Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nadwislanka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez nadwislanka

  1. Kurcze, wiedzialam, ze kogos mi tu brakuje na forum. Co sie dzieje z estelką? Estelko-gdzie sie zaszylas?????
  2. To bylam ja :) Kurcze chyba nie poradze sobie z tymi bledami :(
  3. zabajona-sprawy adopcyjne posuwaj sie naprzod. Wczoj w zwiazu z zlatwianiem jenej z nich wydaliemy (jak sie okazalo niepotrzebnie) 100 zl a chcac dojechac do urzedu po kwitek dostalismy mandat na 200 zl i 5 pk. Wiec adopcja nie jest tanim biznesem, nie liczac ze 12 papierkow ktore zebralismy kosztowaly od 30-50 zl. No i na rzecz osrodka trzeba 500 zl zaplacic. Ale ogolnie nie powinnam nazrekac bo z jednej tsrony mamy prace i zarobki, z drugiej wydatki. Paula-to ty taka nowoczesna mam bedziesz w szpitalu z tym laptopem na kolanach. Na pewno Patryk szybcjeij dojdzie do siebie przy tobie :)
  4. IZA-coz, z moejgo dosw moge powiedziec, ze tez tak myslalam: hop i zdiecko w drodze. Tym bardziej,z e sama bylam nielanowana...Ale fak faktem rzeczywistos jest inna. jak cie pocieszyc.... jedyne co moge poradzic to postarj sie (sit, jak to trudne) nie rzomyslac za wiele. Jelsi to fatycznie owulka to leki wszytsko zlatwia szybko, daj sobie czas, kilka m-cy. jedyne co moge powiedziec na pocieszenie odnosnie wieku to tyle, ze jesli sa powazne przeszkody w byciu mama, to czy mialabyc 15 czy 33 lata to nie ma juz znaczenia. Bo klopoty mialabys i w wieku 25 lat. Tyle ze moze mialabyc wiecej zcasu na radzenie i zwalczanie ich. A jesli to tylko amly klopocik to naet w wieku 31 lat dasz rade. Na adopcje czeka sie b. zonie. od momentu kwalifikacji od 3 m-cy do nawet poltora roku. my dostaniemy kwalifiakcje w maju.
  5. Pani Inka-:) Gnieszka-witamy, witamy!!!! Ale mialam wczoraj dzien. Pijechalismy z m. do w-wy pobrac do osrodka zaswidczenie o niekaralnosci. Wykupilismy znaczki po 50 zl na glowe. A w okienku okazalo sie ze do celow adopcyjnych nie trzeba placic :( Za pozno. W kasie juz zaplacone. No nic. Ale wczesniej doslownie 5 min maz skrecil na zakazie a za nim policja i piekny mandacik na 200 zl+ 5 pkt wlepila. Troche zmutno mi sie zrobilo, bo 300 zl stracilismy w ciagu doslownie 15 min. Nawet nie zlosc, bo przeciez zlamal przepis, ale smutek...:( Kurcze rozumiem, ze zlamal i nie dyskutuje, ale od razu 5 pkt???? Mysle ze zrobili to celowo, bo maz na poznanskiej rejestracji a auto firmowe. Ale nie popsulo to nam nastroju
  6. migmig-no cale szczescie ze zrobiliscie te badania. szczescie w nieszczesciu. mozna by rzec. Mysle, ze wszytsko sie ulozy i minie ten czas szoku a przyjdzie pozytywnego myslenia. Dobrez ze nie dalas sie naciagnac na leki i faszerowanie. ja tez mialam 1 ins. ale wczesniej 2 cykle bralam cos na owu. 6 zmysl mowil mi ze to nie w owu jest problem (regular cykle, sluzy. tem. wsio wskazywalo na owu) i nie chialam wiecej sie faszerowac hormonami. Tez uwazma, ze skoro dzidzi nie ma tyle czasu to nie przypadek tylko prolem lezacy gdzies glebiej. Ale my juz soboe odpuscilismy z szukaniem przyczyn. Mialam chce zrobic jeszcze