Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Biało-czarna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Biało-czarna

  1. jakoś ledwie dziś wstałam...... co prawda wstałam bez problemu z mężem na śniadanie przed 7, ale potem jak dałam w spanie i lenistwo to myślałam, że się nie podniosę. U mnie za oknem pada śnieg :O bez sensu totalnie, jak chcę wczorajszego słonka!!!!!!
  2. idę obiorę ziemniaki.... jak żona zaniedbana to niech chiociaż obiad będzie :P:P:P
  3. ja tam też do pudernic nie należę....
  4. w rozmowach w toku pokazuję grube kobiety....szok, po 170 kg!!!!!! nie wyobrażam sobie, że mogłabym pozwolić sobie na takie przytycie!!!!
  5. Setunia - no...tak dla dobrego samopoczucia :P jednak człowiek troszkę lepiej wygląda jak muśnie oko jakimś cieniem, i potuszuje rzęsy.... a jak lepoiej wygląda....to i lepiej się czuje :P:P
  6. Leliel - myślę, że można wcześniej wyjść na spacer, o ile dziecko jest zdrowe i o ile pogoda jest sprzyjająca.... miesiąc to taka umowna długość czasu, nie wiem czy wcześniej będę wstanie z czwartego piętra z dzieckiem zgrezebać się by z nim spacerować...no chyba że będzie ze mną mąż... ale urlopu tacierzyńskiego to on ma tylko tydzień....a w zasadzie 5 dni roboczych. Po za tym nie mając wózka nie wyjdę na spacerek...chyba, że taki samochodem :P
  7. a ja wciąż wózka nie wybrałam :O to dla mnie taka trudna decyzja....nic to najwyżej kupimy jak już aleństwo będzie na świecie, wszak i tak w pierwszy miesiąc na spacerki się nie wybieram...
  8. Matrioszka - to zupełnie inaczej niż ja..... dopiero od kilku tygodni zaczynam myśleć o porodzie, wcześniej owszem wiadomo, że ciąża kończy się prodem, ale nie brałam do głowy, w myśl zasady, że jest jeszcze czas o tym myśleć. i w przeciewieństwie do Ciebie boję się bardziej cesarki....a jest realna szansa, ze względu na ułożenie bego dziecka, że będę ją miała :O.... od pierwszych myśli o porodzie, byłam przekonana, że chcę rodzić naturalnie, że to jest fizjologia....i że tak kobiety rodziły od lat.....i że teraz są przecież znieczulenia. Kiedyś kobiety rodziły na zywca. W tym moja mama ;) dwie ciąże naturalnie bez znieczulenia....więc nie boję się że nie poradzę z bólem... tym bardziej, że mogę skorzystać ze znieczulenie zo nie wiem....myślę, że jka inne to przeżyły to i ja dam radę...nie ja pierwsza i nie osttania :P No obaw troszkę jest..... ale Ty Matrioszka to wyjątkowo masz w sobie strach
  9. O! dziś tu piustki.... myślałam, że po ostatnim ożywieniu ruszy się trochę na topie. mimo ładnej pogody i słońca za oknem mam lenia
  10. Matroszka - to Ty widać całkiem spanikowana... ale ja np cesarki bardziej się boję niż porodu sn ja w sumie mam obawy, nie mam parakliżującego strachu.... po za tym w grudniu rodziłą jedna moja bratowa, a kilka dni temu druga. Obie siłami natury....i ich opowieści nie są takie straszne. Bratowa M. to twierdzi, że nie było źle, że wyobrażała sobie wszytsko dużo gorzej.... Sporo daje chodzenie do szkoły rodzenia (ja chodzę) położne opowiadają jak wygląda poród, mniej więcej wiesz czego się spodziewać, uczą jak radzić sobie z bólem itd. Zawsze jakieś obawy pozostają....bo przecież mogą być komplikacje czy coś.... paniki nie sieje....ale pewne obawy mam, myślę, że to dość normalne...
  11. Biało-czarna

