Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

niuuusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez niuuusia

  1. witajcie dziewczyny daaawno tutaj nie pisalam a to dlatego ze bylam odcieta od internetu. moze zamieniłam z wami 2-3 slowa..... a odkad mam internet czytam was regularnie bo wasze sprawy i problemy są mi tak bliskie :) Majusia urodziła sie 23 listopada o 1.30 w nocy. 3500 i 56 cm :) poród mialam wywolywany bo na 23 mialam termin i ginek powiedzial ze jeszcze gora 2-3 dni i samo sie zacznie a jego nie bedzie bo wyjezdza a ja panicznie balam sie rodzic u innego lekarza wiec zaproponowal mi wywoalnie. oksytocyta zrobila swoje, ale bolalo jka nie wiem :) majusa sie obudzila :/ tu sa foteczki www.niuuusia.fotosik.pl odezwe sie jak zaśnie
  2. dziękuję za ciepłe przyjęcie. a z tym brzuszkiem to juz jestem spokojniejsza ale mialam swego czasu takie schizy ze hej.... az zaczelam szukac po necie jaki obwód mniej wiecej jest w tym okresie ciąży. no i jak mi wyszlo ze srednia to 100 cm to stwierdzilam ze nie jest zle :) pozwolicie ze sie do tabelki dopisze :) NICK-------WIEK---OST@----T.PORODU----TC-----KG-------PL EC /IMIE--------MIASTO Migotka--------21-------25.01------1.11------------35--- ---+9-----Alexander--------Szwecja Bebolek20-----21-------26.01------2.11------------35---- --+2-----niespodzaianka--Kilcock Fufcia----------29-------25.01------25.10/3.11-----33--- ---+18----synek-------------Siedlce Bunia_77------30-------27.01------26.10/3.11-----35----- -+9------Dominik---------Cork Amelka77-----30-------30.01------22.10/6.11-----35-----+ 13-----Alan-------------Wrocław Carlaa----------30-------01.02------04.11/8.11-----34--- --+8,5----synalek-----------MülheimR Malutek--------25-------27.01------03.11-----------34--- --+16-----Aleksandra------Cork Asiorek2 ------26-------28.01------04.11-----------34------+9------Ol usia ----------Jaworzno Brzuchacz-----29-------28.01------04.11-----------35---- --+18-----Zuzia----------------------- Edzia87--------20-------30.01------05.11-----------36--- ---+9------Kevin------------Polska Shenen---------31-------05.02------5/11.11---------34--- ---+6------Magdalena-----Chełm Wzetka---------31-------31.01------07.11-----------36--- --+11-----Wiktoria--------Rzeszów Martulka82 D-25-------31.01------07.11-----------34------+11-----Elias ------------Essen Sylka27H------27-------01.02------08.11-----------35---- --+11,4---córka------------Wolsztyn IVA25----------25-------4.02-------11.11------------34-- ----+12-----Marcel----------Toruń Konkaa---------24-------26.01-----15.11------------33--- ---+12-----Agatka----------Calw Basik74--------32-------21.02------19.11.-----------30-- ----+10-----Karolinka-------Katowice Ilonka32-------32-------15.02-------21.11-----------32-- ----+15-----Filipek-------Bielsko-Biala Elizka77-------30-------15.02------ 22.11-----------30-------+10-----Natalka---------Szczecin Beti26----------26-------17.02------24.11-----------33------ -+14-----Natalia i Kacper---Bydgoszcz Niuuusia........22...16.02..........23.11.........32........+10.....Maja..Częstochowa Kamilok26----26-------11.02-------24.11-----------32---- ---+3------Emilia-----------Hamm Mimi1981-----26-------20.02-------27.11-----------32---- --+11------Natalia----------Warszawa Misiaki---------32------27.02-------30.11-----------31-- -----+15-----Natka i Alek----Szczecin Frania23------23------23.02------30.11-----------31--- ----+8,5-----synek/Colin---Oosterhout Aneta_71------36-------23.02------30.11------------29--- ----+9------Amelia----------Warszawa
