niuuusia

witam kochane forumowiczki :) jestem w ciąży :) zrobilam rano test z krwi i wynik dodatni :) jestem taka szczesliwa :) a wiecie..... mochalam sie w tym cyklu z misiem tylko jeden jedyny raz :) i ten jeden zaowocował :) mało tego po wszystkim sie obraziłam ze przeciez sie nie staramy.....hehe czyli najlepiej zajsc w ciąze jak sie tego nie planuje :) buziaki

żyje, przespałam całe popołudnie . i dzieki bogu bo bym sie zamartwiła na śmierć. jutro rano beta i zobaczymy co wyjdzie

hej dziewczyny. ja chyba tez do was dołącze :) dzis zrobiłam test i dwie kreseczki. druga słabiuteńka ale jest, jutro ide na bete ale cos mi mówi ze to \"to\" :)

wiecie co?? na tym drugim tescie pisze zeby odczytac wynik po ok 5 minutach...czyli 8 to jest jeszcze normalnie??? zwariuje

no wlasnie na jednym pisze zeby nie odczytywac po 15 min a na drugim po 30.... a@ spóźnia mi sie nie wiem ile bo cykle mam tak rozregulowane ze ciezko stwierdzić. dziś 31 dzień cyklu.....ostatni trwał 20, wczesniej 28, 30, 37....

patrze na te testy z każdej strony i schizuję....na każdym kreseczka tylko takie blade...

dziewczyny!!! pisze do was bo nie wiem komu mam o tym powiedziec. misiowi nie chce robic nadziei. chyba zafasoklowałam. okres mi sie spóźnia (chyba bo tak sie rozregulował że juz nic nie wiem) dzis rano zrobiłam test. wynik negatywny spojrzałam za 15min słabiutka druga krecha. wiec zrobiłam drugi który miałam na jutro rano. po 10 minutach druga słaba krecha.wiec pojechałam po test innej marki i wiecie co??? po 8 minutach słabiuteńka druga krecha!!! trzęse sie płacze i juz nie wiem co ze sobą zrobić. czy to na pewno dzidzia?? czemu ta kreseczka taka blada/?

hej kobitki...ale tu namachałyscie...ja dopiero przeczytam wszystko jak misio wyjedzie... na razie prawie wcale nie siadam do kompa ;) ale wszystko ok :) czekam na @ chociaz moze nie przyjdzie ;) mam nadzieje ze jescze i mnie pamietacie :) buziaczki

hej kobitki, wpadłam tylko na chwilke zeby powiedziec wam ze w nocy wrócił mój misio :) a druga radosna nowina to taka ze wczoraj przyszedł na świat Leonek :) synuś mojej kolzanki która wczesniej 5 razy poroniła... chlopczyk zdrowy i silny. i co nie da sie??!! oczywiscie ze sie da!! Leoś jest tego najlepszym przykladem. buzialki

hej dziewczyny....chyba dół mnie dopadł....11 marca termin porodu... powinnam teraz kompletowac wyprawke, wózeczek, łóżeczko.... boli i to strasznie..... za kilka dni wraca misio....dobrze ze on bedzie w tym okresie ze mną.....nie wiem co ja zrobie w dniu \"porodu\"...chyba umrę..... od jutra zaczynam pracować juz na pół etatu..... ale nie umiem sie cieszyc.... jutro marzec...za kilka dni powinnam ujreć swoje dziecko...a moze juz trzymałabym je w ramionach.....

pepetti...tego susa to niby z kim ja mam zrobic??? :( hehe mój misio w szwecji.....

witam w niedzielny poranek :) pepetti wyslalam zdjecia. do ciebie celica jakos sie nie da :/ i jeszcze nie dostalam zdjec rudi :( a co do porysowanych aut na parkingu...ja ostatnio bylam u rodziców i wyobraźcie sobie ze mi ktos w nocy specjalnie przerysował samochód....chyba kluczykiem....poplakalam sie jak to zobaczylam.....bo to nie jest zrobione na pewno przez samochód i miejsce jest takie....no ale juz sie pogodzilam....i z bratem mamy kilka typów, kto mógłby to zrobić.....kiedys sie dowiem....od \"zyczliwych\".... od ponad miesiaca nie mierzylam tempki ani nic w tym stylu...wrzuciłam na luz...ale dzis (10 dzień cyklu) postanowilam tak z ciekawości sprawdzić....no i.....37 stopni... szlag mnie trafi....bo to oznacza ze juz jest po owu i ta małpa pewnie znów przyjdzie koło 20 dnia...jak nie wczesniej :( wizyta u gina nieodzwona......

