Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nadwislanka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez nadwislanka

  1. Pasiflorka-ja tez mialam w wieku 12 lat usuwany juz prawie rozlany wyrostek. Mialam robiona droznosc. Wyszlo, ze kontrast sie przedostaj, ale pod zwiekszobnym cisnieniem, co moze wskazywac na lokalne zrosty...Ale niby kontrast przeszedl. Sama nie wiem co myslec o tym badaniu. Mialam je juz prawie 3 lata temu...
  2. Do 49-Pani w aptece nie jest chyba specjalista od wad rozwoju dziecka, by potwierdzic, iz wade ktora ma twoja wnuczka jest spowodowana bromkiem. A ja w pracy, juz po dlugim weekendzie. Mzoe i dobrze :) Szacha-co z Toba? Pojawiasz sie i znikasz...Nie wiem co myslec o tym... Napisz co z wynikiem bety!
  3. lara-jak juz uda ci sie zalozyc soczewke, czego ci zycze to zrob eksperyment. Dotknij zrenicy palcem. Zobaczysz. Oko niezareaguje. Bo jest bariera wpostaci soczewki. daletego jak bedziesz ja nakladac to musisz sobie to tak wytlumaczyc, aby mozg zrozumial, ze nic ci sie nie stanie :) PS a kiedy ten slub?
  4. one Wish-a jaka masz teraz PRL? ja kiedys nie mialam 7 m0cy @. ale jak wyjanil mi gin to z tesknoty za polska bo bylam za granica opraz z powodu diety: nie jadlam za wiele, a juz prawie nie miesa i jaj, ktore zawieraja dobry cholesterol potrzebny do budowy czegos tam. Tak mi wyjasnila. jak wrocilam do kraju to wrocila @. sama, bez lekow.
  5. Jak widac nsz topik jest uniwersalny: porady okulistyczno-ginekologiczno-połoznicze:) Lara, Olinek dobzre Ci wytłumaczyła. nie czekaj do slubu, to tak jak z butami: trzeba rozchodzic. Oko musie sie przyzwyczaic do ciala obcego jak by nie bylo. Na pozcatku mzesz czuc dyskomfort. Ale jesli poczujesz ostre pieczenie, klucie itp to zdejmij. I ra jeszcze. Drobne pyki: sa i będą. Koniecznie miej czyste ręce i dokladnie oplukane. Jak za ktoryms razem sie nie uda nalozyc to znowu je wloz do pojemnika z czytym plynem i dopiero kolejna proba. Bo mimo wszytsko na palcach mimo umytych rak sa drobinki i za chwile soczewka jak bedziesz sie z nia zmagac zbiera to z palcy. Ja zawsze tez po umyciu rak i palce polewalam plynem. Tak radze robic. Pilnuj aby sie soczewka nie odwrocila na druga strone. ja mialam wrazenie ze na tej drugiej cos inaczej widze. Ja nakladalam palcem wskaujacym. Ale kazdy robi jak wygodniej. pamietaj: zasada nakladania jest taka: trzeba trafic najlepiej na srodek zrenicy. Tak naprawde w oku wrazliwa jest zrenica a nie bialko oka. Wiec trzeba zrenice przykryc soczewka. ja w tym zcasie jak nakladalam staralam sie patrzec prosto a nie uciekac zrenica do gory lub w inna strone. Bo wtedy jej nie nalozysz. Jak bedziesz miala na palcu soczewke to zrenica w momencie jej nakladania jakos tego nie czuje. Stad smialo wal palcem prosto w zrenica i pamietaj: nie uciekaj okiem.
  6. szacha-daj znac jak wynik, caly czas mysle o Tobie. Mi mija juz 4 lata staran, ale nadal mam nadzieje.... Ty jestes dla mnie przykladem :)
  7. Pysza-przesylam pozytywne fluidki na troski :), o tu (............) Nicola-moze tak ma byc: najpierw pod gorke, a potem wlasnie z gorki?... Wiosna-daj znac co u Ciebie.
