Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

serenity_

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    hej! no i pochowałyście się po kątach:) rozumiem, że mam karniaki jeśli chodzi o wpisy? :-) majmaczku na wstępie chciałabym Ci życzyć wszystkiego naj naj naj!!!!byś nam żyła tak kwitnąco i radośnie jak do tej pory, byś w końcu znalazła swoją oazę w życiu zawodowym, byście zawsze byli tak pogodną i cudowną rodzinką i żeby banki stały nieustannie dla Ciebie otworem i byś miała z czego je spłacać:-D obiecałam, ze napisze o moich potyczkach, ale to na maila, bo za dużo byłoby szczegółów, no i postaram się wyskrobać dla Was jakieś fotki! do poczytania!
  2. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    cześć dziewczyny! strasznie się stęskniłam za Wami!!!!!!! jak widzicie mam w końcu neta, po wielu stoczonych bitwach mamy sieć ostatecznie w lokalnej firmie:) na razie siedze w domku i od 1 pażdziernika do pracy, dużo się u mnie działo jeśli chodzi o życie zawodowe i obiecuję, ze napiszę, ale dajcie mi trochę czasu, bo sieć mam od wczoraj a na jutro i weekend szykują mi się imprezy:-D ciesze się, ze wszystkie macie się zdrowo, przynajmniej z tego co szybko wyczytałam na ostatniej stronie. U mnie też wszystko dobrze, choć był okres, ze miałam niezłą deprechę i psychicznie nie dawałam już rady ( czyt.praca ) ale poukładało się jakoś, a co najważniejsze syncio chowa się jak marzenie! mam trochę zaległości w czytaniu, ale nadrobię! mam nadzieję na częste pisanie od teraz! ściskam razem i każdą z osobna!
  3. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    hej dziewuszki! widze temat PRACA nie zdycha:) tylko Momirka nie narzeka za bardzo, no i amirka z wiadomych względów:) majmac moja rada dla Ciebie zajdź w ciażę!:-D a tak poważnie, to bardzo dlugi macie okres wypowiedzenia, ja mam 2 tyg. rzeczywiście jest to problem, bo rzadko który pracodawca tyle będzie czekał, wydaje mi się, ze będziesz zmuszona zaryzykować i po prostu zwolnić się a w trakcie szukac czegoś innego. ciekawe, która z nas pierwsza się odważy, ja na razie siedzę, bo jest cisza, ale wiem, ze ta cisza się skończy i już się pogodziłam z decyzją o odejściu. jeśli chodzi o inna pracę to swobodnie ją dostanę, ale niestety zarobki będą o wiele mniejsze, to mnie trochę martwi. zastanawiam się nad jakąś podyplomówką, tylko jak pomyślę o zjazdach, znów nauka, to mi się odechciewa :-o erwinko a jak Twoje plany odnośnie dalszego kształcenia się? może mnie zmobilizujesz? momirko co tam u M? w porównaniu do mojego A to niezły kawaler!!!
  4. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    O Majmac wpadłas akurat jak tworzylam swoje wypociny! współczuję Ci niezmiernie, ja podobno za rok się wynoszę, takie miejsce, ze psy nawet dupami tam nie szczekają:-o prawka nie mam, tramwaj nie dojeżdża, jakieś pola, bloto, paskudnie!!! łączę się w bólu naprawdę:-o życze powodzenia w poszukiwaniach jakiejś normalnej pracy!
  5. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    hej dziewuszki! w końcu upragniony piątek!!! dalej siedze w mojej kochanej pracy, od mojego ostatniego posta jest cisza, co jest okropne, bo wiem, że ja sie uspokoje wewnętrznie, a potem mi rabną taką propozycję, ze się zakryję nogami z wrażenia, tak to się własnie u mnie w firmie odbywa moje kochane...kalkuluję jednak już na zimno, że muszę, po prostu musze wytrzymać do 30 września, a wtedy własnie kończy się moja umowa, miałam już dwie, więc musze dostac na czas nieokreślony, wtedy pomyśle o urlopie wychowawczym, kolejnej ciąży, bądź wypowiedzeniu....mimo wszystko jest ciężko z tą decyzją, bo wiadomo jak to jest jak się człowiek przyzwyczaił do dwóhc pensji, jeszce cholerka zapłaciliśmy zaliczkę miesiąc temu na wczasy na Chorwację, euro idzie w górę i chciał nie chciał musze jakoś wytrzymać i siedzieć w tym bagnie, no ale juz nie bedę wam o tej pracy, bo cały klimat zepsuję:) widze, ze jeszcze jesteście pod wrażeniem zlociku, śmieję się jak pomyśle o erwince, bo ja z tym zakręceniem mogę jej podać rekę i gdybym pojechała sama to na bank nigdzie bym nie trafiła haha!:-D Podeślijcie jakies fotki, niech sie choć ponapawam samymi zdjęciami:) Amirko kuruj się kuruj, no i nie napisałaś czy dałaś się namówić lekarzowi na baby:-D myslałam, ze już ostatecznie zrezygnowałas, a tu widać ta myśl wciaż ci się kołacze:-D życze udanego weekendu! papa