wrogosc sluzu. teraz Tyz piszesz o kriotypie... Przychodza mi mysli by to zrobic, ale moj m. mowi ze nie chce juz. ja tez nie bardzo mam ochote drazyc temat i szukac. Nic to nie zmieni, bo in v. ktore dalo by nam dziecko wykluczylismy na dzien dobry. Nic mi z wiedzy, co jest przyczyna nieplodnosci. My juz wybralismy droge. Wiecie, ze ejstem na 3 topikach. na jdenym znich dziewczyna po nieudanym in. v. jest. Kiedy stracila nadzieje, okazlalo sie z ejest w 5 tc. Naturalnie sie udalo. Po tylu latach. Dlatego mysle, ze co ma byc to bedzie i przynajmniej w tej kwestii odpuscilam. Mig-mig. Mysmy tez nie od poczatku mysleli o adopcji. Chco przynam sie szczerze, ze mi juz po roku nieudanych prob zaczelo cos switac, ze beda problemy. Ale zanim na glos powiedzielismy slowo adopcja minelo zcasu. Przemyslelismy to. Nie ukrywam, ze im blizej tym bardziej sie boje. Ale wiem, ze to naturalny strach przed nieznanym: nienzanmym dzieckim i nieznana sytuacja. Poczekajcie z tym wszytskim, na spokojnie a zycie ulozy wam wszystko, tak, ze bedziecie skakac z radosci po niebiosa, czego osobiscie wam goraco zycze :)
  7. jeszcze jedno: rozumiem Ciebie, ze z tym domem masz takie odczucia. My takze planujemy dom, ale nie ukrywam, ze i mnie dopadly watpliwoci: a jesli zostaniemy sami, to po co nam te metry??? Nie chce tkwic w nim jak stara ciotka, ktorej smierci oczekuje rodzina, by podzielic majatek miedzy soba!! Wolalabym chyba oddac czy sprzedac i ofiarowac na dobry cel. Sorki, ale tak mysle czasem. Nie chce mieszkac na wsi (bo tak planowalismy) na starosc z dala od lekarz, sklepow, urzedow, w wielkim pustym domu...Tak wiec sloneczko, mimo mojej nadziei, nie pozbylam sie takich mysli.
  8. Sloneczko-moze to straszne co powiem, ale czasem potrzebne sa takie chwile zalamania i zwatpienia, ale pod warunkiem, ze nie trwa to dlugo. A wiesz po co? Po ty by docenic drobnostki i rzeczy wielkie jakich na co dzien nie widzimy. A teraz z innej beczki: witaj w klubie, bo ja juz 4 lata strana, a chyba z 6,5 bez zabezpieczen. Nie odbieraj tego jako kary. Jesli myslisz ze wszyscy maja lepiej od ciebie, bo maja dziecko. Nieprawda. Piszesz, ze starali sie dluzej jak wy..To znaczy, ze nie ejstescie (sorki za okreslenie) przekresleni. Zreszta, ja tez :) Na pocieszenie: Jak wiecie jestem na 3 forach ciazowych. No i na jednym znich dziewczyna, po in v (ktore to mialo byc jedyna nadzieja i ostateczna) zaszla naturals. Dla nich zupelne zaskoczenie. Tak wiec Sloneczko, przyjdzie czas, zobaczysz. Wiecej wiary, nadziei i spokoju w sercu, a i w twoim brzuszku zamieszka nowy czlowiek :) U mnie bez zmian. Wiec nie napisze nic nowego. Ale chcialam podzielic sie z wami radoscia jak spotkala mnie w sobote. W wielkim skrocie: spotkalam na swojej drodze (doslownie) osobe ktora dala mi promyk nadziei. Wlasciwie to nigdy tej nadziei nie stracilam, ale na nowo zablysla silniej we mnie. Wierze, ze damy wspanialy dom i dziecku adoptowanemu i biologicznemu.
  9. Agus-ja bralam przez 2 cykle i nic mnie nie bolalo. Nic nie czulam. Koniecznie jak bedziesz u gina powiedz o tym. Nie wiem jak inne dziewczyny.
