Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mulan

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mulan

  1. Maam - jeśli chodzi o kanapę to jakbym miala wybierać to najładniejsza jest pierwsza, potem ostatnia, potem druga, w sumie ta biala na tej sosnowej ramie podoba mi się najmniej. Jakoś mi się kojaży z letniskowym domkiem. Ale to tylko dla mnie - może jakby wszystko buło takie jasne i w takim klimacie to pewnie wyglądalo by to inaczej. Ale 1 jest najlepsza!!!!
  2. Witajcie kochane robaczki Ja juz po pierwszym maratonie - czyli syn zawieziony do szkoły i pies do wterynarza. Po południu lecę do pracy i do lekarza. Maam - jeśli chodzi o wzrost twojego syna to mnie się wydaje ze nie jest jakaś tragedia! Mój jest przecież w tym samym wieku i ma 145 no to przecież niewiele więcej niż twój a jest jednym z wyzszyzch chłopcow w klasie. A jest też u niego chłopak który jest niższy o głowę jak nie więcej. Jeśli chodzi o domowe inprezy to powiem ci szczeże że podziwiam. Ja nie wyobrażam sobie w domu 20 dzieciaków - rany co to bedzie za pobojowisko !!!!!!!! Ale najważniejsze żeby młody był zadowolony i dzieciaki się dobrze bawiły a ty jakoś tam doprowadzisz dom do porządku ;-)) Ewik - ja widzialam pamiętnik twój - jest prześliczny !!!!!!! zachwycalam się każdą stroną. Ja to jestem taka jełopa że nie umiem nawet zdjęcia z aparatu na komputer zrzucić :-(( Anetko - kochanie przecież niedługo będziesz trzymać maleństwo na rękach (tak jak ja) :-)) Ja już powoli zaczelam się pakować - muszę dokupić jeszcze pieluchy tetrowe i dla siebie kosmetyki. Ale kurcze jaka to wielka torba wyszła !!!!!!! A jeszcze piszę żeby nie brać toreb podróżnych tylko reklamówki !!!!! No nie wiem jak to można się spakować w reklamówkę !!!! chyba z Macro !! Ale i tak spakuję się normalnie w torbę jak cżłowiek a nie reklamówę będę ciągnąć za sobą. Kupiłam sobie już śliczną koszuklę do porodu (nie żeby seksowna była) taka zwykła bawełniana ale ładna. No i dwie po porodzie - ale tutaj poszalałam :-)) jedną mam amarantową - naprawdę śliczną i pięknie wykończoną - mam nadzieje ze trochę lepiej będę się czuć jak będę w ładnej koszulinie a drugą czerwoną z żabocikiem białym. Kochane kończe bo muszę chalkupę ogranac i prasowania mam kupę znowu. Buzialki :-))
  3. Witajcie na poczatek nike_m - GRATULACJE!!!!!!!!!! życze ci zebyś ciążę przeszla bezproblemowo i urodzila ślicznego, zdrowego małego człowieka!!!!! Kolki niestety pamieam jeszcze u swojego synka (a minęło 11 lat) to straszne było. Teraz mama moja mówi że trzeba trzymać dietę od razu dla mojego i dla dobra dziecka. Schudnę szybkoa i mały kolek nie bedzie miał. no zobaczymy czy się sprawdzi ten jej jadłospis. Jak mi zaczęła wyliczać czego nie mogę jeść to już płakać mi się chce - i od razu borę się za zakazane jedzenie ;-)) U mnie jak zwykle nie ma spokoju. Wczoraj niedziela wieczor a mój psiak miała jakieś zdrętwienie łap, tak że ruszyć się nie mógł. Jak wiecie męża mojego nie ma do wtorku i musialam sąsiada prosić o pomoc. Wróciliśmy do domu od weterynarza po 12 w nocy (ja rano małego do szkoły zawieść musialam) Pies o 2 w nocy pobudkę mi zrobił. Nie wiedziałam co się dzieje tak strasznie dyszał i piszczał przy każdym kroku - a miało mu prześć po zastrzykach !!!!! Wyszłam z nim na dwór bo przecież nie był wieczorem bo nie mógł wyjść i faktycznie kupa od razu pod płotem - ALE JAKI ZIĄB !!!!!! było chyba z - 25 stopni!!!!! Oczywiscie wróciliśmy do domu, znowu powłączać te alarmy tak więc połozyłam się do łóżka o 2:40. Jak zadzwonił zegarek rano to myśląłam ze ktoś w łeb mi dał. Rano niestety pies nie czuł się najlepiej wiec zapakowałam chłopaków do auta. Syna do szkoły zawiozłam a z psem do weta. Tak wiec bylam w domu przed 10 i do łożka od razu. niestety 4 telefony mnie nawiedziły - tak jest zawsze!!!!! W tym jeden z kadr z pracy, ze lekarz pomylił się w zwolnieniu i wisi mi jeden dzień bez niczego. Także jutro rano syna do szkoły potem z psem do weta na kolejne zastrzyki potem do pracy odebrać zwonienie i do lekarza na poprawienie zwolnienia!!!!! I jak tu odpoczywać ?????? już ryczeć mi sie chce od tego wszystkiego:-(( No ale cóż tak jest zawsze, zę jak cos się dzieje to zaraz do tego dochodzą jeszce inne sprawy tak żeby chyba spida większego dostać. nie pozostaje mi nic innego jak jechac jutro i załatwić wszystko. kochane ściskam was mocno w te mroźne popołudnie i trzymajcie się cieplutko.