  8. tak, jesli bliźniaki to nie ma problemu. Tzn na pewno wiecje pracy i klopotwo, ale są tez plusu adopcji rodzeństwa. Masz racje Wiosna-mi ten czas zcasem sie wlecze, choc zcasem nie, ale jak obserwuje sie inne dziewczyny co dopiero w ciazy a juz tula maluchy to amm wrazenie ze u nich jakos szybciej pedzie ten czas. Wiosna-bedzie dobrze :) Dostalam na forum info od starej forumowiczki. Po 3,5 r. staran w koncu w ciazy. Stosowala ziolka ojca Klimuszki. Kiedys slyszalam o tych ziolach. Ale czy to nie piekna informacja???
  9. Szacha-no ajesne, ze pamietam. I od razu ogromnie gratuluje!!!!!!!!!!! Wierze, ze tym razem, będą to właściwe II, bo pamietam, jak kiedys bralas pregnyl i potem okazalo sie ze to nie ciaza.. Ale teraz na pewno to ciaza!!!!!!! Daj znac, po 14stej. Widzisz, tyle czasu, ale sie udalo :):):) Pisz do nas, i trzymaj na duchu. Ziolka- mama nadzeiję, ze czytasz info od naszej starej dobrej znajomej z topiku :) Chyba z pol roku minelo jak Szacha zniknelas od nas. Smutno tu bez ciebie bylo. Ale tarz obiecujesz, ze bedziesz z nami, ok??? Mysle, ze ziola (slyszalam o nich i znam je) pomogly Ci, bo o ile pamietam mials ciagle problemy z owu i skaczace @. Wiec te ziola o ile wiem, to sa rozne rodzaje i byc mzoe uregulowalo sie co trzeba, w co wierze. Raz jeszcze gratuluje !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  10. Info o Limako tez mi uciekla...Daj znac, kochana co u Ciebie !!!! Wiosna-przesylam pozytywne wibracje i duzo nadzie, ze bedzie dobrze!!!!!! U mnie sprawy do przodu. Wczoraj byla wizytacja pani z odsrodka u ans w domku. Bylo sypmatycznie. Do konca czerwca bedzie kwalifkacja a jak dobrze pojdzie to jest nikla zsansa, ze mzoe t ym roku bedzie dzidzia. Ale nie nastawiamy sie na nic, bo wiemy, ze to roznie bywa. Jeszcze chyba do nas nie dociera, że za kilka m-cy bedzie z nami dziecko, nasze dziecko, nowy czlonek ropdziny.....
  11. Hej, ja etz jestem. U mnie wczoraj byla pani z OA na wizytacji w domu. Bylo sympatycznie. W czerwcu kwalifikacja. Pani powoedziala, ze nie ma co sie obawiac. Czyli wiemy juz, ze powinno byc OK. A potem czekanie. Jak dobrze pojdzie to jest nikla szansa, ze ejszcze w tym roku bedzie dzidzia!!!!!! :)
  12. Estelka-jak milo Cie zobaczyc:) Wiem, ze na pewno duzo stresu kosztuje Cie dzien w ktorym dowiesz sie o wynikach... Ale musisz to pzrejsc. Niestety, nie mzoemy pewnych zdazren odsunac w zcasie lub wyeliminowac w ogole. Takie zycie. Zobaczysz: bedziesz miala zdrowiutka dzidzie, ale po kolei, spokojniutko. Emiczka-mi 18sty (choc bylam b. chetna) tak srednio pasuje. tzn w ten weekend moja bliska kolezaka robi imieniny z grillem i jak jej potwierdzilam swoje przybycie to oswiadczam szczerze zupelnie zapomnialam, ze ja mam juz zaklepany termin na spotkanie z Wami...Teraz sama nie wiem co mialabym zrobic w tej syt. Z kolei nastepny weekendto dlugi weekend i jestem nad morzem... Poza tym, jesli ebdzie spotkanko, to myslalam o niezobowiazujacym neutralnym miejscu jak jakas kawiarenka...Wydajemi sie, ze na pierwsze spotkanie bedzie to lepsze miejsce, nie chcemy cie krepowac :) Po drugie: czy dobrze zrouzmilam, ze 19stego mazs ewent. transfer?? jelsi tak, to czy an pewno 18stego chcesz spotkanie?? Moja propozycja: przesunac spotkanie. Ale zobaczymy co estelka i inne warzsawianki:) Ktos pytal co u mnie (chyba Estelka). Dokumenty zlozone, wszytsko juz zaklatwione. Jutro wizyta Pani z osrodka w naszym mieszkaniu, rozmowa a jeszcze w maju lub poczatke czerwca decyzja osrodka czy andajemy sie czy nie na rodzicow, czyli kwalifikacja i juz od tej pory czekamy na dziecko. Ile? Od 3 m-cy do ponad roku. Taka prawda. Ale ja juz nauczona cierpliwosci poczekam spokojnie ;)
  13. Anusia-gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ziółka-tylko 3 godz, a co ma powiedzieć siostra jak ma go na codzien. Zapisze Cie na gg, moze kiedys sie pojawisz. Ciekawa jestem jak nowa praca. Napisz... Gnieszka-widzisz, w koncu ktos mądry zajmie się Tobą.
