Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Biało-czarna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Biało-czarna

  1. stare baby nie koniecznie umieją się zachować.... kiedyś w teatrze byliśmy a za nami rząd straszych pań....normalnie maskara, prawie całą sztukę peplały i komentowały co się na scenie dzieje beznadzieja....
  2. Dawno niewidziana - hmm....pewnie Cię pamiętam, niestety jeśli wskakujesz tu anonimowo to nie wiem która to Ty....bo dużo tu takich niewidzianych :P chyba, że jesteś Gotowa na wszystko :P ....ale tej tu to naprawdę wieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeki nie było, i nie jestem pewna czy z Setunią miałaś przyjemność spotkać się tu na topie
  3. Czarna - nie masz żadnych wskazań do cc i ginka każe Ci wybrać?? ja bym wolała rodzić naturalnie, choć im bliżej porodu to mam rózne myśli i boję się każdej opcji....i naturalnego porodu i CC też. W szkole rodzenia zachwalali naturalny poród, zrówno położne jaki i lekarze którzy przychodzili na wykłady. To jest naturalna droga, to fizjologia, i takie tam. a CC to operacja. Wiadomo jedno i drugie niesie jakies ryzko. Także musisz się poważnie zastanowić. Ja być może będę cięta, bo mimo 35 tc moje dziecko wciąż ułożone jest pośladkowo. Może jeszcze się odwróci....oby.
  4. ;) fajowo, że wpadacie i piszecie ;) Zostanę dziś ciocią ;) Bratowa pojechała rodzić :) a mój brat z nią :)
  5. Witajcie z rana strachu się na jadłam....jak zobaczyłam na bieliźnie coś co przypominało krew....choć dość brunatne było....normalnie panika i strach o dziecko. Pojechałam na ostry dyżur, ale z dzieckiem wszystko OK, a ta wydzielina to po prostu upławy, mam zapalenie szyjki i pochwy. Trzeba to wyleczyć. Dr przepisał jakieś tam globulki na 6 dni... a mój lekarz najszybciej w piątek za tydzień mnie przyjmnie i to prywatnie (bo na NFZ to nie ma szans). No i moja bratowa zaczęła rodzić ;) już w nocy miała skurcze i odszedł jej czop śluzowy....a dziś pojechała na porodówkę, mam wieści, że ją przyjeli, i że ma już 3 cm rozwarcie ;) Mój brat z nią jest, i chyba będzie mógł być przy porodzie ;)
  6. cześć dziewczyny ;) ale dziś stracha się najadłam..... jestem w 35 tc dziś rano wstaję, a na bieliźnie brunatna plama ....niby krew, w każdym razie ja cała w panice. Pojechałam na ostry dyżur do szpitala. Okazuje się, że mam zapalenie pochwy i szyjki macicy :O z dzieckiem wszystko w porządeczku. Lekarz przepisał mi clotrimazow w globulkach (6szt) ciekawe czy to mi pomoże....ech. Do swojego lekarza umówiłam się na wizytę kontrolną za tydzień, żeby zobaczyć jak tam to zapalenie czy nie trzeba dalszego leczenia... a i moja bratowa dziś będzie rodzić....całą noc miała skurcze i odszedł jej ten czop śluzowy...była u swojej ginki (akurat miała wizytę na dziś) i dostała skierowanie do szpitala. Pewnie jeszcze dziś zostanę ciocią :) Mysza - dzięki za listę, z pewnością mi się przyda. Muszę dokupić co nie co i powoli przygotować wszystko. nam na szkole rodzenia mówili, że najlepiej przygotować trzy torby, jedną na porodówkę, jedną na położnictwo ...i ostatnią na wyjście. Żeby nie wlec wszystkiego na raz, że partner zawsze kolejno potrzebną torbę będzie mógł dowieźć. i jeśli chodzi o Tantum Rosa, to można je rozrobić w kubeczku jednorazowym - też polecane u mojej szkole rodzenia. a w ogóle z tą szkołą :( zalało ją, i jest nieczynna do odwołania :O :( szkoda, nie zdążyliśmy się zapisać na praktyczne zajęcia z kąpieli noworodka i na poród rodzinny.... a szkoła tak zalana (z sufitu normalnie kapie) pewnie szybko otwarta nie będzie :O
  7. Betatka - nic nie mówił....dał tak jakby czas mojej dzidzi na włąściwe ułożnie na 2 tyg przed terminem porodu. Ale z doświadczenie siostry wiem, że jak dziecko w czas się nie przekręci to później jest mu trudniej, bo jest większe, i ma mniej miejsca na takie manewry choć różnie to bywa, mojej koleżanki córeczka przed samiuśkim porodem przybrała odpowiednią pozycję i mimo przygotowania już do cesarki, rodziłą naturalnie ;) betatka - ja z moim męzęm też w jednej firmie pracuję ;) u nas też szykują się zmiany strukturalne oczywiście połączone z redukcją....tylko trochę wcześniej ok kwietnia....