  6. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    hej dziewczyny! cieszę się, ze wszystko się udało, na pewno był ubaw po pachy, no i raczej niczego innego się nie spodziewałam, to że będzie superowo było pewne na bank! jutro może mi się uda na dłużej wpaść, w każdym razie buźka
  7. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    hej! maila nie napisałam, bo wciąż jestem w zawieszeniu, ogólnie w pracy mam taki etap, że chyba się z nią pożegnam, jak wróciłam to pisałam, że może najmilej nie było, ale w sumie spodziewałam się gorzej, ale to była moje drogie tylko cisza przed burzą, wzięłam 3 miesiace wychowawczego i dla mojego szefa jest to wystarczający powód by mnie jakoś ukarać, szykuje mi się przeniesienie w pracy, do najgorszej chyba roboty tutaj, którą mógłby wykonywać stażysta, poza tym liczy się to z tym, ze o dodatkach moge zapomniec, nie wiem czy w końcu nie zmniejszą mi pensji, ogólnie czuje się jak mebel, popychadło, rzygać mi się chce codziennie jak tu przychodzę, i wciąż jestem w stresie, ze moze to już ktoś przyjdzie i każe mi się pakować, w każdym razie postanowiłam po konsultacji z M, ze w razie takiego zagrania składam o wychowawczy do końca mojej umowy, a potem nawet sie tu nie pojawię. zreszta zastanawiam sie czy w przypadku gdy jednak zostanę na swoim to też nie pójde na ten urlop, pomyślalam, że nic mi to nie daje, że siedzę tu, bo jestem smutna, szara, zestresowana, czy warto....? w każdym razie zaciskamy teraz trochę pasa, bo wszystko sie może zdarzyć, a nie wiadomo kiedy znalazłabym drugą pracę, ciesze się więc, ze tak wyszło z tym Krakowem, że nie poczyniłam rezerwacji, bo w tym momencie dla mnie to zbyt duży wydatek. oczywiście nie ciesze się, ze się z wami nie spotkam, ale wciąż zyję nadzieją na przyszłość...po waszym przykładzie widać, ze nie jest z tym tak ciężko, wystarczy odrobina spontaniczności i chęci:) bawcie się kochane dobrze, róbcie dużo zdjęć i oby pogoda dopisała! pozdrawiam cieplutko
  8. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    cześć! erwinko fajnie, ze się odnalazłaś, jeszcze tylko amirka zagubiona:) ja tylko na chwilkę, melduję, że w domu dalej sieci nie mam, tylko laptop i mail ewentualnie, no i w pracy mam poważne problemy:( jak będę miała chwilkę to skrobnę na maila, bo tu nie chcę. papa!
  9. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    no! w końcu piątek, już nie mogę się doczekac na przyjazd M. poza tym na weekend też, trochę sie przyzwyczaiłam do porannego wstawania, ale jeszcze trochę mi brakuje, musze pić 3 kawy dziennie, żeby jakoś funkcjonować. poza tym po weekendzie postanowiłam sobie przestawić biegi na godziny poranne, czyli wstawanie jeszcze wcześniejsze, ale myśle, że lepiej się poczuję, bo wieczorem mi się po prostu nie chce. amirko, erwinko, majmaczku - co u was???
  10. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    momirko a ja się cieszę, ze znalazłam w Tobie sojusznika:) staram się już nie podniecać, w pracy założyłam w końcu słuchawki, bo bałam się, ze wypalę z jakiegoś wielkiego działa...o L.K. moje zdanie zawsze było raczej pozytywne, dlatego też dostał mój głos, więc jedyne co dobre w tej całej sytuacji to to iż ludzie mają w końcu okazje ujrzeć go na zdjęciach uśmiechniętego, elegankiego, okazuje się też, ze i jego żona mogła wyglądać ładnie i gustownie, gdyby tylko chciano ją taką pokazać, że ta jej przesadna troska o męża teraz rozczula, zauważa się też i wielką miłość i więź i tyle dobrych cech prezydenckiej pary...może teraz ( choć śmiem wątpić ) nauczeni doświadczeniem ludzie nauczą się w końcu by nie oceniać po pozorach i nie wierzyć ślepo w to co próbują nam wcisnąć instytucje opiniotwórcze, bo często tak bywa, że pod ładnym opakowaniem kryje się śmierdzące "g", a jak się chce to i z wieprza można zrobić księcia i odwrotnie. przepraszam, ze tak ostro ale chyba w tych dniach każdego ponoszą emocje, a już po tej pracy przychodzę tak nabuzowana, że tylko wyklinam, M nie ma to nawet nie mogę się wyżalić:-o poza tym dobiła mnie jeszcze wieść, że za pół roku czeka mnie przeprowadzka w pracy na niezłe zadupie i będę sobie musiała chyba prawko zrobić. kończe juz, bo mam antka na kolanach, pozdrowionka!