  3. witam dziewczyny na poczatku ciazy troszke tutaj pisałam ale potem jakos wypadłam z rytmu. teraz od czasu do czasu was podczytuje :) i postanowilam wrócic. u mnie 32 tc termin mam na 23 listopada wiec jeszcze troszeczke czasu mamy .... lokatorem w moim brzuszku jest dziewuszka Majeczka :) ostatnie usg miałysmy w 29 tc jednak lekarz nie podawał mi ani wagi ani wymairow malutkiej on tylko sprawdza po kolei głowke brzuszek i nózki czy sie z tygodniami zgadza. tak wiec główka i brzuszek byly na 28 tc a kosc udowa na 30 i powiedział mi ze malenka jest dluga ale szczupla ale jest w porzadku. szkoda ze nie wiem ile wazy chociaz tak z ciekawosci bo jak czasem czytam jakie sa rozbieznosc w tym co mowi lekarz a jakie sie maluchy rodza to az tak bardzo w ta wage nie wierze. Jesli chodzi o moj brzusio to wszyscy mi mowia ze jest malusi. i ze w zyciu by nie pomysleli ze to 8 miesiac. czasem przykro sie tak slucha... a prawda jest taka ze obwód na wysokosci pepka mam 104 cm wiec ja wiem ze mała ma sporo miejsca i wiem ze rosnie proporcjonalnie do wieku ciazy, a to ze mojeo brzuszka tak nie widac to wina mojej sylwetki jestem grubej kosci i raczej szeroka i mała chyba miesci sie w midnicy i nie potrzebuje tak brzusia wypychac. chyba powierce ginowi w czwartek dziure w brzuchu czy ten moj brzuch jest normalny. o tyle na moj temat. postaram sie czesto wpadac :) pozdrawiam
  4. gablis gratulacje :) łezka w oku i toaścik za was- oczywiscie Kubusiem :) zaczynam coraz mocniej wierzyc ze ten topik jest szczęśliwy
  5. hej kobitki odnosnie pytan ZUSowskich to niestety moja mama jest w sanatorium cale dnie ma zabiegi i ciezko mi sie z nia skontaktowac. ale jak tylko odbierze telefon to sie ja wypytam :) a moze zaprosze ja do nas i bedzie co jakis czas udzielac porad zasiłkowych hehe :) ja jestem wsciekla jak nie wiem.od pazdziernika zostalismy bez mieszkania. poprosilam mojego m zeby zadzwonil to ej baby i moze on sie z nia dogada bo ja nie mam nerwów. a wiecie co ona mu nagadała?? ze my jestesmy jacys MELINIARZE bo tyle alkoholu co u nas to jeszcze u nikogo nie widziala!!! nie ukrywam ze jestem pasjonata drogich trunków i zawsze moj m cos mi ze szwecji przywozil i mam wystawke w salonie no ale.... nikt tego nie pije chyba ze sa szczególne okazje. ta baba jest jakas zacofana!! no i jak moj m uslyszal ze ona tak po nas jedzie to sie z nia poklocil i tzrasnal skuchawka i ona za 2 min do mnie zadzwonila ze do konca wrzesnia mamy sie wyniesc. wiec caly dzien szukam mieszkania ale na 4 miesiace to naprawde ciezko cos znalezc. masakra normalnie szkocja chcialabym ci powiedziec ze jestem na 100% pewna ze to fasolinka :) u mnie kazdy test wychodzil dodatni dopiero po ok 15 min i to bardzo dlugo. okazalo sie ze owulacja byla pozno i do zaplodnienia doszlo pozno i aly czas stezenie beta bylo małe. dopiero test z krwi potwierdzil moje przypuszczenia. tzrymaj sie na pewno wszystko bedzie oki. ja zrobilam z 8 testów zanim kreska pojawila sie od razu .
  6. witam melduje sie juz z polski. niestett moja wizyte musialam przelozyc na wczoraj bo samolot spoznil sie o 2 godziny i bylam w katowicach dopiero o 10 .no ale ginek dzieki nbogu choc zalatany to znalazl dla mnie wczoraj czas. wyniki z glukozy siupel szyjka siupel no i serduszko bije siupel. powiedzial ze wyglada na to ze wszystko jest ok. usg nie robil bo nastepna wizyte mam za 2 tyg przed wyjazdem do zakopanego to wtedy zroi bo bedzie akurat 30 tydzien :) ciesze sie ze wszystko dobrze a teraz z innej beczki wyobrazcie sobie ze wczoaj wrócilam do naszego wynajmowanego mieszkania do którego wlasccielka miala klucze bo miala pod nasza nieobecnosc wymienic okno w sypialni.no i faktycznie nówka okienko jest wszystko siupel ale.....nie ma pralki. franca wyniosła. dzwonie do biura nieruchomosci i mowia ze nic o pralce nie wiedza!!!! wiedza dzwonie do tej pindy a ona mi mowi ze oddala pralke do naprawy bo byla zepsuta!! i ze odda ja za pol roku jak bedzie wpolsce bo ona mieszka w niemczech a bralke zawiozla do brata. bo sie paski poluzowaly i tzreba wymienic. wiec jej mowie ze jak ona sobie to wyobraza za 2 miesiace dziecko i zostaniemy bez pralki a ona ze mamy sobie kupuc albo wypozyczyc. albo moze ktos akurat chce oddac !!! masakra normalnie tym bardziej ze w biurze mi powiedzieli ze jka w umowie mam pralke to nie miala prawa jej wyniesc. no i dzis moj m ma do niej dzwonic i jak nie odda pralki to szukamy nowego mieszkania na te 4 miesiace bo nam sie bardziej oplaci. to tyle. zabieram sie do czytania co namachalysci ebo dopiero dzis mi internet podlaczyli i widze ze troche sie tego nazbieralo. buziaki