    Szukam 30latek

    Lucy - może myśl o wakacjach wprawiła Cię w tak fantastyczny nastrój?? My w tym roku żadnych wakacji nie planujemy.... choć może w lipcu czy sierpniu jak lato będzie piękne to pojedziemy do Olecka nad jeziorko. Mamy tak gdzie się zatrzymać...weźmiemy ze soba moją mamę coby móc mieć chwilę dla siebie :P Gollumica - no no, aktywistka z Ciebie. Zebrałaś praktycznie grupę ;) Trzymam kciuki za powodzenie całego procesu!! U mnie była dzis położna. Przyjdzie do mnie kolejny raz jak wyjdę ze szpitala...i potem zdjęć szwy, jesli będę po naturalnym porodzie.....i ogólnie jak coś będę chciała się dowiedzieć to mogę do niej zadzwonić. Spoko sprawa, mieć taką świadomość, że można gdzieś zadzwonić po poradę....np w przypadku rozpoczynającego się porodu....ech dziewczyny!!!! to już całkiem niedługo.... niby miesiąc....ale wiadomo, że czasem bywa wcześniej....i można powiedzieć, że za dwa tygodnie wchodzę w termin porodu, bo od 38 tc liczy się, że jest się już terminie oczywiście jeszcze zupełnie nie jestem przygotowana, torba nie spakowana, mało tego, jeszcze nie wszytsko co tzreba zakupione....ech, dobrze, że piękne słońce za oknem jutro czy pojutrze zmobilizuję się do ostatnich zakupów. A w ogóle to mam lenia, nie chce mi się do sklepu wyjść, mimo pięknej słonecznej pogody....i robić się też nic nie chce.... już 13 a ja jeszcze nic sensownego nie zrobiłam....
  12. Słońce mam z oknem ;) nic robić się nie chce.... powinnam iść n a zakupy, coś kupić, bo jutro mąż nie będzie miał z czym kanapki do pracy wziąć.....ale nie wiem czy wyjdę z chaty - leń!
  13. ja to się trochę boję.....nie tak, żeby pzreżywać czy po nocach nie spać :P śpię bardzo dobrze. Ale im bliżej porodu, to budzą się różne obawy....boję się, że będę miała cesarkę, że po cesarce dłużej dochodzi się do siebie.... boję się, że wszytsko zacznie się wcześniej...i że jeszcze będę nie spakowana..... i że akurat ostry dyżur będzie w szpitalu w którym nie chcę rodzić :O i boję się jak sobie poradzę z maleństwem.....nigdy nie zajmowałam się niemowlakiem....ech....
  14. Asiek - samopoczucie całkiem OK ;) mam wrażenie że brzuszek mi opadł, choć całą ciążę wysoko nie był :P ....ale teraz to praktycznie mam wrażenie, że leży mi na kolanach. Pom za tym wszystko spoko, żadnych zgag, żadnych kurczy łydek czy tp. w piątek mam wizytę u gina, zobaczymy jak tam moja infekcja - najdałam się stracha jak zobaczyłam na bieliżnie brunatny upław, myślałam, że to krew brrr :O Te brzydkie upławy w ten sam dzień minęły, ale biorę globulki zalecone przez doktora, no i w piątek wybieram się na kontrol do swego gina, tyle że prywatnie. Całą ciążę chodziłam do niego na NFZ
  15. w zasadzie od wczoraj rozpoczął mi się 36 tc ;) odwiedziła mnie dziś położna. baaaaaaardzo sympatyczna kobieta, koleżanka mi ją poleciła. Teraz to przyjdzie do mnie jak wyjdę z dzieckiem ze szpitala ;) Ale jakbym miała jakieś pytania to mogę do niej zadzwonić. A wy wybrałyście sobie połozna środowiskową? istnieje szansa, że moja zalana szkoła rodzenia ruszy od przyszłego tygodnia. Tak się cieszę.... chcę się z mężem jeszcze zapisać na zajęcia praktyczne z kąpieli, i na poród rodzinny....choć jak moja dzidzia nie zmieni pozycji, to i tak nici z rodzinnego porodu :O ....a tak chciałam rodzić naturalnie ech..... w sumie jeszcze jest nadzieja, że dzieciątko przybierze właściwą pozycję
  16. Heja laseczki :D co do terminów porodów to jestem jedna z pierwszych. Planowo rodzę 30.03 ....więc zostało mi niecałe 5 tygodni....a torba wciąż niespakowana... co do głaskania po brzuchu, to nam położne w szkole rodzenia też mówiły, żeby brzuszka nie masować, bo to może wywyłać skurcze
  17. o Kasiunia - przypomniałaś mi.... też PIT muszę rozliczyć...i swój i ciotki ....tylko nie chce mi się do tego zabierać :O
  18. o zapomniałam, że ten film leci....kiedyś już oglądałam.... a dziś u mnie niestety skoki narciarskie lecą W. wpatrzony, więc ja sobie przed kompem kwitnę
  19. Setnia - ja jestem może od miesiąca jak nie lepiej na zwolnieniu, i całkiem mi z tym dobrze :)
  20. Pomarańczko - proponuję skontaktować się na maila z Gosiaczkową, skoro interesują Cię jej losy, nie czujemy się upoważnione o opowiadaniu o tym na forum. Mnie też ciąza zleciała dość szybko.....choć czuję, że ostatni miesiąc będzie troszkę się ciągnął....coraz ciężej mi się poruszać, sprawność już nie ta.... ech... z resztą, przyjdzie Was czas to same zobaczycie :P:P:P
  21. Biało-czarna

    Szukam 30latek

    Bratanka widziałam i wczoraj i dziś :) Jutro wychodzą już do domku. Na imię będzie mu Mikołaj. dziś tylko tyle - nie mam natchnienia na pisanie. Pozdrowionka!
  22. mój mąż by ze mną chciał....a jak wyjdzie zobaczymy
  23. Setunia - ja wg terminu porodu rozwiązuję się 30.03 no a jak wyjdzie zobaczymy....podobno można 2 tyg przed terminem tudzież 2 tyg. po terminie
  24. Hejka! Bratowa urodziła wczoraj o 20.35 chłopczyka. Czyli zgodnie z ich oczekiwaniami, byli przygotowani na chłopca i dziewczynka była by dla nich dużą niespodzianką heheheh choć badanie USG przez całą ciążę jednoznacznie płci nie wskazało. Dziecko waży 3150 i mierzy 53 cm. Podobno podobne do mojego brata hehehhe ale nie wiem czy to tak od razu można stwierdzić :P Rozmawiałam z nimi wczoraj, oboje szczęśliwi i zadowoleni. Brat był z żoną do końca. Brtaowa twierdzi, że wszystko wyobrażała sobie dużo gorzej, a nie było wcale źle ;) Pójdę dziś w odwiedziny :)
  25. Mysza - teraz takie czasy, że w sklepach raczej wszytsko jest....więc jak coś nam zabraknie to zawsze męża będzie można wysłać, co by kupił to co nie kupiony....tudzież siostrę, mamę czy kogoś innego moja bratowa na porodówce i na razie nic się nie dzieje...
×