dziękuje foli, Zabajona. Po ostatnim rozczarowaniu, ze jeszcze komisja w naszej sprawie nie zadecydowala troche sie zasmucilam, ale za 2 dni szybko zapomnialam, o tym. nie chce sie nakrecac. dlatego starm sie czerkac spokojnie. Ale wiem, ze w pon, a wlasciwie we wtorek bede dzwonic od rana. Tak bym chciala juz zaczac odliczac do momentu kiedy dostaniemy ten upragniony tel.... Cos ostatnio Sloneczko nie zaglada, jakies pojedyncze wpisy i Enigma takze....
  20. Estelko-przywieź nam dobre fliudki, dobry himor i nadzieje, a sobie tez!!!! Emiczko-gdzie jestes?? Zabajona-jak sie czujesz przyszla podwojna mamuśko??? Ja w poniedzielek bede wiedziala co dalej. mam zazdwonic do osrodka. Zobaczymy...
  21. Estelko-ja mialam obke SORAYA make0up sceniczny i byla fajny. Mam tez probke bazy silikonowej SORAYA i jeszcze nie probowalam. mzoe zastosuje. Ale ten zielony o ktorym pisalam smas cos tam jezt zielony i ma dodatkowy efekt ze niweluje zaczerwienienia. Wiec mam na niego ochte. A co do mojego smska to bede w polowie sierpnia w Swiss wiez zajrze na lotnisku na ceny, ale wczesniej spr te kosmetyki w Sephora i porownam. Moj maz mi kupuje zazwyczaj wody i sa nieco tansze niz te w sephora. Porownuje dkladnie ten sam zapach i ml. Zeby miec porownanie.
  22. Estelko-zapytam ja o te rzeczy. A przy okazji ciekawe co to za cudo to na rozszerzone pory. sama bym sobie to zastosowala, bo mam z tym problem. Stosowalas to? I jak? Ja wczoraj ogaldalam kosmetyki i znalazlam taki podklada w kolorze zielonym, ktory wygladza cere, maskuje zaczerwienienia i jest baza pod podklada. i jest to firmy smashbox i nazywa sie to photo finih. Pani mowi, ze poleca. Nie stosowalam, ale moze sprobuje. Fajnie, ze juz za chwilke bedziesz rejsowac po cieplych wodach. wrocisz opalowan jak nic. Dam ci znac na smska co z tymi kosmetykami
  23. Zabajona-jak widac jesli faktycznie zrosty to na tyle niegrozne ze udalo sie zajs nawet za 2gim razem. bedzie dobrze i trzymam kciukasy za chlopca :) Czy za dziewczynke??
  24. Estelko-o jakim linku pisalas? Nic nie dostalam na maila :( Napisz konkretnie o co mam zapytac te dziewczyne. Nie wiem czy kosmetyki upiekszajace ma, bo wiem, ze raczej kremy i perfumy ale tez nie wszytsko itp. Ale zapytam ja o to. Ja wlasnie zamowilam puder E. lauder, ale u meza, bo jest za granica i zawsze mi cos kupuje jak wraca. Wlasnie wczoraj zajrzalam do Sephory i wybralam kilka kosmetykow typu upiekrzajacego zeby mogl wybrac na lotnisku cos dla mnie, bo koncza mi sie smarowidla :) A kremy to ja glownie I. eris uzywam. Ale napisz mi o tym pudrze a ja dopytam czy ona to mzoe zalatwic.
  25. Wystarczy, ze nie ma mnie na forum dobe a tu tyle sie dzieje..... Wczoraj bylam na szkoleniu i wrocilam z bolem glowy. zdwyczailam sie od halasu, spalin i w-wy. Z radoscia pzrywitalam swoje ciche miasto.... Zabajaonku-noe to dopiero na dzien ijca zrobilas niespodzienke :) Gratuluje i zycze szczesliwych miesiecy a potem samych radosci!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zabajaonku-przepraszam, ze zapytam, ale ja nie zawsze kojarze historioe i wszytskie problemy wiec zapytam wprost: czy dlugo staraliscie sie o Olcie i co bylo problemem? Pytam, bo w koncu to drugi odnotwany w mojej glowie przypadek (po Asi), kiedy z druga ciaza nie ma problemow i jest ot, tak sobie. Czyli CUD!!! Emiczko-faktycznie ten brzuszek taki na 5ty m-c :) Nie mialas go na spotkanku :) O zlotoweczce zapomnij:) Tak sobie mysle, ze z tym zdjeciem jak z naszymi ciazami. Pod gorke, ale w koncu udalo sie zrobic. To cos znaczy.Tak czy inaczej bedziemy Mamami :) ps. Mowilam, ze jak wrocisz to zazdiala bez kein problem. To sie anzywa chyba zloscliwosc zreczy martwych. Estelka-ty drobinko, jaka tam herod babao, ja ci dam;) Emiczka-ja tak naprawde to starszna gadula jestem i na spotkanku to nie pokazalam na co mnie stac z tym gadaniem, nie chcialam was straszyc :) Ale fakt, buzia mi sie nie zamyka. Ja sie juz chyba przyzwyczailam by mowic wampo imieniu, ale jak jestem na forum to automatycznie na nicki sie przestawiam. osiaczku-nie smutkuj z @. Synus jeszcze malutki, wiec moze jeszcze trzeba poczekac z rodzenstwem dla obojga :)
×