  7. hej kobitki rudi moja mama pracuje w zusie w dziale zaisłków i pytałam o twoja sytuacje i pwoeidziala ze karte wypisac musi ci ostatni lekarz czyli w tym przypadku ginek :) ja mialam z mama dobrze bo wszystkiepotrzebne papiery mi przyniosla z pracy i podprawdzala czy wszystko dobrze wypisane no i decyzja przyszla po 3 tygodniach..na zadne komisje mnie nie wzywali :) mama mowi ze w ciazy dobrze jest dolaczyc skserowana karte ciazy ja tak zrobilam. wtedy ponoc juz nie maja zadnych watpliwosci :) ja juz pomalu oswajam sie z mysla ze wracam do domciu... mieszane mam uczucia....gdzies te bloki mnie przygnebiaja... do tego powrot wiaze sie znow z samotnoscia bo moj m wraca tydzien po mnie i to tlyko na 2 tyg...potem wraca tu na miesiac.... nie wiem.... chyba dzis mu powiem ze sie boje sama zostac.... jak pojedzie to bedzie poczatek 8 miesiaca...to chyba nie za dobrze zebym byla sama.... musze sie wam pochwalic ze robie winko :) ja mam swira na punkcie swojskiego winka :) zawsze dostawalam od wujka albo \"tescia\" a teraz korzystajac z tego ze tu rózne owocki rosna robie swoje. i to 2 balony juz bąbelkują :) akurat jak przyjedziemy w lutym to bedzie gotowe :) mam w domu juz niezla kolekcje kilkuletnich zakorkowalam w butelkach i wyciagam na specjalne okazje :)a w przyszlym roku okazji bedzie co niemiara :) mmmm :)
  8. hej kobitki pepetti naprawde strasznie mi przykro z powodu bratowej ale wierze ze wszytsko ulozy sie dobrze i dzieciaczek wytrzyma w brzuszku u mamusi. mozarelko ty sie niczym nie przejmuj jak ja poszlam w 5 tyg do gina to nie widzial kompletnie nic nawet nie byl w stanie potwierdizc ciazy. a za 10 dni juz byl sliczny pecherzyk który wlasnie kopie jak szalony :) madziu nam bardziej zalezalo na czyms blisko centrum pozatym ja sobie ubzdurałam ze chce zeby byl w poblizu kryty basen zebysmy troche popływali.... ale juz zglupialam od tych ofert . teraz wiem tylko ze musi byc z wyzywieniem i łąziennka. i zalezy mi zeby bylo z prawdziwym góralskim klimatem. moj brat jutro jedzie do zakopanego na weekend i poprosilam zeby sie troszke tez rozejrzal. w sumie to my bedziemy autkiem to moze byc gdzies na uboczu w ladnym miejscu. rudi bezusiem sie nie przejmuj tylko ciesz ze ci nie ciazy :) ja sie tez martwilam ze byl maly a dzis zaczynam 27 tydzien i nagle wystrzelil ze chodze jak kaczka :) takze wszystko w swoim czasie :) no i oczywiscie witam nowa forumowiczke. i trzymam kciuki. zagladaj do nas czesto ten topik to naprawde balsam dla duszy. a i jeszcze temat pieskow. ja mojego macam prawie cidziennie czy mu cos nie wyskoczylo czy nie ma kleszcza i takie tam...i ostatnio cos w trakcie macania wyczulam i juz postawilam na nogi caly dom ze cos ma wbite pod skóra juz przygotowywalam sie na operacje...hehe...no i w pewnym momencie ktos sobie przypomnial ze wlasnie w tym miejscu czesterek ma chipa wszczepionego i ze to wlasnie on... strasznie jestem przewrazliwiona ale dobra rada to nie panikowac...psy czesto cos lapia albo cos je uzre :) i jkaby wet podjal decyzje zeby mu to wycinac to proponuje udac sie do innego po diagnoze. my w ten sposob dzieki bogu uniknelismy kastracji mojego psiaka bo lekarz byl tak malo oczytany...to jak z ginkami :) co jeden to inna diagnoza i trzeba znalezc tego naj :P no zmykam bo moj m juz w łózeczku . buziaki
  9. hej dziewczyny przeczytałam tylko pobieznie (bardzo pobieznie) co napisalyscie i przede wszystkim gratuluje nowozaciazonym :) tak tzrymać :) u mnie nieciekawy tydzien dobiega konca. w srode mielismy z moim m maly wypadek. dokladnie stłuczke i dziekuje bogu ze nic sie nam nie stalo. jechalismy trasa a za nami jakis samochód zatrabil zebysmy go puscili wiec zjechalismy na lewy pas. jak nas wyprzedził to wjechalismy spowrotem na prawy i jechalismy za nim. a ten idiota z całej pary nacisnał na hamulec i w ten sposób dosłownie go dotknelismy a on jakby mu bylo malo w tym momencie drugi raz nacisnal na hamulec i wtedy juz nie bylo innego wyjscia jak w niego wjechac.... wyszlismy z auta a tam jakis arab usmiechniety zadowolony i w dodatku...z zona polka!!! cymbal. myslalam ze moj m go zabije. jechalismy busem i ja lezalam obok mojego m i on jak zobaczyl co sie dzieje to mnie mocno zlapal i dzieki bogu nic nam sie nie stalo nie uderzylam sie ani nic, ale myslalam ze umre ze strachu. przyjechala policja i babka byla na tyle mila ze powiedziala ze w takiej sytuacji to jest i tak nasza wina ze on pewnie celowal na kogos zeby zarobic.... normalnie załamka. po wszystkim ten cymbal przyszedl do nas i mówi :a to żona jest w ciązy??? przepraszam ze tak wyszło..... brak słów!!! zabilabym go gdyby cos sie stało... a póki co szykuje grilla :) przez przypadek natkęłam sie na dziewczyne z grudniówek która tez jest w szwecji i mieszka niedaleko nas :) no i tydzien temu my bylismy u nich a dzis ona z mezem przyjezdzaja do nas na grilla :) fajnie.... :) buziaki