  8. jak poznałam mojego W.?? hehehe a kto to pamięta???? znamy się kopę lat....z 10 może? generalnie znamy się z pracy, choć nigdy między nami bliskiej współpracy nie było, tyle, że to jedna i ta sama firma....więc nie pamiętam czy poznałam go na sali gimnastycznej np, czy na któejś z wycieczek....czy przez wspólnych znajomych....nie wiem No i tak sobie się znaliśmy sporo lat.....od wycieczki do wycieczki....potem jakieś tam nawet wypady na rowery....zawsze sympatia między nami była....ale i zawsze On był w jakimś związku. Ja tam go tez raczej nie postrzegałam jako kandydata do związku....a nawet jeśli taki moment był, to się rozmył :P No...i przyszedł taki moment że W. zwrócił na mnie uwagę, i zaczął poświęcać mi więcej czasu niż koleżance....i tak mnie w sobie rozkochał :D Za moment będzie 2 lata jak jesteśmy parą ;)
  9. o proszę ;) jakie ożywienie :D Setunia - się nie stresuj jazdą ....nawet w taka pogodę to nic sytrasznego jak obok siedzi instruktor i cały czas podpowiada co i jak. Nie będziesz sama ;) Powodzenia!! Maxi - no właśnie, jak tam? M. przywykł do myśli o waszym wspólnym mieszkanku? czy jednak na wspólny zakup nie jest gotowy?? .....ale chyba na wspólny wynajem nie ma nic przeciwko??
  10. No to co - to gratuluję zdanego egzaminu!!! i mam nadzieję, że i mnie za 5 razem się uda ;) z tym wyczuciem to u mnie kiepsko.....jak juz całkiem coś spieprzę to wiem, że trzeba było bardziej skręcić lub mniej....tyle, że jest już za późno. Instruktorzy niby dwa patenty mi sprzedali na ilość obrotów ....sprawdza się to jak siedzą przy mnie i jedziemy na placykach ćwiczeniowych....a na egzaminie nie weim co jest....może to stres??.... w każdym razie już zostawiam to....do wiosny. Poćwiczę na placyku (jak śniegi się roztopią) zarówno z instruktorem...jaki i z W. naszym focusem. Też tak myślę, że jak się nauczę dłuższym focusem to i potem z micrą nie będę miała problemu.... No ale to już na wiosnę....pod koniec kwietnia, czy całkiem w maju. Teraz wrzucam na luz. No to co - no to lekarz w zasadzie tylko potwierdzi Twoje przypuszczenia!!! :D:D super!!!! Gratuluję serdecznie i gorąco!!!!!