  11. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    cześć w czwartek:) coraz bliżej weekendu i trochę pewnie odsapnę, M wraca jutro z delegacji i wracam do domu, w końcu! u rodziców dobrze, ale remont im się kończy no i dobija mnie ten ich TVik, natłok informacji, w pracy od rana tez komentarze, czy nie macie wrażenia, że z naprawdę poważnej i tragicznej sytuacji robi się jakąś szopkę. nienawiść i szydzerstwo wyewoluowało w miłość i totalną gloryfikację, czy nie można jakoś po srodku, czy szacunek równa się przesadzie? szkoda mi okrutnie rodzin tych zmarlych, tak niby deklarują wszyscy, więc nie rozumiem skąd te demonstracje, teorie spiskowe, analizy, głupota ludzka nie zna granic, nie mówiąc juz o przyzwoitości. przepraszam, ze znów o tym samym, ale jakoś się tak czlowiekowi ciśnie niezależnie....dobrego dnia i piszcie co u was!
  12. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    hej! znów cichcem i przelotem:) momirko jak mam pisac jak mi tu ktoś ciągle siedzi na plecach, zawalili mnie robotą, ale się cieszę nawet. szef mi rzygnął urlop, ale to normal, więc mnie to jakoś obeszło. a reszta bez zmian:) najgorsze to wstawanie poranne, makabra, jak wracam do domu to nic mi się już nie chce, a antek się domaga, najlepiej ciągle by się bawił:) na razie zajmuje się nim niańka, bo siostra moja ma praktyki w szpitalu, a u rodziców mega remont, po smierci dziadka muszą nieco przeorganizować dom. na razie jestem zadowolona, to znajoma mojej mamy więc powiedzmy, ze nie jest to całkiem obca osoba. odpukać antek na razie nie rpzechodził żadnej poważniejszej choroby, już mu idzie na 9 m-c no i niedługo roczek! jak ten czas leci:) buziam wszystkie i mykam
  13. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    cześć! melduję, ze od wczoraj jestem w pracy, ale nie wypada mi za dużo pisać, przynajmniej w tym tygodniu, więc się tylko witam:) mam nadzieję, ze mailik z fotkami do wszytskich dotarł:) papa!
  14. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    cześć! dziękuję, że mnie nie zbeształyście i jest mi ogromnie miło z powodu waszej wyrozumiałosci:) co do dziadka, to oczywiście jego odejście było wielce smutne, ale i spodziewane...właściwe dziwnie mi to pisać, żeby źle nie zabrzmieć, ale jego życie tak długie, było cudem i tak naprawdę nie mam jakiegoś żalu za to, ze się skończyło, bo dziękuję za każdy dzień który był z nami, smutno mi tylko, że tak musiał się męczyć, a to jest naprawdę nie do opisania...rodzice nie dawali już rady, więc mieszkaliśmy u nich by zajmować się dziadziem na zmianę...zmarł przy mnie i przy mojej siostrze, było cicho i spokojnie i godnie i jakoś tak inaczej niż się wyobraża nie chcę marudzic, ale naprawdę mnie to wykończyło, stąd ten wyjazd, trochę się wybyczyliśmy w tych borach, zwłaszcza, że nie ma tam zasięgu i M nie miał tel. z pracy, co jest dla nas ostatnio horrorem. co poza tym? u antosia wszystko w porządku, teraz jest na etapie pełzania, staje juz pod warunkiem, ze może się podtrzymać, siedzi, gra na swoim małym pianinku, śmieje się do rozpuku i co by nie pisać, jest wspaniały, słodki, cudny, przenajlepszy! oczywiście to jest mega niobiektywna opinia jego mamy:) byłoby na tyle na razie, erwinko i momirko jeszcze raz przepraszam za brak responsu z mojej strony i ogromna buźka za pamięć! papa!
  15. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    hej dziewczyny! wiem, że długo nie dawałam znaku życia i nie mam na to usprawiedliwienia:-o liczę jednak na wasze zrozumienie. dziś wieczorem wróciliśmy z borów tucholskich, byliśmy na małym wypoczynku by podładować akumulatory..ostatni okres w naszym życiu był dość wyczerpujący, ponad 3 tyg. mieszkaliśmy u rodziców by dzielić się obowiązkami dot.opieki nad dziadkiem. już z nami go nie ma, ale długo trwało zanim na dobre pożegnał się z życiem:-o w każdym razie chcę napisać, że żyję i mam się nie najgorzej. skrobnę więcej w póżniejszym czasie, bo strasznie chce mi sie spać, a poza tym muszę nadrobić zaległosci na topiku:) p.s.momirko przepraszam, ze nie odpisałam na smsa, ale gdy wyjeżdżam na kociewie bądź kaszuby wymieniam kartę na erę. dzikuję jednak za pamięć. buźka wielka!
×