  4. Witajcie kochane w 2010 roku !!!!! Ja teraz znalazłam czas aby odpalić komputer. I tak naprawdę to musze poszukać parę informacji w necie ale najpierw chciałam przywitać się z wami :-)) Ja staram się ospoczywać ale nie zawsze to jest możliwe. Dziś mąż wyjechał i wróci dopiero we wtorek. Więc znowu wszystko na mojej głowie. Ale trudno - takie życie :-)) Dziś w nocy nie moglam spać. Skurcze straszne mnie łapały i to takie jak na pocżatku, ze brzuch twardy się robił i takie jak na miesiączkę. I jeszcze jakiś dziwny ból wlazł mi w bok - nie mogłam leżeć. Siedziałam wieć na łóżku chyba z pół godziny. Ale nad ranem usnęłam i w miarę się czuję. Nie wiem co z tym magnezem - brałam go zawsze 1 dziennie a teraz lekarz przepisał mi 3 razy dziennie magnez, 2 razy dziennie zelazo z kwasem foiowym, 3 raqzy dziennie urosept (chyba pomylilam nazwę ale nie chce mi się schodzić na doł i patrzeć) ale mysle ze większość wie co chciałam napisać i 3 razy dziennie witaminę C. kupa czarna jak węgiel, no i jeszcze te cholerne hemorojdy!!!!! Czuję że się powiększają i naprawdę zaczynają mi doskwierać. Muszę sprawdzić cym mogę smarować bo przyporodzie (a także po) będzie katastrofa!!!! To tyle u mnie. Jutro poniedziałek i od poczatku szkoła i jazda w tą i spowrotem. Ale na szczęście mąż wraca we wtorek i będzie do końca tygodnia z nami. Wiec to mnie trzyma aby nie upuścić trochę łez. Kochane jutro się odezwę - buziaki i jeszcze raz wszystkiego najlepszego w nowym roku - aby spełniły sie nasze wszystkie marzenia !!!!!
  5. No to widze że u nas na topiku ospa !!!! - ja juz przeszlam z synem ją i nie bylo tragedii. Za to ja dzis czuję się kiepawo. Sama nie wiem co mam myśleć o tych wsztstkich wizytach lekarskich. Bylam we wtorek u tego co to do szpitala bedzie mnie kierował i powiedział, ze mój lekarz prowadzący źle wyliczył termin że wg nigo termin nam na 7 lutego a po przeanalizowaniu wszystkich usg na 1 lutego. niestety skurcze mnie nachdzą coraz cześciej. Dziś w nocy nie mogłam spać takie miałam bóle. Wykupiłam receptę co mi przepisał i jakieś tabletki zaczełam brać. Smiech mnie ogarnął jak zobaczylam moje tabletki: różowa, żólta, biala i niebieska :-)) niestey jak siedze jest wszystko ok ale jak tylko wstanę to dopada mnie skurcz i to taki mocny jakby ktoś szpilke mi w brzuch wbijal. Jak szłam do apteki to miałam z 4 szkurcze w ciągu 10 minut. KURCZE!!!!! nie miałam tak z Boryskiem. W ogóle tych skurczy to nie czulam i na siłe jechałam do szpitala. Mam nadzieję ze się zorjętuję jakoś kiedy poród się zacznie. Dziś jeszcze muszę zrobić sushi na wieczór (na szczeście pomaga mi sasiadka). Sylwester domowy ale po japońsku ;-)) Kochane życze wam udanej zabawy sylwestrowej i do zobaczenia za rok !!!!!!!! BUZIALE
  6. Witajcie moje kochane robaczki !!!!!!! Po paru miesiącach dziś powiedziałam sobie, ze to ten dzień na odezwanie się do was. Nie żebym zapomniala !!!!!! Ale jakoś nigdy nie było czasu na to. PRZEPRASZAM !!!!!!!!! U mnie wszystko po staremu (hihihihi) no znaczy nie tak po staremu, bo wygladam OKROPNIE (przytylam już 18 kilo) i dziś doktor powiedział, ze jeśli ma być prorokiem to poród odbędzie się wcześniej. Co mnie przeraziło kompletnie i nawet zaczełam mysleć o pakowaniu torby. Ja czuję się grubo, źle i w ogóle tak nijak. Chyba coś mnie deprecha dopada na koniec. Zaczynam się BARDZOOOOO bać. Latam z synkiem do szkoły, potem na chwilę do domu coś upichcić, potem sporotem do szkoły, zajęcia dodatkowe do domu znowu z psem na spacer potem obiad i koszmar lekcjowy. kończę