  10. hej kurcze ale sie wscieklam. dzis zadzwonila do mnie polska lekarka tutaj w szwecji od prowadzenia ciaz której kiedys tam zostawilam wiadomosc. no i powiedziala ze za tydzien w srode moge miec wizyte i ze moze prowadzic moja ciaze. normalnie znow mi namieszala bo juz postanowilismy ze mala przyjdzie na swiat w polsce. troche przystopowala mnie cena bo tak: jak nie mam tutaj pobytu to pierwsza wizyta 600zl a kazda nastepna 200. póki co umowilam sie na przyszly tydzien i do jutra musze jeszcze raz to wszystko przemyslec bo tak naprawde podjelam decyzje o powrocie tylko przeez to ze nie mialam tutaj lekarza a trafila sie nawet polka. no ale chyba sobie odpuszcze i jak juz podjelismy decyzje to jej nie zmienimy. moze gdyby zadzwonila kilka dni wczesniej..... eva wer wracamy na północ :) a z gratów bierzemy tylko jedna komode która jutro jedziemy kupic zeby byla na ciuszki dla maluszka i nic poza tym. wiesz...w tym mieszkaniu do zycia wszystko jest tv, wyposazona kuchnia (no moze mikrofalówke jeszcze wezmiemy) łazienka no a salon cały został nasz tzn komplet wypoczynkowy i stół. no i w salonie jest wielka szafa zabudowana wiec nie ma tragedii. nie bedzie az tak ze teraz wszysciutenko trzeba bedzie zwozic. wszystko moze bez problemu zostac tutaj w domu. dom w zimie jest i tak ogrzewany no i to nie jest polska zeby ktos sie nim zainteresował :) a ja jutro bede miec polski chlebek nareszcie bo tutaj chleb jest okropny!!! przyjezdza tesciu bedzie pracowal 100 km od nas i jeszcze 2 ludzi do pracy do mojego m. no i zamowilam sobie polskie gazety i chlebek :) w sumie to dokladnie za 2 tyg wracam do polski ale na chlebek mam smaka :) zmykam. papa
  11. ale tutaj dzisiaj pustki... własnie kumpela przeslala mi zdjecie z chrzcin chrzesniaka mojego m. zdjecie zrobione jest około 2 lat temu...i normalnie siebie nie poznałam.... matko jak ja sie \"zapuściłam\" nawet moj m powiedzial ze sie zmieniłam. kurcze jak mala przyjdzie na swiat to ede miec mase roboty zeby powrócic do stanu normalności. co prawda od poczatku ciazy przytyłam tylko 4 kilo ale przez to ze od okolo lostopada ciagle bylam w ciazy \"urojonej\" to nabawilam sie dodatkowych 10 kilo :( pamietacie to ptasie mleczko??? ładnie dało mi sie we znaki. tragedia. wlosów nie farbowalam juz chyba z rok . a na tym zdjeciu mam takie sliczne bląd pasemka. nawet jak powiedzialam mojemu m ze po porodzie sie za siebie biore to sie smial ze bede miec duuuzo do roboty. bosheee!!! ale co tam . jakos dam rade. nie moge byc przeciez zapuszczona mamusia :)
  12. hej kobitki ja jeszcze w łóżeczku. rano moj misio przywiózl mi goraca bagietke na sniadanko i pojechal spowrotem do pracy a ja nie moge wyjsc z wyra. dokladnie rok temu mniej wiecej o tej godzinie dowiedzialam sie ze serdunio mojej kruszynki nnie bije. chce byc dzielna i nie plakac bo wiem ze dostalismy od losu kolejna szanse która niemilosiernie sie wierci i kopie dajac znac ze mam sie nie martwic i ze jest cały czas ze mna. ale nie da sie nie plakac i tak po prostu zapomniec. gdyby nie mala wiercipieta w moim brzuszku to pewnie bylabym juz na wpól wariatka i caly czas rozpamietywala przeszlosc. chyba nikt nigdy nie odpowie nam na pytanie dlaczego spotkało to akurat nas i dlaczego do konca zycia musimy niesc ten ciezar i sie pod nim nie ugiac. chcialam wam podziekowac bo tak naprawde gdyby nie wy i nie to forum to nie zniosłabym tego wszystkiego tak dzielnie. to wam moglam sie wypakac i wyzalic jak na tescie pojawiala się wciąż tylko jedna kreska. i to z wami sie cieszylam tak niemilosiernie jak pojawily sie wkoncu upragnione dwie. jestescie naprawde kochane .