  14. Agus-na pewno masz troche racji. Nie o ciązy nie rozmawiałyśmy bo wtedy nikomu w rodzinie nie powiedziałam o naszych problemach, a stało się to ok. pół roku temu. A z kuzynka tą tym bardziej o tym nie rozmawiłam. Ale fakt, rozmawiałam o tym problemie który się pojawiła w tamtym momencie. Wiesz, mnie tylko jedno zastanowiło i zastanawia: dlaczego nie mówiła np. o pracy, o miłości (tak ulubionym temacie cyganek) ale o dzieciach. Fakt, na pewno mialam na sobie obrączkę, wiec mogła się domyśleć ze jestem mężatką i albo mam lub nie dzieci. Ale pamiętam, że wyraźnie powiedziała to w czasie przyszłym: \"będziesz miała\". Poza tym całe zdarzenia trwało może 2-3 min.Ona mnie niemal goniła na tym korytarzu. Był taki moment, machnęłam ręką i chciałam odejść, bo jak zaczęła o tym wróżeniu z kart to sie najzwyczajniej wystraszyłam, że zaraz usłyszę coś strasznego. Bałam się. Ale z drugij strony coś siłą wbło mnie w ziemię i kazało słuchać. pamiętam, że ostatnie słowa jakie wypowiedziała dotyczyły właśnie dzieci. A potem to już poszłam. Nie chciałam nic więcej usłyszeć. Zdaję sobie sprawę, że chciałam je ułyszeć. Dziś wiem, że wcale nie oznacza to, że je urodzę. Bo ona użyła właśnie słowa mieć a nie urodzić. Nie chcę mieć z tego typu osobami nic wspólnego. Bo się ich najzwyczajniej boję.
  15. Madziora-ciekawa historia. Agus-a ty chcialas zeby ci ta cyganka powrozyla, czy jak to nazwac... Ja te mialam do czynienia z cyganka. Ale zanim wam powiem jak to bylo, to pwiem wam, ze nigdy nie odwazylam sie i nie odwaze pojsc do jakiegokolwiek jasnowidza czy cos w tym stylu. Są co najmniej 2 powody, ale jeden to fakt, ze wole nie nac przyszlosci. No wiec z ta cyganka to tak bylo. Dokladnie w kwietniu 2 lata temu moja kuzynka lezala w w-wie w szpitalu. Pojechalam pewnej niedzieli ja odwiedzic. Siedzialysmy na korytarzu i rozmawialysmy do roznych sprawach. Kuzynka powiedziala mi, ze na jej oddzial przyjeli cyganke. I faktycznie za jakis zcas byla na korytazru a z nia chyba ze 3 os. z rodziny, ktore robily duzo szumu, rozmawiali glosno w swoim jezyku, biegali w te i z powrotem itd. Poza tym byli ubrani w swoj chrakt. sposob. Za jakis czas rodzina sobie poszla, my dalej na tym korytarzu. W pewnym momencie ta cyganka podeszla do nas z prosba o pomoc-chodzilo o podanie przez tel, do jej corki ktora wlasnie dzonila nr tel do szpitala w ktorym byla ta cyganka. Nr miala zapisany na kartce+ nazwisko lekarza do kontaktu. Jak sie domyslilam cyganka nie umiala czytac, choc mowila po polsku z akcentem-i trzeba bylo te dane przeliterowac. Wiec jej pomoglam. Potem podziekowala i poszla sobie. Jak juz zegnalam sie z kuzynka ta cyganka znowu przyszla, a poniewaz to bylo ok. 1 tydz przed swietami wielkiejnocy raz jeszcze podziekowala za pomoc i zyczyla spokojnych swiat. A potem ni z gruszki ni zpietruszki mowi, ze chetnie by mi powrozyla z kart, ale nie ma przy sobie, ja podziekowala i powiedzialm, ze nie trzeba, juz chcialam isc, ale ona zlapala mnie za rekaw i mowi, ze powrozy mi z oczu!!!Ja chcialam uciec, bo sie balam, ale ona mnie trzyma i mowi, cos tam takie ble ble, potem powiedziala cos takiego: Twoje oczy sie smieją, ale w sercu smutek nosisz, bo martwisz sie pewna sprawa. Fakt, dokladnie tydzien wczesniej w mojej bliskiej rodzinie doszlo do pewnego zdarzenia przykrego (policja, szpital itd). Martwilo mnie to i strasznie stresowalo. A potem mowi tez tak ni stad ni z-owąd: Dwoje dzieci mieć bedziesz: syna i córkę (tylko nie pamietam w jakij kolejności to powiedziala). I tyle. Ucieklam z tego szpitala czym predzej. Ale o calym zdarzeniu do zdis nie zapomnialam. nie wiem co o tym myslec. Nie ukrywam, ze chcialabym by jej slowa sie spelnily. I maja duza szanse-bo w koncu staramy sie o adopcje, a docelowo nawet o drugie dziecko. Dziwne to bylo..... Nigdy nie wiem co myslec o tych sprawach. Moja koleznaka najblizsa poszla kiedys do wrozki, to bylo moze z 5 lat temu. I uslyszala, ze bedzie miec dziecko, ale nie ze swoim mezem. Ona myslala, ze moze sie rozwiedzie, czy co, choc ledwie byla po slubie...a w tym roku 3 lata jak jej maz zginal w wypadku...od poltora roku jest ponownie mezatka, a od 4 m-cy takze mama.. Ziolka-Ty wiesz o kim mowie.... Tak wiec strasznie mnie dziwia te sprawy ale i przerazaja...Nie wiem na ile jest to zapisane w tzw gwiazdach a na ile sugestia, do ktorej wypelnienie mniej lub bardziej swiadomie dazymy. Z innej beczki: za kilka dni mam wizyte Pani z osrodka w domu. A potem kwalifikacja, czyli jeszcze przed wakacjami-martwym okresem w sprawach adopcji ze wzgledu na urlopy-i wlasciwe czekanie na dzidzie. Byloby cudem gdyby w tym roku zakonczyly sie te sprawy.
  16. Pani inka-ja slyszalam o ganecie w lodzi ale o tej drugiej nigdy. gameta przewija sie na innych forach wiec jesli sie zdec na Lodz to radze gamete. Ziolka-odezwij sie!!!
