Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mulan

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Maam - jeśli chodzi o kanapę to jakbym miala wybierać to najładniejsza jest pierwsza, potem ostatnia, potem druga, w sumie ta biala na tej sosnowej ramie podoba mi się najmniej. Jakoś mi się kojaży z letniskowym domkiem. Ale to tylko dla mnie - może jakby wszystko buło takie jasne i w takim klimacie to pewnie wyglądalo by to inaczej. Ale 1 jest najlepsza!!!!
  2. Witajcie kochane robaczki Ja juz po pierwszym maratonie - czyli syn zawieziony do szkoły i pies do wterynarza. Po południu lecę do pracy i do lekarza. Maam - jeśli chodzi o wzrost twojego syna to mnie się wydaje ze nie jest jakaś tragedia! Mój jest przecież w tym samym wieku i ma 145 no to przecież niewiele więcej niż twój a jest jednym z wyzszyzch chłopcow w klasie. A jest też u niego chłopak który jest niższy o głowę jak nie więcej. Jeśli chodzi o domowe inprezy to powiem ci szczeże że podziwiam. Ja nie wyobrażam sobie w domu 20 dzieciaków - rany co to bedzie za pobojowisko !!!!!!!! Ale najważniejsze żeby młody był zadowolony i dzieciaki się dobrze bawiły a ty jakoś tam doprowadzisz dom do porządku ;-)) Ewik - ja widzialam pamiętnik twój - jest prześliczny !!!!!!! zachwycalam się każdą stroną. Ja to jestem taka jełopa że nie umiem nawet zdjęcia z aparatu na komputer zrzucić :-(( Anetko - kochanie przecież niedługo będziesz trzymać maleństwo na rękach (tak jak ja) :-)) Ja już powoli zaczelam się pakować - muszę dokupić jeszcze pieluchy tetrowe i dla siebie kosmetyki. Ale kurcze jaka to wielka torba wyszła !!!!!!! A jeszcze piszę żeby nie brać toreb podróżnych tylko reklamówki !!!!! No nie wiem jak to można się spakować w reklamówkę !!!! chyba z Macro !! Ale i tak spakuję się normalnie w torbę jak cżłowiek a nie reklamówę będę ciągnąć za sobą. Kupiłam sobie już śliczną koszuklę do porodu (nie żeby seksowna była) taka zwykła bawełniana ale ładna. No i dwie po porodzie - ale tutaj poszalałam :-)) jedną mam amarantową - naprawdę śliczną i pięknie wykończoną - mam nadzieje ze trochę lepiej będę się czuć jak będę w ładnej koszulinie a drugą czerwoną z żabocikiem białym. Kochane kończe bo muszę chalkupę ogranac i prasowania mam kupę znowu. Buzialki :-))
  3. Witajcie na poczatek nike_m - GRATULACJE!!!!!!!!!! życze ci zebyś ciążę przeszla bezproblemowo i urodzila ślicznego, zdrowego małego człowieka!!!!! Kolki niestety pamieam jeszcze u swojego synka (a minęło 11 lat) to straszne było. Teraz mama moja mówi że trzeba trzymać dietę od razu dla mojego i dla dobra dziecka. Schudnę szybkoa i mały kolek nie bedzie miał. no zobaczymy czy się sprawdzi ten jej jadłospis. Jak mi zaczęła wyliczać czego nie mogę jeść to już płakać mi się chce - i od razu borę się za zakazane jedzenie ;-)) U mnie jak zwykle nie ma spokoju. Wczoraj niedziela wieczor a mój psiak miała jakieś zdrętwienie łap, tak że ruszyć się nie mógł. Jak wiecie męża mojego nie ma do