celica próbowałam i nie dochodza do ciebie moje maile. wracaja do mnie :/

dziewczyny wpiszcie swoje adresy...bo szukam i nic nie moge znalezc.... a chce wam fotki wyslac....rudi nic od ciebie nie dostalam :(

a nie....jeszcze recepcjonista w hotelu taki białawy ;)

no ewica...jeden tam chyba tylko bialy facet jest ;)

wyslalam wam zdjecia :) nie pomylcie który to mój misio a który to przyjaciel z egiptu ;) dodam jeszcze ze teraz wygladam troszke inaczej..... zaniedbałam sie..... blada twarz i kilka kilo w góre....no i...wtedyy bylam w ciązy choc jeszcze o tym nie wiedziałam :)

hej.... wy tu wszystkie o rzucaniu a ja kilka tygodni temu zaczelam....palic....nie udzielam sie tu ostatnio za duzo..ale czytam wszystko...jakos nie wyobrazam soie zycia bez tego forum....... ja juz tez przygotowałam zdjątka dla was :) a co!!! z egiptu wiec moze wam do wiosny sie zrobic bardzo teskno :) ja wczoraj zaczelam zycie towarzyskie :) od zabiegu nigdzie nie wychodzilama wczoraj mój byly szef zaprosil mnie na piwko.... jejku jak ja dawno na piwku nie bylam. balam sie ze bedzie dretwo a...przegadalismy ponad 2 godziny!!!! i dwa piwka wypiłam ;) ale warto bylo bo szefunio okazał sie równym gosciem :) i postanowilam juz nie siedziec w weekendowe wieczory w domu...tylko DO LUDZI ;) to tyle :) mam nadzieje ze nie zapomnialyscie o mnie :) prosze o foteczki niuuusia@poczta.fm juz sie zabieram za spisywanie waszych adresów i za wysyłanie. buziaki

hej dziewczyny....zrobilo sie tu goraca....ale powiem wam tez ze to juz nie jest ten sam topik co byl....wczsniej nie bylo tutaj zadnego oceniania, krytykowania...dopóki wszystkie jechalysmy na tym samym wózku....wtedy każdarozumiala ze nadejscie@ to niemalze koniec swiata....... a teraz....powiem wam ze wcale nikt nie zrobil przyslugi loli u....jestem przekonana ze teraz czuje sie tak....ze juz nawet tutaj nie moze sie wyzalic, wyplakac....chocby nie wiem jak absurdalny byl powód..... ja tez myslalam ze tylko tutaj jestem rozumiana...dopóki nie dostałam \"kopniaka\" jak wy to nazywacie....tak bardzo bylo mi zle kiedy dostalam @ w 2o dniu, nie wiedzialam co o tym myslec, jedyne co przychodzilo mi do glowy to ze cos z moim organizmem jest zle...i tu chcialam sie wyzalic...i nawet to zrobilam....a któras do mnie z tekstem....ze przeciez nie umieram...ze sie uśmiała jak czytala moj post..... ze przesadzam. nie pamietam kto to byl i nie szukam bo nie bede sie wykłócac. przykre? przykre..... zrozumialam ze tutaj teraz są obozy...zaciazone które juz nie rozumieja co to jest comiesieczne czekanie i zalamka jak nadchodzi @...... a przeciez taki jest temat topiku....PLANOWANIE I STARANIA PO STRACIE..... ja juz sie tu nie udzielam....nie chce zostac po raz kolejny wysmiana....ze płacze bo nadeszla @ a co do waszej kolejnej kwestii...jak to mozliwe ze 20 latki tak bardzo chca dziecka....hmmmm no cóz..... nie pamietacie juz ze niedawno to dziecko w nich umarło???? maja teraz sie cieszyc ze sa jeszcze \"wolne\" moga sie bawic, smiac, studiowac, pracowac.... pewnie moze i lepiej zajsc w ciaze w wieku 30 lat..... wtedy pierwszy raz poronic.....starac sie kilka lat i potem sluchac tykajacego zegara biologicznego...... dziewczyny nie jestescie lepsze , mądrzejsze..... prosze was nie wymadrzajcie sie na tematy o których nie macie pojecia..... to ze wy chcialyscie sie bawic w wieku 20 lat nie znaczy ze kazdy chce....... a tymbardziej po stracie dziecka... zycze wszystim zaciazony pomyslnego dotrwania do porodu i slicznych bobasków..a staraczkom...jak najmniej rozczarowań tą wredna comiesieczna małpa ;) buziaki

