Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Trinity27

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Trinity27

  1. no tak nasz roczek razem przemknął jakos niezauważalnie - ale to się czuje bo więzi są bardzo silne - mam tyle siostrzyczek :D matryniu - nic Cię nie ominie - przecież Twoja Leneczka jest dla ciebie największym prezentem ;) a Ty dzieki niej możesz poczuc się jak królowa :) osobiście uwielbiam kupowac prezenty - jeżeli mam na to czas i chęci a kogoś kocham - jak jest w przypadku moich najbliższych - to zakupy to jedna wielka radocha - no tak rozkręciłam się troszke - bo jeszcze jest jeden podstawowy aspekt - pieniażki - ummm - w tym roku - moze byc troszke inaczej ale może nie bedzie az tak źle ...?? w tym roku z mezem nie robimy sobie prezentów - musimy wymienic telefony a to juz spory wydatek ... no i idziemy na sylwestra - chyba Wam nie wspominałam ale moj kitek przyszalal i kupil mi sukienke - także uznalam to za wcześniejszy prezent - jest śliczna - skromna ale elegancka a co najważniejsze nie tylko na taka okazję jaka jest sylwester ... na mikołaja - juz upatrzylam mezowi drobiazg w Yego - bardzo praktyczny - poniewaz ostatnio zamawial do naszej firmy wizytówki - zdecydowalam się na piekny wizytownik - myślę ze mu się spodoba - a do tego nie jest drogi ... rodzicom mysle by kupic jakies witaminki , dobre kawy i herbaty, moze zestawy słodyczy w puszkach ... pomysli się ... najgorszy problem zawsze mam z chrześnica mojego meza - ma już 11 lat i prawie wszystko - także ? nabiegam się pewnie zanim cos mi wpadnie w oko ...
  2. kukusiu - my takie śwęto mamy raz na pół roku - w wekendy przeważnie robimy zakupy, nadrabiamy zaległości w porządkach i pracach domowych a niedziela dla mojego meza przewaznie jest pracująca - także raz na jakis czas potrzeba troszke oddechu - szczegónie jemu ! co do przytulanek to dopiero się zacznie :P na razie to tylko taki wstęp :P własnie zaczełam robic obiadek - potem mam troszke prasowania! dziewczynki czynicie już jakieś przygotowania do świąt ? chodzi mi o zakupy prezentów , porządki i ustalanie menu ? ja na razie nie wiem ale powolutku kupuje bakalie i soczki, i inne napoje ... nie robie za dużych planów co do jedzenia bo zawsze święta spedzamy u rodzicow ... ale amierzam upiec serniko- makowiec - nigdy jeszcze nie robiłam ale to moje postanowienie ... zrobię salatke z suszonych pomidorow i moze jescze jedną bo mój minius lubic cos na słodko ... czekam na propozycje - moze podpowiecie mi cos ? akasiu - Ty tak pysznie gotujesz - może masz jakis fajny przeis na ciasto , salatkę lub inne danie ? co do prezentów - ja chyba zacznę powoli planować i w na początku grudnia wezmę się za to - bo nie lubie na ostatnia chwilę - robic tego- wtedy w sklepach jest tak tłoczno, do tego i ceny juz sa bardziej świąteczne ... a u Was jak z tym ?
  3. hejki kochane ... wczoraj był totalny dzień leniuszka - razem z miniem prawie nie wstawaliśmy z lożeczka ... ogladalismy filmy i dużo rozmawialismy - uwielbiam takie dni - jestem wtedy przeszczesliwa ... wieczorkiem bylismy z moim braciszkiem ogladac mieszkania - za 10 miesięcy biorą ślub i zaczynają się rozgladac za swoim gniazdkiem - ummm ceny sa porazające ale co zrobić trzeba mieszkać samodzielnie i zyć po swojemu :) matyniu juz masz bliżej niz dalej - mam nadzieję ze wszystko się ulozy pomyslnie - malutka rosnie jak na drozdzach - także tylko się cieszyć , a kilogramy zżucisz - bo praca przy takim maluszku to niezła gmnastyka ;) ansiczku - trzymam kciuki za Ciebie i maleńką - ani się obejrzysz bedziesz ja miala przy sobie elizo oby sie udało ! u mnie 10 dc i nabieram sił na staranka - na razie podchodze do tego z dystansem - żadnych obietnic ze na Boze Narodzenie fajnie byloby miec taki pezent - co ma byc to i tak bedzie ... przesyłam buziaki dla naszych mamusiek , dla zafasolkowanych i dla nas wytrwale czekających na cud poczecia!