wtorku i musialam sąsiada prosić o pomoc. Wróciliśmy do domu od weterynarza po 12 w nocy (ja rano małego do szkoły zawieść musialam) Pies o 2 w nocy pobudkę mi zrobił. Nie wiedziałam co się dzieje tak strasznie dyszał i piszczał przy każdym kroku - a miało mu prześć po zastrzykach !!!!! Wyszłam z nim na dwór bo przecież nie był wieczorem bo nie mógł wyjść i faktycznie kupa od razu pod płotem - ALE JAKI ZIĄB !!!!!! było chyba z - 25 stopni!!!!! Oczywiscie wróciliśmy do domu, znowu powłączać te alarmy tak więc połozyłam się do łóżka o 2:40. Jak zadzwonił zegarek rano to myśląłam ze ktoś w łeb mi dał. Rano niestety pies nie czuł się najlepiej wiec zapakowałam chłopaków do auta. Syna do szkoły zawiozłam a z psem do weta. Tak wiec bylam w domu przed 10 i do łożka od razu. niestety 4 telefony mnie nawiedziły - tak jest zawsze!!!!! W tym jeden z kadr z pracy, ze lekarz pomylił się w zwolnieniu i wisi mi jeden dzień bez niczego. Także jutro rano syna do szkoły potem z psem do weta na kolejne zastrzyki potem do pracy odebrać zwonienie i do lekarza na poprawienie zwolnienia!!!!! I jak tu odpoczywać ?????? już ryczeć mi sie chce od tego wszystkiego:-(( No ale cóż tak jest zawsze, zę jak cos się dzieje to zaraz do tego dochodzą jeszce inne sprawy tak żeby chyba spida większego dostać. nie pozostaje mi nic innego jak jechac jutro i załatwić wszystko. kochane ściskam was mocno w te mroźne popołudnie i trzymajcie się cieplutko.
  4. Witajcie kochane w 2010 roku !!!!! Ja teraz znalazłam czas aby odpalić komputer. I tak naprawdę to musze poszukać parę informacji w necie ale najpierw chciałam przywitać się z wami :-)) Ja staram się ospoczywać ale nie zawsze to jest możliwe. Dziś mąż wyjechał i wróci dopiero we wtorek. Więc znowu wszystko na mojej głowie. Ale trudno - takie życie :-)) Dziś w nocy nie moglam spać. Skurcze straszne mnie łapały i to takie jak na pocżatku, ze brzuch twardy się robił i takie jak na miesiączkę. I jeszcze jakiś dziwny ból wlazł mi w bok - nie mogłam leżeć. Siedziałam wieć na łóżku chyba z pół godziny. Ale nad ranem usnęłam i w miarę się czuję. Nie wiem co z tym magnezem - brałam go zawsze 1 dziennie a teraz lekarz przepisał mi 3 razy dziennie magnez, 2 razy dziennie zelazo z kwasem foiowym, 3 raqzy dziennie urosept (chyba pomylilam nazwę ale nie chce mi się schodzić na doł i patrzeć) ale mysle ze większość wie co chciałam napisać i 3 razy dziennie witaminę C. kupa czarna jak węgiel, no i jeszcze te cholerne hemorojdy!!!!! Czuję że się powiększają i naprawdę zaczynają mi doskwierać. Muszę sprawdzić cym mogę smarować bo przyporodzie (a także po) będzie katastrofa!!!! To tyle u mnie. Jutro poniedziałek i od poczatku szkoła i jazda w tą i spowrotem. Ale na szczęście mąż wraca we wtorek i będzie do końca tygodnia z nami. Wiec to mnie trzyma aby nie upuścić trochę łez. Kochane jutro się odezwę - buziaki i jeszcze raz wszystkiego najlepszego w nowym roku - aby spełniły sie nasze wszystkie marzenia !!!!!