ok 19 i jestem tak styrana że nie mam ochoty włączyć kompa i czytać cokolwiek. Widze, ze doszły nowe dziewczyny. no ja też jakby nowa jestem bo te które doszły to pewnie mnie nie znają. ALe obiecuję, że postaram się zaglądać częściej. Teraz siedzę sama w domciu, mąż wyjechał na 3 dni, syn młuci kompa a ja nie mogę sobie znaleźć miejsca w domu. Ale muszę sobie radzić jakoś :-( Jeśli chodzi o maluszka, to oczywiście jest chłopak (potwierdziny przez 3 różnych lekarzy) na imię dostanie Bruno - tak zeby wszystko było w rodzinie ;-) starszy syn Borys a pies Baltazar :-)) jest wszystko ok, wyniki nawet lepsze trochę, kopie strasznie i to mocno, szpital zaklepany, pokoik zrobiony, ubranka kupione, czekam jeszcze na wózek (ale też już zamówiony). No cóż czekamy tylko na przyjście maluszka :-)) Całuję was bardzo mocno i sciskam.
  7. Witajcie - dziś ostatni dzień w pracy - huraaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa Szef mój niezadowolony ale co mi tam!!!! Byłam na rozmowie u dyrektor głównej i BAAAAArdzo miło było. Naprawdę byłam zdziwiona tym. Ale od razu lepiej się poczułam. Teraz jestem w 20 tygodniu ciąży i już nie będę wracać do pracy. Wieć wszystko sobie na spokojnie będę robić. Oczywiście będę się odzywać ale darujcie mi jak jakiś czas będzie z mojej strony cisza - niestety komputer mąż czasem zabiera. Ale coś tam pokombinuję. kochane trzymam za was wszystkie kciuki - niech nasza lista się zmienia. Buzialki
  8. Witajcie moje kochane !!!!! Jestem już w pracy, oczywiście tylko 4 dni i już lecę na zwolnienie i nie wracam. Czuję się dobrze , rosnę i rosnę. Przepraszam, że nie odzywałam się ale nie mogłam znaleźć forum naszego a i komputer mąż zostawiał mi sporadycznie. Kochane odezwę się później bo jak wiecie po 3 tygodniach nieobecności to może pracy nie mam za wiele (hihihihihi) ale za to dziewczyny obsypują mnie pytaniami. Buzialki
  9. Witajcie w Warszawie pogoda paskudna - ciemno i pada. Ja ledwo wstałam po wczorajszym spotkaniu z moją przyszłą "synową" hihihihihih - mówię o psach !!!!! gdyby któraś nie wiedziała że byłam na pierwszym naszym spotkaniu naszego Baltazara z Meg. Za miesiąc cieczka więc może coś z tego wyjdzie. Ale niestety wróciliśmy późno do domu i od razu padłam a o 5:30 jakbym w łeb postała !!!!!!!! I teraz siedzę ledwo tutaj. Ale pocieszenie jest takie ze dziś ostatni dzień w pracy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Od jutra na zwolnienie. Jeszcze raz dziękuję wam wszystkim za życzenia :-)) Ja mierzyłam temperaturę w pochwie i zawsze o tej samej porze (nawet w weekend) - tylko wtedy jest wiarygodne to i możesz na tej podstawie wysunąć wnioski. Ja po 4 miesiącach doskonale wiedziałam kiedy mam owulacje. Dziewuszko kończę bo widzę że zaczęłam pisać z godzinę temu a teraz kończę - coś w pracy drgnęło. Lecę bo muszę wszystko pokończyć przed zwolnieniem, żeby dziewuszkom moim nie zostawiać pracy. Buziak
  10. Dziękuję, dziękuję za życzonka dziewczynki :-)) :-)) Maam - betę nie trzeba na czczo, można o każdej porze dnia. kochane lecę bo coś szef mi na biurko rzucił. Paaaaaaaaa
