Biało-czarna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Biało-czarna
-
ta sytuacja jest zupełnie inna....Ten nigdy nie ukrywał żony i dziecka. Przeciwnie ....znam jego żonę, pilnowałam jego dziecko ze dwa razy. Bardzo go lubie i z wzajemnością. Na studiach byliśmy można by powiedzieć nierozłączni. Oczywiście zawsze nasze realcje były czyste. Nie licząc słów wypowiadanych pół żartem pół serio. To taka przyjaźń damsko- męska ;) choć nigdy tak tego nie nazywałam z racji tego, że takie cudo nie istnieje. Nawet się nie całowaliśmy NIGDY. Te słowa - nie są dla mnie zaskoczeniem. Nawet mi troche schlebiają ;) Dla jasności - dla mnie żonaty facet to niedostępny facet!!!
-
Mira - mam koleżankę, jest po rozwodzie gdzieś z 5 lat. Mimo, że miała jakies ptrzelotne związki w tym czasie ....to i tak przeszłość bardzo mocno w niej siedzi. A na sama myśl o byłym ją gotuje w środku. Po tylu latach nie ma w niej obojętności.
-
Mira - film oglądałam ;) o miłości....
-
a może jeszcze nie pójde spać??? tylko kto mnie rano z łóżka podniesie??? jem mięso (nie w tej chwili - tylko tak generalnie)
-
dobranoc ja nie byłam w poważnych związkach .... nigdy nie planowałam wspólnej przyszłośći z facetem.... nie mogę powiedzieć, że nikomu się nie podobam.... no chyba, że tracę przy bliższym poznaniu :O może czekam na księcia z bajki choć wiem, że taki nie istnieje?? moja chrzestna jest starą panną ...ma 64 lata. Nie widać, żeby bardzo cierpiała z tego powodu, ...napewno rodziny czasem jej brak, ale przede mna nigdy ale to nigdy się nie użalała. kochać i być kochaną ....czy wymagam az tak dużo?? a tu nie ma kogo kochać :(:(:( i raczej nikt nie kocha mnie :(:(:(:(:( chociaż? ostatnio kumpel powiedział mi \"kocham Cię\" gdy byliśmy na piwku. Ma rodzinę.... żonę i dziecko. Bardzo go lubię, ale koleżeństwo to najwięcej co może być między nami .... on o tym wie od daaaaawna, a mimo to powiedział te dwa słowa. Ot tak patrząc mi prosto w oczy ....wiecie co? nie zareagowałam, zachowałam się tak jakby nie powiedział nic. Znamy się 5 lat ....słyszałam od niego wiele ciepłych słów ;) ....kurczę! żeby był wolny to pewnie byłoby coś między nami....
-
aha! i jeszcze chciałam powiedzieć, że ja i alkohol to zawsze na wesoło ;) jakos tak na mnie działa rozweselająco :D
-
a co do upijania się ....to samotnie zdarza mi się niezwykle rzadko, żeby nie powiedzieć wcale. Zdecydowanie wolę w towarzystwie!!! Kiedys się zdarzyło, że na kafeterii winko całe trzasnęłam ...ale to nie wiem czy to samotnie było??? :P:P:P
-
dyskusja zagorzała :D:D:D to lubię ;) ja się nie kłóce ze swoja rodzicielką ....jkaos nie mam takiej potrzeby. Ojca nie posiadam więc też do kłótni nie dochodzi.... z ojczymem zawesze byłam na wojennej ścieżce. Oj żeśmy sobie nerwów zszarpali!!! ja z rodziny nie jestem jedyna stanu wolnego, ale NAJSTARSZA stanu wolnego. Dawno już na mnie kreskę postawili i mi odpuścili. Czasem jakies teksty sie sypią ale żartem ich zbywam ....albo karzę znaleźć mi chłopa ....albo mówię \"a co mi źle? nie jeden mi takiego stanu zazdrośći\"
-
Gosiaczkowa - jak tam zdrówko?? polepszyło sie choć trochę?
-
jestem chyba najbardziej znudzoną singielką .... bywam tu najczęściej :O niezły wycisk nam dała na tych rowerkach :D:D wymiękałam :P:P:P:P potem gorąca kąpiel z pianą ;) i czuję się teraz cuuuuuuuuuuuuuuudownie ;) i coś bym zjadła :)
-
Sipp - a Ty sie w ogóle dziś pokazałaś??? tęsknię ....
-
Olla - informuj nas na bieżąco :D:D:D:D w moim życiu nie dość że faceta brak ...to i jeszcze brak kandydatów na jakikolwiek romans :O czy choćby flirt :( ale sa i rzeczy pozytywne ;) głowa przestała boleć :) i ide na rowery, jak godzinkę popedałuje to może mi się hormon szczęścia wydzili :P:P:P Malinka - broń sie szybciej! ...przez te pisanie pracy, troszkę nas zaniedbujesz.... Jak ten gościu nr 2? jest jeszcze w Twoim życiu??
-
głowa mi trzaska :O i to baaardzo :( i jak na złość nie mam tabletek :O dobrze, że już za nie całą godzine pracę kończę....
-
no niby dwa razy nie wchodzi się do tej samej wody.... ale z drugiej strony? każdy związek jest inny i ludzie też.... Nie ma co z góry przesądzać.... Olla, obserwuj jak się sprawy mają....a nóż widelec się poukłada?? a jak nie ....i zaliczysz kolejne rozczarowanie to będziemy Cię wspierać i pocieszać na tym topiku :P
-
co za "wyci" mi wyszło??? miało być wnioskuję Malinka
-
aha! znaczy żadnego brzydkiego numeru Ci nie wykręcił ;) Może te miesiące bez Ciebie dały mu do myślenia??? Po Twoich postach wyci że nie miałabyś nic przeciwko, żebyście znów stanowili parę :P:P:P
-
Tooth Fairy - a nie możesz bo co?