  5. No to widze że u nas na topiku ospa !!!! - ja juz przeszlam z synem ją i nie bylo tragedii. Za to ja dzis czuję się kiepawo. Sama nie wiem co mam myśleć o tych wsztstkich wizytach lekarskich. Bylam we wtorek u tego co to do szpitala bedzie mnie kierował i powiedział, ze mój lekarz prowadzący źle wyliczył termin że wg nigo termin nam na 7 lutego a po przeanalizowaniu wszystkich usg na 1 lutego. niestety skurcze mnie nachdzą coraz cześciej. Dziś w nocy nie mogłam spać takie miałam bóle. Wykupiłam receptę co mi przepisał i jakieś tabletki zaczełam brać. Smiech mnie ogarnął jak zobaczylam moje tabletki: różowa, żólta, biala i niebieska :-)) niestey jak siedze jest wszystko ok ale jak tylko wstanę to dopada mnie skurcz i to taki mocny jakby ktoś szpilke mi w brzuch wbijal. Jak szłam do apteki to miałam z 4 szkurcze w ciągu 10 minut. KURCZE!!!!! nie miałam tak z Boryskiem. W ogóle tych skurczy to nie czulam i na siłe jechałam do szpitala. Mam nadzieję ze się zorjętuję jakoś kiedy poród się zacznie. Dziś jeszcze muszę zrobić sushi na wieczór (na szczeście pomaga mi sasiadka). Sylwester domowy ale po japońsku ;-)) Kochane życze wam udanej zabawy sylwestrowej i do zobaczenia za rok !!!!!!!! BUZIALE
  6. Witajcie moje kochane robaczki !!!!!!! Po paru miesiącach dziś powiedziałam sobie, ze to ten dzień na odezwanie się do was. Nie żebym zapomniala !!!!!! Ale jakoś nigdy nie było czasu na to. PRZEPRASZAM !!!!!!!!! U mnie wszystko po staremu (hihihihi) no znaczy nie tak po staremu, bo wygladam OKROPNIE (przytylam już 18 kilo) i dziś doktor powiedział, ze jeśli ma być prorokiem to poród odbędzie się wcześniej. Co mnie przeraziło kompletnie i nawet zaczełam mysleć o pakowaniu torby. Ja czuję się grubo, źle i w ogóle tak nijak. Chyba coś mnie deprecha dopada na koniec. Zaczynam się BARDZOOOOO bać. Latam z synkiem do szkoły, potem na chwilę do domu coś upichcić, potem sporotem do szkoły, zajęcia dodatkowe do domu znowu z psem na spacer potem obiad i koszmar lekcjowy. kończę ok 19 i jestem tak styrana że nie mam ochoty włączyć kompa i czytać cokolwiek. Widze, ze doszły nowe dziewczyny. no ja też jakby nowa jestem bo te które doszły to pewnie mnie nie znają. ALe obiecuję, że postaram się zaglądać częściej. Teraz siedzę sama w domciu, mąż wyjechał na 3 dni, syn młuci kompa a ja nie mogę sobie znaleźć miejsca w domu. Ale muszę sobie radzić jakoś :-( Jeśli chodzi o maluszka, to oczywiście jest chłopak (potwierdziny przez 3 różnych lekarzy) na imię dostanie Bruno - tak zeby wszystko było w rodzinie ;-) starszy syn Borys a pies Baltazar :-)) jest wszystko ok, wyniki nawet lepsze trochę, kopie strasznie i to mocno, szpital zaklepany, pokoik zrobiony, ubranka kupione, czekam jeszcze na wózek (ale też już zamówiony). No cóż czekamy tylko na przyjście maluszka :-)) Całuję was bardzo mocno i sciskam.