  11. Witajcie kochane widzę ze mamy 2 ranne ptaszki dziś !!!! Ja już obrobiłam się z robotą i powiedzmy szczerze że mam spokój do końca dnia !!!!!! choć jestem zła na to bo teraz cały dzień znowu przed kompem siedzieć i wynajdywać nowe stronki do poczytania to mnie szlag trafia. Maam - ja wiem zę bardzo się denerwujesz - zę naprawdę doła można złapać !!!!! ale czekaj spokojnie no popatrz jak człowiek chce to wszystko się przeciwko niemu obraca!!!! Ale jestem z tobą i czekam cierpliwie na informacje od ciebie. Evika - czytałam wypowiedź kropki i ona napisała coś takiego zę sie zastanowiłam czy przypadkiem nie za bardzo negatywnie wyraziłam swoją opinię na temat twojej pracy. Nie miałam zamiaru mówić ci że jesteś zła czy coś takiego. Nigdy by mi to przez gardło nie przeszło - po prostu takie cholerne czasy są ze nie dość że człowiek nie może być 3 lata na wychowawczym to jeszcze ten macierzyński nam skracają (mówię o szefach) Trzymaj się i nie miej wyrzutów sumienia bo to tylko sprawę pogarsza. Takie życie i koniec kropka. Ale jeśli odczułaś zę naskoczyłam na ciebie to przepraszam. Może źle to napisałam ale nie chciałam nic złego powiedzieć. Anetko a czemu kawki nie możesz ????? mnie mąż kupił bezkofeinową - ale w sumie też nie mogę coś jej pić. Ale mnie nie cięgnie tak bardzo do kawy - jak do piwa i serków pleśniowych ;-)) no ale trzymam się. U mnie wszystko w porządku - dziś czuję się ok. Buziaki
  12. Jeszcze na chwilkę ja Evika - ale się uśmiałam z twojego wpisu - oczywiście nie śmieję się z Bartusia ze znowu coś mu się przyplątało - ale z tego twojego maratonu jedzeniowego :-)) - kochana jak zaczęłam czytać to normalnie aż dziwię się że to pomieścisz !!!!!! ale słuchaj jak możesz sobie pozwolić teraz to ja na twoim miejscu tez bym poszalała. Najważniejsze że Bartuś już lepiej - a praca - no cóż - nie podoba mi się to ale masz rację trzeba do pracy wracać jak najszybciej - takie czasy. Ja jeszcze nie urodziłam a już teoretycznie wiem kiedy chcę wrócić. Najważniejsze żeby dzieci nasze były zdrowe a reszta to pryszcz. Izuś - pytasz o szczepionki - ja oczywiście nie mogę się wypowiedzieć w sumie zbytnio o tym ale ja wiem że oczywiście podstawowe będę szczepić i dodatkową na te pneumokoki. Reszty nie wiem ale będę sie dowiadywać. Nie ma co pakować nie wiadomo ile ale te najważniejsze choroby trzeba zaszczepić. Maam - czekam na test - na prawdę nie wydurniaj się tylko rób go !!!!!! BUŹKA :-))
  13. Witajcie moje ślicznotki :-)) Nuska - poród powiem ci znowu nie napawa optymizmem :-(( Ja i tak się boję strasznie a co po tych opowieściach. Ale nie to żebym nie chciała słuchać tego - bo wiem ze takie rzeczy się zdarzają. Mam nadzieję zę ja będe mieć co innego do opisywania. Ale z tym musicie poczekać do lutego. Kropka kochana ty się nie przejmuj wagą !!!!!! Wiesz mówię tak ale sama mam stresa jak wchodzę na wagę :-(( Ja mam 10 kilo więcej teraz niż przed pierwszym porodem więc sama widzisz zę zaczynam z większa wagą i ja już ważę prawie 80 kg a jestem na samym początku - ale ja liczę na to że jak będę karmić to dziecko wyciągnie ze mnie wszystek tłuszczyk. No ale myślę, że bez jakiś masaży odchudzających się nie obejdzie. Ale to zobaczymy. Na razie tylko zęby dziecko było zdrowe a reszta to jest nieważna. Więc kochana - trzymaj się !!!!!! Nie jesteś sama :-)) Maam - a ty pewnie dostałaś już @ - bo jak nie to naprawdę ZRÓB TEST !!!!! kikikiki - witamy na naszym topiku. Ja będę mieć różnicę 10 lat miedzy dziećmi. Ale ja się bardzo cieszę z tego. Wiem że mój mały mężczyzna pomoże mi i będzie bardzo dzielny - choć wiem że ogarniają go wątpliwości różne. Ale będzie dobrze. I ty też staraj się a wszystko sie ułoży. Kochane - ja dziś czuje sie dobrze - choć jutrzejszy dzień zbliża się wielkimi krokami - chyba jakieś podsumowanie muszę zrobić hihihihih Bo jutro moje urodzinki 35 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I jutro mój piesio będzie miał spotkanie ze swoją nową panią (sunią) Będzie wieczorek zapoznawczy a potem to już tylko czekamy na cieczkę potem bara bara i czekamy na wnuki hehehehehehehehehehehe. Ja dziś trochę pracy mam więc będę was czytać tylko i może odezwę się jakoś po południu jak dam radę. Buźka !!