  13. hej kobitki troche naDRObilam dzis rano co namachałyscie. przedewszystkim gratuluje GRAZIABIGOS!!! na pewno wszystko bedzie w porzadku. tiki fajnie ze dziewczyneczka. u mnie tez podobno dziewczynka ale jakos w to nie wierze hehe. znaczy sie nie dowierzam mi na razie do dzidzi odzywam sie bezosobowo. a moj m cały w skowronkach juz mowi do malej po imieniu WIKTORIA :) miała byc Julia Wiktoria ale w ostatecznosci pierwsze bedzie na pewno wiktoria a nad drugim myslimy. kumpela w czwartek pojechala. ale w sumie rozstalysmy sie w zgodzie. dzien przed wyjazdem przyszla do mnie z placzem ze sie nie d ogadałysmy za wszytsko przeprosila i wszytsko sobie wyjasnilysmy. i chyba jest ok.a po powrocie do polski umowiona jest z moim bratem na wyjazd w góry wiec jednak cos miedzy nimi zaiskrzylo. no coz :p a i chcialam was poinformowac ze 28 sierpnia wracam do polski i...juz tam zostaje. przynajmniej do stycznia. tutaj nadal nie mam lekarza z porodem nic sie nie wyjasnilo i ja juz mam dosc wiec podjelismy z m decyzje ze mala przyjdzie na swiat w polsce gdzie bede miec opieke swojego gina któremu ufam, zrobie sobie jeszcze jeden semestr mam nadzieje ze jakos dam rade i po egzaminach w styczniu zjedziemy tutaj na pare lat. to chyba jest najrozdadniejsze rozwiazanie. juz nie moge sie doczekac powrotu do polski jak wyrusze po zakupy dla malej :) na razie mam tylko czesc ciuszków bo moja mama oszalala ale juz bym chciala pomalu kompletowac Kocyczki wanienke i inne duperelki :) nic uzywanego od nikogo nie dostane bo w najblizszej rodzinie nie ma dzidzi wiec bede miec wszysciutko nowiutkie i pachnace i to ja bede pozniej pozyczac jakby moj brat cos zmajstrował :) wiem ze esej mi wyszedl ale mam do was jeszcze pytanko moze któras sie orientuje. wlasnie zdalismy sobie sprawe ze nasza kandydatka na chrzestna ma tylko slub cywilny i gdzies wyczytalam ze to jest przeciwskazanie do bycia chrzestna . czy to prawda?? moze któras miala taki przypadek. z góry dziekuje za odpowiedz i ide pichcić fasolke po bretońsku :) buZIAKI
  14. witam ja coprawda jestem z listopadówek a nie grudniówek ale mam pytanko do SWANETY: juz kiedys pisałam ale jakos nie udalo nam sie skontaktowac. otoz ja mieszkam 25km od malmo i jak na razie na wizyty kontrolne musze jezdzic do polski. ale teraz mam problem chyba zapalenie pęcherza i musze skontaktowac sie z jakims lekarzem tutaj na miejscu. moze ty mi pomozesz bo ja nie znam tutaj nikogo a ty tez jestes w ciąży wiec moze sie orientujesz/ bylabym naprawde wdzieczna/ pozdrawiam wszystkie grudniówki