  11. Hej Kwiatuszek! ja na swędzący brzuch stosuję oliwkę, dwa razy dziennie, a czasem i częściej jak swędzenie nie daje spokoju Miałam wizytę u gina w poniedziałek, za dużo mnie nie badał. Na USG praktycznie skupił się na płci mojego dzieciaczka, a że wciąż leży pośladkowo to nawet dopochwowo mnie zbadał, żeby podejrzeć tę moją dziewczynkę :P Pewności 100% nie ma....ale zostajemy przy opcji, że to dziewczynka. Moja mała nie ma zamiaru zmieniać swej pozycji :O i jak tak zostanie to będę miała cesarkę. Termin porodu zbliża się wielkimi krokami, a ja tylu rezczy jeszcze nie mam!! jestem w 35 tc i przybyło mi 11 kg
  12. kochane ;) Sipp - przypomnij mi kiedy masz ten wielki dzien?? ....coś kojarzę, że w kwietniu, ale nie wiem ....pewności nie mam.... u mnie nic nowego. egzamin na prawko do tyłu :O no niestety z łuku na placu nie mogę wyjść :O najgorsze jest to, że jak ćwiczę z instruktorem to wychodzi OK, a potem na egzaminie nie wiem co się dzieje....ale kieruję się na linie i pachołki :( daruję sobie kolejne próby, powrócę do tematu już na wiosnę.
  13. ;) No to co - hm....dobrze rozumiem??? gratulować?? ;) to już potwierdzone??....bo przeczytałam tylko ostatnie kilka postów.... ja zdawałam dziś po raz 4 na prawko :O łuczek :O beznadzieja, no ile razy na łuku można oblać???
  14. Nam w szkole rodzenia polecali kupić Tantum Rosa. Babka mówiła, że saszetkę można podzielić na dwa razy Pół rano rozrobić do podmycia się i połowę wieczorem. Zacząć już w szpitalu. Babki mówiły, że pięć saszetek wystarczy.
  15. Biało-czarna

    Szukam 30latek

    Gollumica - fajne teraz Twoje posty ;) takie pełne emocji, radości, euforii ...baaaaaaardzo miło się czyta :) Sąsiedzi remontują mieszkanie, masakra - co za dźwięki zza ściany odchodzą!!!! brrrrr Jakie plany weekendowe macie?? bo to już ostatki.....
  16. o rany! a ja mam termin na 30.03 i jeszcze nie mam przygotowanej torby...mało tego nie mam wszytskich rzeczy kupionych!!!!!
  17. Motylek - zamilkłam, bo pewnie denerwowoały mnie jakieś problemy, albo coś w tym stylu. Zadomowiłam się u kwietniówek ;)
  18. Moluś - no pewnie, że chrzciny w tym roku!!! ja planuję tak jak dziecko będzie miało ok miesiąca góra półtora, po co z tym zwlekać? Mama -i-ja - ja bym chciała na Warszawskiej....ale nie mam stamtąd lekarza, więc to gdzie urodzę zależy od tego gdzie akurat będą mieli ostry dyżur. Warszawska jest bliższa memu sercu niż PSK może dlatego, że większość moich koleżanek tam rodziły i były zadowolone, żadna nie dała temu szpitalowi paskudnej opinii. a PSK praktycznie nie znam.... a i sale tam są wieloosobowe. Parkowa to dobre wyjście, moja siostra tam dwójkę dzieci rodziłą i była z opieki zadowolona.... tylko trochę to kosztuje chyba z 1200 zł co? a cesarka zdaje się że 1400.... u Arciszewskich na Zamenhofa jest o 300 zł drożej. Dziewczyny ze szkoły rodzenia to różnie, kilka na Zamenhofa, inne na Parkowej a spora cześć państwowo...pojedyncze przypadki wybierają się do Sokółki lub Hajnówki
  19. Hej Goyek - widzę z Twojej stopki, że rodzimy w tym samym terminie ;) i wiek mamy podobny :) w grudniu sktuknęło mi 32 latka..... Tyle, że ja z Podlasia jestem....i u mnie ma być dziewczynka ;) Terwsze dziecko ;) PS. kiedyś trochę tu bywałam. Pozdro dla tych co mnie pamiętają