  14. Witajcie kochana - ja się tylko melduje bo muszę coś zrobić w pracy i potem się odezwę. Pa
  15. ja ślę wam fluidki jak tylko mogę - ale dziś jakaś senna jestem i nawet klikać mi się nie chce :-(( Ale naprawdę zaglądam i czytam was regularnie :-)) Tylko coś pisać mi sie nie chce - upał jest ogromny i nawet oddychać nie mam siły. Kochane przesyłam buziaki wam mocne i życzę udanego weekendu. Do zobaczenia w poniedziałek.
  16. Poczytajcie sobie - to bardzo ciekawe W Polsce badania na obecność wirusa HIV wykonuje tylko 10 proc. kobiet w ciąży, podczas gdy w większości krajów Unii Europejskiej – ponad 60 proc., a we Francji czy Holandii nawet 98 proc. Dane te nie świadczą o tym, że tam ludzie są bardziej rozwiąźli, tylko o małej świadomości problemu wśród Polaków. Wciąż pokutuje u nas stereotyp, że AIDS i HIV to problemy, które dotyczą wyłącznie narkomanów i homoseksualistów. Tak rzeczywiście było na początku epidemii, czyli w latach 80., ale to już historia. Obecnie zakażeniu wirusem HIV ulega coraz więcej osób heteroseksualnych, a droga zakażenia to kontakty seksualne między kobietą a mężczyzną. W Europie zachodniej już większość nowych zakażeń rozprzestrzenia się w ten sposób. A to znaczy, że wzrasta liczba zakażonych kobiet – obecnie w Polsce 30 proc. zakażonych to kobiety. Szacuje się, że w naszym kraju żyje 35–40 tys. osób z wirusem HIV, ale co trzecia z nich nie wie o tym, że jest zakażona. Lepiej mieć pewność Większość ciężarnych Polek nawet nie dopuszcza do siebie myśli, by zrobić test na obecność wirusa HIV, bo skoro mają od lat – lub od zawsze – tego samego męża czy partnera, to nie ma możliwości, by się zaraziły. A przecież nawet jeśli zawsze byłaś i jesteś wierna, nigdy nie możesz mieć pewności, że twój partner też wykazał się tą cnotą. Poza tym, gdy znasz partnera niezbyt długo, to nawet jeśli jest ci wierny, nie wiadomo, z kim mógł mieć kontakty wcześniej, zanim się poznaliście. Nie chcę siać paniki ani tworzyć fałszywego obrazu, że wszyscy faceci zdradzają. Chodzi o to, by kobiety uświadomiły sobie dwa fakty: że istnieje ryzyko niewierności i że coraz więcej osób zakaża się HIV w ten sposób. To powinno przekonać każdą odpowiedzialną kobietę do testu na HIV. Stawką jest przecież zdrowie, a nawet życie własnego dziecka. Badanie jak inne To z myślą o dziecku przyszłe mamy wykonują w ciąży mnóstwo badań: na toksoplazmozę, różyczkę, kiłę, cytomegalię i wiele innych chorób, choć też w większości nie podejrzewają, że mogą być nosicielkami groźnych mikrobów. Robią je jednak, bo chcą mieć pewność, że zrobiły wszystko, by uchronić dziecko przed chorobą. Z HIV jest inaczej, bo przez lata osoby zakażone piętnowano i izolowano. Ale pora z tym skończyć. Dla świadomej, nowocześnie myślącej kobiety nie może to być powód do unikania badań. Przecież drogą płciową przenoszą się także inne choroby (np. kiła, rzeżączka, chlamydioza), a poddają się im wszystkie przyszłe mamy. Pora tak samo potraktować test na HIV – jak każde inne badanie, które po prostu trzeba w ciąży zrobić, zwłaszcza że akurat w przypadku tego zakażenia medycyna umie skutecznie pomóc. To jedno badanie (i dalsze leczenie) może zdecydować o tym, czy dziecko będzie miało normalne życie. Groźne skutki niewiedzy Jeśli kobieta w ciąży jest