  15. a teraz wiadomość od MARCHEWKI prosila mnie na gg zeby wam wyslac bo ma problemy z wyslaniem wiadomosci na kafe: sysunia-------my juz zadziałaliśmy, efekty będa znane tak jak i u mozzarelli w okolicach 16:D- ojej kurna wolałabym nie wiedzieć, że to były dni płodne, to takie czekanie z myślą jest czy nie ma:( Eva wiesz ja ogólnie robie na oko (tyle razy już robłam że już wyczułam jaka powinna być konsystencja) z tym że często eksperymentuję i co ciekawsze smaki zapisuję. I tak dziś jako że jutro musimy oddać tą gofrownicę (jest starsza od K czyli na pewno ma 45lat) zaszaleliśmy, że normalnie na gofry nie szybko spojrzę, bleeee:P Ja robię tak: -1 i 1/2 szklanki mleka -1/2 szklanki wody mocno gazowanej -1/2 szklanki 12% śmietany -1 jajko całe -1 żółtko -1 łyżeczkę sody oczyszczonej - cukier puder (w zależności od tego jak kto lubi mocno słodkie) ja wsypuję 2stołowe;) słodkie:P -łyżeczkę masła (może być margaryna...ja tam daję delmę extra z masłem;)) - no i mąka...sypię na oko, około szklanki Do miksera wlewam mleko,śmietanę dodaje jajka, cukier, sodę i miksuję chwilkę, następnie dosypuję mąkę i rozpuszczone masło miksuję też chwilkę i dolewam wodę gazowana, również chwilkę miksuję (nie można za dużo miksować bo masa rozdziela się w gofrownicy) Gofrownicę należy rozgrzać mocno;) i posmarować olejem przed każdym nałożeniem masy, ale zauważyłam że większość tych \"domowych\" gofrownic mimo dobrego przepisu robią flakowe gofry...myślę, że może mają słabsze nagrzanie blatu:( Acha 3 minutki i goferek gotowy:D
  16. hej dziewczyny Pepetti całym sercemjestem z tobą. ja za 2 tyg bede przezywac rocznice straty mojego maleństa....a bedzie to notabene dzien w którym wypada studniówka do planowanej daty porodu....nie bede sie cieszyc tylko pewnie płakać....i wiem ze tylko ja bede pamietać.... ale póki co wczoraj wróciłam z Polski. lot tam i spowrotem wogóle na mnie nie wpłynał wszystko w porzadeczku :) w poniedzialek bylam u ginka zbadał mnie dokladnie i moj M poprosił o dokladne usg :) fajnie bylo wszystko zobaczyc. niestety widok nie byl malo wyrazny bo mam łozysko z przodu i troche zasłania no i ginek powiedział ze to troszke przez mój tłuszczyk na brzuszku, no ale dzidzie widziałam. i jeszcze cos :) ginek nie dopatrzył sie siusiaczka i powiedział ze na 90 procent bedzie dziewuszka :) i moj M juz wniebowziety. moja mama tez juz sukieneczki kupuje. fajnie. mala kopie juz tak ze brzuch skacze mi na prawo i lewo. teraz jestem w szwecji i na dniach okaze sie czy tu zostajemy czy pod kkoniec sierpnia wracam do polski i bedziemy tam do stycznia i w styczniu juz na stałe przeprowadzimy sie tutaj.dzwonilismy dzis do ambasady i powiedzieli ze z europejska karta ubezpieczeniowa bez problemu tutaj moge urodzic wiec zadzwonilam do nfz i powiedzieli ze oni porodów za granica nie refunduja. i tak w koło macieja juz mnie ta sytuacja męczy.