  4. witajcie kochane ... zabawa super - ale wróciliśmy bardzo umeczeni takze o 22 spaliśmy jak borsuczki ... mam mnóstwo zdjec - jak zgram to Wam powysyłam - jednak musicie uzbroic się w cierpliwość bo pozyczylismy aparat mojemu braciszkowi ... dzidziuś śliczny i taki maleńki - ubrany w super garniturek z muszką - pieknie sie spawowal bo ani razu nie zapłakał ... takie dzieciątko to sama radosć - bo tylko cycuś i spanko :) było duzo gosci z dzieciaczkami w sumie chyba z 6 maluchów sie uzbierało - także wybawiłam się co nie miara - a Jula córeczka mojego brata przyrodniego jak chcieliśmy juz wychodzić to tak sie do mnie \" przyssała\" ze nie obyło sie bez łez ... Martt - dzieki za firankę - wyglada całkiem przyjemnie! na razie zmykam bo minius ma dziś wolny dzien i tak dobrze nam razem :)
  5. oj boziu wlasnie wróciłam od rodziców z kolacyjki - a tu takie newsy ... i czy nie trzeba było tak od samego początku - po co to wszytko - az się poryczałam - bo mi strasznie źle z tym wszytkim było - nie czas na kłótnie i zwady zawsze byłam za tym - fakt jest faktem prawda zawsze tkwi po srodku i trzeba po prostu sie z tym pogodzić ... jestem za tym bysmy sie wspierały - po to zostalo stworzone to forum ... naprawde wiele zawdzięczam Wam wszytkim - bo tyle tu charakterów ze kazda wnosi cos cennego ... nie raz dostawałam kopa na rozped - by wreszcie zacząć działac - pomagało - bo za kazdym razem po chwili słabości i mojego \"mazgajenia\" nabieralam ochoty na dalsze dzialanie ... dziekuję dziewczynkom ktore się do tego przyczyniły - Surfitko Tobie też ! nikt cię z tego forum nie wyganiał - to Ty podjełaś tą decyzję ... nie wiem jak inne dziewczynki ale ja zawsze się cieszyłam z kazdej ciazy - szczerze - tak samo ciesze się, ze i Tobie się udało - przecież staralas się tyle czasu - kazdej z nas nalezy się to szczescie - Tobie również ... dzięki Twojej ciąży - nabrałam wiary i nadzieji ze mnie i innym dziewczynkom się uda - na pewno kiedyś - może potrzeba tylko troszke cierpliwosci której czasem nie mamy ? wiele niepotrzebnych słów padło i to bardzo mocnych - to boli - bardzo ... mnie niektóre zabolały przeokrutnie - nie pomysalabym ze można tak sobie dopiec - jednak co się stało to się nie odstanie ... to była naprawdę pouczająca lekcja ... słowa : \" Wszystkie wiemy ze ta \"wojna\" jest bezcelowa. Kazda z nas jest w podobnej sytuacji. Kazda z nas przezywa to samo, te same smutki i radosci, obojetne czy to topik Justynki czy Pazi. Nie ma ze ktorys topik jest lepszy czy gorszy, oba powstaly rowno i w tym samym celu. Nie po to by sie obrazac, przezywac ale pomagac i wspierac \" to strzał w dziesiątkę - także chyba czas zawiesić broń!