nosicielką wirusa HIV, może przekazać go dziecku. Najczęściej – podczas porodu (tzw. transmisja wertykalna), rzadziej – w III trymestrze ciąży lub w okresie okołoporodowym. Podczas porodu ryzyko zakażenia dziecka od nieświadomej matki wynosi 30 proc. Jest to główne źródło zakażeń wirusem HIV – i w następstwie AIDS – u dzieci. A są one o wiele groźniejsze niż u osób dorosłych. Zakażenie HIV u dziecka ma znacznie szybszy postęp, większe jest ryzyko rozwoju AIDS i śmierci. Chorobę należy rozpoznać przed ukończeniem 3. miesiąca życia i jak najszybciej leczyć. Ale żeby leczyć, trzeba ją najpierw wykryć. Przełamać strach Przyczyną małej popularności tych badań – oprócz przekonania, że „mnie to nie dotyczy”, jest strach. Wiele osób boi się wyników tego badania, bo a nuż? Co będzie, jeśli wynik okaże się pozytywny? Każdemu, kto się bada, taka myśl musi przejść przez głowę, to naturalne. Ale nie trzeba panikować – nawet wśród osób, które badają się z własnej woli, a więc mają jakieś podejrzenia czy wątpliwości, tylko 1 proc. ma wynik pozytywny. To choroba wciąż bardzo rzadka. Jednak ok. 800 Polaków rocznie dowiaduje się, że ma wirusa HIV. To moment trudny, mający wpływ na całe życie, ale warto sobie uświadomić, że dziś to już nie jest wyrok śmierci. Stosując nowoczesne leki przeciwwirusowe, osoby zakażone mogą żyć i w miarę dobrze funkcjonować przez długie lata; średni czas przeżycia z wirusem HIV (od momentu wykrycia) wynosi obecnie 40 lat. Pod warunkiem, że osoba z HIV jest leczona. Nawet więc zakładając wersję najgorszą, że wynik testu będzie pozytywny, zawsze lepiej to wiedzieć jak najwcześniej, by podjąć terapię. Wiedza ta ma też kluczowe znaczenie dla zdrowia dziecka, bo gdy kobieta ma świadomość tego, że jest zakażona, na pewno zrobi wszystko, by uchronić przed tym swoje dziecko. – Zastosowanie skutecznego leczenia antyretrowirusowego w czasie ciąży, właściwe prowadzenie porodu oraz niekarmienie piersią dają niemal 100-procentową szansę na uniknięcie zakażenia – mówi dr Anna Marzec- Bogusławska, dyrektor Krajowego Centrum ds. AIDS. Nowe standardy Zarzut niskiej świadomości problemu można postawić też lekarzom ginekologom – z przeprowadzonych wśród kobiet ankiet wynika, że do tej pory zaledwie 3 proc. polskich ginekologów proponuje swoim ciężarnym pacjentkom zrobienie testu na HIV. Teraz powinno się to jednak zmienić, bo Polskie Towarzystwo Ginekologiczne wydało rekomendacje, których celem jest zapobieganie transmisji wertykalnej wirusa HIV. Obecnie każdy ginekolog już podczas pierwszej wizyty ciężarnej pacjentki powinien zaproponować jej wykonanie badania w kierunku HIV. Jeśli kobieta odmówi, lekarz powinien powtórzyć ofertę przy następnej wizycie, a fakt odmowy odnotować w dokumentacji. Badanie jest proste (polega na pobraniu próbki krwi) i refundowane – o ile zlecający je lekarz ma umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia. Nie jest obowiązkowe, bo uznano, że lepszym niż przymus sposobem przekonania do badań jest poprawa świadomości wśród kobiet. Dziecko uratowane W przypadku pozytywnego wyniku testu leczenie powinno zostać wdrożone nie później niż na początku II trymestru ciąży. Poród kobiety zakażonej odbywa się w wyspecjalizowanym ośrodku (tzw. referencyjnym), zwykle przez cesarskie cięcie, bo zmniejsza to ryzyko zakażenia dziecka. Najistotniejszym czynnikiem ryzyka jest poziom wiremii u matki, czyli liczba kopii wirusa we krwi. Najgroźniejsze są sytuacje, gdy matka zakaża się na krótko przed ciążą, w czasie jej trwania oraz gdy