  17. dziewczyny-prawda jest taka, ze nie da sie nie myslec o zdiecku, cokolwiek by robic. Ale jest kilka rzeczy ktore moga odwrocic uwage od tego: np. jakies wydarzenie, ktore zupelnie odwroci uwage od tego tematu. czasem nie sa to mile rzeczy: śmierć kogoś bliskiego, tragednia, wygrana w totolotka, duża zmiana życiowa. Sorki, ale taka jest prawda wg mnie (nikomu nie życzę tych pierwszych). Wiem po sobie. Jak zaczęły mi się kłopoty w rodzinie i latanie po sądach to przestałam tak intensywnie myśleć o dziecku, co nie znaczy ze przestalam w ogole mysleć. Nie przestałam..... Ale juz nie tak jak jeszcze 2 lata temu. Ogódki, książki, tygodniowe wypady są dobre, ale tylko na jakiś czas. A potem to samo. Chyba, ze już dotkniemy dna i dopadnie nas kompletna bezsilnośc, wtedy zdarza się cud. U mnie myślenie kończyło się etapami: najpierw jak już wykorzystałam mozliwe dla mnie metody (choć jest jeszcze kilka badań które by zrobiła), potem jak zaczęliśmy proces adopcji, a potem jak powiedziałam rodzinie o niemożności posiadania dziecka i adopcji. Nie stało się to z dnia na dzień. A i tak cokolwiek by robić-nadzieja umiera ostatnia.
  18. gnieszka-skoro masz juz 1 dziecko, to znaczy ze niekoniecznie niepekajace pecherzyki sa przyczyna. Ponadto skoro masz co kilka m-cy owu to znaczy, ze sznasa jest, ale dluzej to potrwa w czasie. Nie zalamuj sie. Ale masz racje, zmien gina. 2 lata brania CLO to troche dlugo. Nie wiem, czy nie wiecej szkody zrobil niz pozytku. Pani Inka-nic innego nie zostaje jak poczekac na @. mzoe to sie wchlonie? Ale ten polip to nie wiem co za cudo... Czy opreacja jest niezbedna?
  19. IZA-dla pewnosci zrob HSG. Przynajmniej upewniesz sie, ze z droznoscia OK. A lekarz niech sobie znajdzie inna pacjentke z ciemnogrodu. Moja pierwsza gin po roku bezowocnych stran wyslala mnie na hsg, ktore wykazalo, ze kontrast sie przedostal ale pod zwiekszonym cisnieniem, wiec nie jest tak zupelnie u mnie z tym super. Wiec radze Ci zrobic.
  20. OLi-w moim osrodku 5 lat stazu (jestem w katolickim osrodku ad.). Ale jak pisze agus-u niej mnie mozna miec stazu. To alezy od osrodka. Musisz w swoim miescie zorientowac sie jakie sa osrodki i najlepiej zadwonic tam i zapytac. Jak miesz wiecej pytan to musimy sie na gg zlapac. Ziolka-wole na miescie :) Bede miala niewiele zcasu, ale koniecznie chce Cie zobaczyc. Umowmy sie, ze w srode ok. 12 stej zadzonie do Ciebie i powiem Ci gdzie jestem, czy juz w Twoim miesicie, czy jeszcze nie.
  21. Gosiaczek-nadzieje miec trzeba zawsze. Skoro sie spoznia, to zrob test i po sprawie. lepiej znac prawde, nie ma co tego odkladac.
  22. K***-fajnie, ze zajrzalas. Przykro, ze tak cierpisz, i te koszty....:( Ale jak bedziesz z nami, to zniesieszto przynajmniej psychicznie lzej. W grupie raźniej!
  23. Emiczka, sysia-ja bylam wczoraj na wsi i ganialam bociana bo chcialam mu fotke zrobic, ale zwial. No coz...Widocznie nie moj czas, co i natura pokazala, bo wlasnie @ sie skonczyla. Emiczka- pamietam o spotkanku 18. Inne Panie tez pamietaja?? :)
  24. Agi-ja tez mam male endo. Jak bralam CLO to na monotoringu bylo nawet 6mm :( Kipesko :( Lekarz doradzil czerwone winko i zurawine. Poniewaz jestem wygodna to zurawinke kupilam w aptece. pomaga przede wszytskim na sprawy z ukladem moczowym i przy nawracajacych zapaleniach oraz zakwasza srodowisko, czym pomaga na nawracajace uplawy, oraz na endometrum. Agi, Agus-czy wy tez macie skape@?? Pytam, bo teoretycznie skoro endo jest cienkie a ona zluszxcza sie przy @ to znaczy, ze @ tez powinna byc skapa. ja cale zycie mam skape @. Pierwszy dzien, troche drugi, a potem plamienie-na wkladce jade. i tyle.
×