  6. jadirko - po kacu ani sladu ;) wstałam dzis rano a tu trzeba lek na tarczycę wziasc i popić małym lyczkiem wody - ehhh - tak mi sie zachciało pić lecz musialam odczekac godzinę ... hi hi ... co do policji to po prostu mój mezus na trawniczek zrobił skęt w kierunku drzewka a oni zza rogu wyjechali radiowozem - mialam ubaw - zeby zawsze byli na miescu prawdziwych przestępstw jak w tym przypadku :P kukusiu - martynia dobrze CI radzi - rutinoscorbin lub cerutin łykaj sobie - to powinno troszke pomóc - ja tez mam czeste krwotoki - chociaz nie jestem w ciazy - okłady z zimnej wody na nos - naczynia się obkurczą szybko - polezec chwilę z noskiem do góry !
  7. akasiu - masz rację kazdy zasługuje na maluszka i tak trzymać ! Justynko M. oczywiście ze chce byś mi nadal przesylała zdjecia swojego Adrianka ! zmykam do sprzątania ... dziś wieczorkiem idziemy na śub mojej kolezanki a jutro - chrzciny ... zapowiada się aktywny wekend ... pa pa buziole 102 :)
  8. witajcie ... wstalam dziś z kacem gigantem - boże mam za swoje - wracaliśmy do domu w stanie niewazkosci - do tego mój kochany mezulek chciał \" podlać drzewko\" a tu szanowna policja jakby wyrosła spod ziemi - uff chociaz nie doszło do czynu \"podlania\" obyło sie tylko na pouczeniu :P to trzeba miec szczescie by po połnocy mieć takie spotkanie ... wracajać do tematu naszej awantury - owszem poczytalam sobie dziś wypowiedzi na topiku Justynki - az trudno uwierzyć - wyszło na to ze zadna z nas nie jest \'\'godna przyjażni\'\' - zostałysmy wrzucone do jednego worka! nie wiem dlaczego ale poczułam się podle ale widocznie tak musi byc ... wlasciwie w takich sytuacjach poznaje się ludzi ...
  9. zyczę wszystkim miłego wieczorku - idę z miniem do znajomych a tam dwa maluchy - wycałuje szkaraby :D voltare - przykro mi - pamiętaj nadzieja jest w nas buziaki dla wszystkich
  10. ojejusiu .... co to za mozne słowa padły ... ehhh - wlaściwie to juz się nic nie chce pisać - bo szkoda - zawsze znajdzie się osoba która ma więcej do powiedzenia ... adwokatów tez nie brakuje - ehhh właściwie to naprawdę wkradło się tu cos niesamowitego - tu nie chodzi o Martike i jej żale, o Surfitkei jej \"wymądrzanie się \" - ale po prostu o zrozumienie drugiego człowieka - nie zawsze jest pieknie i kolorowo czasem ogarnia nas lęk i strach ... tylko ze nie można widocznie do tego się przyznać bo od razu ktos przystepuje do ataku ... bycie słabym nie jest mile widziane - jednak ludzie nie sa cudami natury - popełniaja bledy ... Surfitka jest optymistką - cieszy sie bo ma z czego i chce nas tym zarazić - lecz nas niekiedy faktycznie przytlaczaja leki i nie potrafimy wczuć się w piekną wizję przyszłości - takią sielską i kolorową - za dużo zla nas otacza - może dlatego ? ... wszystko chyba byłoby oki gdyby nie jeden podstawowy fakt : czasem nie można być szczerym,prawdomównym bo jak ktoś pisze o swoich lekach od razu dostaje \"kopa w zołądek \" a to nieladnie bo miałyśmy się wspierać, umacniać i dawać sobie nadzieję, a nie negować skłocać się i obrazać ... to tyle ... wlasnie wrociłam od fryzjera ... włoski mam ciutke skrócone - balejaż ciemniejszy niż myslalam ale jest ładnie ... w niedzielę idziemy na chrzciny także porobię fotki i Wam poprzesyłam ... akasiu