  20. nie wiem, zupełnie nie wiem kogo wybrać na chrzestnych mego dziecka :O napewno chcę kogoś z rodziny...ale nie mogę się zdecydować :O
  21. Malutka - no to jak męczą Cie skurcze to pij magnez. u mnie w domu specjalistą od naleśników jest mój mąż :D
  22. Biało-czarna

    Szukam 30latek

    no to piszę ;) choć szczególnie nie mam o czym, nie wiele w mym życiu teraz się dzieje. Do pracy jeszcze się nie wybrałam....i nie wiem kiedy się pofatyguję, koleżanka nie dzwoni....więc albo radzi sobie sama....albo cierpliwie na mnie czeka :P |Dziś spałam sobie prawie do 11 ;) teraz kwitnę przed kompem.....ale musze za chwilę się ruszyć, chatę ogarnąć i przygotwać na wizytę duszpasterska. Dziś przychodzi do nas ksiądz po koledzie. Moje samopoczucie Ok, nie mam na co narzekać. :D a na egzamin się zapisałam, choć nikomu o terminie nie mówię, jak mi się nie powiedzie to się nie przyznam do tego podejścia! o! Wykupiłam 5 dodatkowych godzin i przed egzaminem chcę je wyjeździć, mam nadzieję, że się doszkolę przez te godziny i da to wynik na egzaminie. Ech,.....tak bym chciała zdać i mieć święty spokój. szkoda kasy na te egzaminy....
  23. czytam i widzę, że niektóre z Was ciąża zaczyna męczyć.....to podobno dość normalne w ostatnich miesiącach Musze powiedzieć, że ja nie mam ani zgagi, ani nie jest mi strasznie ciężko....może jeszcze to mnie dotknie w ostatnim miesiącu, ale póki co cieszę się dobrym sampoczuciem ;) Mysza - przestań 8 kg to wcale nie jest dużo. Przyrost wagi w ciązy 11-14 kg jest czymś jak najbardziej prawidłowym. Tak przynajmniej większość żródeł podaje. Nic się nie przejmuj, szybko wrócisz do swojej wagi!!! ja jestem w 33 tc i przybyło mi 10 kg, uważam, że spoko przyrost. tym bardziej jak inni mi mówią, że nigdzie mi nie przybyło oprócz brzuszka :D Mam wrażenie że moja dzidzia wciąż leży głową do góry i wcale nie ma ochoty przewrócić się do właściwej pozycji :O Nie mogę się doczekać poniedziałkowej wizyty u gina....ciekawa jestem ile urosło moje dziecko....i czy nadal jest córeczką hehehe
  24. No to co - bardzo mi przykro z powodu śmierci cioci :( na egzamin się zapisałam.....ale byłam zdziwiona jak zaszłam w piątek się zapisać a pani pyta czy w poniedizałek najbliższy może być.... szok! w taką pogodę nie ma chętnych do egzaminów. Wybrałam sobie przyszły tydzień, bo chcę wyjeździć te pięć godzin co dokupiłam. Mnie się egzamin nie śni, nie myślę o nim i się nim n ie stresuję..... ale jak po raz kolejny nie zdam, to będzie mi baaaaaaaaaaaaardzo przykro :( Nikomu nie mówię o terminie egzaminu...jak nie zdam, to chyba nikomu się nie przyznam, że podchodziłam.... dałam sobie dziś po spaniu hehehe zjadłam z mężem śniadanko ok 7 rano i do łózeczka. Wstałam w pół do 11!!! Dziś przyjmujemy księdza po kolędzie, mam nadzieje że nie każe na siebie długo czekać.... Pozdrowienia dla wszystkich
  25. o a może któraś się zna, albo miała podobnie....bo gin za tydzień dopiero.... odebrałam wyniki i w płytkach krwi mam takie wartości: LYM% 18,8% (a norma jest 25,0 - 50,0) MXD% 6,7% NEU% 74,5% ( a norma jest 45,0 - 70,0)
×