jest w schyłkowym okresie choroby, tzn. ma objawy AIDS. Jeśli natomiast poziom wiremii u przyszłej matki jest niewykrywalny i podczas ciąży otrzymywała ona skojarzoną terapię antyretrowirusową, możliwy jest nawet poród drogami natury. Bezpośrednio po porodzie noworodek otrzymuje leki antyretrowirusowe, a w ciągu pięciu pierwszych dni życia powinien mieć pobraną krew do badań w kierunku HIV. Zakażona matka nie może karmić piersią, bo jej pokarm zawiera wirusy. Jeśli będzie się przestrzegać wszystkich tych procedur, ryzyko zakażenia dziecka wynosi mniej niż 1 procent.
  17. coś tam znalazłam Ile kosztuje test? Bezpłatne i anonimowe testy dostępne są w wybranych placówkach na terenie Polski (spis takich placówek ). Można zbadać się również w placówkach, gdzie dostępne są testy płatne (cena 15-100zł). Jakość testów nie zależy od ceny! Cholercia - nie za wiele tego jest - więcej po prostu opinii na ten temat. Ale wyobraźcie sobie ze są i kobiety co za nic na świecie nie zrobiłyby testu!!!!! Kurcze przecież to chodzi o to że jak jesteś zarażona to jest szansa na urodzenie zdrowego dziecka !!!!! Nie rozumiem tego! Anetko jak widzisz cena jest od minimalnej do maksymalnej - mnie sie wydaje że trzeba się nastawić na koszt ok. 50-80 zł ale to tylko moje gdybanie.
  18. Witajcie moje kochane Ja już po rogalikach francuskich :-)) właśnie herbatkę piję. Ewiko - cytat piękny (już zapisałam go sobie w moim kajeciku) - i trzymam kciuki za was mocno. Maam jak ty wszystko pamiętasz !!!!!!! A i owszem miałam test na HIV. Ale niestety nie pomogę ci Anetko bo ja chodzę do Centrum Damiana i mam tam abonament wykupiony. Więc jak zapłaciliśmy składkę na początku to teraz nie płacę nic i nie wiem nawet ile jakiekolwiek badania kosztują. Płaciłam tylko za prenatalne bo nie były objęte abonamentem. Ale zaraz wpiszę w wyszukiwarkę i coś pewnie się pokaże. To napiszę jak coś będę wiedzieć. Ja dziś spałam cudownie !!!!! niestety budzik zadzwonił i znowu jakbym w łeb dostała!!!!! No ale jeszcze jutro i następny tydzień tylko do czwartku i już jestem na zwolnieniu (przynajmniej ze 2-3 tygodnie). ściskam was mocno
  19. Nuska - gratuluję córuni !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To która następna na porodówce się melduje ?????????? Anetko - GRATULUJĘ !!!!!! - no to kochana rodzisz po mnie :-)) Ja kończę 16 tydzień - więc rodzę na samym początku lutego. Kochane zaraz uciekam do domciu - ale widzę zę na topiku 2 wspaniałe informacje dziś dodane. BUZIAKKKKKKK
  20. Witajcie Anetko - czekamy na wieści od ciebie :-)) Ja nic a nic nie mogę się wypowiedzieć na temat luteiny bo nie brałam nic. U mnie wszystko w porządku. Lekarz potwierdził prawidłowość badan prenatalnych. Jeśli chodzi o anemię to niestety jest mała ale nie ma tragedii. Jeśli chodzi o ból brzucha (mówiłam, że mam czasem takie jakby skurcze, rozciąganie mięśni) - powiedział ze też nie ma obaw, może to być rozciągająca macica, powiedział też ze w końcu każda ciąża przebiega inaczej i muszę odpoczywać dużo i tyle. Zbadał mnie i powiedział, ze dziecko duże jak na ten tydzień. I żebym koniecznie zapisała kiedy poczuję ruchy. To ważne potem - bo okazuje się zę im wcześniej ruchy się poczuje tym może być wcześniej poród. Powiedział ze szyjka macicy jest w normie i żebym bólami się nie przejmowała a w skrajnych przypadkach brać nospę. Więc noszę ją w torbie non stop. Od 28 sierpnia (piątek) jestem na zwolnieniu. A 31 w poniedziałek mam USG - mam nadzieję, ze zobaczę płeć :-)) Buziaczki dziewuszki - udanego dnia.