  11. hejki ... nie wiem co tu się dzieje ...ale chyba to nie prowadzi do niczego dobrego ... ufff Omego przeciez ja nie napisałam nic o tym ze nie zamierzam chodzić na basem zwróciłam tylko uwagę ze nie bede mogła korzystać z sauny i biczy wodnych ... zreszta poprawiłam sie już w nastepnym napisanym poscie - bo faktycznie ciaza to nie choroba i nie trzeba z wszystkiego rezygnować ... jezeli oczywiscie przebiega prawidłowo ... aha i dzwoniłam do swojego endo - kazał mi robic badanie po leku - także tak bede robić kazał mi go brac rano i czekac aż się wchłonie - u mnie nie bedzie z tym problemu zrobie jak poprzednio rano lek a po 15-tej badanie Tsh ... nie zamierzam juz nic wiecej pisac na temat nam znany - bo to bez sensu - kazdy widzi to swoimi oczyma i zalezy w jakim punkcie sie znajduje to takie ma zdanie - wszystkie się porożnimy i znowu forum umrze na kilka miesięcy ... tak było niestety - teraz jak znowu wszystko zaczeło wracać do normy - znowu są nieporozumienia pomiedzy nami ... nie bede nikomu słodzić jak nie mam na to ochoty po prostu to co pisze jest szczere i z serca i jak kogos lubie to mu to mówię - taka jestem czy się komus to podoba czy nie - mam tez swoje wady i się do tego przyznaję ... zmykam do zaraz ide do fryzjera ... buziaki na dobre rozpoczecie dnia dla wszystkich
  12. zaglądam na forum a tu znowu niezgoda - ehhh - dałybyscie wreszcie spokój ... ma być nam ze soba naprawdę miło ... Surfitko - nikt nie twierdzi ze Twoja ciąża jest zagrożona - lecz też nie możesz wypowiadac się w imieniu kogos kto zna te obawy i ciągle drży o przyszłość swojego nienarodzonego dziecka, nie można ciągle skakac z radości jak coś się dzieje niepokojącego - wiadomo ze kazda z cięzarówek znosi tą ciąze inaczej a Ty z czego można się cieszyć należysz do nielicznej grupy tych bez problemów ... i tak trzymac - kazdy CI tego zyczy bys nie poznała smaku lęku i nigdy nie była w takim zagrożeniu jakie przeżyła prawie kazda z naszych cięzarnych dziewczynek ... mamy tu dwie po przejsciach - czyli poronieniach bedących znowu w upragnionej ciązy: ksenię i kukusię \\Ksenia cały czas leży \\- takze obawy ich chyba były uzasadnione ... kilka szczesliwie zaciążonych z problemami wynikającymi pożniej - mam na mysli naszą martynię i akasię , chyba ansiczka też nie omineły jakies przykre niespodzianki ... nic nam nie wiadomo o destination bo się wcale nie odzywa, nie wspominajac o martice która dwukrotnie staciła swoje Aniołki - także sama widzisz patrząć na to wszystko już można zaczac się bać bo nie jest to obraz sielskości i nieustająco trwającej radosci z ciazy ... widomo ze nie mozna przesadzać ale to jest w nas glęboko - naprawdę ! jeżeli ciaza przebiega prawidłow to faktycznie można robić wszystko - na prawie tylko bo kto o zdrowych zmysłach decyduje się bedąc w tym stanie na jakies ekstrawagancje - kazda z nas przecież ma serce i chce mieć swoje upragnione dzieciątko ... moj wpis nie jest atakiem na Twoją osobę - po prostu musialam to wszytsko napisać tak jak Ty kiedyś ... uff ulżyło mi ... a teraz mozecie mnie zakrakać ... bo ile charakterów tyle zdań ... voltare - mam nadzieję ze te plamienia są przejsciowe ! musisz byc silna {serce]
  13. aha mój lekarz mnie prosił o to bym nie szalała po okresie owulacyjnym tak na wszelki wypadek - powiedzial mi - ze w moim przypadku warto troszkę się do tego przyłożyc ... oczywiscie mam normalnie zyc ale np. nie prać dywanow albo nie zmieniac firan , nie dzwigac, zakaz suny, picia alkocholu w dużych ilosciach ...