witajcie dziewczyny :) lidzia dawno cie u nas nie było....kuchnia prześliczna :) ja juz sie nie moge doczekac kiedy bedziemy urzadzać nasz domek...ktory niestety dopiero musi stanąć.. alekto rozpłakałam sie po przeczytaniu twojego posta.... pomału dociera do mnie ze cokolwiek bym nie robiła i jakby nie ułozyło sie moje zycie....ono juz nigdy nie bedzie takie samo.... ten ból wciąż we mnie jest....mimo ze uplynęło juz tak wiele czasu.... jestem mamusią aniołka choć głośno nie potrafie sie do tego przyznać.... powinnam teraz odliczac dni di porodu..kupować wyprawke....urzadzać pokoik....nie tak to wszystko miało wyglącać...nie tak....... lola u jeszcze nic straconego ;) moze fasoleczka w tobie juz rosnie tylko robi mamusi kawał ;) bądź cierpliwa.... (wiem ze łatwo sie mówi ;) ) ja juz oswoiłam sie z mysla ze dostałam @.... tego własnie chyba bałam sie najbardziej....ze po zabiegu cała harmonia w moim organizmie sie zburzy....przez 10 lat zawsze miałam regularne....jak w zegarku... ale cóz trudno zycie zawsze pod górke :( kochane cfajny filmik na tvn teraz jest... \"jestem sam\" ja juz go kiedys widziałam...naprawde uroczy film...

no i dostałam @........ mój cykl trwał 20 dni..... zmykam do pracy......

monikapie to nie o to chodzi ze nie chce mi sie zyc.... chodzi o to ze ja nigdy nie mialam problemów tego typu...zadnych hormonalnych...zawsze @ jak w zegarku..nigdy nie widziałam brązowego plamienia... i nie jestmi do smiechu wiedzac ze cos ze mna jest nie tak...a do tego dochodzi jeszcze fakt ze przestałam swirowac na punkcie zajscia w ciaze to pojawil sie nowy problem...co ze mna jest nie tak i teraz to bedzie mi przeszkadzało...i bede o tym ciagle myslec dopóki nie pojde do lekarza.., a jesli rizpoczyna sie @ to pojde do niego dopiero jak sie skonczy....a do tego czasu znow bede sie zamartwiac...

asiu....tak mi przykro.... nasze zycie juz nigdy nie bedzie normalne.... i nigdy nikt nam nie odpowie za jakie grzechy musimy przezyc smierc naszych kruszynek....przeciez tak bardzo je kochamy..... zagladaj tu do nas jak najczesciej.... wiedz ze tutaj mozesz sie zawsze wykrzyczec, wypłakac , wyzalic ..... radosne nowiny tez chetnie przyjmujemy ;) wiem ze nie ma słów które złagodza twój ból.... sama musisz go przejsc... ale my bedziemy ten ciezar dzwigac razem z toba....

ja przed zawsze mialam 30 dniowe....od zawsze.......... po zabiegu pierwsza mialam po 37 i co @ to mi sie cykl skracał...oststnio bylo 28 dni i juz taka bylam szczesliwa ze wszystko wraca do normy...a tu masz babo placek...we wtorek wizyta u gina.... juz czuje brzuch wiec zaczyna sie @.....szlag mnie trafia

monikapie ja sie juz sama domyslilam..to na pewno sprawy hormonalne.... płakac mi sie chce...... moje zycie juz nigdy nie bedzie normalne..... pamietacie jaka bylam jeszcze wczoraj szczesliwa????