  21. Witajcie kochane !! Ja dziś powiedzmy że wypoczęta - ale już nie pamiętam, że byłam na urlopie. U mnie wszystko w porządku. Jutro jadę do lekarza na kontrolę. Z badań widzę że mam lekką anemię ale jak patrzę na poprzednie badania to widzę że się pogłębia. Przed chwilką właśnie zmagałam się krwawieniem z nosa. Ale ogólnie czuję się dobrze. Brzuszek rośnie. Wczoraj była rodzinka to już mówią że widać widać !!!!!!!!! Kochana ja przegapiłam urodziny topiku. Ale mimo wszystko życzę wam i sobie abyśmy były ze sobą jak najdłużej i w jak największym gronie. Całuję mocno. Anetko ja też teraz biorę Feminatal N oraz magne B6.
  22. Ja jestem - ale usypiam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie mogę wytrzymać tutaj - tak sie męczę. Anetko - ja nie mam żadnych objawów. I nie miałam na początku też żadnych. Zresztą w pierwszej ciąży też dobrze sie czułam. Teraz to czuję się tylko taka słaba, brzuch czasem zaboli jak na okres, czasem jakiś jajnik zakuje. Ale tak to w porządku. Biorę witaminy dla kobiet w ciąży - w aptece powiedz że takie chcesz. Ja dodatkowo biorę magnez - bo mnie już w 2 miesiącu straszne skurcze łapały. ale 2 tabletki dziennie rozwiązują sprawę - sprawdziłam. Reszta jest ok. Maam - może masz rację ze powinnam wziąć sobie czwartek i piątek wolny - chyba tak zrobię!!!! Szkoda mi tylko urlopu - ale co tam !!!!!
  23. ANETKO - GRATULUJĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Naprawdę - jesteś następna po mnie !!!!! Wskakuj w jakiś kalkulator i policz kiedy rodzisz !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja na zwolnienie bym poszła ale ciągle coś moje dziewczynki mi tu miauczą o urlopy - no to jak ???? jedna zostanie. Chociaż już i tak zapowiedziałam im, że we wrześniu biorę na pewno. Ale w następnym tygodniu to pójdę - zobaczę może coś mi da :-))
  24. Witajcie Ja dziś mam mega doła !!!!! W pracy takie puchy ze płakać się chce. A puchami nazywam - BRAK PRACY!!!!! To jakiś koszmar. Dziś jak wstałam to myślałam zę się poryczę jak se przypomniałam co mnie czeka dziś w pracy - WIELKIE NICCCCCCC. Chyba w piątek pójdę do lekarza - wezmę może jakiś zwolnienie bo normalnie oszaleję. Wczoraj wszystko mnie bolało od tego siedzenia, brzuch, kręgosłup, nogi - wróciłam do domu to też miejsca sobie znaleźć nie mogłam. Ach do bani to wszystko !!!!!!! Maam - ty znowu synka nie masz - mój wraca w sobotę ok 22 a w środę też jedzie już na obóz na mazury - ale niestety tym razem niechętnie. Anetko - czekam z niecierpliwością !!!!!!!
  25. Witajcie Anetka czekamy na wynik testu !!!! JA wstałam ledwo, ledwo - pogoda pod psem :-( I wierci mnie coś w nosie - sama nie wiem od czego - moze to od klimy w samochodzie, Przecież nie da sie wejść do tej puszki jak wychodzę z pracy. Kochane w każdym razie chciałam się przywitać i przesłać uściski.
×