  14. wiajcie ... surfitko - Michasia - to naprawde piekne imię u mnie niestety nie przejdzie - swego czasu bardzo mi sie podobałao i nadal podoba mowiłam o tym meżowi a on Michalina ? co to za imię na Amelke tez się krzywi ... bedzie to trudny orzech do zgryzienia - ale na razie tym się nie martwię nie ma dzidzi nie ma tego problemu ... co do przyzwyczajeń i ich zmiany myslę ze czasem warto - nie chodzi tu np. o sam basen ale np. o saunę i bicze wodne które lubie ale potem to juz nie mozna ... albo ćwiczenie brzuszkow lub jedzenie chipsów ... to takie drobiazki aczkolwiek moze lepiej dmuchac na zimne i nie dzwigać np. zakupow ze sklepu tylko poprosic o to meza ? nie wiem ale takie jest moje zdanie - wiem jednak ze niekiedy ciaza przychodzi do nas w najmniej oczekiwanym momencie i nie zaleznie od tego jaki tryb życia prowadzimy - także niech kazdy zyje po swojemu ... u mnie mrozek chwycił i wszytsko pokryla szadź świeci do tego słoneczko - jest cudnie ale patrząć z okna domku ;P na razie umylam głowę i przed południem wychodze do apteki i na drobne zakupki jutro idziemy do znajomych na tequilę - musze wymyslic jakas sałateczkę i moze zrobię takie mini kanapeczki z bagietki ? pomyslę
  15. aisza - wielkie trzymaj się kotku i wracaj do dziewczynek w dwupaku :D
  16. własnie wrociłam z baseniku - ale nie mam kondycji - za to byłam w saunie i na basenie reakracyjnym - wybiczowałam wszystkie partie ciala ze szok :P zamierzam chodzic częsciej bo ciałko jest po wodzie takie ładne ... ale znajac mnie to bedzie tak do połowy cyklu a potem to jak voltare bede się oszczedzać bo zawsze mam głupią nadzieję ze może sie udało ? dzisiaj byłam w aptece zamowiłam sobie taką emulsję myjacą - antybakteryjną - lekarz mi ja polecil jak nękają was rozne problemy - tu i tam to pomaga - nazywa sie Lubex - jest troszke droga bo kosztuje ok. 26 zł za 150 mil ale za to podobno skuteczna ... do tego skusiłam sie na testy owulacyjne - hmmm - bedziemy celować - nie wiem czy jest sens ale \"tonący brzytwy się chwyta \" kukusiu te perfumki to Summer white Avonu - poczułam je na mojej znajomej pachną tak świeżo \\to czysty prosty zapach wibrujący nutami kwiatowymi podszytymi akordami białego piżma\\ ze się skusiłam szczególnie ze nie były drogie - wylicytowałam za 15.90 zł. w katalogu Avon są za 39.90 mój maz je odbierze osobiście takze zobaczy czy to towar orginalny i zapłaci ... ja też uwielbam perfumy - moja znajoma w ciaży tez miała tego typu problemy co Ty i dzieki temu dostałam prawie cały flakon 90 mil. LACOSTA TOUCH OF PINK - ją strasznie draznił i powiedziala ze na pewno juz go nie będzie używć ... umm lubie takie prezenciki :P zmykam kochane moje - zjem jeszcze grejfrucika i kłade się do łożeczka ... ja też oglądam you can dance ... a potem BLADE : MROCZNA TRÓJCA ... akasiu mi się podobają takie imionka : Amelka, Natalka, Julia, Oliwia, Ada, Ida, Zosia, Marysia, Kinga, Lenka zresztą wszystko zalezy od gustu - dużo imion jest pieknych ... zmykam buziole dla wszytskich
  17. hop hop jest tu kto ... gdzie Was wszystkie wywiało ?
  18. właśnie widziałam mojego doktorka - gina w dzień dobry Tvn ... no no ...