  10. Accu-nawet nie wiesz jak sie ciesze z twojego cudu, ktory noisz brzuszku. Bo to dla nas nadzieja. Zyce wam wszytskiego naj, naj :) Ciesz sie teraz tymi cudownymi chwilami.
  11. Paulka-kurcze, a skad to zapalenie? mam nadzieje, ze szybko wjdziecie z tego. dzis calkiem przypadkiem mowili w TV o cwicz z maluszkiem. ygraly 4-5 osob. Ale wspomianlas cos ze do konac kwietnia mozna glosowac? nagrada byaly warsztaty dla rodzcow. Paulka-to b. smutne co napisalas. Ten chlopiec...pewnie przypadkowa ofiara....Niewinne dziecko.... strasznie mi smutno z tego powodu...Nie dziwie sie ze sie poplakals. Jestes matka, ten widok muial na ewno cie przytloczyc. Zreszta, nie ma twardych na take dramaty. :(
  12. Zabajaona, Andzia-ja tez juz bylam 2 razy w tym roku na solarce. Nie chodzi tyle o opalenizne (zakrywam twarz podczas opalania) bo spod ubran jej nie widac ale mowie wam, na poprawe humoru dziala jak nic! Ale z drugiej strony lubie jak lekko zazloci sie cialko. Potem porownuje meza bialosci do swoich zlotosci :) Zgadniejcie kto lepiej wyglada :) Ja chco nie mam dzidzi i nie mialam okazji anwet podcazas ciazy miec balonow to sobie radze staniczkami. Ostatnio nabylam taki model z poduchami Triumph. polecam. Fajnie lezy i ladnie zbiera biust. Ale najwazniejzse ze nie uciaekaja mi dolem piersi, bo zawsze co rusze w gore reka to mialam wrazenie ze stanik w gore a cycki w dol. teraz trzyma sie jak ta lala. zastanwaim sie czy niekupic takiego drugiego. Jedyny problem to to, ze latem goraco w cycole :( Dla mnie dodatkowy problem zmalym biustem to to, ze marze o ladnum korobkowym staniczku ale gdzie ja te koronki na te zebra naciagne ...:( Tylko tego mi zal. Jak bylam za granica to w H&M kupilam staniczek push-up ale zamiast standardowej poduchu mial poduszki powietrzne. Efekt: niesamowity. Po 1sze: ladnie unosil, 2-byl leciutki 3-pralam w pralce z wirowaniem i powietrze nie uszlo :) Ale z czasem zmaiast bialego zrobil sie od wody szary i poszedl na smieci. Ale jeszcze takiego rozwiazania (to bylo 6 lat temu) w RP nie widzialam. szkoda ze H&M nie ma tego teraz w sklepach.
  13. Lara-blad ze od razu nie obejrzalas sukni i nie zglosilas uwag. Przypomnij sobie, jak piewrszy raz przyszlas do tego salonu to tez musialas mierzyc jakas/ czyjąś suknie. I logika wskazuje ze skoro ty mierzyslas czyjas suknie to twoja tez ktos mierzyl.czyli jest to stala praktyka w salonie. I niewazne ze Twoja suknia jest juz \"twoja\" i czeka na ciebie i to pierwsze jedyne wystapienie ciebie w niej. Nikt nie pwoinien jej juz mierzyc oprocz ciebie!!! Ale pomysl: jak przychodzi ktos z ulicy i chce przymieszyc suknie i w salonie wisza 2 identyczne modele np. w rozmiarze 38 i 40 a dziewczyna jest np. rozmiar 38 to wiadomo, ze Pani w salonie da jej do przymiarki suknie 38 a nie 40 (pani zrobi wsio by srzedac swoj towar), nawet jesli jest to juz Twoja suknia i na drugi dzien mozesz po nia przyjsc. Taka jest prawda. Nie da sie cofnac co bylo ale mozesz 1)pojsc z kims (jak radza dziewczyny) spokojnie porozmawiac o zwrocie kosztow prania 2)jelsi to nic nie da to wyloz Paniom grzecznie kawe na lawe: ze jesli beda dalej tak robic to zrobisz im mozliwie w najszerszym zakresie antyreklame. Powolaj sie na forumowe dyskusje, w ktorych o tymze salonie krazą niegatywne opinie i powiedz ze jedyne co masz sobie do zarzucenia to tylko fakt ze wczesniej nie zajrzalas na to forum, bo zaoszczedzilabys sobie negatwynch wrazen. Zasada: najpierw negocjacje i spokojnie, potem antyreklama.