  17. hej zacznę od tego ze sytuacja z kumpela sie \"ustabilizowała\". tzn po tym jak moj m przemowil jej do rozsadku zmienila sie o 180 stopni. wszystko robi i zawsze jak ja sie za cos biore to pyta czy mi nie pomóc. no i wkoncu przestala udawac obrazona i zaczela sie do mnie normalnie odzywac. wiec ja na razie nie przejmuje wszytsko jakby wrocilo do normy. a nasza dzidzia zrobila sie baaaardzo aktywna. jak leze to moj brzuszek normalnie tanczy!!! fajny widoczek i cudowne uczucie. a w sobote lecimy do polski bo w poniedzialek mam wizyte. jak myslicie jak poprosze ginka o usg to mi zrobi?? bo co prawda mialam ostatnio ale 2 loty samolotem potem czekaja mnie jeszcze 2 to wolalabym sprawdzic czy wszysko ok. moze sie zgodzi.... to tyle. acha mam juz mnostwo fotek ale musze poczekac az bede miec internet w moim laptopie bo w laptopie mojego m nie ma wejscia na karte pamieci a nie zabralismy kabla do aparatu ale na pewno wkrótce wysle fotki pozdrawiam. buziaki
  18. witam Justy Matysia jest prześliczna. nie potrafie sobie wyobrazic jacy jestescie teraz szczesliwi!!! wspaniale móc tulic takie maleństwo..juz nie moge sie doczekac kiedy nasz Skarbuś bedzie na swiecie. buziaki
  19. dzieki Justy :) uklad jest taki ze my ten domek wynajmujemy ale ona nie doplaca. po prostu mieszka z nami \"gościnnie\". a ja jej nie chce mowic zeby np lazienke posprzatala bo jak ja bym w taki sposob u kogos mieszkala to z wdziecznosci bym prala gotowala sprzatala....a ona nic. i to nei chodzi o to ze my ja wzielismy zeby mnie odciazyla.... ja nie jestem taka. po prostu do tego wszystkiego jest niemila arogancka i wogóle. a ja juz mam dosyc calej tej sytuacji. dostala od nas wszystko: prace ,swoj pokój, telefon z nowym szwedzkim numerem, internet na zyczenie. po prostu potraktowalam ja jak przyjaciółke. a ona jak w pierwsze dni myla okna u nas w domu to sobie to normalonie do godzin pracy dopisała... ja jestem chyba za dobra dla ludzi..... a nie wszyscy tacy są.... i musze sie rozczarowywac.... dzis przyjechal moj brat pomóc troche mojemu m w pracy i bedzie spał w salonie bo marta dostala caly pokój... a ona nie docenia nic kompletnie..... chyba bede miec dola dopóki tej sytuacji nie rozwiaze.... a i jeszcze Dawna Justy pewnie jako ostatnia ale szczerze wam gratukuje...tez sie poplakałam jak sie dowiedzialam ze Matysia cala i zdrowa jest juz z toba. Takie osoby jak ty daja nam sile ze pomimo nieudanych prob wkoncu wszytsko sie udaje . wielkie buziaki dla was!!!!
  20. hej dziewczyny moze wy mi pomozecie bo nie wiem co mam robic :( przyjechala tutaj ze mna \"przyjaciólka\" zalatwilismy jej prace i mieszka z nami...ale jest problem...jej zachowanie...nie jest ta sama osoba ktora znalam...zachowuje sie jak wielka pani dzis moj m musial ja opierniczyc bo ja caly dom sprzatalam a ona sie rozsiadla i ani palcem nie tknela a przeciez mieszka tutaj razem z nami i tez sie powinna zainteresowac..... moj m pracuje caly czas i nie ma czasu mi pomagac a mialam nadzieje ze ona mnie odciazy....a tu nic. juz nawet to nie jest takie okropne bo nie czuje sie jakos zle i moge sobie pomalu sprzatac ale...z nia sie nie da zyc!!! ciagle sie obraza i zachowuje sie jakbysmy to my u niej mieszkali i wszystko sie jej nalezalo. naprawde psuje atmosfere jaka tutaj mamy. do mnie sie prawie wcale nie odzywa. znalazla sobie sprzymierzenca w jednym pracowniku mojego m i ciagle za plecami spiskuja. zero wdziecznosci. nic. no i nie wiem czy po prostu nie zarezerwowac jej biletu i nie wreczyc. bo naprawde tutaj jest cudownie a przez nia ciagle chodze nei w sosie. pozatym praca wogóle jej nie idzie. umycie jednego okna zajmuje jej 1 godzine i szwedzi juz sie dziwnie patrza. nie wiem co mam zrobic juz czuje ze stracilam przyjacioóle ale co bym nie zrobila juz nie bedzie tak samo. a przeciez moje samopoczucie jest wazne a jak narazie z samopoczucia nici....przepraszam ze tak marudze ale potzrebuje opinii kogos obiektywnego. moj m juz jej nie trawi ale to ja musze podjac decyzje...... a moja kruszynka kopnela wczoraj tatusia w ucho!!! i to neizly rozmach musiala wziąc bo az mu gloowa podskoczyla!!! te chwile sa cudowne. buziaki