  19. aha i od wczoraj zaczełam ćwiczenia na brzuch, posladki i uda ... do sylwestra zmierzam poprawić swoja kondycjęi troszkę zżucic kilogramow - bo troszke się \"zapuscilam \' nie wspominalam Wam chyba ale idziemy na bal - cala ekipą chyba ze 12 osób - zapowiada się swietna zabawa ...
  20. u mnie mgła ... szaro i buro ... zamówiłm sobie wlasnie perfumki na allegro - tak na polepszenie humorku - minius powiedzial ze moge sobie cos sobie wybrać na mikołaja ...
  21. witajcie myszki moje ... właśnie wstalam z bólem głowy - nie wiem ale chyba tez mam katar :( własnie dzwonił do mnie mój braciszek - jest chory - wczoraj szefowa nie chciala dac mu dwóch dniu urlopu na wychorowanie sie ale dzis jak go zobaczyła to od razu posłala go do domu - głupota musiał jechac do Warszawy o 6 rano by za chwilke wracac do domu ... w niedziele chrzciny a on jest chzestnym - także same rozumiecie musi byc zdrowy ... ale w piatek ma oddanie waznego projektu w pracy - ehhh ... dzięki dziewczynki za pocieszenie - wiem ze musze uzbroic się w cierpliwosc - tylko to takie trudne czasem ... mychass - podejrzewalam ze to CIe wlasnie trapi - kurcze dlaczego wszystko czasem się sprzysięga przeciwko nam - ja tez nie zrobię w tym roku hsg - bo cykl mi tak wypada ze nijak nie zdaze przed swiętami :( buziole po czole dla wszytskich - ide na kawusie z mleczkiem
  22. nikolusiu - mój miniek nie mial tego badanka ... niestety w ostatnim badnaiu wyszło mu ze ma patologie budowy plemniczków w 75 % - nie wiem co jest powodem podobno jakieś stany zapalne - za 2 tygodnie idzie na ponowne badanie - wybrał 3 antybiotyki - licze na poprawę !
  23. voltare już miala inseminacje -teraz już czeka na wynik :)
  24. niklousia proponuje Androvit - jest proponowany przez towarzystwo andrologiczne ... co do in vitro - jeżeli to mialaby byc szansa na to bym w taki sposób miala miec dziecko - to fakt że koscioł potepia ten sposob rozmnaznia wcale nie miałby na moja decyzję wpływu ale to moje zdanie - jestem wierzaca - ale wszystkow granicach rozsadku ...
  25. nikolusia - ja się staram dwa lata ... pierwszy rok bez lekarzy - tylko byłam raz kontrolnie potem to juz musiałam wyruszyć poza swoje miasto bo u mnie nie było zadnych specjalistów ... nie wiem najpierw myslalam ze trafił mi się dobry gin - specjalizuje się w andrologii klinicznej , był połoznikiem i przeszedł przez wiele etapow naukowych - teraz chyba już trace przy nim cierpliwosc - jedyne co robi to bada mi sluz, przez cały rok jezdzenia nie mialam ani razu usg - takze - sama widzisz raczej porazka ... wymusiłam na nim jednak skierowanie na hsg i pewnie dopne swego ale najpierw musze sie podleczyc bo złapałam jakiegos bakcyka i nie chca mnie dopuścic do zabiegu ... wszystko się przeciaga w czasie a ja już nie mam siły -pragnienie posiadanie dzieciątka zżera mnie od srodka ... do tego przypadkiem wykryto u mnie chorobe tarczycy - lecze się na Hashimoto i już wiem ze to była jedna z przyczyn moich niepowodzeń od kiedy mam wyrowane Tsh cykl wydłuzył mi się o dzień - bez zadnych wcześniejszych plamień - czuję ze powolutku pewne sprawy powracaja do normy ale czy to wszystko nie wiem ? do tego wszystkiego mój maż się tez leczy ... także jest mi niesamowicie trudno - bo wszystko zalezy od nas obydwojga ... to by było po krotce tyle ... na razie nie padło słowo inseminacja czy cokolwiek innego - lekarz mówi ze trzeba sprawdzic jajowody zrobic testy na wrogosc sluzu a potem zobaczymy co dalej ...
×