-
ja juz jestem po dwóch kawach .... chyba wystarczy....
-
Pewna pani wybrała się do Afryki na safari i zabrała ze sobą swojego pupila-pudelka. W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa, czego nikt nie zauważył. Biegł za samochodem, biegł, biegł... ale nie dogonił. Nagle słyszy gdzieś za soba szelest i kątem oka dostrzega zbliżającego sie lamparta. Zadrżał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe życie. Wtem jednak patrzy, a kawałek dalej w trawie leżą jakieś poobgryzane szczątki. "Może nie wszystko stracone" - myśli pudelek i dopada padliny. Lampart wyłazi z krzaków, patrzy - a tam jakiś dziwaczny mały stwór coś wpierdala, ciamka, mlaska. Lampart już - już ma na niego skoczyć, ale słyszy jak stwór mruczy do siebie: "Mmmm... jaki smaczny ten lampart...rarytas... mięsko palce lizać... a kosteczki - co za rozkosz...". Lampart przeraził się i dał nura w krzaki. "Całe szczęście, że mnie nie widział ten mały diabeł, bo zeżarłby mnie jak dwa razy dwa" - myśli uciekając. Pudelek odetchnął, ale zauważył, że na drzewie siedzi małpa, która najwyraźniej obserwowała całą sytuację, bo minę ma zdziwioną. Nagle małpa puszcza się biegiem za lampartem i wrzeszczy. "Oj, niedobrze" - myśli pudelek. "Ta cholerna małpa wszystko mu wygada. Co robić?" Małpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to został wystrychnięty na dudka. Lampart wkurwił się strasznie..Kazał małpie wsiąśc mu na grzbiet i wrócić ze soobą na polankę, żeby była świadkiem tego, jak rozprawi się z tym stworem. Wracają, patrzą, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie, dłubie w zębach pazurem i gada do siebie: "Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem ją po kolejnego lamparta, a ta cipa, nie wraca i nie wraca..."
-
Przedszkolanka przechadzała się po sali obserwując rysujące dzieci. Od czasu do czasu zaglądała, jak idzie praca. Podeszła do dziewczynki, która w skupieniu coś rysowała. Przedszkolanka spytała ją, co rysuje. Dziecko odpowiedziało: - Rysuję Boga. Zaskoczona nauczycielka po chwili odpowiedziała: - Ale przecież nikt nie wie, jak Bóg wygląda. Nie przerywając rysowania dziewczynka odpowiedziała: - Za chwilę będą wiedzieli. Na lekcji religii nauczyciel omawia z 5 i 6-latkami 10 Przykazań. Właśnie omówili przykazanie o szanowaniu rodziców i nauczyciel spytał: - A czy jest jakieś przykazanie, które mówi o tym, jak traktować braci i siostry? Mały chłopiec (najstarszy z rodzeństwa)odpowiedział: - Nie zabijaj. Do szkoły zaproszono fotografa i nauczyciel namawia dzieci, by każde kupiło odbitkę zdjęcia grupowego. - Pomyślcie tylko, gdy już będziecie dorosłe, popatrzycie na fotografię i powiecie: \"To Ania, teraz jest prawnikiem\" albo \"To jest Krzys. Teraz jest lekarzem.\" Na to cienki głosik z tyłu sali: - A to jest nauczyciel. Teraz już nie żyje. Aby lepiej objaśnić problem klasie, nauczyciel posłużył się przykładem: - Gdybym stanął na głowie, krew, jak wiecie, spłynęłaby do niej i zrobiłbym się czerwony na twarzy. - Tak - odpowiada klasa. - Więc dlaczego, gdy stoję w pozycji normalnej, krew nie spływa z głowy do stóp? Jeden z uczniów odpowiedział: - Ponieważ pana stopy nie są puste. Pewnego dnia mała dziewczynka przyglądała się, jak jej matka zmywa naczynia. Nagle zauważyła kontrastujące z brązowymi włosami matki siwe pasma. Spytała zatem: - Mamo, dlaczego niektóre pasma Twoich włosów są siwe? Matka odpowiedziała: - Za każdym razem, gdy mnie zdenerwujesz lub doprowadzisz do płaczu niektóre moje włosy stają się siwe. Dziewczynka przemyślała chwilę tę rewelację i odrzekła: - Musiałaś nieźle wkurzyć babcię.
-
Olla - a moge zapytac o powody dla których się rozstaliście?
-
Setunia - piwa ...półtora piwa!
-
Gosia -no to do łóżka!!! i zdrowiej szybciutko!!!! Szkoda urlopu na chorobę!
-
Cadra ;)
-
moja mama kaszelek zwalcza za pomoca jakiś tabletek do ssania. Wygląda oki i chyba samopoczucie też nieźle. Stosunki z bratem i bratową baaaaardzo się poprawiły. Normalnie rozmawiają. Obiady razem gotują.... ciekawe jak długo będzie taaak pięknie. Oby jak najdłużej :) Sytuacja taka jak jest teraz dobrze wpływa na stan jej psychiki :) Głowa mnie jakoś dziś boli :O czyżby kac??? wypiłam tylko półtora piwa :O