  7. Witajcie - dziś ostatni dzień w pracy - huraaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa Szef mój niezadowolony ale co mi tam!!!! Byłam na rozmowie u dyrektor głównej i BAAAAArdzo miło było. Naprawdę byłam zdziwiona tym. Ale od razu lepiej się poczułam. Teraz jestem w 20 tygodniu ciąży i już nie będę wracać do pracy. Wieć wszystko sobie na spokojnie będę robić. Oczywiście będę się odzywać ale darujcie mi jak jakiś czas będzie z mojej strony cisza - niestety komputer mąż czasem zabiera. Ale coś tam pokombinuję. kochane trzymam za was wszystkie kciuki - niech nasza lista się zmienia. Buzialki
  8. Witajcie moje kochane !!!!! Jestem już w pracy, oczywiście tylko 4 dni i już lecę na zwolnienie i nie wracam. Czuję się dobrze , rosnę i rosnę. Przepraszam, że nie odzywałam się ale nie mogłam znaleźć forum naszego a i komputer mąż zostawiał mi sporadycznie. Kochane odezwę się później bo jak wiecie po 3 tygodniach nieobecności to może pracy nie mam za wiele (hihihihihi) ale za to dziewczyny obsypują mnie pytaniami. Buzialki
  9. Witajcie w Warszawie pogoda paskudna - ciemno i pada. Ja ledwo wstałam po wczorajszym spotkaniu z moją przyszłą "synową" hihihihihih - mówię o psach !!!!! gdyby któraś nie wiedziała że byłam na pierwszym naszym spotkaniu naszego Baltazara z Meg. Za miesiąc cieczka więc może coś z tego wyjdzie. Ale niestety wróciliśmy późno do domu i od razu padłam a o 5:30 jakbym w łeb postała !!!!!!!! I teraz siedzę ledwo tutaj. Ale pocieszenie jest takie ze dziś ostatni dzień w pracy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Od jutra na zwolnienie. Jeszcze raz dziękuję wam wszystkim za życzenia :-)) Ja mierzyłam temperaturę w pochwie i zawsze o tej samej porze (nawet w weekend) - tylko wtedy jest wiarygodne to i możesz na tej podstawie wysunąć wnioski. Ja po 4 miesiącach doskonale wiedziałam kiedy mam owulacje. Dziewuszko kończę bo widzę że zaczęłam pisać z godzinę temu a teraz kończę - coś w pracy drgnęło. Lecę bo muszę wszystko pokończyć przed zwolnieniem, żeby dziewuszkom moim nie zostawiać pracy. Buziak
  10. Dziękuję, dziękuję za życzonka dziewczynki :-)) :-)) Maam - betę nie trzeba na czczo, można o każdej porze dnia. kochane lecę bo coś szef mi na biurko rzucił. Paaaaaaaaa
  11. Witajcie kochane widzę ze mamy 2 ranne ptaszki dziś !!!! Ja już obrobiłam się z robotą i powiedzmy szczerze że mam spokój do końca dnia !!!!!! choć jestem zła na to bo teraz cały dzień znowu przed kompem siedzieć i wynajdywać nowe stronki do poczytania to mnie szlag trafia. Maam - ja wiem zę bardzo się denerwujesz - zę naprawdę doła można złapać !!!!! ale czekaj spokojnie no popatrz jak człowiek chce to wszystko się przeciwko niemu obraca!!!! Ale jestem z tobą i czekam cierpliwie na informacje od ciebie. Evika - czytałam wypowiedź kropki i ona napisała coś takiego zę sie zastanowiłam czy przypadkiem nie za bardzo negatywnie wyraziłam swoją opinię na temat twojej pracy. Nie miałam zamiaru mówić ci że jesteś zła czy coś takiego. Nigdy by mi to przez gardło nie przeszło - po prostu takie cholerne czasy są ze nie dość że człowiek nie może być 3 lata na wychowawczym to jeszcze ten macierzyński nam skracają (mówię o szefach) Trzymaj się i nie miej wyrzutów sumienia bo to tylko sprawę pogarsza. Takie życie i koniec kropka. Ale jeśli odczułaś zę naskoczyłam na ciebie to przepraszam. Może źle to napisałam ale nie chciałam nic złego powiedzieć. Anetko a czemu kawki nie możesz ????? mnie mąż kupił bezkofeinową - ale w sumie też nie mogę coś jej pić. Ale mnie nie cięgnie tak bardzo do kawy - jak do piwa i serków pleśniowych ;-)) no ale trzymam się. U mnie wszystko w porządku - dziś czuję się ok. Buziaki