  21. hej ja dzisiaj przyjechalam z moim m do pracy. kurcze ale tu pieknie. to jest samiuśki koniec szwecji taki cypelek a naokoło samiusieńkie morze. nadrobie zaleglości internetowe i ide z moja psinka na plaże. malenstwo caly czas radosnie kopie wiec o nic sie nie martwimy :) musi byc ok. ciezarowki mam do was pytanko odnosnie mochania....czy wy teraz tez macie taka cholerna ochote...jejku ja tak w zyciu nie mialam....jak wieczorem nic nie ma to ja nie moge spac i wkoncu dopadam mojego m jak zaśnie. a jak dlugo nie zasypia i nic nie ma to sie obrazam jak male dziecko i jestem nie do wytrzymania!!! fajne to ale ileż mozna!!! wczoraj moj m musial mnie zabrac nad jezioro o 11 w nocy bo taka mialam ochote a w pokoju obok znajomi ogladali tv.... tragedia... moze tak juz zawsze bedzie bo az taka \"smiala\" to ja nigdy nie bylam... zabieramk sie za nadrobienie zaległosci co namachalyscie i zmykamy na spacerek. buziaki
  22. hej kobitki :)u mnie wszystko w porządku. dzidzia kopie codziennie co daje mi wiele radości i oddala strach. tutaj jest CUDOWNIE. domek mamy śliczny i las za domkiem. co chwile za oknem biegaja zwierzatka. jak nie zajace to lisy albo sarenki. jedna nawet zlapalismy. taka malusia byla a jakby nie my to by ja lis dorwal bo juz ja prawie mial ale tak bardzo krzyczala ze moj piesio uslyszal i przestraszyl lisa. chcielismy ja zostawic ale jak odpoczela to ja wypuscilismy. moze znalazla mame. wczoraj bylam u naszych szwedzkich sasiadów. 3 tyg temu urodzil im sie syneczek. takie male cudo. to pierwsze dziecko od straty które mialam na rekach i nie wywoływalo u mnie łez i złości. patrzylam na nie jak spi mi na rekach i oczami wyobrazni widzialam jak juz niedlugo to moja kruszynka bedzie spac u mego boku. ciesze sie ze mam tutaj znajomych jak sie bede nudzic to na pewno bede ich odwiedzac. o dziwo moj anggielski nie jest zly i dogadujemy sie bez problemu . a ciekawe jest to ze maly ma 3 tyg a oni jeszcze nie dali mu imienia. na razie to jest \"to\". ciagle mysla nad imieniem. ja bym tak nie umiala. moj m bardzo o mnie dba ciagle mnie przytula i nosi smakołyki do łozeczka. a jeszcze nia dawno pootrafil mi powiedziec ze nie jestem kaleka i moge sama robic wiele rzeczy. wiec rudi glowa do gory. slonko jeszcze wyjrzy zza chmur! oni po prostu tacy sa i juz. jak tylko bede miala wiecej zdjec z tego cudownego miesjca to wam wysle :) coraz bardziej bym chciala zeby wszystkie sprawy sie wyjasnily z porodem tutaj i zebysmy tutaj zostali. dla dzidzi to na pewno o wiele lepiej dorastac wsród natury a i z opieka nad ciezarna wcale nie jest tak jak mi mowili wczesniej bo gadalam z ta sasiadka pokazywala mi dokumentacje ciazy to ma tego pokazny segregator i bardzo sobie chwali wszystko. zobaczymy. jutro bedziemy dzwonic do ambasady moze tam sie wiecej dowiemy. rozpisalam sie mam nadzieje ze nie zanudzam. przesylam buziaki .
  23. hej melduje sie ze szwecji..... leże sobie w lózeczku i odpoczywam :) jejuśku jak tu pieknie mamy las za domem i zajaczki przychodza nam pod same okna...tylko moja psina je goni i chyba w koncu przestana nas odwiedzac.... wpadlam tylko na chwile powiedziec ze wszystko ok. dzidzia kopie a to dla mnie najlepszy znak ze ma sie dobrze :) teraz idziemy na krótka drzemke bo bylismy rano na zakupach i juz nie mam siły. papatki
  24. achhhh zapomniałam o najważniejszym :( wczoraj bylismy ustalic termin ślubu cywilnego :) 15 wrzesień :) już nie moge sie doczekać :) buziaki
  25. hej :) nic nie przeczytałam co napisałyście. padam ze zmeczenia zaraz ide spac. pakowanie zaczelismy dopiero dzis o 7 rano :p prawda jest taka ze w pierwotnej wersji mój m mial wyjechac dzis o 8 rano ale dzieki bogu w ostatniej chwili udało mu sie zmienic rezerwacje na prom o 3 w nocy bo bysmy sie wogóle nie wyrobili. ale juz wlasnie poojechal . wszystko spakowane jak trzeba. tylko mamy nadzieje ze nie beda ich sprawdzac na granicy bo wyszlo tak ze poza moim psiakiem pojechala tez papuga i królik :) a takich zwierzatek tez bez papierów wozic nie beda....no zobaczymy :p ja mam samolot jutro 0 16 i do tego czau musze posprzatac mieszkanie. tzn odkurzuyc i takie pierdoły bo wlascicielka bedzie tu mieszkac cały sierpien, wiec jakos musi wygladac...no ale tym zajme sie jutro :) dobrze ze poza moim samochodem do tej szwecji jedzie jeszcze 7 metrowy bus mojego m bo bysmy sie w zyciu nie zabrali. bus jest zapakowany poo sam dach. zmykam spac moze zajrze tu wieczorkiem...tak dziwnie w pustym mieszkaniu... :(
×