  14. Emiczka-wiesz, chyba trafnie je odczytalas.... Tez sobie wezme je do serca. ja 2 dni w delegacji bylam i nie mailam dostepu do kompa. Ja to mam ciekawe zycie. Z mezem, z racji jego pracy widuje sie tylko w weekendy.Ale udalo nam sie spotkac w delegacji, bo zarowno on jak i ja bylismy na poludniu Polski. Wiec wzielismy hotel, ale z odzielnymi pokojami (tak wyszlo), ale obok siebie. Potem byla kolacja i romantyczne \"sam na sam\"-milutko bylo :). Rano mile sniadanko i rozstanie, kazdy do swojej roboty. To juz chyba nasza trzecia randka w trasie, tak nieoczekiwanie. Ja nie robilam i chyba mi tez nie zrobiono zartow na 1 go. Iwonka-zrzycisz po porodzie jak nic. Zapytaj Enigmy-nie trzeba jej fitnessu przy marysi.
  15. Foli, Ana, Iwonka-tak, trwa procedura 9 m-cy, ale formalności. A jak juz je przejdziemy (własnie do końca kwietnia, bo wtedy mija 9 m-cy naszych spotkań z OA, srednio 1x-mc, w tym wyjazdy i rozmowy z psychologami) to potem, po tych 9 m-cach zaczyna się włąsciwe czekanie, które trwa od 3 m-cy do roku!!!!!. wiec od maja czeka nas nastepny rok czekania. Nie ogladalam tego programu, ale nawet i dobrze. Bym sie nakrecila. Iwonka-zabajona to chodząca encyklopedia, fajnie, ze sie wspieracie i radzicie. .
  16. dziewczyny-wy tak wspominacie o ostatniej @, o planach...A ja mam smutne wspomnienie 9tylko takie przychodz), ze w zcerwcu br minie 4 lata jak świadomie zaczelsmy sie starc o dzidzie, nie lioczac, ze do czerwca 2004 r. juz bylam 3,5 roku po slubie i tez tululusmy sie bez zabezpieczen... to akurat smutna data. Ale jest i dobra. Zbliza sie moment jak minal rok od podejcia dec o adopcji. A to juz za 2 tyg ostattnie dokuemnty oddajemy i mzoe w maju bedzie kwalifikacja. ostatnio zapytalam meza co zrobimy jak panie w OA nie dadza nam kwalifikacji (takie pary tez sie zdarzaja)????Nie mam sily juz raz jeszcze przechodzic tego wszytskiego...:( Ale mam nadzieje ze podziele sie z wami dobrymi wiadomosciami w maju .
  17. ACCU-to prawdziwy cud. Dobrze zrozumialam, ze udalo sie nauralnie??? Ile lat sie staralas? Pytam, bo ja juz chyba ze 4 czekam na taki wlasnie cud. serdecznie gratuluje i wierze ze bedziesz wspaniala mamuska :) Zycze zrowka i radosci!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dziewczyny-to dla nas nadzieja :)
  18. wasiulka-sliczny synus!!!!!! ratuluje :) Warto bylo sie starac i czekac :)
  19. Szymanka-jesli moge w kwestii bromku to jak zaczynalam ponad 2 lata temu a wlasciwie 3 przygode z bromkiem to zaczynalam od 1/2 tbl i to na noc, tuz pzred snem. Piersi nigdy mnie nie bolaly, ale mulenie i oczoplas (szczegolnie w nocy jak otworzylam zcasem oczy) to wpisane w norme. Polecam zaczac od 1/2 lub nawet 1/4 tablektki (wiem, ciezko to pokruszyc) zwiekszajac po ok. tyg az dojdzie sie do dawki zalecanej pzrez gina. Przygoda z bromkiem mzoe potrwac m-ce wiec nie znaczy ze masz juz od teraz z cala 1 tbl. Polecam lykac na noc, lepiej sie znosi. ja jak czasem zapomne pzre zkilka dni to po pzrerwie jak juz org zapomni co to bromek NIGDY nie biore z automatu 1 tbl. tylko znowu zaczynam od pol. Juz z praktyki wiem ze jak cala lykne to w nocy obudza mnie mdlosci.