  12. Jeszcze na chwilkę ja Evika - ale się uśmiałam z twojego wpisu - oczywiście nie śmieję się z Bartusia ze znowu coś mu się przyplątało - ale z tego twojego maratonu jedzeniowego :-)) - kochana jak zaczęłam czytać to normalnie aż dziwię się że to pomieścisz !!!!!! ale słuchaj jak możesz sobie pozwolić teraz to ja na twoim miejscu tez bym poszalała. Najważniejsze że Bartuś już lepiej - a praca - no cóż - nie podoba mi się to ale masz rację trzeba do pracy wracać jak najszybciej - takie czasy. Ja jeszcze nie urodziłam a już teoretycznie wiem kiedy chcę wrócić. Najważniejsze żeby dzieci nasze były zdrowe a reszta to pryszcz. Izuś - pytasz o szczepionki - ja oczywiście nie mogę się wypowiedzieć w sumie zbytnio o tym ale ja wiem że oczywiście podstawowe będę szczepić i dodatkową na te pneumokoki. Reszty nie wiem ale będę sie dowiadywać. Nie ma co pakować nie wiadomo ile ale te najważniejsze choroby trzeba zaszczepić. Maam - czekam na test - na prawdę nie wydurniaj się tylko rób go !!!!!! BUŹKA :-))
  13. Witajcie moje ślicznotki :-)) Nuska - poród powiem ci znowu nie napawa optymizmem :-(( Ja i tak się boję strasznie a co po tych opowieściach. Ale nie to żebym nie chciała słuchać tego - bo wiem ze takie rzeczy się zdarzają. Mam nadzieję zę ja będe mieć co innego do opisywania. Ale z tym musicie poczekać do lutego. Kropka kochana ty się nie przejmuj wagą !!!!!! Wiesz mówię tak ale sama mam stresa jak wchodzę na wagę :-(( Ja mam 10 kilo więcej teraz niż przed pierwszym porodem więc sama widzisz zę zaczynam z większa wagą i ja już ważę prawie 80 kg a jestem na samym początku - ale ja liczę na to że jak będę karmić to dziecko wyciągnie ze mnie wszystek tłuszczyk. No ale myślę, że bez jakiś masaży odchudzających się nie obejdzie. Ale to zobaczymy. Na razie tylko zęby dziecko było zdrowe a reszta to jest nieważna. Więc kochana - trzymaj się !!!!!! Nie jesteś sama :-)) Maam - a ty pewnie dostałaś już @ - bo jak nie to naprawdę ZRÓB TEST !!!!! kikikiki - witamy na naszym topiku. Ja będę mieć różnicę 10 lat miedzy dziećmi. Ale ja się bardzo cieszę z tego. Wiem że mój mały mężczyzna pomoże mi i będzie bardzo dzielny - choć wiem że ogarniają go wątpliwości różne. Ale będzie dobrze. I ty też staraj się a wszystko sie ułoży. Kochane - ja dziś czuje sie dobrze - choć jutrzejszy dzień zbliża się wielkimi krokami - chyba jakieś podsumowanie muszę zrobić hihihihih Bo jutro moje urodzinki 35 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I jutro mój piesio będzie miał spotkanie ze swoją nową panią (sunią) Będzie wieczorek zapoznawczy a potem to już tylko czekamy na cieczkę potem bara bara i czekamy na wnuki hehehehehehehehehehehe. Ja dziś trochę pracy mam więc będę was czytać tylko i może odezwę się jakoś po południu jak dam radę. Buźka !!
  14. Witajcie kochana - ja się tylko melduje bo muszę coś zrobić w pracy i potem się odezwę. Pa
  15. ja ślę wam fluidki jak tylko mogę - ale dziś jakaś senna jestem i nawet klikać mi się nie chce :-(( Ale naprawdę zaglądam i czytam was regularnie :-)) Tylko coś pisać mi sie nie chce - upał jest ogromny i nawet oddychać nie mam siły. Kochane przesyłam buziaki wam mocne i życzę udanego weekendu. Do zobaczenia w poniedziałek.
×