  20. kurcze zjadlo mi wpis brrrrrrrrr Emika-pisalam ze nalezy Ci sie lanie i przymusowe dokarmianie, za ta wage!!!! Dziewczyny mam pytanko, do tych ktore robily wrogosc sluzu w N.. Jak wyglada to badanie? ja slyszalam od lekarki z N. o takim: stosunek w dni plodne, po ok. 6 godz pobranie w gabinecie sluzu i spr ile plemniczkow pzrezywa. Ale ze wzgledu na charakter pracy meza nie mam szans by sie wpasowac w ciagu najblizszych m-cy. A wybieram sie teraz w kwietniu po zaswiadzcenie konieczne do OA ze sie leczylam wiec przy okazji zrobilabym dla swietego spokoju i to badanie. Czy ktoras z Was wie cos na ten temat?
  21. Lara-jasne ze bede chciala zobaczyc jakie zrobilas zaproszenia! Ja teraz robie dla znajomej na komunie. Wlasnie wymyslilam na predce 4 wzory. Mialam przerwe 2 m-ce z powodu remontu, bo nawet nie bylo gdzie sie rozlozyc z tymi pierdolkami. Ale od 3 dni juz dzialam.
  22. hej,czy zamykamy topik??? U mnie zima cala geba a ja ostro w pantofelkach pomykam. Kozaczki wypastowane w szafie stoja... Nie zlamie sie i nie wyciagne ich juz!!!
  23. wiosna-dojkedzam dokladnie tyle samo, czyli godzine.ale nie narzekam. Tak, bywam w w-wie najczesciej na zakupach, w weekendy. Pamietam, ze mamy sie spotkac...moze w kwietniu??
  24. Wiosna-zgadzam sie z Toba, w tym co napsioalas o adopcji. Kurcze, fajnie ze lecisz na wyspy! Ja nie bylam jeszcze nigdy w zadnym egoztycznym kraju lub wyspach. Nie ciagnie mnie...Na razie zaplanowalismy z mezem wakacje w Szwajcarii. Ciagnie mnie w Alpy. Tylko boje sie o forme, bo ja zadnego sportu nie uprawiam i z forma u mnie kiepsko. Zakwasy pewnie dadza sie we znaki... Wrocisz opalona i pelna radosci. Wierze, ze wszystko bedzie dobrze. A kiedy lecicie?
  25. Anusia28-faktycznie, szybko zlecialo... Bedziesz wspaniałą mamą :) Zycze wszystkiego dobrego:) Ja zaplanowalam na piatek urlop by pezygotowac sie od strony porządkowo-kulinarnej do świat. Ale nie straczy mi zcasu, bo mam po remoncie ejszcze kuchnie do sprzatnięcia, łacznie z myciem całego szka i ceramiki. Wiec chyba na jutro tez wezmę. Wczoraj do nocy malowalismy korytarz. Postanowailm na świeta zrobic 2 ciasta i pieczone polędwiczki. Jak dla mnie wyczyn, bo odcinalam sie od swiatecznego zamieszania kuchenno-porzadkowego. Ale remont zmusil mnie do porzadkow a na szalenstwo kuchenne nabralam checi. Musze sie przyzwyczajac, bo kiedys w koncu bede Mama i trzeba juz funkcjonowac na swieta jak prawdziwa Matka Polka :)Pomyslow na kuchenne menu wiele, ale budżet domowy wyczerpany i czasu rowniez. Ale minimum bedzie :) A Wy jak spedzacie swieta?
×